Z relacji Reginy Mrozewskiej, której mąż-Józef przebywał w piwnicach PUBP Kościerzyna wraz z bratem Janem (obaj nie żyją) wynikało, że zostali aresztowani pod zarzutem kontaktów z organizacją podziemną. Pod paznokcie wbijano im drzazgi oraz bito pałkami po piętach. Przesłuchiwania prowadzono metodą konwejera, a mdlejących cucono zimną wodą. Mąż opowiadał jej, że po przewiezieniu go do więzienia w Gdańsku w porównaniu z kościerskim aresztem to była „Ameryka”. Wg niepotwierdzonych do końca informacji pomiędzy 1953 a 1956 r. rozpoczęto przenoszenie obiektu do nowego gmachu, w którym dziś znajduje się Komenda Powiatowa Policji w Kościerzynie. Budynek został przekazany na cele mieszkalne i pokoje na piętrach oraz klatki schodowe zostały przebudowane przez właścicieli.