Forum
Losowe zdjęcie
Kaszubskie Oko 1
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     TV Silesia

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
sgeppert
wysłane dnia: 30.5.2008 12:50
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: TV Silesia
Cytat:
Obawiam się że król będzie coraz bardziej nagi

Czyli mamy z jednej strony "pieprzonych idywidualistów - samych stolemów", którzy dużo chcą ale mało im wychodzi (ściśle: od czasu spisu powszechnego właściwie nic), z drugiej - bezideowych dotacjobiorców, którzy dobrze ułożyli się w nowej rzeczywistości, jednych i drugich zanurzonych w "ciemnym ludzie, który wszystko kupi", byle było opakowane w ludową pobożność i połechtanie próżności (że trzyma z Bodziem, nie dał się złamać, jest zjednoczony w idei) zwalniające od powinności osobistego zaangażowania.

I Marka Kwidzińskiego, który, wraz z kilkoma podobnymi mu pasjonatami, z (za przeproszeniem) niemiecką starannością tworzy kaszubskojęzyczne projekty informatyczne potrzebne wyłącznie ich twórcom, oraz bardzo przyzwoite strony internetowe kilku inicjatyw nie angażujących się w kanapowe dyskusje, tylko robiących swoje


----------------
Stanisław Geppert

adamfwk
wysłane dnia: 30.5.2008 14:00
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 5.10.2003
z: Piękna Belocja- Lebcz
Wiadomości: 136
Re: TV Silesia
Cytat:



Jest to mniej więcej tak, jakbyś w ciele legislacyjnym posadził lekarza, robotnika rolnego, nauczyciela i kierowcę - zamiast zwykłych fachowców-prawników. Nie matura lecz chęć szczera - ojjj to hasło cosik mocno pobrzmiewa...

Ala


Wydaje mi sie, ale moze to idealistyczne podejscie ze prawo powinni tworzyc zwykli obywatele, zgodnie z wlasnymi przekonaniami, a prawnicy powinni je tylko spisywac. Podobnie jest z jezykiem kaszubskim, on nie jest wytworem naukowcow, tylko istnieje w rzeczywistosci. ( tak samo jak prawo nie powinno byc wytworem prawnikow, lecz spisaniem zasad powszechnych). Dlatego w Radzie Jezyka Kaszbskiego powinni zasiadac obok naukowcow zwykli zapalency, i tak wlasnie jest.


----------------
Viva la Kaxubia......

Realista
wysłane dnia: 30.5.2008 16:11
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 26.9.2004
z:
Wiadomości: 243
Re: TV Silesia
Cytat:
Sprowokowałem myśl dlaczego RAŚ rośnie w siłe a Kaszubszczyzna w odwrocie.


Nie wiem, czy można już mówić o odwrocie, ale z pewnością doszliśmy do punktu w którym ma zastosowanie tzw. prawo malejących przychodów. Na początku lat 90-tych kilkadziesiąt zaangażowanych osób doprowadziło do przełomu w kaszubszczyznie przez samo wprowadzenie jej do życia publicznego. Możliwe było to dlatego, że punkt wyjścia był zerowy albo nawet ujemny, więc każda poprawa była wielkim przełomem. Od tego momentu następował dalszy postęp, coraz więcej osób angażowało się w działanie dla kaszubszczyzny, dzisiaj prawdopodobnie jest to kilkaset osób. Ale te kilkaset osób nie będzie w stanie doprowadzić to takiego skoku, jaki kiedyś wypracowało kilkadziesiąt osób. (Część z tych kilkudziesięciu osób osiągnęło już pozycję społeczną i zawodową, więc zmiana status quo już tak bardzo ich nie podnieca).

Prawo malejących przychodów mówi, że wzrost nakładów jednego czynnika (w tym przypadku pracy ludzi) w pewnym momencie przestaje przynosić proporcjonalny wzrost przychodów, ten wzrost staje się coraz mniejszy (w tym przypadku przychodem są efekty końcowe pracy ludzi działających dla kaszubszczyzny).
Oczywiście będzie pewien postęp, będą powstawały nowe cenne projekty, będzie postęp w dziedzinie języka w szkołach malutkimi kroczkami, ale aby dokonać podobnego przełomu i skoku jak w latach 90-tych potrzebnych jest nie kilkaset osób aktywnie działających, ale tysiące i dziesiątki tysięcy osób.

Czy jest to możliwe? W obecnej formule kaszubskości napewno NIE. Ta formuła została wypracowana w latach 90-tych, opiera się coprawda w pewnym stopniu na na języku, ale również na zamkniętej etniczności, jedynie słusznej religii, skrajnym klerykalizmie i skanseniarstwie do potęgi n-tej. Ta formuła się już dawno wyczerpała i nigdy nie miała i tak szans na przyjęcie się na masową skalę.

Więc jak można to zmienić i zdobyć te kilkadziesiąt tysięcy osób, które nadałyby nowego wiatru? Ano poszerzyć tę formułę tak, aby te osoby mogły się w niej odnaleźć.

Język: nawet gdyby WSZYSCY Kaszubi zaczęli się go uczyć (co jest nierealne), jest w obecnej formule nie do uratowania - zbyt mały potencjał ludnościowy w bardzo nieprzychylnych warunkach. Aby język mógł przetrwać w długiej perspektywie jest potrzeba kilkuset tysięcy jeśli nie powyżej miliona ludzi używających a przynajmniej znających go.

Dlatego tyle razy mówię o promowaniu języka POMORSKIEGO, a nie kaszubskiego, co pozwoliłoby ludziom uznać go za dziedzictwo Pomorza i zacząć z nim się identyfikować nawet jeśli nie są Kaszubami. W chwili obecnej nazywa się kaszubszczyznę językiem regionalnym, co jest kłamstwem bo jest ograniczona do jednej grupy etnicznej, więc jest językiem mniejszościowym. Uczynienie z pomorszczyzny prawdziwego języka regionalnego jest jedyną szansą na przetrwanie i rozwój. Kluczem do uratowania kaszubszczyzny są nie-Kaszubi mieszkający na Pomorzu i niech to w końcu działacze sobie uświadomią!

Jest wielu ludzi którzy z Pomorzem się mocno identyfikują, a których korzenie rodzinne są gdzie indziej i którzy nie są Kaszubami. W tych ludziach tkwi ogromny potencjał i mogą wiele dobrego zrobić jeżeli będą mogli się w pomorskości odnaleźć.

Taką sytuację mamy właśnie na Śląsku, gdzie formuła śląskości jest bardzo szeroka i odnajdują się w niej również "przyjezdni" i ludzie deklarujący różne narodowości a ideą przewodnią jest odzyskanie autonomii.
Atutem Górnego Śląska jest żywa pamięć o autonomii. Atutem Pomorza Gdańskiego jest piękny kraj i miasta, krajobrazy, gospodarka i jeśli sięgniemy dalej to własna państwowość. To co udaje się na Śląsku powinno być możliwe do powtórzenia na Pomorzu Gdańskim.


----------------

sgeppert
wysłane dnia: 30.5.2008 20:26
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: TV Silesia
Cytat:
Kluczem do uratowania kaszubszczyzny są nie-Kaszubi mieszkający na Pomorzu

Święte słowa, do oprawienia w ramkę. Tak naprawdę to żadna nowość, co najmniej od czasów Ramułta nie-Kaszubi dawali siłę napędową ruchowi kaszubskiemu.


----------------
Stanisław Geppert

mkwidzinski
wysłane dnia: 30.5.2008 22:24
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 27.6.2003
z: Kaszëbsczi zemi
Wiadomości: 467
Re: TV Silesia
Cytat:
...kaszubskojęzyczne projekty informatyczne potrzebne wyłącznie ich twórcom,

A skąd te dane Staszek?
Jeśli prowadzisz jakieś statystki, to prosze podziel się nimi z nami.
Generalnie to dziękuję, w imieniu nie tylko swoim, za dobre slowa, choć ta insynuacja je akurat niweluje.
Takie uwagi w niczym nie pomagają, a jedynie mogą zniechęcić czytelników/ew. użytkowników. Nie mówię, że znane jest nam olbrzymie grono osób korzystających n.p. z kaszubskiej wersji Linuksa, Wordpresa, czy Firefoksa 2 - jednak kilka osób znam i nie są to ludzie z grupy, jak piszesz, tworzących projekty kaszubskojęzyczne dla samych siebie.
Przydałoby się napewno lepsze medialne wsparcie na Pomorzu, ale na to nie ma chyba co liczyć, a nasz dzień też ma tylko 24 godziny i przy najlepszych chęciach, brak nam czasu na rozsyłanie po mediach informacji o nowościach - temu ma służyć n.p. strona linuxcsb.org. No, ale łatwiej cytować za Gazetą niż za nami

Buźka

Marek

Ps. Rozpisałem się, to i skorzystam z okazji - i tym razem nie o Kubuntu
Fedora 9 po kaszubsku:
http://www.linuxcsb.org/kaszebsczi-linux/fedora-9-z-kde-po-kaszebsku
Debian po kaszubsku:
http://www.linuxcsb.org/kaszebsczi-linux/kaszebsczi-jazek-w-debian-lenny


----------------
Ò mòwa starków nad twój zwãk
nick lepszégò nicht ni mô!
Jô lubiã ce, móm ò ce lãk,
ce stracëc strach mie zjimô.


Jan Trepczik

sgeppert
wysłane dnia: 31.5.2008 6:34
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: TV Silesia
Cytat:
A skąd te dane Staszek?
Jeśli prowadzisz jakieś statystki, to prosze podziel się nimi z nami.
Generalnie to dziękuję, w imieniu nie tylko swoim, za dobre slowa, choć ta insynuacja je akurat niweluje.
Takie uwagi w niczym nie pomagają, a jedynie mogą zniechęcić czytelników/ew. użytkowników.

Ot, sarkazm i ironia, że te nasze górnolotne debaty o kulturze, hymnach i symbolach w gruncie rzeczy są burzą, nawet nie w szklance, a w naparstku wody, i najważniejszym ich skutkiem jest dostarczanie uzasadnienia funkcjonowania, instytucjonalnym reprezentantom społeczności posługującej się językiem regionalnym.

Owszem, ja też używam skaszubionego UniRed-a... tak dla jaj, bo w zasadzie jest mi obojętne, po jakiemu tam będą opisy. Kaszubskiego Linuxa i innych takich pewnie używają ludzie, którzy do swojej kaszubskości i tak są przekonani, a równocześnie kaszubskojęzyczność oprogramowania nie jest dla nich funkcją, która czyni je bardziej użytecznym od softu polskiego, niemieckiego czy angielskiego (no, może poza niszowymi zastosowaniami w rodzaju edycji kaszubskich tekstów). Esperantyści też mają swoje oprogramowanie, ale to nie dzięki niemu istnieje ten język.


----------------
Stanisław Geppert

mkwidzinski
wysłane dnia: 31.5.2008 10:41
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 27.6.2003
z: Kaszëbsczi zemi
Wiadomości: 467
Re: TV Silesia
Cytat:
[..]nasze górnolotne debaty o kulturze, hymnach i symbolach w gruncie rzeczy są burzą, nawet nie w szklance, a w naparstku wody, i najważniejszym ich skutkiem jest dostarczanie uzasadnienia funkcjonowania, instytucjonalnym reprezentantom społeczności posługującej się językiem regionalnym.

Staram się już nie angażować w tego rodzaju dyskusje, a to że inni, dla promocji samych siebie, przypisują sobie prace drugich, czy nią uzasadniają swoje potrzeby, to już ich problem. Jeśli są w stanie żyć przy tym w zgodzie ze swoim sumieniem, to niech im ziemia lekką będzie.

Cytat:
Esperantyści też mają swoje oprogramowanie, ale to nie dzięki niemu istnieje ten język.

Przeceniasz nas Staszek. Nikt z nas nie zakłada tego, że uratuje, przez to co robimy, nasz język - to dość wysoka poprzeczka, znajdująca się poza naszym zasięgiem. Robimy to co lubimy, jesteśmy Kaszubami (czytając ten wątek, to w zwiazku z tym i tak nie mamy szansy na sukces ) i w związku z tym robimy to po kaszubsku. Nie czujemy się związani z kulturą folkową, a jednak jesteśmy zwiazani z kulturą kaszubską, w której nas wychowano. Komunukujemy po kaszubsku, myślimy i działamy w naszym języku. Wprowadzenie kaszubskiego do szeroko rozumienaej informatyki uważamy za normalną kolej rzeczy, za coś co prędzej czy później musiało się wydarzyć. Jeśli nasze działania staną się nawet dla paru osób powodem do zrewidowania poglądów o języku kaszubskim, to już jest to jakieś osiągnięcie. Głosy sympatii słyszymy i widzimy w sieci, w dużej mierze poza Pomorzem Gdańskim.
Kaszubskiego oprogramowania nie używamy "dla jaj", ale to akurat nie ma znaczenia, każdy jest przecież inny i niech każdy sam decyduje o tym czego i w jakim języku chce używać.

Pozdrawiam serdecznie

Marek


----------------
Ò mòwa starków nad twój zwãk
nick lepszégò nicht ni mô!
Jô lubiã ce, móm ò ce lãk,
ce stracëc strach mie zjimô.


Jan Trepczik

Michal
wysłane dnia: 31.5.2008 12:14
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: TV Silesia
Promowanie "języka pomorskiego" zamiast kaszubskiego to ślepa uliczka, bo:

1. Zakłada mityczne istnienie ciemnej masy autochtonicznych Pomorzan nie-Kaszubów, którzy tylko czekają na kaszubskie oświecenie. (Trzeba było przedwczoraj przyjść na UG i powiedzieć temu tłumowi z Osieka: Autochtoniczni Pomorzanie, uważający się za jakichś Kociewiaków! Nie idźcie tą drogą! Przestańcie używać tej strasznej spolaszonej gwary i powróćcie do kaszubskich korzeni...)

Jest to typowe myślenie znamionujące całkowity brak znajomości pomorskich realiów poza Kaszubami (albo nawet Trójmiastem i najbliższą okolicą).

2. Nie do końca zrozumiałem propozycję w jaki sposób przekonać do używania języka kaszubskiego nie-Kaszubów, gdy ma sie problemy z wdrożeniem go w półmilionowej społeczności kaszubskiej. Natomiast o roli zaangażowanych w sprawy kaszubskie i pomorskie nie-Kaszubów mówiono i pisano już wiele, choćby przy okazji niedawnych polemik z Arturem Jabłońskim w kwesti ograniczenia Zrzeszenia do roli organizacji etnicznej Kaszubów.

3. Kiedyś już polemizowałem z Darkiem Czapiewskim, że dziś takie pomysły, to po prostu próby zawłaszczania Pomorza i pomorskości na rzecz Kaszub. Ich bezrefleksyjne głoszenie to najprostsza droga u wywoływania u pomorskich sąsiadów z południa syndromu antykaszubskości.

Skutek? Miast uczyć w Tucholi kaszubskiego, prowokuje się histeryczne reakcje w Starogardzie albo Tczewie, na wieść, że Kaszubi stawiają sobie dwujęzyczne tablice (ani chybi zaraz ogłoszą niepodległość!).

A może to już początek sezonu ogórkowego?

Michał

Ps.
Adaś problem z RJK jest taki, że nikt tego do końca nie zdefiniował, czy ma to być szerokie ciało, na którym wszyscy, akademiccy i społeczni eksperci od języka kaszubskiego w teorii, i praktyce, w ogniu prac powoli wykuwali by jego rozwój, czy też wąskie naukowe kolegium, fachowo opisujące stan obecny i kreślące normy na przyszłość. A tak mamy hybrydę: wszyscy oczekują efektów jakby to był zespół akademicki, a gros członków to "społeczni eksperci".
Realista
wysłane dnia: 31.5.2008 19:06
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 26.9.2004
z:
Wiadomości: 243
Re: TV Silesia
Cytat:
Zakłada mityczne istnienie ciemnej masy autochtonicznych Pomorzan nie-Kaszubów, którzy tylko czekają na kaszubskie oświecenie. (Trzeba było przedwczoraj przyjść na UG i powiedzieć temu tłumowi z Osieka: Autochtoniczni Pomorzanie, uważający się za jakichś Kociewiaków! Nie idźcie tą drogą! Przestańcie używać tej strasznej spolaszonej gwary i powróćcie do kaszubskich korzeni...)



1. A kto mówi tylko o autochtonicznych Pomorzanach? Na Pomorzu mieszka bardzo dużo ludzi "nie-autochtonicznych", którzy również dość mocno identyfikują się z Pomorzem.
2. Mam wrażenie, że Kociewiacy już niestety jakiś czas temu przestali używać swojej gwary (abstrahując od rzadkich imprez, kiedy ta gwara jest na pokaz, jako ciekawostka zoologiczna).
3. Czy owi Kociewiacy to taki gatunek człowieka, który może poznać tylko jeden język i żadnego więcej? Nie sądzę. Ja sam bardzo chętnie uczyłbym się gwary kociewskiej, tylko materiałów za bardzo nie ma.
Wsród francuskojęzycznych Kanadyjczyków znajomość angielskiego jest powszechna (płynna), podobnie wsród Belgów - większość ludzi zna albo przynajmniej uczyła się zarówno francuskiego jak i flamandzkiego.
Na Górnym Śląsku gwara śląska jest używana nie tylko przez "śląskich" Ślązaków ale również przez Ślązaków-Niemców i Ślązaków-Polaków.


Cytat:

2. Nie do końca zrozumiałem propozycję w jaki sposób przekonać do używania języka kaszubskiego nie-Kaszubów, gdy ma sie problemy z wdrożeniem go w półmilionowej społeczności kaszubskiej.

Obecna sytuacja jest wynikiem wieloletniego prania mózgów w szkole i kościele. Na to nakłada się obecne skanseniarstwo ruchu kaszubsko-pomorskiego które skutecznie odstrasza młodych ludzi.
Przekonywanie do języka pomorskiego będzie łatwiejsze jeśli będzie on uznany za dziedzictwo Pomorza, i jeśli umożliwi się nie-Kaszubom identyfikowanie się z nim. Dzisiaj niestety pomorszczyzna jest ograniczana do samych Kaszubów, i z faktu że jest do dość niewielki rynek wynika wiele bolączek o których tu pisano (brak mediów lub ich słaba kondycja). Jedyna rada to poszerzyć rynek, w polityce to się nazywa poszerzeniem elektoratu (czego dokonała np. PO). Istotny wzrost zainteresowania językiem pomorskim wśród nie-Kaszubów bardzo mocno napędziłby zainteresowanie nim wśród Kaszubów.



Cytat:
Natomiast o roli zaangażowanych w sprawy kaszubskie i pomorskie nie-Kaszubów mówiono i pisano już wiele, choćby przy okazji niedawnych polemik z Arturem Jabłońskim w kwesti ograniczenia Zrzeszenia do roli organizacji etnicznej Kaszubów.


Obawiam się, że ZK-P jest organizacją niereformowalną i mało poważną. Jedyna szansa to ewakuowanie się stamtąd sensownych osób i założenie nowej organizacji na zdrowych fundamentach, bez hien żerujących na kaszubszczyznie, bo od jednego zgnitego jabłka gniją wszystkie pozostałe.


Cytat:
Miast uczyć w Tucholi kaszubskiego, prowokuje się histeryczne reakcje w Starogardzie albo Tczewie, na wieść, że Kaszubi stawiają sobie dwujęzyczne tablice (ani chybi zaraz ogłoszą niepodległość!).


Niestety, wśród znacznej części działaczy kociewskich popularne jest motto: "im gorzej dla Kaszubów, tym lepiej dla nas". Dlaczego tak jest nie wiem, jest to zagadnienie z dziedziny psychiatrii i psychologii.
Ja bym się bardzo cieszył gdyby Kociewiacy stawiali kociewskie tablice...

Na takiej postawie najgorzej wychodzi samo Kociewie i to jest smutne.
Jedynie całe Pomorze Gdanskie ma szanse byc silnym europejskim regionem z mocną tożsamością, i być wymieniane obok Szkocji, Katalonii czy Górnego Śląska. Zarówno Kaszuby jaki Kociewie w pojedynkę mają za słaby potencjał aby ktokolwiek się z nimi liczył, i to jest fakt. Silne Pomorze to znaczy również silne Kaszuby silne Kociewie, czy tak trudno to zrozumieć?
Przykład Górnego Śląska pokazuje że etniczna różnorodność nie musi być przeszkodą, aby wspólnie domagać się autonomii.


----------------

Michal
wysłane dnia: 31.5.2008 20:45
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Trzy zdania kolegi (Nie)Realisty....
1. "Mam wrażenie, że Kociewiacy już niestety jakiś czas temu przestali używać swojej gwary (abstrahując od rzadkich imprez, kiedy ta gwara jest na pokaz, jako ciekawostka zoologiczna)"

2. "Dzisiaj niestety pomorszczyzna jest ograniczana do samych Kaszubów"

3. "(...)a bym się bardzo cieszył gdyby Kociewiacy stawiali kociewskie tablice..."

Te trzy cytaty najlepiej świadczą o tym, że Kolega Realista nie ma pojęcia o czym mówi. Sugerował bym pobieżne choć przejrzenie prac profesor Pająkowskiej-Kęsik, to być może jasnym się stanie, że:

a. Ponieważ Kociewiacy mówią gwarą a nie jakimś odrębnym językiem, mowa ich uległa bardzo ciekawej ewolucji, tak, że dziś mowa o powstawaniu gwary "nowokociewskiej" o wiele bardziej zbliżonej do literackiej polszczyzny. Nie mniej tradycyjna mowa przodków ma się na wsiach (i co ciekawe w miastach też), przynajmniej tak dobrze jak mówiona kaszubszczyzna na Kaszubach.

b. Znaczy niektórym Kaszubom się wydaje, że pomorszczyzna ograniczona jest do samych Kaszubów. Ciekawe co na to redakcja "Gazety Pomorskiej" w Bydgoszczy...

c. Kociewiacy, od dawna maja już tablice w swoim literackim języku... Chyba, że kolega uważa, że na Nordzie poza tablicami polskimi i kaszubskimi powinny być jeszcze belockie, wtedy bierzemy sie do szukania sojuszników wśród Pałuczan, Kujawiaków i Kurpiów na rzecz tablic gwarowych...

Kociewiacy sie chętnie uczą innych języków. Niestety zainteresowanie akurat kaszubskim oscyluje w okolicach zainteresowania esperanto.

Zaś co do Śląska, to przypomnijcie mi, czasem nie jest tak, że po kilkunastu latach donkichotowatych walki o to, że członkostwo w organizacjach regionalnych powinno być tylko dla rodowitych Ślązaków oraz by zarejstrować naród śląski, śląscy działacze nagle odkryli, że Kaszubi wywalczyli cztery razy więcej i teraz na gwałt próbują nadrobić zaległości w sferze uznania ich mowy za język regionalny?

No i co do tego "wspólnego domagania sie autonomii" przez mieszkańców województwa śląskiego, to pod sejmem na ostatniej manifestacji RAŚ nie tylko nie widziałem Częstochowian i górali beskidzkich z Małyszem i Pilchem na czele, ale nawet Zagłębiaków. Swoja drogą to już widzę tych ostatnich uczących sie obowiązkowej "gadki śląskiej" w szkołach i kibicującej w takowej Zagłębiu Sosnowiec na stadionie...


Michał
« 1 2 3 (4) 5 6 »
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002