Forum
Losowe zdjęcie
Jezórkò Trzech Królewiónków
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Historia
     Kaszubskie gwary

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Jark
wysłane dnia: 6.6.2011 22:29
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Kaszubskie gwary
Przebiłem się przez kolejną odpowiedź Stojgniewa. Nie bawiąc się w konwenanse (i inne takie) wychodzi nie mniej nie więcej, że zachęcając do deklarowania narodowości Kaszubskiej jesteśmy „ukrytą opcją niemiecką”. To, że o Niemcach nie ma słowa jest bez znaczenia. Jeśli jesteśmy przeciw Polsce na Kaszubach to zapewne jesteśmy krypto-Niemcami. Logika godna pozazdroszczenia! Teraz czas by jakieś służby sprawdziły aktywnych użytkowników forum, czy nie mają na piersiach czarną farbą orłów kłutych

W dzisiejszym wydaniu Newsweeka polecam wywiad z bp. Pieronkiem. Jest tam taki doskonale pasujący do naszych dyskusji fregment wypowiedzi purpurata:
... Polskę skaził komunizm, który przeciw człowiekowi stosował wszelkie dostępne środki. Każda metoda była dobra i ludzie do tego przywykli. Nie dziwmy się zatem, że będziemy musieli dochodzić do normalności przez dziesiątki lat...

Imputowanie opcji narodowo-kaszubskiej antypolskości to po prostu duby smalone. Jedyne co irytuje, to pokrzykiwanie, że wszyscy albo większość Kaszubów to Polacy. Nonsens. Na jakiej podstawie Stojgniew tak twierdzisz? Może były jakieś badania? Może część leciwych działaczy ZK-P jest grupą reprezentatywną? Nie wiem.
Jedno jednak nie budzi wątpliwości - poniekąd cała dyskusja ze Tobą zaczęła się od naszego oburzenia na indoktrynowanie lęborskich dzieci hasłem „Każdy Kaszub to Polak, nie każdy Polak to Kaszub". Stojgniew, jak sam napisałeś - nie widzisz w tym zdarzeniu niczego nagannego. Więc jak mamy rozmawiać? Przecież to jest niemoralne! ... Jeśli ktoś sam nie zachowuje elementarnych zasad, nie przysługuje mu moralne prawo do żądania, by inni ich przestrzegali - powtórzę za przywołanym już bp Pieronkiem.

Kaszubi to Kaszubi. Nie ważne jakie mają obywatelstwo - polskie, niemieckie, kanadyjskie, brazylijskie czy australijskie. Jeśli sami się świadomie nie określą Polakami pozostają tylko i aż Kaszubami. Żaglowanie pojęciem większość/mniejszość nie ma tu żadnego znaczenia.
Tym wszystkim, którym kaszubszczyzna jest bliska powinno leżeć na sercu jedno - zatrzymanie postępującej asymilacji! A jak widać z doświadczenia - jedyną drogą dla nas jest budowa kaszubskiej świadomości narodowej.
Stojgniew
wysłane dnia: 6.6.2011 23:08
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Kaszubskie gwary
Cytat:

jerk napisał:
Przebiłem się przez kolejną odpowiedź Stojgniewa. Nie bawiąc się w konwenanse (i inne takie) wychodzi nie mniej nie więcej, że zachęcając do deklarowania narodowości Kaszubskiej jesteśmy „ukrytą opcją niemiecką”. To, że o Niemcach nie ma słowa jest bez znaczenia. Jeśli jesteśmy przeciw Polsce na Kaszubach to zapewne jesteśmy krypto-Niemcami.



Nie, nie. Żadna taka sugestia nie padła z mojej strony, więc bardzo uprzejmie prosiłbym by nie imputować mi takiego myślenia i nie przyklejać łaty "chorego z nienawiści" polskiego szownisty czy "komucha" z "antyniemiecką obsesją". To troszkę oklepane i schematyczne. Taka taktyka jest zupełnie zbyteczna i niepotrzebnie rozmywa dyskusję zbaczając z meritum problemu. Prowadźmy normalną dyskusję bez uciekania się do dziwnych insynuacji.


Cytat:
Logika godna pozazdroszczenia!



Naprawdę proszę tego nie robić. Tworzy się jakieś nieprawdziwe wnioski by w oparciu o nie budować kolejne.


Wracając zas do sedna sprawy:

Cytat:
Imputowanie opcji narodowo-kaszubskiej antypolskości to po prostu duby smalone. Jedyne co irytuje, to pokrzykiwanie, że wszyscy albo większość Kaszubów to Polacy. Nonsens. Na jakiej podstawie Stojgniew tak twierdzisz? Może były jakieś badania? Może część leciwych działaczy ZK-P jest grupą reprezentatywną? Nie wiem.

Jedno jednak nie budzi wątpliwości - poniekąd cała dyskusja ze Tobą zaczęła się od naszego oburzenia na indoktrynowanie lęborskich dzieci hasłem „Każdy Kaszub to Polak, nie każdy Polak to Kaszub". Stojgniew, jak sam napisałeś - nie widzisz w tym zdarzeniu niczego nagannego. Więc jak mamy rozmawiać? Przecież to jest niemoralne! ... Jeśli ktoś sam nie zachowuje elementarnych zasad, nie przysługuje mu moralne prawo do żądania, by inni ich przestrzegali - powtórzę za przywołanym już bp Pieronkiem.

Kaszubi to Kaszubi. Nie ważne jakie mają obywatelstwo - polskie, niemieckie, kanadyjskie, brazylijskie czy australijskie. Jeśli sami się świadomie nie określą Polakami pozostają tylko i aż Kaszubami. Żaglowanie pojęciem większość/mniejszość nie ma tu żadnego znaczenia.

Tym wszystkim, którym kaszubszczyzna jest bliska powinno leżeć na sercu jedno - zatrzymanie postępującej asymilacji! A jak widać z doświadczenia - jedyną drogą dla nas jest budowa kaszubskiej świadomości narodowej.



Twierdzę że większość Kaszubów to Polacy albo osoby poczuwające się do polskosci na podstawie deklaracji języka ojczystego z pruskich censusów z 1905, 1910 roku, z lat miedzywojennych, oraz zestawiając liczbę osób o narodowości kaszubskiej z dzisiejszą szacunkową liczbą autochtonów.



Niewątpliwie Kaszubi to Kaszubi. Tylko to pojęcia nie jest jednoznaczne o czym mowa jest w innym wątku na tym forum. Czy mówimy o wspólnocie bilogicznej, językowej, kulturowej? Czy mówimy o własnej indentyfikacji o prywatnym poczuciu tożsamości każdej rodziny czy osoby? We wszystkich przypadkach nie ma ścislych granic między polskością a kaszubskością. Zwyczajnie ich nie ma. I o ten fundament rozbijają się wszelkie próby obiektywnego kategoryzowania ludzi na "Polakow" i "Kaszebów" - bo dla większości Polaków pojęcia Kaszuby i Polaka nie są przeciwstawne i wzajemnie się wykluczające, a dla Państwa owszem są. Stąd pojawiają się zarzuty "asymilacji", "indoktrynacji" czy "kulturkampfu".



Dla mnie oczywistym faktem jest to, że Państwo nie czują się Polakami, przynajmniej nie w poczuciu przynależności narodowej. Czują się Państwo Kaszubami i nadrzędnym celem dla Państwa nie jest ochrona kaszuskiej kultury czy języka ale własnie ochrona kaszubskiej tożsamości narodowej. Za cel obieracie sobie Państwo, cytuję: "zatrzymanie asymilacji i budowę narodu" = przez który to eufemizm znowu należy rozumieć co najmniej zneutralizowanie i zatrzymanie postępu polskiej świadomości narodowej wśród Kaszubów.



Bo przecież tu nie ma próżni. Narodowa kaszubskość nie może istnieć jeśli Kaszubi będą uważać sie za narodowych Polaków. Dla Państwa polskość jest czymś "zewnętrznym" a wiec obycm i Pańtwo wyraźnie piszecie "chcemy przeciwdziałać asymilacji [kaszubskości przez polskość] i budować naród" , używając jeszcze słów Pani Cirockiej: "odrębny" i "niezależny" [od polskiego].



Więc jak może odbywac sie budowa tego kaszubskiego narodu jak nie przez rugowanie polskości? Nie może. Fizycznie nie może, bo dla Państwa nie do zaakceptowania jest postęp polskiej tożsamości narodowej, a więc perspektywa, że Kaszubi mogą kiedyś wszyscy czuć się Polakami... Państwo chcecie właśnie temu przeciwdziałać. Raz piszecie, że należy "zatrzymac asymilację Kaszubów [przez polskość]", by zaraz w następnym akapicie zarzekać się, że Wasze poglądy nie są utożsamiają polskości z zagrożeniem, że nie są wrogie polskiemu interesowi narodowemu. Niekonsekwencja? Więc nie rozumiem skąd nagle oburzenie, że oto ja - anonimowy użytkownik Stojgniew - osmielam się zarzucić Państwu poglądy nacechowane negatywnie względem polskości. I oczywiście nie mówię tutaj o negatywnym stosunku do polskości jako takiej per se, czy polskości w ogóle, ale polskości w tym jednym konkretnym przypadku - czyli na dzisiejszych Kaszubach. Państwo do polskości na Kaszubach macie stosunek zdecydowanie negatywny.
zefka
wysłane dnia: 7.6.2011 1:20
Aktywny użytkownik
Zarejestrowany: 4.6.2011
z:
Wiadomości: 26
Re: Kaszubskie gwary
Witam serdecznie:)

Trochę „wariacji językowych” z Wikipedii na temat:

W odniesieniu do zdania: „Kaszubi to Kaszubi. Nie ważne jakie mają obywatelstwo - polskie, niemieckie, kanadyjskie, brazylijskie czy australijskie. Jeśli sami się świadomie nie określą Polakami pozostają tylko i aż Kaszubami.”


W òglowim spisënkù lëdzy, chtëren sã òdbëł w Pòlsce w 2002 rokù, blós 5100 òsób zdeklarowało swòją apartną kaszëbską nôrodnosc, ale 51 000 pòdało kaszëbsczi jakò swòj rodny jãzëk. Wielu Kaszëbów chcało pòdac pòlską nôrodnosc ë przënôleżnotã do kaszëbsczégò etnicznegò karna, trzëmając sã za równo Pòlôchów ë Kaszëbów. Nié bëło równak taczi mòżnotë bë deklarowac jiną nôrodnosc ë przënôleżnotã do etnicznegò karna abò wicy nigle jedną nôrodnosc. Bëłë głosë, że spisënk bëł sfalszowany a wiele lëdzy nie mògło pòdac kaszëbsczi nôrodnoscë. Równak, blós pôrã taczich przëpôdków òsta ùdokôzanëch.


----------------------------------------------
The information for the Canadian Kashubian people about the number of Kashubian people in Poland:

The total number of Kashubians varies depending on one's definition. A common estimate is that over 300,000 people in Poland are of the Kashubian ethnicity. The most extreme estimates are as low as 50,000 or as high as 500,000.
In the Polish census of 2002, only 5,100 people declared Kashubian nationality, although 51,000 declared Kashubian as their native language. Most Kashubians declare Polish nationality and Kashubian ethnicity, and are considered both Polish and Kashubian. However, on the 2002 census there was no option to declare one nationality and a different ethnicity, or more than one nationality.



The information for the Polish Kashubian people about the Canadian Kaszuby:

http://www.kaszuby.net/index_files/Page539.htm

Polacy przybywajacy na Kaszuby czesto zadaja sobie pytanie: do kogo nalezy ten kawalek Ziemi, do kogo ten domek, a w ktorym roku wybudowano to i owo... itd. I wlasciwie jak do tego doszlo ze wkolo w okolicy spotyka sie az tyle Polakow mieszkajacych tutaj na stale lub turystow. Zeby dowiedziec sie jak to sie wszystko zaczelo to trzeba cofnac sie do tylu do roku 1859. Wtedy to pierwsza grupa Kaszubow z Polski przybyla na tereny gdzie dzisiaj sa miejscowosci Wilno i Barry’s Bay. Kaszubi opuscili swe rodzinne strony z roznych wzgledow ale najczestsze to: przesladowania polityczne i religijne oraz poprostu w poszukiwaniu chleba – czyli lepszych warunkow zycia.
Spis ludnosci z roku 1861 wzkazywal 260 polskich osadnikow w calym powiecie Renfrew.
Data ta odnosi sie nie tylko do pierwszych polskich osadnikow w Ontario ale tez zapoczatkowali oni polskie osadnictwo w calej Kanadzie.
Druga,wieksza fala polskich emigrantow przybyla do Kanady po drugiej wojnie swiatowej, ktora zapoczatkowala rozne organizacje polonijne jak np. Harcerstwo itp. To oni wpadli na pomysl zorganizowania 1 zlotu harcerstwa w Kanadzie. A na miejsce zlotu wyznaczono wlasnie mala ,,polska’’ wioske o nazwie Wilno w prowincji Ontario. Byl to latem 1952 roku. Pare miesiecy pozniej do Wilna przybyl z USA ksiadz Franciszkanin Rafal Jan Grzondziel znany rowniez jako Ojciec Ignacy. Byly kapelan polskiej armii ktora m. in. brala udzial w walkach o Monte Cassino we Wloszech. Dzieki staraniom ks. Rafala w 1960 r. nazwe ,,Kaszuby” naniesiono na oficjalna mape Kanady.



Diese Information ist fuer die deutschen Kaschuben:

Die Kaschuben, die heute im Staate Polen leben, pflegen zwar ihre eigene Sprache und Tradition, fühlen sich aber oft geschichtlich und ethnisch mit Polen verbunden. Seit dem 19. Jahrhundert bis heute gab und gibt es verschiedene Strömungen innerhalb der Kaschuben, welche entweder die besondere Nähe der Kaschuben zu Polen und zum Polentum betonen und sich selbst eher als ethnische Gruppe bezeichnen, sowie (weitaus geringere) Strömungen, die im Gegensatz dazu die eigenständige kaschubische Nationalität in den Mittelpunkt rücken, was manchmal von Seiten einiger Polen als separatistische Tendenz angesehen wird. Als Beispiel für diese zwei Strömungen können zwei bedeutende kaschubische Persönlichkeiten des 19. Jahrhunderts genannt werden, die sich beide um die kaschubische Sprache und deren Entwicklung verdient gemacht haben: Während der kaschubische Schriftsteller Hieronim Derdowski (1852-1902) schrieb „Nie ma Kaszëb bez Polonii, a bez Kaszëb Polśczi“ („Es gibt kein Kaschubien ohne Polen, und kein Polen ohne Kaschubien“), wandte sich Florian Ceynowa (1817-1881) sowohl gegen eine Germanisierung als auch gegen eine Polonisierung der Kaschuben und kritisierte die polnische Geistlichkeit und den polnischen Adel. Kaschubisch wird heute an verschiedenen Orten Kaschubiens in den Schulen gelehrt, eine eigenständige Literatur wird gefördert und vom polnischen Staat geschützt.
Die Kaschuben bewohnen die Gebiete um Puck (kasch. Pùck; dt. Putzig), Wejherowo (kasch. Wejrowò; dt. Neustadt), Kościerzyna (kasch. Kòscérzëna; dt. Berent), Chojnice (kasch. Chònice; dt. Konitz), Bytów (kasch. Bëtowò; dt. Bütow) und Danzig (kasch. Gduńsk; poln. Gdańsk). Als ihre Hauptstadt betrachten sie Kartuzy (kasch. Kartuzë; dt. Karthaus). Unter den größeren Städten wohnen prozentual am meisten Kaschuben in Gdynia (kasch. Gdiniô; dt. Gdingen).


A może Kaszubi w Rosji??? W Estonii rozmawiałam z Rosjanami i Estończykami po polsku i po angielsku, ale może po kaszubsku też damy radę??? (niestety nie umiem przestawić klawiatury na cyrylicę, więc nie mogę napisać tego po rosyjsku – pa russkamu jazyku:):

Кашу́бы (кашубск. Kaszëbi; польск. Kaszubi; нем. Kaschuben) — западнославянская этническая группа, проживающая на севере Польши, на территории, которую часто называли Кашубия. Существуют различные оценки численности кашубов. Принято считать, что в Польше их проживает более 300 000 человек. По другим данным, их насчитывается от 50 000 до 500 000 человек.
Большинство кашубов предпочитают говорить, что они поляки по гражданству, а кашубы по этнической принадлежности, то есть считают себя как поляками, так и кашубами.


----------------------

Tak sobie myślę, przeczytawszy jeszcze raz cały wątek, że ja w dalszym ciągu nie rozumiem upierania się i walki o to, żeby Kaszubi w Polsce określali się tylko Kaszubami. Dlaczego miałabym dać się przekonać, że w Polsce nie można być Polakiem i Kaszubą.

Skoro w Kanadzie potrafią o Kaszubach z Polski, którzy przyjechali tam w 1860 roku - pisać obecnie w języku polskim…

Skoro mamy w Polsce demokrację i możemy być Kaszubami, nie wyzbywając się uczuć do Polski…

Skoro żyjemy w kraju, gdzie sporo ludzi – coraz więcej – uczy się języków obcych i potrafi się dogadać się w różnych językach – z Kaszubem mieszkającym w Niemczech po niemiecku, z Kaszubem mieszkającym w Polsce – po polsku, z Kaszubem mieszkającym w Kanadzie – po angielsku (albo francusku, zależy gdzie on mieszka…

To ważna jest chyba troska o kulturę kaszubską i język kaszubski, a nie tylko dyskusja o tym, czy Kaszubi to odrębny naród, a nie część Polaków???

Mnie osobiście interesuje, jakie realne działania są podejmowane, żeby zachować język kaszubski i kulturę kaszubską, a nie rozważania teoretyczne na tym forum działaczy kaszubskich (mimo ogromnego szacunku dla Państwa) na temat walki o spuściznę naszych przodków.

Działań tych widzę sporo – coraz więcej dzieci uczy się języka kaszubskiego w szkołach (co roku kolejne szkoły otwierają swoje klasy dla nauki języka kaszubskiego), konkurs recytatorski Rodna Mowa (kolejny, już 40-ty finał!), przeglądy wielu zespołów kaszubskich, zjazdy Kaszubów, turnieje Baśki, jasełka, muzyka młodzieżowa itp. I to jest przyszłość Kaszub. Te dzieci, które gdzieś w zakamarkach umysłu zapamiętają, że ich przodkowie byli/ są Kaszubami. Lub ziemia, na której żyją, była/jest kaszubska.


Chyba jestem zbyt realnie podchodząca do życia, a nie literacko, historycznie i akademicko:) Mam to ponoć po mojej babci Klarze, która zawsze dbała o znajomość kulturę i tradycje kaszubskie w naszej rodzinie. Nawet w wieku ok. 90 lat, leżąc od wielu lat przykuta do łóżka, nauczyła mnie, ok. 10-12letnią dziewczynę nie mówiącą na co dzień po kaszubsku, czytać po kaszubsku, gdy kazała czytać sobie głośno Ewangelię po kaszubsku… Bo chciała, żeby jej wnuczka znała i rozumiała język, którym mówili jej przodkowie. Nigdy nie mówiła, że Kaszubi to nie Polacy. Urodziła się w czasach, gdy Polski nie było. W pruskim akcie urodzenia nie jest napisane, że jest Polką czy Kaszubką. Wyszła za mąż w Polsce, po jej odrodzeniu po pierwszej wojnie światowej. W czasie drugiej wojny światowej przeżyła wiele strasznych rzeczy, ale rodzina się nie ugięła i walczyła o Polskę, nawet po umieszczeniu córki w KL Stutthof córki za pomoc Polakom i działalność w Gryfie Pomorskim. Potem komunizm, też niełatwe czasy. Ale przeżyła i to, doczekała wolnej, niepodległej, demokratycznej Polski. Odeszła w spokoju. Nieźle by się zdziwiła, jakby zobaczyła, że teraz Kaszubi walczą z Kaszubami i z Polakami. Zaraz by przypomniała, że w Apokalipsie jest napisane, że brat będzie walczył z bratem i powiedziała, że świat na głowę upadł. Ale ona była wiejską kobietą, matką 12 dzieci o podwójnej tożsamości kaszubsko-polskiej. I na całe szczęście była taka, jaka była, bo dzięki temu nauczyła dzieci i wnuki szacunku do swojej kultury.


Ja odbieram te dyskusje jako walkę Kaszubów z Kaszubami, patrząc na to z boku.

Walka o utworzenie lub odtworzenie narodu kaszubskiego, odrębnego od Polaków… A więc również odrębnego od innych krajów wspomnianych przez Jerka „Kaszubi to Kaszubi. Nie ważne jakie mają obywatelstwo - polskie, niemieckie, kanadyjskie, brazylijskie czy australijskie. Jeśli sami się świadomie nie określą Polakami pozostają tylko i aż Kaszubami.” Nie rozumiem tego. Przyjmując, że walka o odrębność narodu ma sens, do czego ma doprowadzić? Co zmieni fakt, że ktoś będzie się czuł tylko Kaszubem, a nie Polakiem i Kaszubem czy Kanadyjczykiem i Polakiem??? Czy dzięki tej zmianie świadomości taki ktoś przestanie mówić po polsku/ angielsku/ niemiecku, a będzie mówił tylko po kaszubsku?

W województwie pomorskim mieszka ponad 2 miliony osób. Przyjmując socjologiczne górne szacunki liczby Kaszubów w Polsce, będzie ich 500 tysięcy. Przyjmując, że Kaszubi w Polsce mieszkają tylko w województwie pomorskim (co nie jest prawdą), ¼ mieszkańców województwa to Kaszubi. Pozostali mieszkańcy – to pewnie głównie Polacy, ale przecież również pochodzenia różnego – polskiego, litewskiego, ukraińskiego, niemieckiego, z centralnej, południowej czy wschodniej Polski itp. Jest jeszcze spora grupa cudzoziemców. Jak miałyby się kształtować stosunki pomiędzy Kaszubami a innymi mieszkańcami województwa pomorskiego? Czy po utworzeniu narodu kaszubskiego chce się utworzenia szkół tylko dla Kaszubów? Czy chce się osobnych kościołów, sklepów, lekarzy tylko dla Kaszubów? Będzie się chciało osobnego kraju, rządu, parlamentu?

A co z współczesnymi rodzinami kaszubskimi w Polsce, głównie na Kaszubach? Coraz częściej są to rodziny mieszane – Kaszubi wżeniają się w rodziny innego pochodzenia i odwrotnie. To już nie te czasy, w których mieszkańcy okolicznych wiosek wżeniali się tylko w rodziny swoich sąsiadów, kaszubskie. I dzięki Bogu – Kaszubi mają już wystarczający problem z kaszubską mutacją genu. Co z rodzinami mieszanymi w koncepcji odrębnego narodu kaszubskiego – czy dzieci Kaszuba i Góralki są Kaszubami, czy nie? Czy dzieci Kaszuba i Niemki/Polki są Kaszubami, czy nie? A co z ludźmi, którzy kultywują tradycje rodzinne obu swoich przodków – kaszubskiej Matki i litewskiego Ojca? Narodowość kaszubską dziedziczy się po matce czy po ojcu? Takie kwestie też musieliby Państwo określić, jeżeli chcecie definiować kaszubskość i naród kaszubski.

No i w końcu – co z ludźmi, którzy przyjechali na Pomorze, zamieszkali tutaj, pokochali te tereny i ludzi tu mieszkających. Polaków mieszkających na Pomorzu, przybyłych z innych regionów Polski, nie mających przodków kaszubskich, nie mających Kaszubów w swoich rodzinach. Polaków o nie kaszubskich nazwiskach, dla których kultura kaszubska stała się tak ważnym aspektem życia, że wysyłają swoje dzieci na lekcje języka kaszubskiego, bo chcą, żeby ich dzieci poznały język, w którym mówią czy mówili Pomorzanie. A co z Kaszubami, których koleje losu/ praca/ miłość zaprowadziły daleko od Pomorza? Czy walcząc tylko o odrębność narodu kaszubskiego, po drodze nie zatraca się wielu ważnych spraw i osób, które chciałyby działać?

Moim zdaniem, zdaniem osoby patrzącej z boku na rzeczywistość i dyskusję pomiędzy dwiema opcjami kaszubskości (zresztą rzeczywiście nie zdefiniowanej), dyskusja ta jest walką Kaszubów z Kaszubami. I to właśnie nie ma sensu. Dlatego zgadzam się z profesorem Labudą, którego bardzo cenię (zresztą, pochodził z tej samej wioski, co moi przodkowie):
„Gdy tworzycie narodowość kaszubską, bierzecie za to odpowiedzialność. Jestem zwolennikiem pracy organicznej, wolę inwestować w to, co całej kaszubszczyźnie przynosi korzyść. Przecież główny wysiłek kaszubski w tej chwili jest skierowany na ratowanie mowy. Z chwilą, gdy Kaszubi przestaną mówić po kaszubsku, będzie po nich. Narodowość kaszubska to dziś utopia. Ale jak będziecie potrafili dokonać cudu, to działajcie, w duchu wzajemnej tolerancji, która jest chlubą narodową państwowości polskiej”. (cytat za panem Piechowskim).

Pozdrawiam serdecznie i ostatecznie kończę temat z mojej strony. Ja nie będę przykładała ręki do wojny kaszubsko-kaszubskiej czy kaszubsko-polskiej. Babcia by mnie za to przechrzciła ścierką, jakby żyła:):):)


Stojgniew
wysłane dnia: 7.6.2011 2:06
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Kaszubskie gwary
Cytat:
Tak sobie myślę, przeczytawszy jeszcze raz cały wątek, że ja w dalszym ciągu nie rozumiem upierania się i walki o to, żeby Kaszubi w Polsce określali się tylko Kaszubami. Dlaczego miałabym dać się przekonać, że w Polsce nie można być Polakiem i Kaszubą.


Nie rozumiesz? Po prostu Państwo tutaj nie czują się Polakami i nie chcą sie nimi czuć. Tu tkwi źródło ich podejścia do problemu polskości Kaszub. To rzutuje na ich trybalne rozumienie Kaszub jak i odcinanie się od polskości. Ci Państwo czują się Kaszubami a nie Polakami i w ich mniemaniu taka właśnie postawa powina cechować Kaszebę, jest optymalna dla reszty Kaszubów.


Taką też narodowo-kaszubską postawę chcą więc promować, by przeciwdziałać "postępującej [polskiej] asymilacji" -w myśl maksymy "albo naród albo nas nie będzie". Asymilacji, która w ich mniemaniu jest nie tyle co zagrożeniem dla tożsamości i kultury kaszubskiej ale wręcz jej niszczycielem -stąd słowa takie jak "wojna", "kuturkampf", "indoktrynacja" itd. Kaszuba co myśli że jest Polakiem/Polką, jak Ty, to dla tych Państwa jest właśnie produkt owej "asymilacji" - "bezwiedny", że użyję słow Pana Pienczke, nieuświadomiony współuczestniczk w procesie zaniku kaszubskości. Co w tym trudnego do zrozumienia?



Cytat:
Ja odbieram te dyskusje jako walkę Kaszubów z Kaszubami, patrząc na to z boku.




I jest to prawda. Bo jak mają odnieść się do argumentów "indoktrynacji", "niszczenia", czy "kulturkampfu" Kaszubi poczuwający się do polskości czy przyswajający literacką polszczyznę?


Jak mogą ustosunkować się do postulatu "zatrzymania asymilacji Kaszubów przez polskość" i "zbudowania odrębnefo narodu" Ci z Kaszubów ktorzy za Polakow sie uważają, nierzadko już od 100 czy 150 lat? Lub jak mogą odnieść się do "jedynej drogi ocelanie Kaszub" przez narodowe oderwanie się od Polski Ci ktorych rodziny zaangażowane były w ruch polski od pokoleń, których ojcowie czy dziadkowie przelali krew w obronie polskości? Oczywiście negatywnie. Bo to ich obarcza poczuciem winy. Gdzieś po cichu wisi tutaj w powietrzu zarzut konwersji na polskość i zdrady kaszubskości. O rodzinach polskich na Pomorzu czy mieszanych już w ogóle nie wspominam.



To nieuchronnie prowadzi do alienacji i antagonizmów. Do polaryzacji postaw która moglaby tylko więcej zniszczyć z autentycznej rodzimej kultury niż ocalić. Ale to właśnie nie kultura czy język - "trup" (wg. Pana Piechowskieg), jest tu najważniejszy tylko sama narodowość - samo poczucie odrębności etnicznej/narodowej oraz obcości czy jak kto woli "zewnętrzności" względem Polski i Polaków. To poczucie etnicznej odrębności stanowi fundament tożsamości naszych forumowych gospodarzy. To jest ich własne "ja", punkt odniesienia, który jest główną przyczyną postrzegania kaszubskości jako czegoś zupełnie odrębnego od polskości, oraz antagonizowania polskości i kaszubskości. A pielęgnacja tego poczucia odrębności i promowanie jest głównym celem działania ruchu narodowo-kaszubskiego, gdyż dokładnie to samo poczucie definiuje i motywuje tenże ruch. Tu nie ma się czemu dziwić, bo to walka o przetrwanie. Z polską racją narodową nie ma tu absolutnie żadnego wspólnego mianownika. Pozostaje tylko bolesna próba tolerowania się nawzajem, wymiana zdań i nie uciekanie się do agresji, a próba czasu sama wskaże zwycięzcę.
zefka
wysłane dnia: 7.6.2011 7:50
Aktywny użytkownik
Zarejestrowany: 4.6.2011
z:
Wiadomości: 26
Re: Kaszubskie gwary
Cytat:

Stojgniew napisał:
Nie rozumiesz? Po prostu Państwo tutaj nie czują się Polakami i nie chcą sie nimi czuć. Tu tkwi źródło ich podejścia do problemu polskości Kaszub. To rzutuje na ich trybalne rozumienie Kaszub jak i odcinanie się od polskości. Ci Państwo czują się Kaszubami a nie Polakami i w ich mniemaniu taka właśnie postawa powina cechować Kaszebę, jest optymalna dla reszty Kaszubów.

Taką też narodowo-kaszubską postawę chcą więc promować, by przeciwdziałać "postępującej [polskiej] asymilacji" -w myśl maksymy "albo naród albo nas nie będzie". Asymilacji, która w ich mniemaniu jest nie tyle co zagrożeniem dla tożsamości i kultury kaszubskiej ale wręcz jej niszczycielem -stąd słowa takie jak "wojna", "kuturkampf", "indoktrynacja" itd. Kaszuba co myśli że jest Polakiem/Polką, jak Ty, to dla tych Państwa jest właśnie produkt owej "asymilacji" - "bezwiedny", że użyję słow Pana Pienczke, nieuświadomiony współuczestniczk w procesie zaniku kaszubskości. Co w tym trudnego do zrozumienia?



"Albo naród, albo nas nie będzie"...
"Nigdy do zguby nie przijndą Kaszuby"...

Tu nie o naród chodzi, ale o to, co ludzie mają w głowach czy sercach.

Kaszubi w Kanadzie są Kanadyjczykami, ale i Kaszubami. Kultywują pamięć o swoich przodkach. Mają świetne strony genealogiczne, na których można szukać swoich przodków. Także my, Kaszubi pozostający w Polsce, możemy znaleźć na ioch stronach kopalnię wiedzy genealogicznej.

Kaszubi w Polsce są także Polakami (choćby ze względu na obywatelstwo). Poczucie własnej tożsamości można mieć podwójne, tutaj nie ma problemu dla wielu ludzi.

Można być tylko Kaszubem (jak piszą działacze na tym forum).

Można być niemieckim Kaszubem mieszkającym w Polsce (przykład - Tom von Piechowski:).

Można być Kaszubem i Polakiem. Można gotować na Wigilię jednocześnie "brzad" i "kutię". Można obchodzić Dzień Jedności Kaszubów na równi z Dniem Konstytucji 3 Maja.

Można wspólnie spotykać się na Zjazdach Kaszubów niezależnie od swojego myślenia na temat tożsamości narodowej Kaszubów.


Można walczyć z innymi Kaszubami, mającymi inne poczucie kaszubskości, czyli walczyć przeciwko komuś.

Ale można walczyć o zachowanie kultury i języka kaszubskiego... Czyli walczyć o „coś”, co stanowi wartość dla wielu osób – niezależnie od ich poczucia narodowego. Walczyć nie przeciwko komuś, ale o coś, o co warto walczyć.


Żyjemy w czasach globalizacji i tego się nie zatrzyma, choćby się chciało. Nikt nie jest w stanie tego zrobić. Dotyczy to wszystkich ludzi - małych grup etnicznych, jak również dużych narodów. Takie są realia, w których żyjemy. Realia, które trzeba przyjąć do wiadomości.



Cytat:
"Gdzieś po cichu wisi tutaj w powietrzu zarzut konwersji na polskość i zdrady kaszubskości. "


Tak, taki zarzut można wyczytać między liniami. Zarzut obrażający tysiące Kaszubów, którzy żyją w Polsce. Zarzut obrażający tysiące ludzi, którzy angażują się w działania na rzecz rozwoju Kaszub, ziemi kaszubskiej, pamięci o dokonaniach Kaszubów, rozwój kultury i języka kaszubskiego.

I to mi od kilku tygodni chodzi po głowie, zadając ćwieka, czy dalej warto walczyć o to „coś”, czy odpuścić sobie i zostawić walkę o kaszubskość jedynym słusznym Kaszubom, nie mającym naleciałości polskich wg ich mniemania. O dziwo, piszącym po polsku. Wydającym książki po polsku. Utrzymującym się z pracy w polskich często firmach. Prowadzącym portal o Kaszubach po polsku. Ten dysonans mnie ciągle zastanawia.
I ciągle sobie zadaję pytanie – jak ma to się do słów o poczuciu tylko kaszubskiej tożsamości. Bo jeżeli Kaszub czujący się tylko Kaszubem pisze i mówi po polsku, to czy w rozumieniu podejścia narodowo-kaszubskiego nie zdradza swojego „narodu”? Czym w takim razie taki Kaszub czujący się tylko Kaszubem piszący po polsku, różni się od Kaszuba czującego się Kaszubem i Polakiem, piszącego po polsku? Czy nie jest to tylko teoretyczna, akademicka dyskusja mająca zachęcić ludzi do spisywania się w trakcie Spisu, dyskusja mająca znaczenie prowokacji? Dyskusja, przy której obrywa się niewinnym ludziom działającym na rzecz Kaszub i Kaszubów. Bez dogłębnej znajomości tematu i czyichś postaw i zapatrywań, nie ma się prawa dyskredytować kogokolwiek i czyjejkolwiek pracy. Nie ma się prawa


Cytat:
Pozostaje tylko bolesna próba tolerowania się nawzajem, wymiana zdań i nie uciekanie się do agresji, a próba czasu sama wskaże zwycięzcę.


Tylko, czy tutaj chodzi o zwycięstwo którejś z grup? Czy może chodzić powinno o trwałość i zachowanie kultury i języka kaszubskiego?
sgeppert
wysłane dnia: 7.6.2011 8:00
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Kaszubskie gwary
Cytat:
Nawet w wieku ok. 90 lat, leżąc od wielu lat przykuta do łóżka, nauczyła mnie, ok. 10-12letnią dziewczynę nie mówiącą na co dzień po kaszubsku, czytać po kaszubsku, gdy kazała czytać sobie głośno Ewangelię po kaszubsku… Bo chciała, żeby jej wnuczka znała i rozumiała język, którym mówili jej przodkowie.

Godna szacunku postawa. Mogę spytać, kiedy to było?


----------------
Stanisław Geppert

bcirocka
wysłane dnia: 7.6.2011 8:40
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 10.12.2004
z: Przodkowo
Wiadomości: 530
Re: Kaszubskie gwary
Mój Szanowny Przedmówca, Pan Stojgniew napisał: "Ja też wypraszam sobie sugestie, że nauka większościowego kaszubskiego punktu widzenia i historii narodu polskiego w państwowej polskiej szkole to "indoktrynacja". To nie jest żadna indoktrynacja tylko głos Kaszub. Nie ma najmniejszego powodu by zmieniać to przez wzgląd na 1%".

Tak oto powypraszaliśmy sobie wzajemnie sugestie i wrócił temat lęborskiego konkursu. Serdecznie pozdrawiam jego organizatorów oraz autora ulotki spisowej, w której użyto uogólniającego hasła przypisywanego Ceynowie ("przypisywanego", ponieważ nie udało się nam odnaleźć tekstu, w którym Budziciel Kaszubów tak napisał, jeśli autor ulotki i/lub organizatorzy konkursu znają źródło tych słów, to uprzejmie proszę o jego wskazanie - jako filolog). Cieszę się, że zadane przeze mnie ongiś pytanie o indoktrynację wywołało tak ożywioną dyskusję, w której głos zabrali przedstawiciele co najmniej dwóch poglądów, dwóch spojrzeń na świat (i to dyskusję, która przeniosła się do kilku różnych wątków). Taki jest przecież cel naszego forum i naszego portalu - umożliwianie prowadzenia dyskusji na ważne dla Kaszubów i/lub Pomorzan tematy. Umożliwianie przedstawiania różnych poglądów - jeśli to możliwe, to bez indoktrynowania, że powrócę do tego inkryminowanego pojęcia.
Raz jeszcze powtórzę, może jeszcze ktoś to usłyszy: nie twierdzę, że mój pogląd na świat jest jedynie słuszny, nie twierdzę, że reprezentuję jakąś większość. Nie wiem, co myśli i czuje owa większość w jakiejkolwiek sprawie, sądzę, że nikt tego nie wie i wiedzieć nie może :)
Stojgniew
wysłane dnia: 7.6.2011 13:53
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Kaszubskie gwary
Cytat:
Kaszubi w Kanadzie są Kanadyjczykami..

Można być tylko Kaszubem..

Można być niemieckim Kaszubem..

Można być Kaszubem i Polakiem..

Można gotować na Wigilię jednocześnie "brzad" i "kutię"..


...można walczyć o zachowanie kultury i języka kaszubskiego (...) niezależnie od ich poczucia narodowego.



Pewnie, że można! I jak to ukazują liczne przykłady z Włoch, Niemiec czy Francji albo Szwajcarii kultywowanie lokalnej kultury czy języka/dialektu wcale nie musi stać w sprzeczności ani nawet wiązać się z poczucien przynależności narodowej. To są dwie zupełnie osobne kwestie.



Dlatego od początku zwróciłem uwagę na to, że problem ratowania kultury ludowej jest dla niektórych osób tutaj zupełnie drugorzędny - stąd arcykrytyczne podejście do działania ZKP, któremu nie sposób przecież zarzucić niedbalstwa o rodzimą kulturę Pomorza.



Istotą problemu jest tak naprawdę odrębność narodowa tychże osób, która wymusza takie a nie inne postrzeganie polskości, a którą osoby te pragną ocalić i kultywować.



Osobiście zupełnie nie przeszkadza mi taka kaszubska narodowość o ile nie dokonuje się agresywnych ataków względem polskości. Oczywiście antagonizmu narodowego i tej walki "o rząd dusz" nie da się uniknąć ale możemy ją prowadzić w duchu wzajemnej tolerancji i wspólnie dbać o kulturę Kaszub ponad róznicami. Oczywiście nie jest to łatwe jak ukazuje przykład lęborskich dzieci. Ostatecznie to jednak jest pewna światopoglądowa "walka", czy "spór o pryncypia".



Posądzenia o indoktyrnację, o kulturkampf, o celowe niszczenie Kaszubszczyzny przez polskich oficjeli czy tłuczenie kaszubskich dzieci za używanie gwary przez Polaków takim atakiem właśnie są. Wiersz Pana Piechowskiego też jest takim atakim i tak zostanie odebrany przez każdego Polaka. Nie ogranicza się on w swojej tematyce do opiewania Kaszub czy troski o ich dobro ale zupełnie odwrotnie - uderza w fundamenty kaszubsko-polskiej historii i wspólnoty. I nie chodzi tu o to, że nie tylko Kaszubi czuli sie Kaszubami ale także i Mazowszanie, Ślężanie i wszyscy inni też i tak było zanim z dzielnicowej Polski począł się wyłaniać jeden naród. Nie chodzi o to, że zwykli chłopi czy kmiecie kaszubscy nie walczyli za Krzyżaków za których biła się tez szlachta Ziemi Chełmińskiej czy Mazowsza. Nie chodzi już nawet o te wszystkie zupełnie świadome wykoślawienia i przeinaczenia, tylko o sam ton. To nie jest dla mnie żadna troska ani "krzyk rozpaczy" tylko publiczna, liryczna i pseudointelektualna defekacja na hymn Derdowskiego, na hymn polski oraz polski naród. Do tego wulgarna.



Cytat:
Tylko, czy tutaj chodzi o zwycięstwo którejś z grup? Czy może chodzić powinno o trwałość i zachowanie kultury i języka kaszubskiego?




A to jest bardzo dobre pytanie, tylko nie do mnie prosze je kierować. Ja odpowiedzi na nie udzieliłem już wielokrotnie.
tczewianin
wysłane dnia: 7.6.2011 19:26
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 17.7.2003
z: Pietzkendorf-Müggau
Wiadomości: 779
Re: Kaszubskie gwary
Cytat:

zefka napisał:

Można być tylko Kaszubem (jak piszą działacze na tym forum).

Można być niemieckim Kaszubem mieszkającym w Polsce (przykład - Tom von Piechowski:).


Zapłacę tysiąc złotych temu, kto jako pierwszy znajdzie i zacytuje z podaniem źródła moją wypowiedź mówiącą o tym, że jestem "niemieckim Kaszubem mieszkającym w Polsce".

Wedle mojej wiedzy jestem Kaszubą mieszkającym na Kaszubach, a moi przodkowie byli tu wcześniej niż Polacy i Niemcy. Gotów i Gepidów nie liczę.

Pozdrawiam wszystkich Polaków.

T.
tgrabar
wysłane dnia: 7.6.2011 21:03
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 29.10.2003
z: Łódź
Wiadomości: 474
Re: Kaszubskie gwary
W tych wszystkich, prowadzonych z dużym zacietrzewieniem dyskusjach, razi mnie jedno. Można oczywiście swoje zdanie w takiej, czy innej sprawie. Warto jednak, w imię przyzwoitości,
wyrażać swoje opinie z otwartą przyłbicą. Czytam jakiegoś "józefa", jakiegoś "zefkę" i wielu innych, którzy dość skrzętnie skrywają swoją tożsamość. Mam oczywiście świadomość, że wtedy odwaga tanieje. Mimo wszystko i w imię uczciwości wzywam forumowiczów ukrytych wyłącznie pod rozmaitymi pseudonimami aby dla bardziej ozdrowieńczej dysputy ujawnili swoje dane.
« 1 2 3 (4) 5 6 7 ... 12 »
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002