Może być piątek, 18.00 na cmentarzu.

Postaram się być. Jeżeli chodzi o miejsce spotkania Kameli, to Insula była luźną sugestią, ale widzę, że już jest konkretnym planem.

Nie wiem, czy warto jest tam rezerwować miejsce, nie ma tam tłoków, ale wypada to uzgodnić. Zajmę się tym.

Kawiarnia znajduje się na ul. św. Jacka 1. Jest to niedaleko Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-pomorskiej, czyli pałacu Przebendowskich oraz rynku głównego.

To dość daleko od cmentarza, dlatego każdy powien mieć jakiś transport (chyba, że lubi długie spacery, po drodze obejrzy, m. in. Bramę Oliwską).

----------------
zazdrzë na

slowionie.kaszubia.com

rôczã serdecznô

In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti ...

mijają trzy dni mojej niebytności na Zasobach. Odpalam przeglądarkę, wpisuję adres i co widzę?

W dyskusji: Czy ten portal zaczyna umierać???????
Wpis Bcirocka: Może być piątek, 18.00 na cmentarzu


Nie wiedziałem, że sprawy zaszły już tak daleko.
A co z wieńcem?

pzdr
Jerk

Z wieńcem proponuję składkowe po 5 zł od głowy i powinno byc jazz. Sam naliczyłem już 6 osób wiec rachunek jest prosty. Pozostaje tylko kwestia kto się tym zajmie, bo ja raczej z Bytowa go wiózł nie będę.Dobrze by było jakby to ktoś miejscowy się tym zajął a rozliczymy sie na spotkaniu.
Marek Wantoch Rekowski

----------------
„Chto nie chce mòwë òjców tczëc
tén mùszi słëgą cëzëch bëc”

Nie wiem, czy 5 zeta to nie trochę za mało. Mogę zająć się tym wieńcem - mam zaprzyjażnioną kwiacarnię na osiedlu i dziś się podpytam jaki to koszt. Co damy na szarfie? Jakieś jazzowe pomysły na nadpis?

pzdr

Jerku, na studiach należałam do koła eschatologicznego, a ponad połowę życia spędziłam w sąsiedztwie cmentarza... może z tego wynika zdawkowość informacji :)


Ad rem: W pobliskiej kwiaciarni niewielki wieniec z szarfą kosztuje minimum 100 zł, a zatem trzeba by nieco zwiększyć wysokość składki. Ewentualnie zamiast wieńca może każdy, kto będzie miał na to ochotę, przyniesie bukiecik i/lub znicz? Nie mam nic przeciwko wieńcom, wpłacę stosowną składkę, jeśli "ogół" zechce zakupić wieniec. Ale czy konieczna jest taka oficjalność? Może Poetę bardziej by ucieszyły polne kwiatki?

Witam!
Zupełnie nie rozumiem tezy o umieraniu portalu. Nie jestem wprawdzie Kaszubą, a - trawestując śląskie powiedzenie o "oswojonych Gorolach - "oswojonym Polochem". Oswojonym i wiernym Cassubii od wielu, wielu lat. Trochę dotyka mnie i boli, że credo NK zawarte w słowach "widziane z perspektywy Kaszub" hermetyzuje i odsuwa na bok "obcych". Mimo to jednak Nasze Kaszuby są dla mnie najważniejszym żródłem wiedzy o Kaszubach i kaszubskiej myśli. Dzięki temu mogę być blisko mimo odległości opisanej w kilometrach i emocjach.
Przyczyny okresowego spadania zainteresowania portalem mogą być różne. Jeśli to kogoś interesuje mogę podzielić się swoją wiedzą na ten temat. W przypadku NK nie ma jednak mowy o umieraniu a raczej o ustalaniu się grupy stałych użytkowników. Problemem może być wynajdywanie nowych, by nie skostnieć. Myślę, że w przypadku tak doświadczonego moderatora jak Pan Geppert, wspomniany problem nie będzie wielkim i poważnym.
Pozdrawiam.

Cytat:
Nikt nie zabrania "obcym" mieć i prezentować swojego zdania. Równocześnie nie widzę niczego zdrożnego w tym, że otwarcie przyznaję się do punktu widzenia zgodnego z punktem siedzenia.

----------------
Stanisław Geppert

Niestety ja wchodząc na portal średnio co miesiąc widzę że portal podzielił los kaszubszczyzny - powolna i niebolesna śmierć. Będzie TRWAŁ jeszcze setki lat, ale będzie tylko TRWAŁ w malejącej liczbie ideowych obrońców (celowo ta stylistyka, żeby nie było wątpliwości) na ustalonych pozycjach, a jeśli się nie zmodernizuje, to lipa...
Liczyłam na to że coś nowego się pojawi w ciągu kolejnego miesiąca, ale niestety - zapraszamy na mszę - relacja z mszy (o ironio, tak!) - zapraszamy na nowy tomik wierszy - brak krytycznej recenzji (jakiejkolwiek brak) - zapraszamy na lansiarski program w tv - a dyskusja ograniczona do idei odległych od normalnych ludzi o setki mil...
Wkrótce zabraknie już nawet naukowców którzy by kupowali kaszubskie książki (za publiczny pieniądz) do badań, które pokazywałyby jak nadbałtyccy słowianie trwają. Bo trwają zamiast być. Szczerze powiedziawszy wyczerpał się mój katalog argumentów i prowokacji, które mogłyby zmotywować kogoś do konstruktywnej rozmowy o przyszłości, bo wszyscy są zanurzeni w przeszłości (lub wzajemnym napierdalaniu się - jak to na każdym forum internetowym). Ruch kaszubski XXI wieku prześlicznie grzebie kaszubski naród, język, kulturę, tożsamość i wytwarza bylecajstwo - lud wioskowy.

----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net

Panie Stanisławie!
Rzecz jasna nie ma nic zdrożnego w przyznawaniu się do własnego punktu widzenia. Twierdzenie podobne byłoby absurdem i kompromitowałoby mnie. Pisałem jedynie, iż wskazywanie wyraźnie we wstępie perspektywy Kaszub powoduje, że nieKaszubi być może niezbyt chętnie zainteresują się zabieraniem głosu na portalowym forum. Myślę, że się niezrozumieliśmy.
Jeszcze raz z wyrazami wielkiego szacunku za to, co Pan robi.
Piotr