Wiele ostatnio słyszymy w mediach o obaleniu komunizmu o różnych dziwnych obchodzonych w niezgodnie i niepewności . Czy Kaszubi brali udział w obalaniu komunizmu? Czy uczestniczyli w różnych działaniach przeciwko komunistom? Czy ZKP brało udział w tych działaniach? Czy Kaszubi potraktowali zmiany zachowawczo? Jeżeli jednak Kaszubi brali udział w obalaniu komunizmu(wydaje mi się że jednak tak było) to czy ktoś o tym pamięta?
Może ZKP zaplanowało jakieś uroczystości związane z tą datą?


Ważna data, ważna zmiana tylko czy odpowidzialnie traktowana?

Marek Wantoch Rekowski

----------------
„Chto nie chce mòwë òjców tczëc
tén mùszi słëgą cëzëch bëc”

Wielu stoczniowców i pracowników innych zakładów było Kaszubami, co nie jest niczym dziwnym, bo przecież Solidarność rodziła się na skraju Kaszub.

Nie wiem, co planuje ZKP, sam natomiast proponuję włączenie się w akcję Gazety Wyborczej "Toast za wolność" - wspólne wzniesienie toastu w dniu 4 czerwca tuż po godz. 20. Ten dzień jest symboliczną datą odzyskania niepodległości po okupacji niemieckiej i zależności od Związku Radzieckiego. Nawet jeśli dla wielu ludzi ta wolność jest niedoskonała, to jest to wolność - powodująca, że od tej pory sukcesy i porażki Polski idą na nasz rachunek, a nie na jakieś zewnętrzne siły zwalniające nas od odpowiedzialności za własny los.

Odzyskaliśmy wolność dzięki woli konkretnych ludzi mieszkających w konkretnych miejscach, wśród tych ludzi nie brakło Kaszubów. Dlatego proponuję, by przyjść na ten toast pokazując swoją kaszubskość (kociewskość czy inną tożsamość lokalną i kulturową, z którą każdy z czytelników tej strony się identyfikuje) - przynieść flagi, założyć koszulki bądź w inny sposób pokazać, że nie jest się elementem szarej masy, pozbawionym indywidualności, lecz osobą posiadającą wartościową tożsamość i dziedzictwo.

Ktoś nieco wcześniej odradzał mi wystąpienie z tą inicjatywą mając w pamięci odzew z Dnia Jedności Kaszubów. Skoro jednak Marek wyraża "społeczne zapotrzebowanie" - to na nie odpowiadam.

----------------
Stanisław Geppert

Pytaniem na pytania:
a czy w Polsce mamy demokrację? czy wybory 4 czerwca były demokratyczne? czy Kaszubi mają demokratyczną reprezentację? na czym ta demokracja polega?

W reszcie, czy Kaszubi mają powody do świętowania?

Cytat:
Od kogo dziś zależy, kto znajdzie się w parlamencie, rządzie, samorządach?
Cytat:
Pozwoliły obywatelom wyrazić swoje zdanie, w zakresie niespotykanym od 50 lat na obszarze Europy środkowej.
Cytat:
Zostawiając na boku pytanie, czym jest i kogo reprezentuje "reprezentacja Kaszubów", odsyłam do wyników wyborów z poprzednich lat z obszaru Kaszub - osobiście nie dopatrzyłem się w nich jakiejś "jedynie słusznej" linii.
Cytat:
W moim rozumieniu na tym, że obywatele mają prawo wpływać na funkcjonowanie swojego państwa, przy użyciu różnych instrumentów, m.in. mediów, organizacji pozarządowych, wyborów.
Cytat:
Nie raz wyrażałem opinię, że po 1989 r. Kaszubi mają najlepsze od 700 lat warunki dla rozwoju swojej tożsamości. Ilu Kaszubów myśli podobnie - nie mam danych.

----------------
Stanisław Geppert

Pięknie to napisałeś Staszku w pierwszym poście. Ja jednak zauważam że 4 czerwca dla Kaszubów to zbyt wysoka matematyka. Zbyt duża polityka dla wiejskiego ludka, który od tysięcy lat ma jeden problem - przetrwanie języka Kaszubów.
Co do samego ZKP to sie dziwię że nic nie robi. Pewnie Zrzeszenie nie brało udziału w przemianach tylko biernie sie przyglądało wszelkim wydarzeniom. To by wskazywało na to że w tym środowiku w tych latach było pełno UB-eków i donosicieli w imię rozwoju kaszubszczyzny. Czego nie rozliczono do dnia dzisiejszego.

Brak zaangażowania w obchodach rocznicy 4 czerwca wskazuje bardzo niską pozycje obecnych Kaszubów w życiu regionu. Oznacza totalną słabość i obojętność wobec ważnych dat i
pamięci.

Kaszubi brali udział w tych wydarzeniach bardzo licznie więc zgodnie z apelem Staszka proszę Was również zademonstrujcie swoja tożsamość pokażcie swoją wolność, wolność wywalczoną cudem. dziś wolność jest naszym drogowskazem i przyszłością. Wywieście flagę polską, kaszubską, ubierzcie koszulki z gryfem, orzełkiem niech inni widzą że szanujemy tamte wydarzenia i z pokorą czekamy na jeszcze lepsze jutro.

Marek Wantoch Rekowski

----------------
„Chto nie chce mòwë òjców tczëc
tén mùszi słëgą cëzëch bëc”

Marku, litości! Daj spokój z nowoływaniem do rozliczeń. Po co nam jakiś kaszubski ziobro?

Wiejska ludka, która będzie piła toast za wolność w GWP Uzdrowisko w Sopocie - dokąd między 18.00 a 20.00 w imieniu własnym i Firmy zapraszam :)

Rozumiem że dziś rozliczanie to totalna bzdura. NIe popieram tego trzeba to przyjąć tak jak jest i trudno. To akurat jest wina okrągłego stołu no ale może wtedy był to argument do osiągnięcia oczekiwanego celu ajkim była wolność. To jest temat nie na tą stronę.

Co do współnych obchodów Kaszubów nadal pozostaje przy swoim stanowisku. Brak nas w tych obchodach osłabia nas i ośmiesza totalnie

Marek Wantoch Rekowski

----------------
„Chto nie chce mòwë òjców tczëc
tén mùszi słëgą cëzëch bëc”

Obchodzę te obchody wielkim ob_chodem. Jeszcze nie wiem, czy będę szedł z prawej w lewą czy odworotnie. Zasadniczo nie powinno to mnie jakoś osłabiać ani ośmieszać.

Stół okrągły, kwadratowy - co to ma do rzeczy? Tysiącletnia walka Kaszubów o zachowanie języka. Jaka walka? Tu nigdy nie było żadnej walki. Że się chłop z babą pokotłował i wyrosło nowe pokolenie ewentualnie mówiących po kaszubsku to nie przejaw walki, to natura i siła testosteronu. Tego w Kaszubach nie brakuje. Można właśnie w taki sposób uczcić w domowym zaciszu tą gazetową rocznicę?

Świetnie, świętujmy, także dlatego, że mamy wolność, choć sama wolność - wolne media, niezawisłość polityczna - to nie wszystko, z resztą przez wielu ludzi konstatowana, choćby środowisko PiS ("układ') lub nowej lewicy. Niechże święto nie będzie osłoną dla ludzi i środowisk, którzy chętnie w Solidarności i wydarzeniach sprzed 20 i 30 lat widzą moralne uzasadnienie dla swoich obecnej pozycji, władzy i wpływu Polski anno 2009, tylko świętem Polaków, którym od czasów międzywojennych nie mieli nigdy takiego parlamentu, w ktróym reprezentowana byłaby połowa społeczeństwa, dlatego że przez ordynację wyborcza, system dotowania partii politycznych, opanowanie mediów duża ilość Polaków nie ma szans na reprezentację swoich poglądów - wybory kontraktowe (frekwencja 62,70%, wybory 91'-43,20%, 93'- 52,13%, 97' -47,93%, 01'-46,29%, 05'-40,57%, 07' -53,88 %). To, że nie ma cenzury formalnej, nie znaczy, że nie ma cenzury w ogóle, to, że każdy może założyć partię polityczną, nie znaczy, że ma jakiekolwiek realne szanse dotrzeć ze swoimi poglądami do reszty społeczeństwa, nadal blisko połowa Polaków jest wykluczona. Jest lepiej w porównaniu do 1989 roku, ale patrzenie postsolidarnościowe nas ogranicza, to doktryna historycznego sukcesu, który uprawomocnia polską politykę od 20 lat. Na tle naszych sąsiadów z Europy środkowo -Wschodniej wypadamy słabo.

Za dużo w Polsce i na Kaszubach świąt, pomników i czci dla postaci pomnikowych, za mało twórczego czerpania z ich tradycji i poglądów. W roku L. Bądkowskiego chciałby realizacji jego myśli, tak samo jak chciałbym społeczeństwa dojrzałej demokracji z frekwencją 80 procent i reprezentacją przy takim lub innym systemie wyborczym przynajmniej 60 procent Polaków w parlamencie.

89' to zasługa wszystkich Polaków, też Kaszubów - np.stoczniowców, ale też członka MKS-u z 1980 i współzałożyciela ZK-P L.Bądkowskiego.

Na koniec tych luźnych uwag, cytat z J. Słowackiego:

Szli krzycząc: "Polska! Polska" [...]
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?"

Cytat:
Ja też. Istnieją trzy sposoby uzyskania takiej frekwencji:
1. Metoda papierowa albo cud nad urną - Państwowa Komisja Wyborcza ogłasza frekwencję 80 proc (albo lepiej - 98,9 proc), przy okazji też odpowiedni przydział mandatów
2. Metoda kija i marchewki - w wariancie hard: idziesz do urny czy do celi?, w wariancie soft - znane ze schyłkowego PRL przypominanie, że obywatel przecież chce dostać paszport / talon na samochód / przydział mieszkania, z równoczesnym rzucaniem kiełbasy wyborczej
3. Metoda Remusa vel Ojca Dyrektora albo "wid i miecz" vel "siać, siać, siać" - edukowanie i wychowywanie obywateli w kierunku wykształcania poczucia odpowiedzialności za państwo będące naszym wspólnym dobrem. Metoda długotrwała, nieefektowna, angażująca mądrych ludzi z władz i organizacji pozarządowych. Metoda szkodliwa dla wszystkich dzisiejszych ludzi polityki, gdyż edukacja ogranicza możliwość manipulowania społeczeństwem.

Cytat:
A czemu nie 40 albo 80 proc.? Ja bym chciał, żeby wybrani do parlamentu reprezentowali wszystkich obywateli, w szczególności wyborców ze swojego okręgu (nie wyłącznie Polaków). Fakt, że większość wyborców w danym okręgu opowiedziała się za określoną osobą i programem nie oznacza, że wybrany poseł / radny nie ma obowiązku reprezentowania i dbania o dobro również pozostałej mniejszości.

Cytat:
Tak, trzeba o tym pamiętać. I przypominać, że swoje cele osiągnęły nie jakieś abstrakcyjne, masowe byty ("społeczeństwo", "naród" itp.), tylko konkretni, żywi ludzie, funkcjonujący w określonym kontekście, z określonymi problemami i oczekiwaniami.

Cytat:
Na co inny poeta odpowiedział:
"Chcieliście Polski - no to ją macie. Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie..."

----------------
Stanisław Geppert