Tzn czy kaszubscy narodowcy jeżdżą z flagami na samochdzie i czy moga wzywać kibicujmy "naszym"?

----------------

Narodowiec to ten, co uznaje nas za osobny naród czy narodowiec to spolszczone określenie "nacjonalista"?
Jak ten pierwszy, to ja nim jestem i tak, wrzeszczę, krzyczę dopingując naszych, a kibicuję drużynie Polski. Mam też flażki na samochodzie, ale to akurat nie z własnej woli, bo samochód nie mój, ja za bardzo nie przepadam za wywieszaniem flag z powodu zawodów sportowych.
W drugim wypadku nie wiem i mało mnie to obchodzi. Pewnie tego tacy narodowcy nie robią.
PS. Przyznam się, że drugi raz w życiu zainteresowała mnie piłka nożna, wcześniej tylko mecze Gryf Wejherowo - Legła Warszawa oglądałem. Wspólne kibicowanie z kolegami to naprawdę fajna sprawa, ale skończy się wraz z przegraną polskiej drużyny. No, może jeszcze Niemcom pokibicuję, bo pradziadek był Niemcem, jeśli Kaszubi wiedzą, o czym mówię. ;)

----------------
Bëcë Kaszëbą òznôczô bëcë Słowianinã.

Stosunkowo niedawno byłam na występie zespołu polskiego ale robiącego kasę na muzyce tyrolskiej, świetna zabawa. Było to na konto Związku Niemców w Polsce,ich imprezka. Prowadzący (zresztą z Bielska Białej) zapytał "Niemców" na sali -kto kibicuje Niemcom? Podniosło się jakieś 10 procent rąk. A kto Polce? Pozostałe 90 procent. No i ja tak kibicuję najpierw Polsce,potem Niemcom. Czy kibicowanie trzeba już wiązać z narodowcami. To zabawa.

"Wiém jô wiém, nie pòwiém..."

----------------
Tadeùsz

Na naszym kaszubskim podwórku sprawa jest dla mnie prosta: Kto uważa Kaszubów za osobny od polskiego naród. Czy taka osoba uważa dodatkowo, że Kaszubi są elpszym narodem niż inne(czyli jest nacjonalistą) nie ma w tym pytaniu znaczenia.

Więć jeśli kolega uważa się członka odrębnego od Polaków narodu to na jakiej podstawie kibicuje polskiej reprezentacji narodowej? dlaczego nazywa ją naszą, nie zdejmuje proporczyków z samochodu? Nie pytam złośliwie. Chcę zrozumieć tą nową kaszubską narodową tożsamość na czym ona polega? Bo tak sie zastanawiam że jeśli z polską wspólnotą narodową nic mnie nie łączyłoby, nie odczuwałbym żadnego ściśnięcia gardła przy melodii hymnu czy biało czerwonych barw to po co miałbym kibicować akurat Polakom i nazywać ich "naszą drużyną"? Pewnie kibicowałbym Niemcom albo Hiszanom , dobrze grają i pewnie wygrają. Po co angażować sie emocjonalnie w poczucie wspólnoty wokół jakiejś słabej reprezentacji? w imię czego? Dlaczego?

----------------

Ja wiem? Piramida Maslowa i potrzeba afiliacji? Jestem obywatelem tego państwa, a reprezentacja to drużyna państwowa. Nazywa się ją narodową, ale często w języku potocznym używa się słów "państwowy" i "narodowy" zamiennie. Tak samo mamy święta państwowe albo święto flagi Rzeczypospolitej Polski, nie flagi narodowej. Zresztą dzięki temu można się integrować z nieuświadomionymi obywatelami Polski, przekonać ich, że Kaszubi to nie separatyści, "nie są tacy źli, a może nawet ja jestem Kaszubą? Przecież moi dziadkowie tu mieszkali." Po co dzielić, skoro można łączyć i się dobrze bawić zaspokajając potrzebę wspólnoty? To żadna nowa kaszubska narodowa tożsamość, to potrzeba do zaspokojenia, która stoi wyżej niż abstrakcyjne pojęcia. To już socjologowie czy psychologowie społeczni lepiej odpowiedzą.

----------------
Bëcë Kaszëbą òznôczô bëcë Słowianinã.

Pan Pendzel jako młode pokolenie mówi już tylko o potrzebie integracji, sprzeciwia się określeniu separatysta.To te delikatniejsze zwroty mówione w oczy,za placemi ten separatysta to bandyta i to nie Rumcajs. Integracja z polskością się nie dokonała, Pomorzanie zrezygnowali z honoru i wszystko zniosą. Ci co mają choćby szczątkowy honor to widzą że polskość nie ma emocjonalnego związku z pomorskością, jesteśmy im obcy.Aby być Polakiem zapomnij o rodzinnej historii i kłaniaj się nisko. Nie każdy tę cenę zapłaci. Prawda jest dobrze widoczna, o kibicowanie Polsce dlatego też jest konieczne że swej kadry Pomorzanie jeszcze nie mają.

Gdy Pomorzanie będą mieli swoją Kadrę, to na pewno będę im kibicował (chociaż piłka nożna zupełnie mnie nie interesuje)

----------------
Tadeùsz

nie bardzo rozumiem co przeszkadza kibicowac reprezentacji Polski uwazajac sie za tylko wylacznie za Kaszube ?
ja i w spisie w roku 2002 i jak w tym zeszlorocznym zadeklarowalem tylko i wylacznie narodowosc kaszubska co jakos nie przeszkadza mi kibicowac reprezentacji Polski, bo uwazam Polske za moj kraj

cyt:"Zresztą dzięki temu można się integrować z nieuświadomionymi obywatelami Polski, przekonać ich, że Kaszubi to nie separatyści, "nie są tacy źli, a może nawet ja jestem Kaszubą? Przecież moi dziadkowie tu mieszkali." Po co dzielić, skoro można łączyć i się dobrze bawić zaspokajając potrzebę wspólnoty?"

Ale ja nie pytam o to do czego to sie może przydać tylko o autentyczny motyw postępowania! I kolega mi szczerze odpowiada że to taki w istocie stadny instynkt - godna podziwu szczerość -przynajmniej obnaża idealnie istotę zjawiska "kibicowania drużynm sportowym"

Ale niepokoi mnie za to inna rzecz : Jeżeli kolega zaspokoja potrzebę przynależnosci w rytuałach ubranych biało czerwone barwy i rzy dźwiękach mazurka to po cholerę ta cała gadanina o narodzie kaszubskim! Czym różni sie ten kaszubski narodowiec od zwykłego "nieuświadomeionego"Kaszuby etnicznego żyjącego według reguły Kaszuby małą ojczyzna, Polska wielką Ojczyzna. Przycież włąsnie wszyscy Borzyszkowscy i Synakowie właśnie od lat łamią sobie głowę jak opisać tą podwójną przynależność. Kolega deklaruje kaszubską narodowość a idealnie wpisuje się (moim zdaniem) w ten stary schemat. Przyznam ze jestem trochę rozczarowany - pojawili się bowiem "narodowcy", którzy powiedzieli "nie" podwójnym tożsamościom zakąłdają nawet narodowąorganizację a jak przychodzi co do czego to szukają pocieszenia i tożsamosci grupowej w szeregach białoczerwono poprzebieranych kolegów. Nie uważa kolega że to co najmniej mało konsekwentne?

----------------