artykuly-Smoki, szachownice i święci. Część 2. Autor: Dariusz Piasek
Losowe zdjęcie
Tama we Włocławku (2448)
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Smoki, szachownice i święci. Część 2. Autor: Dariusz Piasek
Author: Piasek (dariuszpiasek at wp dot pl)
Published: 04.02.2012
Rating 6.88
Votes: 8
Read: 4232 times
Article Size: 36.14 KB

Printer Friendly Page Tell a Friend

... czyli o symbolice wybranych elementów dekoracyjnych średniowiecznych kościołów na nowomarchijskim odcinku „szlaku krzyżowców”

Artykuł dr. Dariusza Piaska podzieliliśmy na 4 części, w cz. 1 i 2 autor omawia elementy dekoracyjne portali dwóch świątyń, w cz. 1 – kościoła w Dobiegniewie, w cz. 2 – kościoła w Drawsku Pomorskim; część 3 została poświęcona symbolice szachownicy, a w części 4 dr Piasek prezentuje gotycki ołtarz w kościele w Łubowie, w tej części znajdą Państwo także podsumowanie całego tekstu.


Gotycki kościół Zmartwychwstania Pańskiego (do reformacji pw. NMP)


Portale kościoła w Drawsku Pomorskim
Analizę przedstawień znajdujących się na portalach w kościele w Drawsku Pomorskim również zaczniemy od portalu południowego, gdyż podobnie jak w Dobiegniewie jego dekoracja jest bogatsza niż na portalu północnym.

fot. 21.

Fryz kapitelowy tego portalu składa się z dwunastu płytek. W pierwszej kolejności zwróćmy uwagę na dwie skrajne płytki tego zespołu, na których prawdopodobnie znajdują się głowy kobiece. Płytka po prawej stronie przedstawia głowę otoczoną długimi, trefionymi włosami, układającymi się w czworobok.

fot. 23.

Trudno jednoznacznie orzec, czy jest to głowa kobieca, czy męska. Jedynym elementem wyróżniającym są owe długie włosy, a także brak brody. Głowa na pierwszej płycie po lewej stronie portalu wygląda z kolei tak, jakby była ubrana w zakonny welon, który całkowicie okrywa jej włosy.
[
fot. 22.

Oba wizerunki można prawdopodobnie interpretować jako przedstawienia mniszki i damy, czyli kobiety pobożnej i kobiety światowej, z których jedna cnotliwie ukrywa włosy, a druga eksponuje je z próżnością. Pewną wskazówką jest tutaj rozmieszczenie tych przedstawień, gdyż portret mniszki znajduje się po stronie lewej (ale prawej od strony kościoła, czyli pozytywnej), a portret damy po stronie prawej, czyli tam, gdzie na obrazach Sądu Ostatecznego umieszczane jest Piekło.

Pomiędzy opisanymi powyżej głowami znajduje się dziesięć płytek z przedstawieniami o charakterze symbolicznym, które omówimy, rozpoczynając od lewej strony. Na pierwszej z nich widoczna jest postać ludzka z uniesionymi do góry rękami, z których na wysokości łokci wyrastają jakieś „pędy”, zakończone czterema krótkimi wypustkami.

fot. 24.

Na jej głowie umieszczone jest coś w rodzaju pióropusza, składającego się sześciu falujących elementów. Próbując zidentyfikować to dziwne stworzenie, zaglądamy ponownie do „Fizjologa”, który okazał się bardzo pomocny w interpretacji przedstawień z portalu w Dobiegniewie. Okazuje się, że wśród stworzeń o charakterze mitologicznym znajduje się w nim również opis gorgony, której „włosy podobne są do wężów, ona sama zaś wygląda jak śmierć” (przyp. 43). Według mitologii greckiej istniały trzy gorgony, Steno, Euryale i Meduza, które zamiast włosów miały żywe węże, a każdy, kto na nie spojrzał, zamieniał się w kamień (przyp. 44). W ikonografii starożytnej przedstawiano je również z jedną lub dwiema parami złotych skrzydeł. Biorąc pod uwagę te elementy, można stwierdzić, że postać na analizowanej płytce wyobraża właśnie gorgonę, z wężowymi włosami i dwoma skrzydłami, które przedstawiono dosyć nieporadnie za pomocą wyrastających z łokci i skierowanych na dół odgałęzień. Być może zresztą skrzydłami są odnóża skierowane do góry, natomiast właściwymi rękami odgałęzienia dolne, zakończone czymś na kształt ostrych szponów. W każdym razie jeśli porównamy schemat ikonograficzny gorgony antycznej, znany chociażby z malowideł na ceramice, z wizerunkiem w Drawsku, to podobieństwo wydaje się uderzające. Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że w zestawieniu płytek na portalu drawskim postać domniemanej gorgony skierowana jest w kierunku płytki z głową mniszki, tak jakby symbolizowała ona wszystkie zagrożenia duchowe, które czyhają na pobożną zakonnicę.
Na następnej płytce znajduje się postać ludzka ubrana w krótką tunikę sięgającą mniej więcej za kolana, z uniesionymi rękami, trzymająca w lewej dłoni jakiś przedmiot na trzonku (łodydze?), którego koniec jest zniszczony.

fot. 25.

Okrągła głowa tego człowieka wydaje się pozbawiona włosów. Uprzedzając fakty, możemy powiedzieć, że zarówno ta tajemnicza postać, jak i kilka następnych przedstawień są prawdopodobnie ilustracją bardzo popularnego w średniowieczu tematu, jakim były personifikacje różnych cnót i przywar (przyp. 45). Jeśli ten trop jest właściwy, to mamy tu zapewne do czynienia z personifikacją jakiejś ludzkiej wady, jednak jej tożsamość jest trudna do ustalenia (przyp. 46). Dodajmy, że identyfikację czterech pierwszych przedstawień z tej serii utrudnia fakt, że płyty po lewej stronie portalu są wyraźnie bardziej prymitywne i schematyczne niż te po drugiej stronie, które są zapewne dziełem innego, zręczniejszego artysty (przyp. 47).
Na kolejnej płytce widzimy człowieka w pomarszczonej szacie, przewiązanego w pasie, noszącego na głowie przedmiot podobny do biskupiej mitry, w którą wpisany jest krzyż.

fot. 26.

Jego ręce są zgięte w łokciach i oparte na biodrach. Całą postać otacza konstrukcja przypominająca owalną mandorlę, z której od strony zewnętrznej zwisają po obu stronach po cztery kwiaty lub liście. Być może jest to personifikacja lenistwa (łac. acedia), na co wskazywałyby opuszczone, bezczynne ręce postaci oraz opadłe, jakby uschnięte, kwiaty, które ją otaczają.
Na piątej z kolei płytce umieszczona jest siedząca naga postać, która ma co prawda zaznaczone piersi, najwyraźniej jednak pozbawiona jest włosów na głowie, a na dodatek ma długi ogon (?) zakończony trzema wypustkami (przyp. 48).

fot. 27.
Prawdopodobnie jest to małpa, która według średniowiecznych bestiariuszy była karykaturą człowieka (a zwłaszcza symbolem jego głupoty). Za jedną z głównych cech małpy uważano zdolność do naśladowania (małpowania!), która miała być rzekomo wykorzystywana do chwytania tych stworzeń. Myśliwy mógł na przykład udawać, że naciera sobie oczy klejem, po czym zostawiał go małpie, która naśladując człowieka zaklejała sobie oczy i dzięki temu stawała się łatwym łupem. Innym sposobem było pokazywanie małpie, jak się wkłada buty, a kiedy ta czyniła to samo, myśliwy mógł ją dopaść, zanim ona zdąży je zdjąć i uciec. We wszystkich tego rodzaju przypowieściach małpa symbolizowała grzesznika, a myśliwy szatana, który za pomocą swoich sztuczek kusi go do grzechu. Małpę uważano także niekiedy za symbol samego Szatana, „małpy Boga” (przyp. 49).
Na płytce szóstej widzimy półleżącego nagiego (?) człowieka, ubranego jedynie w coś w rodzaju kołnierza, który jedną ręką podaje jakiś przedmiot znajdującemu się ponad nim zwierzęciu, ale jednocześnie przykłada twarz do tylnej części jego ciała, pod uniesionym w górę ogonem, czyli do odbytu.

fot. 28.

Trudno jednoznacznie ustalić, o jakie zwierzę tu chodzi, prawdopodobnie jest to pies. Ludzie średniowiecza mieli do psów stosunek ambiwalentny. Z jednej strony ceniono sobie ich wierność i czujność, ale z drugiej uważano czasami za wcielenie nienawiści (przyp. 50). Na portalu drawskim pies (wilk?) występuje raczej w roli negatywnej. Przedstawienie to ma charakter obsceniczny i przypomina omawianą powyżej scenę całowania kozła z południowego portalu w Dobiegniewie. W obu przypadkach chodziłoby zatem o hołd składany złemu duchowi, uleganie zgubnym namiętnościom. Niewykluczone, że scena ta nawiązuje do fragmentu z księgi Izajasza opisującego niegodnych pasterzy (przewodników duchowych): „oni wszyscy to nieme psy, niezdolne do szczekania, marzą sennie, wylegują się, lubią drzemać. Lecz te psy są żarłoczne, nienasycone” (Iz 56, 10–11). Byłaby to więc satyra na złych kapłanów, którzy zamiast szczekać na zło (głosić kazania), pogrążają się w lenistwie i oddają obżarstwu i rozpuście. Na charakterystyczną dla psów zachłanność w jedzeniu wskazuje również stare przysłowie żydowskie, które cytuje w swoim liście św. Piotr, piętnując rozpustników: „pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta do kałuży błota” (2 P 2, 22, por. Prz 26, 11). W bestiariuszach można także znaleźć opowieść o psie, który idąc z jakimś kęsem w pysku przez wodę, spostrzega w niej swoje odbicie i przekonany, że znalazł nową porcję jedzenia, wypuszcza to, co już miał, żeby sięgnąć po to, czego rzecz jasna nie może dostać (przyp. 51). Być może więc mamy tu do czynienia z alegorią obżarstwa (łac. gula)?
Przechodzimy na drugą stronę portalu, składającą się z płyt wykonanych przez innego, niewątpliwie bieglejszego w swym rzemiośle artystę, które są przez to bardziej wyraźne i łatwiejsze do interpretacji. Jako pierwsza znajduje się tutaj scena walki centaurów (przyp. 52), umieszczona na dwóch sąsiadujących ze sobą płytkach, które potraktujemy jako całość.

fot. 29.

Walczące stwory różnią się nieco od siebie. Centaur po lewej stronie, widoczny jedynie do połowy, ma na głowie kaptur z długim spiczastym końcem, a w prawej ręce trzyma małą okrągłą tarczę. Nie widać drugiej ręki, w której jak można się domyślać, powinien mieć jakąś broń. Centaur po prawej widoczny jest w całości. Ma zwierzęcy tułów z długim ogonem oraz przednią nogę zakończoną kopytem. Zamiast kaptura nosi na głowie spiczastą czapkę. Podobnie jak jego przeciwnik trzyma tarczę w prawej dłoni, natomiast w lewej dzierży uniesiony miecz. Ze względu na swoją dwoistą, zwierzęco-ludzką naturę centaury (podobnie jak syreny, w towarzystwie których często występują) symbolizowały niestałość i fałszywość, charakterystyczną dla heretyków czy pogan, ale także dzikość obyczajów, w tym zwłaszcza seksualne rozpasanie i pijaństwo (przyp. 53). Być może w tym wypadku chodzi o kolejny z siedmiu grzechów głównych, czyli gniew (łac. ira), którym pałają wobec siebie walczące stwory.
Następna płytka przedstawia siedzącego nagiego człowieka z szeroko rozłożonymi nogami, trzymającego w obu uniesionych rękach dwa wydłużone przedmioty z końcami zakrzywionymi u góry jak pastorał.

fot. 30.

Na tułowiu tej postaci nie zaznaczono piersi, a okolice krocza są akurat mocno zniszczone, nie widać zatem jej cech płciowych, sądząc jednak po długich i obfitych włosach jest to prawdopodobnie kobieta. Charakterystyczna wyuzdana poza, eksponująca narządy płciowe (niezależnie od tego, czy chodzi tu o mężczyznę, czy kobietę), pozwala to przedstawienie zidentyfikować jako personifikację rozpusty (łac. luxuria). W Irlandii i Anglii nosi ono nazwę Sheela na Gig, której etymologia nie jest w pełni jasna. We Francji wyobrażeniom Luxurii towarzyszą często dwa węże lub smoki, czyli diabły, które piją mleko z jej piersi. W katedrze św. Maurycego w Vienne (region Rodan-Alpy) na jednym z kapiteli przedstawiona została Luxuria z diabelskimi rogami, trzymająca dwa węże, które mają nienaturalnie wyprostowane ciała i spiralnie zwinięte ogony (przyp. 54). Biorąc pod uwagę znaczne uproszczenie formy, można przyjąć, że wyglądające jak pastorały przedmioty, które trzyma postać na płytce w Drawsku, to właśnie diabelskie węże.
Scena umieszczona na kolejnej płytce jest dosyć czytelna. Widzimy na niej postać ludzką siedzącą na świni i trzymającą w prawej dłoni kwiat o pięciu płatkach, a w lewej lilię na długiej łodydze.

fot. 31.

Świnia to zgodnie z bardzo starą tradycją, wywodzącą się z judaizmu, ale tkwiącą korzeniami w wierzeniach egipskich, symbol nieczystości lub diabła (przyp. 55). W Drawsku został on zestawiony z lilią, czyli symbolem czystości, i prawdopodobnie z różą. Ta ostatnia była w średniowieczu postrzegana jako symbol samego Jezusa (pięć czerwonych płatków to pięć ran) lub Najświętszej Maryi Panny, która wyrosła jak „róża pośród cierni”, czyli niepokalana pośród grzeszników. Ze względu na swoje kolce róża była jednak również symbolem życia doczesnego, a nawet grzechu, który wprawdzie przynosi krótkotrwałą przyjemność, lecz nieodłącznie towarzyszy mu jakieś cierpienie (przyp. 56). Z racji krótkiego okresu kwitnięcia była ona także symbolem przemijania i w tym znaczeniu została zapewne użyta w omawianym tutaj przypadku, dla podkreślenia, że oddawanie się nieczystości jest zawsze działaniem na krótką metę. Symbolika lilii jest bardzo podobna do tej związanej z różą. Jest ona także kwiatem królewskim, symbolem Chrystusa lub Maryi, oznaką doskonałości i dziewictwa (przyp. 57). Zestawienie tego wspaniałego kwiatu z obrazem człowieka na świni miało chyba działać na zasadzie kontrastu, ukazując głębię ludzkiego upadku, dysonans pomiędzy boskim powołaniem do świętości i stanem upodlenia, którego symbolem jest nurzająca się w błocie świnia.
Stworzenie przedstawione na następnej płytce to bez wątpienia małpa, która w lewej dłoni trzyma jakiś okrągły przedmiot.

fot. 32.

Do XVI w. taki kształt miały podręczne lustra, a kobieta przeglądająca się w lustrze i czesząca włosy była w średniowiecznej sztuce alegorią pychy (łac. superbia). Na słynnym obrazie Hieronima Boscha z ok. 1485 r., przedstawiającym siedem grzechów głównych, pycha jest namalowana dwukrotnie (w obrazie głównym i w obrazie Piekła) i w obu przypadkach jest to niewiasta, która przegląda się w podsuwanym jej przez diabła okrągłym lustrze. Na portalu drawskim efekt dydaktyczny został wzmocniony poprzez obsadzenie w głównej roli małpy, która – jak już stwierdziliśmy wyżej – kojarzona była z głupotą (przyp. 58). Dodajmy, że na romańskich kościołach można spotkać również przedstawienia, w których z atrybutami pychy, czyli lustrem, grzebieniem i bryłą złota, występuje także syrena, będąca z kolei bohaterką następnej płytki (przyp. 59).
Syrena widoczna na przedostatniej płytce fryzu należy do jednego z najpopularniejszych motywów spotykanych w sztuce średniowiecznej, głównie romańskiej, ale także w późniejszych okresach.

fot. 33

Nawiązuje ona do słynnej mitologicznej opowieści o Odyseuszu, który w swojej wędrówce spod Troi do Itaki miał trafić w pobliże wyspy syren. W poemacie Homera syreny były akurat stworami powietrznymi, pół-kobietami, pół-ptakami, jednak w późniejszym czasie bardziej znana stała się hybryda łącząca tułów kobiety z rybim ogonem. Co ciekawe, w sztuce romańskiej częściej spotykane jest przedstawienie syreny z podwójnym ogonem, rozłożonym symetrycznie i uniesionym do góry (przyp. 60). Bardzo rzadko natomiast spotyka się wyobrażenia, w którym do rybiego ogona dołączony jest tułów mężczyzny. Dosyć często syreny pojawiają się w towarzystwie centaurów, z którymi łączy je dwoista i dzika natura oraz mordercze instynkty (zob. wyżej) (przyp. 61). Syrena strzegąca wejścia do kościoła była symbolem pokus, które czyhają na ludzi w drodze do Nieba. „Fizjolog” zwraca uwagę na ich podstępność i porównuje do heretyków, którzy „poprzez piękne słówka i krasomówstwo oszukują serca nieznających zła” (przyp. 62). Być może zatem w syrenie na portalu drawskim należałoby widzieć personifikację kłamstwa?
Należy także zwrócić uwagę na to, że syrena występuje tu niejako w parze z gorgoną, umieszczoną po przeciwnej stronie portalu, z którą łączy ją sposób polowania na swoje ofiary, polegający na zwabianiu ich za pomocą uwodzicielskiego głosu (przyp. 63). Obie są więc symbolem diabła, który kusi ludzi do złego, a następnie pożera ich dusze. W obu przypadkach widoczny jest również pewien podtekst antyfeministyczny, choć to określenie, uwikłane we współczesne konteksty, nie jest tutaj może najlepsze. Według „Fizjologa” gorgona „ma postać nierządnicy”, a głównym motywem jej działania jest pożądliwość cielesna. Z kolei syreny można – według bestiariusza katalońskiego – „przyrównać do źle prowadzących się białogłów, oszukujących mężów, którzy zakochują się w nich, a to przez urodę ciała, a to przez spojrzenie na nich rzucane, a to przez ich słowa zwodnicze, albo z innych przyczyn. A w jakikolwiek sposób by oszukały męża, uznać go można za zmarłego”. Przypomnijmy również, że z postaciami gorgony i syreny sąsiadują po obu stronach portalu płyty z wyobrażeniami głów kobiecych, z których jedną uznaliśmy za mniszkę, a drugą za damę, oddająca się raczej sprawom światowym. Wyprzedzając dalszą analizę, możemy dodać, że wątek ten znajduje dopełnienie w przedstawieniach umieszczonych po przeciwnej stronie kościoła nad portalem północnym. Są tam dwie płyty z wizerunkami Ewy i Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, czyli nowej Ewy, która jest zaprzeczeniem wszystkich tych negatywnych cech, jakie tradycyjnie wiązano z kobietami.
Spójrzmy teraz na archiwoltę. U jej podstawy znajdują się dwie postacie, którym z ust wychodzi wić roślinna.

fot. 34

i

fot. 35.

Na szczycie łuku wić jest przerwana. Brakuje jednej płyty, pełniącej funkcję zwornika, zastąpionej nowym ceramicznym elementem bez jakiejkolwiek dekoracji. Kim są owe postacie? Jest oczywiste, że stanowią one parę, którą łączy wspomniana wić. Każda z nich przedstawiona została na dwóch płytkach, ułożonych jedna nad drugą. Na płytkach dolnych obie postacie mają niemal identyczne ramiona okryte jakimś ubraniem i duże ręce, złożone jakby do modlitwy. Zindywidualizowane są natomiast przedstawienia ich głów, umieszczone na płytkach górnych. Przy całej nieporadności warsztatowej widać wyraźnie, że artysta chciał je zróżnicować za pomocą dwóch prostych zabiegów. Postać po prawej stronie portalu (patrząc od zewnątrz) ma wyraźną brodę i krótkie pofalowane włosy. Postać po lewej jest bez brody, a jej włosy są dłuższe. Wydaje się, że chodzi tu o przedstawienie Adama i Ewy. Wić roślinna, która wychodzi z ich ust, to prawdopodobnie winna latorośl.

fot. 36.

Liście tej rośliny są co prawda dosyć nietypowe, bo każdy z nich składa się z siedmiu (pięciu większych i dwóch mniejszych) postrzępionych płatków, jednak występujące pomiędzy liśćmi winne grona przesądzają raczej zaproponowaną powyżej interpretację. Gałąź winnej latorośli, którą oplata archiwoltę portalu, jest tutaj zapewne, podobnie jak w Dobiegniewie, symbolem Kościoła, czyli potomków Adama i Ewy. Możliwe, że brakująca płyta zwornikowa zawierała wizerunek Chrystusa, będącego najdoskonalszym z synów Adama, który sam jest często porównywany do krzewu winnego lub winnego grona (przyp. 64).
W podsumowaniu można stwierdzić, że program ideowy południowego portalu kościoła w Drawsku Pomorskim jest nieco skromniejszy niż analogicznego portalu w Dobiegniewie. Nie wiadomo jednak, w jakim stopniu wpłynęły na to nowożytne przebudowy i utrata pewnych elementów, np. płytki zwornikowej. W strefie kapitelowej głównym tematem kompozycji są personifikacje wad, wśród których z dużą dozą prawdopodobieństwa można rozpoznać Lenistwo (pod postacią gnuśnego biskupa), Obżarstwo (człowiek z psem), Gniew (centaury), Rozpustę (kobieta z wężami i postać na świni) i Pychę (małpa z lustrem). Ponieważ pomiędzy skrajnymi płytkami z wyobrażeniami gorgony i syreny (przyp. 65), które ogólnie symbolizują różne zagrożenia duchowe, domniemanych płytek z wadami jest osiem, być może więc należałoby ten zbiór odczytać jako popularny zestaw siedmiu grzechów głównych, z których jeden, np. nieczystość, został przedstawiony podwójnie (przyp. 66). W tej sytuacji całość mogłaby się przedstawiać następująco: Zazdrość (kobieta targająca włosy?), Lenistwo (biskup), Chciwość (małpa?), Obżarstwo (człowiek z psem), Gniew (walczące centaury), Nieczystość (kobieta z wężami i postać na świni), Pycha (małpa z lustrem). Na skraju fryzu kapitelowego umieszczone są płytki z głowami kobiety duchowej (mniszki) i światowej, czyli damy ulegającej różnym pokusom. W archiwolcie przedstawiono prawdopodobnie alegorię Kościoła (winna latorośl), która wyrasta z ust Adama i Ewy.
Dekoracja portalu północnego jest nieco skromniejsza.

fot. 37.

W strefie kapitelowej po lewej stronie znajduje się duża kompozycja rozmieszczona na pięciu płytkach, przedstawiająca dwa skrzydlate smoki o długich ogonach i równie długich szyjach, którymi są splecione ze sobą.

fot. 38.

Na lewo od nich umieszczona jest jeszcze jedna mniejsza płytka, na której przedstawiono kolejnego skrzydlatego smoka z diabelską, rogatą głową.

fot. 39.

Po lewej stronie portalu mamy również dwa smoki (umieszczone aż na sześciu płytkach), z tym że mają one znacznie grubsze bezskrzydłe tułowia oraz ludzkie głowy, i to wyraźnie zróżnicowane płciowo (przyp. 67)

fot. 40.

Dwa dodatkowe smoki o długich, wężowych ciałach (jeden ze skrzydłami) i ludzkich głowach (bez rogów) znajdują się u podstaw archiwolty.

fot. 41

i

fot. 42.

Wbrew pozorom każdy z tych smoków ma prawdopodobnie inne znaczenie. Zacznijmy od tych dwóch splecionych szyjami, które są podobne do kompozycji umieszczonej na jednej z płytek w południowym portalu kościoła w Dobiegniewie. O ile w tamtym przypadku interpretacja tego motywu była dwuznaczna, o tyle w Drawsku chodzi zapewne o symbol dwoistej natury człowieka, którego ciało i dusza walczą ze sobą targane sprzecznymi dążeniami (przyp. 68). Takie odczytanie tej sceny tłumaczyłoby również obecność trzeciego smoka po lewej stronie, symbolizującego tutaj diabła kuszącego ciało do złego. Dwa smoki z ludzkimi głowami po prawej stronie portalu odpowiadają z kolei zawartemu w „Fizjologu” opisowi żmii echidny, której samiec miał twarz mężczyzny, a samica – kobiety. Według znanej od starożytności legendy samica tego gatunku żmii zjadała samca podczas kopulacji, natomiast ich potomstwo wychodziło na świat poprzez otwór, który wygryzało w jej brzuchu. Bestiariusz kataloński dodaje, że samica rodziła zawsze dwie młode żmije o różnej płci i w ten sposób rodzice nieustannie odnawiali się poprzez swoje młode (przyp. 69). Dwa smoki po prawej stronie portalu można by zatem uznać za rodziców, natomiast dwa mniejsze umieszczone u podstawy archiwolty za potomstwo tej pary. W nawiązaniu do znanego określenia z Ewangelii żmije uważano za symbole uczonych w Piśmie i faryzeuszy (Mt 3, 7; 12, 34; 23, 33; Łk 3, 7) lub ogólnie wszystkich Żydów, którzy zabijali swoich proroków (przyp. 70). Można jednak zaryzykować tezę, że owe smoki czy też żmije po prawej stronie portalu mają w tym wypadku znaczenie pozytywne. „Fizjolog” przyrównuje bowiem rodziców żmii echidny do zabitego przez Żydów Chrystusa i napastowanego przez nich początkowo Kościoła, kończąc swój wywód następująco: „Ojciec i matka żyją wiecznie, oni zaś umarli” (przyp. 71).
Dwa smoki umieszczone u podstawy archiwolty ozdobionej wicią roślinną z drobnymi listkami przywodzą na myśl popularną w średniowieczu opowieść o rosnącym w Indiach tajemniczym drzewie perideksjon (peridexion, peridixion). Według „Fizjologa” drzewo to jest schronieniem dla gołębi żywiących się jego słodkimi owocami. Na gołębie czatuje wąż (smok) i kiedy któryś z nich oddali się od drzewa, wówczas pada jego ofiarą, jednakże nie może on zbliżyć się do drzewa, ani nawet do jego cienia. Jest to zatem drzewo dające życie, symbol Boga Ojca lub całej Trójcy Świętej (drzewo – Bóg Ojciec, cień – Duch Święty, owoce – Syn Boży), albo krzyża, na którym dopełniła się ofiara Chrystusa (przyp. 72). Na miniaturach książkowych wspomniany wąż przedstawiany jest często pod postacią jednego lub dwóch skrzydlatych smoków czatujących u stóp drzewa (przyp. 73). Drzewo przedstawione na portalu północnym byłoby zatem odpowiednikiem winnej latorośli z portalu południowego, a jedno i drugie jawi się jako źródło życia i zbawienia.
Ponad archiwoltą, po obu jej stronach, wmurowane są po dwie kwadratowe płytki, na których umieszczono wyobrażenia dwóch postaci ludzkich. Postać po prawej stronie to naga kobieta (z wyeksponowanymi piersiami), której ręce są opuszczone a dłonie złożone na brzuchu i na łonie.

fot. 43.

Nie ulega wątpliwości, że mamy tu do czynienia z wizerunkiem biblijnej Ewy. Postać po lewej stronie została przedstawiona w podobnej, choć nie identycznej pozie, jest ona jednak ubrana w szeroką sięgająca do kolan suknię (tunikę?), pod którą widoczne są sutki.

fot. 44.

Decydującym dla określenia tożsamości tej postaci jest znajdujący się pod jej stopami smok z długą brodą, ogonem i krótkimi rogami, którego należy utożsamiać z diabłem. Przypomina to znany fragment ze starotestamentalnej Księgi Rodzaju, zwany Protoewangelią, w którym Bóg zwraca się do węża-diabła: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz. 3, 15). Teologia katolicka od początku odnosiła to zdanie do Maryi, a w obowiązującym w średniowieczu łacińskim tłumaczeniu Biblii, tzw. Wulgacie, zamiast zgodnego z tekstem oryginalnym zaimka rodzaju nijakiego (odnoszącego się do potomstwa) użyto zaimka rodzaju żeńskiego, co jeszcze bardziej wzmocniło maryjną wymowę tego proroctwa (przyp. 74). Maryja depcząca węża, czyli diabła, często pojawia się w sztuce chrześcijańskiej dla podkreślenia prawdy o jej Niepokalanym Poczęciu, czyli wolności od grzechu pierworodnego. Dogmat ten ogłoszono wprawdzie dopiero w 1854 r., ale w myśli teologicznej występuje on już u autorów starożytnych, np. w pismach św. Augustyna, a jego upowszechnienie przypada na późne średniowiecze (przyp. 75). Postać przedstawioną po lewej stronie północnego portalu w Drawsku Pomorskim należy zatem zidentyfikować jako Maryję. Wizerunek ten jest logicznym dopełnieniem postaci Ewy, umieszczonej po przeciwnej stronie portalu. Podobnie jak na portalu południowym, gdzie kobiecie światowej przeciwstawiony został ideał kobiety pobożnej (mniszki), tak tutaj pierwszej Ewie, przez którą na świat przyszedł grzech, przeciwstawiono „nową Ewę”, czyli Maryję, dzięki której diabeł został pokonany. Jakkolwiek płeć tej postaci nie jest jednoznacznie określona i pewna, to jednak nie ma wątpliwości, że w przeciwieństwie do Ewy jest ona ubrana w jakieś szaty, co nie pozwala w niej widzieć biblijnego Adama. Mamy tu wyraźne przeciwstawienie grzesznej Ewy, wstydliwie zasłaniającej swoją nagość, Niepokalanej Maryi, która tryumfuje nad diabłem (przyp. 76). Nieprzypadkowe jest również umieszczenie wizerunków tych dwóch niewiast ponad portalem. Albowiem jak pierwsza Ewa poprzez nieposłuszeństwo wobec Boga zamknęła ludziom bramę raju, tak Maryja dzięki pokornemu poddaniu się woli Bożej sprowadziła na świat Zbawiciela, który swoją ofiarą otworzył bramy Niebiańskiego Jeruzalem (przyp. 77).
J. Jarzewicz zauważył, że smoki ze strefy kapitelowej północnego portalu w Drawsku Pomorskim są bardzo podobne do dwóch par smoków znajdujących się na środkowym portalu zachodniej fasady katedry w Reims (przyp. 78). Skrzydlate smoki o psich głowach i splecionych szyjach oraz hybrydalne istoty podobne do walczących centaurów z portalu południowego pojawiają się z kolei w dekoracji zamku krzyżackiego w Lochstädt (obecnie w obwodzie kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej). Istnieją również inne elementy, które łączą ze sobą architekturę Brandenburgii, Nowej Marchii i Prus Krzyżackich, co jednoznacznie wskazuje na znaczenie „drogi margrabiów” jako swoistego pasa transmisyjnego służącego nie tylko do celów militarnych czy handlowych, ale także do przenoszenia wzorców kulturowych (przyp. 79). Kierunek ten miał bez wątpienia swoje przedłużenie w powiązaniach z resztą Europy zachodniej.


Przypisy do części 2.
Przyp. 42. Głowy kobiece o podobnej formie znajdują się na obu portalach w Drawsku Pomorskim.
Przyp. 43. Fizjolog, s. 25.
Przyp. 44. P. Grimal, op. cit., s. 114; K. Kerényi, Mitologia Greków, Warszawa 2002, s. 46–48.
Przyp. 45. Na terenie Polski najsłynniejszym zespołem tego rodzaju przedstawień są kolumny z personifikacjami cnót i przywar zachowane w kościele ponorbertańskim w Strzelnie na Kujawach, datowane na przełom XII i XIII w., zob. Z. Sroka, Romańskie kolumny figuralne w Strzelnie (ikonografia), Gniezno 2000.
Przyp. 46. Postać ta przypomina nieco figurę Gniewu z kolumny wad w Strzelnie, przedstawioną tam jako kobieta z uniesionymi rękami, która targa się za włosy. Równie dobrze mogła to jednak być personifikacja Zazdrości.
Przyp. 47. J. Jarzewicz, op. cit., s. 150.
Przyp. 48. Według J. Jarzewicza jest to naga kobieta wąchająca kwiat, ibidem, s. 150.
Przyp. 51. Fizjolog, s 88; Fizjologi i Aviarium, s. 58; Bestiariusz, s. 57–58; D. Forstner, op. cit., s. 281; S. Kobielus, Bestiarium…, s. 204–208.
Przyp. 50. D. Forstner, op. cit., s. 293; S. Kobielus, Bestiarium…, s. 258–262.
Przyp. 51. Ibidem, s. 259–260; zob.: http://www.abdn.ac.uk/bestiary/comment/19rdogshado.hti
Przyp. 52. P. Grimal, op. cit., s. 59–60.
Przyp. 53. Fizjolog, s. 35; S. Kobielus, Bestiarium…, s. 77–80; D. Forstner, op. cit., s. 342.
Przyp. 54. Zob. http://www.flickr.com/photos/martin-m-miles/4941533540/
Przyp. 55. Fizjolog, s. 82; D. Forstner, op. cit., s. 303–304; S. Kobielus, Bestiarium…, s. 318–322.
Przyp. 56. D. Forstner, op. cit., s. 191–193; S. Kobielus, Florarium christianum. Symbolika roślin – chrześcijańska starożytność i średniowiecze, Kraków 2006, s. 184–189.
Przyp. 57. D. Forstner, op. cit., s. 187–189; S. Kobielus, Florarium…, s. 121-124.
Przyp. 58. Zob. przypis 49.
Przyp. 59. Zob. np.: http://www.flickr.com/photos/84265607@N00/464918262/.
Przyp. 60. W Polsce syrenę z podwójnym i z pojedynczym ogonem można zobaczyć np. na romańskim kościele joannitów w Zagości (Małopolska), a z pojedynczym na ościeżach portalu gotyckiej fary w Chełmnie nad Wisłą.
Przyp. 61. W Fizjologu (s. 35) centaury i syreny opisane zostały wspólnie w jednym rozdziale, natomiast według bestiariusza katalońskiego (Bestiariusz, s. 67) centaury są jedynie odmianą syren, które mogą być pół-rybą, pół-ptakiem lub pół-koniem.
Przyp. 62. Fizjolog, s. 35.
Przyp. 63. Ibidem, s. 35 i 75.
Przyp. 64. D. Forstner, op. cit., s. 180–183; S. Kobielus, Florarium…, s. 221–222. Interesujący przykład tego rodzaju symboliki znajduje się na portalu południowym w katedrze w Kwidzynie, datowanym na XIII lub XIV w. (pochodzącym z jakiejś starszej budowli), gdzie Chrystus przedstawiony został jako kiść winogron otoczona mandorlą.
Przyp. 65. Przy okazji zauważmy, że wśród omawianych przedstawień trzy, tj. gorgona, centaury i syrena, zostały zaczerpnięte wprost z tradycji antycznej, co warto skonfrontować z obiegowymi sądami, jakoby to dopiero Renesans odkrył dla Europy kulturę starożytnych Greków i Rzymian. Jest to oczywiście wielkie uproszczenie. Widzimy tutaj wyraźnie, że Średniowiecze znało antyk i czerpało z niego pełnymi garściami, jednakże motywy grecko-rzymskie były w nim przesiewane przez sito teologii i przetapiane w duchu chrześcijańskim.
Przyp. 66. D. Forstner, op. cit., s. 332–333; A. Świechowska, Z. Świechowski, Rzeźba architektoniczna, [w:] Katedra gnieźnieńska, pod red. A. Świechowskiej, t. 1., Poznań 1970, s. 81 i n. W obowiązującej współcześnie wersji katechizmowej są to kolejno: pycha (łac. superbia), chciwość (avaritia), nieczystość (luxuria), zazdrość (invidia), nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu (gula), gniew (ira), lenistwo (acedia).
Przyp. 67. Według J. Jarzewicza (op. cit., s. 152) chodzi tu o zróżnicowanie wiekowe, jednak bardziej prawdopodobne wydaje się to, że artysta dodając lewemu smokowi wąsy i brodę, które przecież nie są tylko atrybutem starości, chciał w najprostszy możliwy sposób wskazać na ich odmienność płciową.
Przyp. 68. Bestiariusz, s. 91–92.
Przyp. 69. Fizjolog, s. 32, Bestiariusz, s. 91.
Przyp. 70. Fizjolog, s. 33, 74, 81; S. Kobielus, Bestiarium…, s. 355.
Przyp. 71. Fizjolog, s. 33.
Przyp. 72. Ibidem, s. 57-58; Fizjologi i Aviarium, s. 73-74; S. Kobielus, Florarium…, s. 172-174.
Przyp. 73. Fizjolog, s. 58, il. 9; zob. także galerię miniatur: http://bestiary.ca/beasts/beastgallery263.htm#.
Przyp. 74. Inimicitias ponam inter te et mulierem, et semen tuum et semen illius: ipsa conteret caput tuum et tu insidiaberis calcaneo ejus; zob. http://vulsearch.sourceforge.net/html/Gn.html
Przyp. 75. Breviarium fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, opr. S. Głowa, I. Bieda, Poznań 1989, s. 263–270.
Przyp. 76. Nie przekonuje natomiast hipoteza, według której postać po lewej stronie portalu to Adam, a smok u jego stóp to nawiązanie do biblijnej sceny kuszenia pierwszych rodziców w raju, zob.: J. Jarzewicz, op. cit., s. 151, przypis 153.
Przyp. 77. S. Kobielus, Bramy Niebiańskiej Jerozolimy w średniowiecznej egzegezie i malarstwie, [w:] Jerozolima w kulturze europejskiej, pod red. P. Paszkiewicza i T. Zadrożnego, Warszawa 1997, s. 108, przypis 9.
Przyp. 78. J. Jarzewicz, op. cit., s. 157, przypis 164.
Przyp. 79. Ibidem, s 155-161.

Spis fotografii (cz. 2)
Fot. 21: Drawsko Pomorskie, portal południowy, widok ogólny
Fot. 22: Drawsko Pomorskie, portal południowy, głowa mniszki
Fot. 23: Drawsko Pomorskie, portal południowy, głowa damy
Fot. 24: Drawsko Pomorskie, portal południowy, gorgona
Fot. 25: Drawsko Pomorskie, portal południowy, postać stojąca
Fot. 26: Drawsko Pomorskie, portal południowy, biskup (?)
Fot. 27: Drawsko Pomorskie, portal południowy, małpa (?)
Fot. 28: Drawsko Pomorskie, portal południowy, człowiek z psem
Fot. 29: Drawsko Pomorskie, portal południowy, walczące centaury
Fot. 30: Drawsko Pomorskie, portal południowy, kobieta z wężami (?)
Fot. 31: Drawsko Pomorskie, portal południowy, człowiek na świni
Fot. 32: Drawsko Pomorskie, portal południowy, małpa z lustrem
Fot. 33: Drawsko Pomorskie, portal południowy, syrena
Fot. 34: Drawsko Pomorskie, portal południowy, Ewa (?)
Fot. 35: Drawsko Pomorskie, portal południowy, Adam (?)
Fot. 36: Drawsko Pomorskie, portal południowy, winna latorośl
Fot. 37: Drawsko Pomorskie, portal północny, widok ogólny
Fot. 38: Drawsko Pomorskie, portal północny, dwa smoki
Fot. 39: Drawsko Pomorskie, portal północny, diabeł
Fot. 40: Drawsko Pomorskie, portal północny, dwie echidny (?)
Fot. 41: Drawsko Pomorskie, portal północny, smok I
Fot. 42: Drawsko Pomorskie, portal północny, smok II
Fot. 43: Drawsko Pomorskie, portal północny, Ewa
Fot. 44: Drawsko Pomorskie, portal północny, Maryja depcząca smoka



1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Komentarze wyrażają poglądy ich autorów. Administrator serwisu nie odpowiada za treści w nich zawarte.
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002