*** jest noc noc z pogranicza listopada i grudnia noc która zapada nad każdym miastem ziemskiego globu – prędzej czy później – zgodnie z wyznaczonym czasem
ta noc jest szczególna/wyjątkowa bo zapada nad miastem które jest moje i z powodu sposobu w jaki zapada z powodu mgły która okrywa to miasto w kontekście historii bo okrywa jego stare i najnowsze – trzydziestoczteroletnie dzieje
miasto któreś mnie przywitało trzydzieści cztery lata temu łzami na dworcu dlaczego teraz kiedy jesteś wśród gwiazd pozwalasz aby twe - może nie starożytne - ale na pewno hanzeatyckie prawa i uroki były przyćmione?... trzęsienie które cię naszło kilka tygodni temu – pozdrowienie od prezydenta - - który był wtedy z tobą - winny ci przypomnieć a szczególnie twym mieszczanom że jesteś grodem wybranym grodem czcigodnym grodem mieszczan i obywateli grodem ludzi za którymi stoi historia
…ale jest mgła… rozumiem – mimo iż nie muszę – która przychodzi niespodziewanie wręcz znienacka a czasami świadomie by przykryć przykre(?) dla miasta uroki
ona spada na miasto ona je przytłacza w sposób tajemniczy
i tej nocy wszyscy śpią w mieście tym i władza i mieszczanie – bo tak wygodnie i tak trzeba?
a historia która kołem się toczy i nie da im następnej szansy i następnej mgły
bo byłoby to nadwerężeniem historii grudzień 1970/2004