Forum
Losowe zdjęcie
Poparcie dla szkoły w Tuszkowach. Manifestacja w Lipuszu
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Historia
     Stôrô Cziszewa

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Michal
wysłane dnia: 11.1.2009 12:44
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Stôrô Cziszewa
No właśnie ja się z niektórymi Tomkowymi konkluzjami z tego artykułu nie zgadzam, ale już przepraszam i więcej (przynajmniej w tym poście) historykował nie będę.


Podchodząc jednak do tej sprawy z drugiej strony, tzn. od rogów byka, to nie żebym był zgryźliwy, ale patrząc na „tzw. Kociewiaków” dziś, można ich na różne strony mnożyć i dzielić, ale mają jedną rzecz wspólną: czują się autochtonicznymi mieszkańcami Pomorza i broń Panie Boże nie czują się Kaszubami.

Dodawszy obowiązującą w naszym kraju zasadę, że każdy jest tym, kim się czuje, wychodzi nam, że twierdzenie Kociewiacy = Kaszubi jest, ni mnij, ni więcej próbą dyskryminowania, glajszlachtowania i co najważniejsze pozbawiania własnej podmiotowości mieszkańców Kociewia.

I na nic tu wyciąganie młodości nazwy (200 lat temu to większość mieszkańców Mazowsza nie wiedziała, że jest Polakami, ino była tutejszymi), stroju świetlicowego, czy haftu (a niby kaszubską tożsamość, to zbudowano na oryginalnych tkaninach panien żukowskich), czy płaczu nad tym, że to przejaw jakiejś polskiego „divide et impera” (bo wystarczy spojrzeć do Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i się dowiemy, że ta nazwa zakorzeniła się już całkiem dobrze w drugiej połowie XIX). Ni mniej, ni więcej Kociewiacy, to taka sama polska grupa etnograficzna, jak większość innych, która wypłynęła (przy dużym udziale różnych maści kreatorów, ale i tak przy Podhalanach to jesteśmy naturalni, jak podróbka made in UE, a nie Chiny) w XIX wieku w okresie „uświadamiania chłopów”.

Złośliwym pozostając napisze więcej: owo szukanie kaszubskich korzeni Kociewiaków w odległej historii, zrodziło się ni mniej, ni więcej, ale po to, by osiągnąć choć „moralne zwycięstwo”, w sytuacji, gdy narastając tożsamość kociewska głośno i żarliwie wypiera się utożsamiania z Kaszubami i ma ku temu dziś bardzo mocne (niestety) podstawy. Tak dziś jest. Można się przejść, popytać, poczytać. Kociewiacy są, Kaszubami się nie czują i nie zmienią tego najbardziej fantastyczne teorie. Ja zaś z żalem stwierdzam, że tego rodzaju kategoryczne stwierdzenia skutek mają tylko taki, że buduje się właśnie sztuczne podziały kociewsko-kaszubskie, tam gdzie ich wcale nie ma.

Po obu stronach, są bowiem energiczni harcownicy, którzy tylko czekają z łopatami, by Pomorze przekopać takimi uroczymi rowkami z zasiekami wzdłuż i wszerz.
Notabene parę zdań o tym popełniłem w najnowszych „Tekach”, a generalnie starałem się sprawę opisać bardzo, bardzo delikatnie, bo nie zawsze tu tylko chodzi o moralne zwycięstwo…

Moje smutne spostrzeżenie jest takie, że uporczywie głoszenie wszem i wobec, że Kaszuby = Pomorze = Kociewie, ma jeden wyraźny skutek - zabija tożsamość pomorską jako taką. Jak ktoś, nie wnikający do tej pory w zawiłe kwestie tożsamościowe, na Kociewiu zderza się z takim sądem i jak nie czuje się Kaszubem, to nabierać zaczyna przekonania, że nie jest też żadnym Pomorzaninem i do żadnej pomorskości nie powinien się poczuwać. Skutek – ukociewiane na siłę kociewskości (już kociewscy prominenci w przypływie geniuszu np. wymyślili, że nasza gwara to też może być językiem, bo jak maja Kaszubi, to my gorsi ).

Ja pozostaje jednak orędownikiem tezy, że Pomorze = Kaszuby+Kociewie+Krajna+cała, zależnie od granic reszta.

I niezależnie od interpretacji dalszej i bliższej historii, dziś jesteśmy wszyscy równouprawnionymi (acz nie równoaktywnymi) podmiotami pomorskiej rzeczywistości. I to właśnie pomorskość (a nie jakieś mityczne kaszubskie korzenie), jest tą płaszczyzną, na której powinniśmy budować wzajemne kontakty. Notabene Kociewiacy mają taką frazę o nawet w swoim hymnie.

Pozdrawiam serdecznie

Michał
Jark
wysłane dnia: 11.1.2009 16:45
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Stôrô Cziszewa
cytat:
"...każdy jest tym, kim się czuje..."

Być może Michale nie do końca wynikało m.in. z mojej wypowiedzi, ale nie neguję istnienia Kociewia i poczucia bycia Kociewiakiem. Zastanawiałem się jedynie nad pewnego rodzaju karierą nazwy i tym, że przy okazji różni rodzimi (zazwyczaj) działacze próbują piec swoje pieczyste...
Broń Boże nie będę wmawiał Kociewiakom że są Kaszubami ani ich (glej)szlachtował, ale wole dostrzegać to co mamy wspólnego, co nas łączy. Zresztą trochę o tym już pisaliśmy w wątku "mit potrzebny od zaraz".
Podpisuję się pod stwierdzeniem że Kaszubi+Kociewiacy+Borowiacy+cała "reszta" = Pomorze.
A że ja i kilku innych oszołomionych kaszubskością będzie jej szukało w pozostałych pomorskich nacjach - to chyba nie przestępstwo.
Pokuszę się tu o pewne porównanie - sytuację znaną wszystkim rodzicom - każdy z bliższych i dalszych znajomych różnie dostrzega podobieństwo dzieci do matki i ojca. Jedni widzą w tym samym dziecku więcej po mamie, inni więcej po tacie. Jedno jednak pozostaje nie zmienne - to wciąż ta sama rodzina [wyłączywszy sytuację, gdy ojcem dziecka jest brifka ]

pozdrawiam K+K+B+cR
« 1 (2)
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002