artykuly-Źródła do dziejów Kaszubów. Część 2. Autor: Dariusz Szymikowski
Losowe zdjęcie
"Kłąb" na sośnie
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Źródła do dziejów Kaszubów. Część 2. Autor: Dariusz Szymikowski
Author: Bogumiła Cirocka (bcirocka at wp dot pl)
Published: 14.11.2011
Rating 3.94
Votes: 17
Read: 3402 times
Article Size: 11.06 KB

Printer Friendly Page Tell a Friend

Na mocy postanowień traktatu wersalskiego (1919 r.) Pomorze Gdańskie (bez Gdańska) weszło w 1920 r. w skład odrodzonego państwa polskiego.

Po I wojnie światowej obszar Kaszub znalazł się w trzech różnych strukturach polityczno-państwowych – Polsce, Wolnym Mieście Gdańsku oraz w Niemczech.

Dotychczas stosunkowo rzadko wykorzystywanym źródłem do poznania sytuacji panującej na Kaszubach w granicach II Rzeczypospolitej są raporty polskich służb specjalnych, które są przechowywane w Centralnym Archiwum Wojskowym. Zasługują one na szczególną uwagę ze względu na swój charakter (pozbawione są propagandowych naleciałości np. ówczesnej prasy i różnych okolicznościowych wydawnictw z tego okresu).
Przed lekturą tego dokumentu warto przytoczyć fragmenty dwóch innych źródeł pochodzących z początku lat dwudziestych XX wieku. Pierwsze z nich dotyczy wydarzeń, które miały miejsce 10 lutego 1920 r. w Wejherowie (cyt. za: Historia Wejherowa, red. J. Borzyszkowski, Wejherowo 1998, s. 271–272). Poniższy fragment pochodzi z rozdziału napisanego przez Bogusława Brezę, a wykorzystany w nim cytat ze wspomnienia nieznanego z imienia i nazwiska wejherowskiego gimnazjalisty, które znajduje się w pracy J. Szewsa, Filomaci pomorscy, Warszawa 1992):
Dzień wcześniej miasto opuściły ostatnie oddziały Grenzschutzu, powiększając wyraźne przygnębienie zostającej w mieście ludności niemieckiej. Natomiast wśród Polaków wybuchła euforia. Natychmiast przystąpiono do zmiany wystroju miasta. Wywieszano biało-czerwone flagi, dekorowano okna budynków, przygotowywano bramy triumfalne. Następnego dnia na ulicach panował ożywiony ruch. Młodzież z przypiętymi na piersiach amarantowo-białymi wstążkami czekała na ulicach nadejścia wojska polskiego. Oddajmy głos uczestnikowi wydarzeń
„Wiem, byłem właśnie z kilku kolegami na ulicy Gdańskiej za Rynkiem, kiedy przez miasto pędzi samochód z polską chorągiewką. Pierwsza jaskółka! Jakże nam biły serca z uniesienia. Nie posiadaliśmy się wprost z radości. Naraz usłyszeliśmy hejnał jakiś i oto pod lasem przy ul. Szynwałdzkiej [obecna 3 Maja – B.B] stoi czwórka jeźdźców polskich i fanfarami ogłasza miastu zbliżanie się wojska. Około godziny w pół do 9.00 z rana wkroczyły do Wejherowa od strony Kartuz pierwsze oddziały jazdy polskiej, ciągnąc przez miasto dalej do Pucka. Później przyszła artyleria, znowuż jazda i tabory. Na Rynku dowódca pierwszego oddziału wypowiedział płomienną mowę powitalną przyjętą gromkim: niech żyje!”
:.
Następny fragment, który pochodzi z pracy Księga pamiątkowa dziesięciolecia Pomorza (Toruń 1930, s. 472), odnosi się do wydarzeń z 19 października 1924 r. Wówczas to w Pucku odbyła się „wspaniała, żywiołowa manifestacja… przeciw zachłanności niemieckiej”, a z okazji tej „podniosłej manifestacji” rynek „zaległy liczne tłumy ludności miasta Pucka i okolicy.” Przyjęto wówczas „jednomyślnie” następującą rezolucję:
Zebrani na wiecu manifestacyjnym w Pucku Kaszubi, oświadczają wobec Boga i całego świata, że do ostatniej kropli krwi bronić będą tej prastarej ziemi polskiej, tak jak potrafili ją bronić przez cały czas ciężkiej niewoli, zachowaniem mowy ojczystej i wiary katolickiej

Publikowany poniżej raport został sporządzony przez Ekspozyturę Oddziału Informacyjnego Okręgu Generalnego Pomorze w Wejherowie dla komórki Oddziału II przy Dowództwie Okręgu Generalnego Pomorze (mieściło się ono wówczas w Grudziądzu), w maju 1920 r. (do Oddziału II wpłynął 31 maja 1920 r.).
W publikacji pominięto mniej istotne fragmenty oraz nazwiska wszystkich wymienionych w raporcie osób. Ponadto pisownia została uwspółcześniona. Wszelkie moje wtrącenia bądź uzupełnienia są ujęte w nawiasach kwadratowych. Zachowano zaś wszelkie podkreślenia, które znajdują się w tekście raportu. Raport znajduje się w Centralnym Archiwum Wojskowym w zespole Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOG nr VIII.

Ekspozytura Oddziału Informacyjnego
Okręgu Generalnego Pomorze
w Wejherowie


Raport polityczny

Wybory do Sejmu Ustawodawczego w dn. 2 V [19]20 wprowadziły tamże 9 posłów, w tym 2-óch Niemców. Na tle wyborów dopiero zarysowały się wśród tutejszej Polonii pewne tendencje o określonym charakterze. Dotychczas istniejące stronnictwa to „Stronnictwo Ludowe” i „Stronnictwo Ludowo-Robotnicze” są bez najzupełniejszego wyrobienia i oba na gruncie religijnym. Olbrzymi wpływ na ludność miejscową posiadają księża. Nabożeństwa jednak odbywają się w języku niemieckim (np. w Pucku odbywa się tylko raz w tygodniu nabożeństwo polskie i to na dwa kościoły). Najbardziej szkodliwymi są księża, którzy swych inklinacji narodowych nie ukrywają i afiszują się nimi, co więcej agitują za Niemcami (….).
Ogół księży, który ponosi zasługę utrzymania i wzbudzenia polskości, zachowuje się poprawnie i jest dodatnim elementem dla Rządu Polskiego (…).
Wybory wykazały, że pow. pucki jest najmniej polski lub może najwięcej przez Niemców agitacyjnie opanowany. Na listę niemiecką padło około 60% głosów. Faktycznie Niemców rdzennych jest mało, lecz agitacja wśród tutejszych Kaszubów padła na żyzną ziemię, bo wysuwała hasła ekonomiczne, które są alfa i omega dla tutejszej ludności. Najbardziej dla nas zgubne owoce wydała agitacja antypolska, prowadzona przez Kaszubów o nazwiskach polskich (…). Doszło też do tego, że społeczeństwo kaszubskie zwłaszcza na Pobrzeżu serdecznie nas nienawidzi i z radością przyjęłoby powrót rządów niemieckich.
Kaszubi. Ludność tutejszą podzielić można na 3 grupy, wedle wieku, który charakteryzuje do pewnego stopnia ogólnie – ciążenia narodowe i polityczne Kaszubów.
1) Najmniejsza grupa, która nam sprzyja, to najstarsze pokolenie, lecz jest ono bez wpływu i energii. (…)
2) pokolenie w średnim wieku już na poły zgermanizowane uważa się za plemię kaszubskie, co w ich pojęciu jest zupełnie różnym od narodowości polskiej. W tej grupie mieszczą się bezwzględnie wszyscy rybacy zamieszkujący pobrzeże.
3) młodzież, która nie służyła jeszcze we wojsku inklinuje częściowo ku Polsce – jest to glina, z której wszystko da się jeszcze ulepić. Koniecznym jest, by przez tworzenie towarzystw polskich dla ruchu fizycznego lub pracy umysłowej, teatrów amatorskich itp. szerzyć propagandę polskości i wpajanie idei patriotycznych.

Agitacja niemiecka wśród Kaszubów dotyka przede wszystkim młodzież i b[yłych] żołnierzy i tą pracą zajmuje się: „Deutscher Herold”* i „Heimatdienst”*, wkładając w nią duże sumy pieniężne. (…)
Dlaczego Kaszubi nas nienawidzą obecnie?
Zawiedliśmy pokładane w nas przez nich nadzieje, co do ustalenia ich lepszej przyszłości i ułożenia korzystniejszych koniunktur handlowych dla nich w państwowości polskiej. Z powodu braku najpotrzebniejszych przedmiotów do rybołówstwa, rolnictwa itp. na targu polskim zwracać się muszą do Gdańska po zakupno tychże rzeczy, co przy niskim kursie marki polskiej wypada dla nich bardzo niekorzystnie. Konieczność posiadania marek niemieckich wytwarza szmugiel do Niemiec i Gdańska, który jest słabo krępowany z powodu niedostatecznej ilości straży granicznej i z powodu lichego i przekupnego materiału, z którego składa się Departament Aprowizacji byłej Dzielnicy Pruskiej.
Ci, którzy szmuglują – lekceważą władze wykonawcze polskie i drwią z ich niedołęstwa. Ludność nieszmuglująca wyrzuca zaś władzom, że pozwala ogładzać kraj. Doszło do tego, że np. w Wejherowie mięsa prawie dostać nie można, a jeśli jest, płaci się za funt 20 mk, podczas gdy w powiatach południowych kosztuje funt 8 mk. Utrzymanie w Wejherowie jest prawie dwa razy droższe niż w Grudziądzu. Natomiast przekupnie potrafili wydostać w święto, bo w Zielone Świątki, ze zamkniętych składów w Wejherowie duże zapasy mięsa i wywozili to do Gdańska. Przed miesiącem zaszedł podobno wypadek następujący: Bracia (…) z Wejherowa przeszmuglowali w Strzebielinie 3 tłuste świnie i cielaka, upili przy tym przekupiony już posterunek żandarmerii krajowej, który śpiewał „Deutschland über alles”.
Braki wszelkie są wykorzystywane propagandę niemiecką, która bije powszechnie i w to, że narzecze kaszubskie wcale nie jest mową polską, lecz odrębnym narzeczem.
Brak okrężnej kolei naraża ludność na zależność handlową od Gdańska. Kaszubi wytykają to na każdym kroku. Stale powtarzają też, że pobrzeże zawsze kupowało w Gdańsku i że zawsze kupować tam będzie i że jedynym rozwiązaniem prawnym niezależności kaszubskiej jest należenie Gdańska do Polski.
Złą pamięć zostawił po sobie 6 p. szwoleżerów, który narobił ogromne szkody w Żarnowcu. Doszło do tego, że ludność modliła się o to, by Polacy jak najszybciej stąd poszli.
Ażeby stosunki polsko-kaszubskie się poprawiły, należałoby:
1) Dostarczyć materiałów i przyrządów do
a) rybołówstwa (…)
b) maszyn i nawozów sztucznych i
c) przedmiotów i artykułów pierwszej potrzeby, o ile możności nie z Gdańska.
2) Założyć Tow. eksportowe dla wywozu ryb w głąb kraju i stworzyć podaż na nie w Polsce.
3) Założyć kolej okrężną, która obsługiwałaby cały klin pomorski.
4) Wreszcie zupełne zablokowanie Gdańska i zupełne zamknięcie wywozu towarów spożywczych przez silne obstawienie granic i to bezwzględnie przez Polaków z innych dzielnic. (…)

*Działalność wywiadowczą Niemcy prowadzili nie tylko poprzez wyspecjalizowane struktury wojskowe. Do celów wywiadowczych wykorzystywano również różne struktury i środowiska cywilne – np. z kręgów finansowych, dziennikarskich, nauczycielskich, organizacji politycznych i sportowych. Szczególną rolę w tej materii odegrała Reichszentrale für den Heimatdienst. Niezwykle aktywna była gdańska placówka Służby Ojczyźnianej (Danziger Heimatdienst), w której w 1922 r. powstał specjalny wydział zajmujący się prowadzeniem agitacji wśród ludności kaszubskiej („Aka” – Agitation für Kaschuben).

Osobom, które chciałyby bliżej się zapoznać z działaniami służb specjalnych II Rzeczypospolitej oraz Niemiec w okresie międzywojennym polecam następujące prace:
Grabarczyk T., Organizacja polskiego wywiadu i kontrwywiadu na Pomorzu w latach 1930–1939, Warszawa 2002.
Kopczyk H., Niemiecka działalność wywiadowcza na Pomorzu 1920–1933, Gdańsk 1970.
Kozaczuk W., Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Niemiec 1922–1939, Warszawa 1999.
Misiuk A., Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998.
Pepłoński A., Kontrwywiad II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002.
Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SG WP, t. 1, red. T. Dubicki, Łomianki 2010.
Warto też przeczytać rozdział V (W Drugiej Rzeczypospolitej) Historii Pucka pod red. A. Grotha, napisany przez prof. Grzegorza Berendta (zwłaszcza s. 242–250) oraz książkę Janusza Kutty pt. Druga Rzeczpospolita i Kaszubi 1920–1939, wydaną w Bydgoszczy w 2003 roku (zwłaszcza s. 57–113).



1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Komentarze wyrażają poglądy ich autorów. Administrator serwisu nie odpowiada za treści w nich zawarte.
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002