Forum
Losowe zdjęcie
Europejskie Spotkania z Muzyką. Sierakowice 4102
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Historia
     Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
sgeppert
wysłane dnia: 3.4.2011 19:22
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Zacznę od kronikarskiej notki - aby po miesiącach i latach łątwo było sobie przypomnieć sprawę.

31 marca br. PiS opublikował "Raport o stanie RP". Rozdział pt. "Wstydliwy naród polski" zawiera m.in. krytykę "ostentacyjnego akcentowania" kaszubskości przez Donalda Tuska oraz tolerowania przez PO "postaw jawnie antypolskich", m.in. obecności w tej partii Kazimierza Kutza (który dał się poznać jako zadeklarowany Ślązak, wielokrotnie krytykując politykę państwa wobec tego regionu - SG) oraz przyjęcie przedstawicieli Ruchu Autonomii Śląska na listy wyborcze tej partii.

W odpowiedzi na szum medialny Kaczyński uściślił, że twierdzenie, ze istnieje naród śląski, PiS traktuje jako zakamuflowaną opcję niemiecką.

Dziś media huczą od komentarzy polityków, m.in. Marek Siwiec określa konfliktowanie Polaków ze Ślązakami jako coś ohydnego, Tomasz Nałęcz stwierdza, że endecka wizja polskości jest coraz bardziej widoczna w PiS, w tym kontekście nazywając schizofrenią atencję okazywaną przez tę partię Piłsudskiemu. Rozmaici politycy i komentatorzy zapowiadają zadeklarowanie narodowości śląskiej (m.in. J. Kluzik-Rostkowska czy Marcin Meller - ten ostatni używając określenia "skini w garniturach").

Tyle relacji, teraz komentarz. Wokół Śląska zrobił się potężny raban. Kaszubi, identycznie potraktowani przez największą partię opozycyjną, zresztą popieraną przez połowę z nich, siedzą cichutko - mimo że ponoć właśnie trwa akcja na rzecz deklarowania kaszusbkości w spisie powszechnym. Aktywistom spisowym być może już sił nie starcza na wykorzystanie okazji, którą dostają do rąk niemal jak złoty róg. Reprezentanci instytucjonalni zapewne wolą ssać wszystkie możliwe matki, a Kaszubi, których tożsamość, oprócz odrębnej nazwy, jest zwykłą "tutejszością", zrobią to, co każe im wioskowy / parafialny / gminny autorytet - czyli nic, tak samo jak wtedy, gdy wypominano im dziadków w Wehrmachcie. Ja miałem wrażenie, że są opluwani, dla nich widocznie był to jesienny deszczyk. Dla Kluzik-Rostkowskiej, dziś jako Ślązaczki żądającej od Kaczyńskiego przeprosin, wówczas kandydatki PiS do Sejmu - też.


----------------
Stanisław Geppert

slowk
wysłane dnia: 3.4.2011 21:51
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 31.5.2007
z: Lëzëno/Wejrowò
Wiadomości: 140
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Witóm Waju pò dłudżim czasù.

Mëszlã że je za mało czasù, żebë wszëtkò flot kòmeńtowac. Pòòstôwô sã czeszëc, że je chòc jednô persóna, jakô mô stara cobë „zasobë” bëłë wiedno na pòszëkłi. Nie wiém pô prôwdze czim sã jiscëc. Welowną grą pòlityków, czë realnëm ùtraceniém slédnégò kaszëbskò-jãzëkòwégò programù w państwòwi telewizje. Dlô mie prowadzenié „Tedë jo” przez persónã z bùtna je kùńca negò programù.

Kòrzëstającë z leżnoscë – nié mògã nigdze kùpic platów „Damrockers”. Nie wiéta gdze to jidze dostac?


----------------
Słôwk Klas




http://www.rekreacjanakaszubach.bo.pl/

Jark
wysłane dnia: 3.4.2011 22:32
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Może Kaszubom to wisi? Ważne, by dëtk z EU spływał na czas, by mieć swoje wejścia do lokalnych władz i był święty spokój!
Jak widzisz, wychodzi na to, że Kaszubów można obrażać, szczać im do butów i pluć w twarz. Bo Kaszubi po polsku dobrze nie rozumieją (i nie wiedzą, że ktoś ich obraża), butów nie noszą a twarz zawsze mogą sobie umyć. Albo akurat szukają płyty "Damrockersów"?
(Sorry Sławku, ale nie mogłem się powstrzymać przy okazji!)
jozef
wysłane dnia: 3.4.2011 22:57
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 25.2.2011
z: kolonia
Wiadomości: 77
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
masz tu racje ; kaszubi sami w sobe są zniszczeni przez zabory i rożnych najescuw w sercach kaszub zadra do własnego ja przez lata zniszczona nawe zwyczaje po częszci zagineły , wstyd mówic po kaszubsku np. w mieście to trudna walka żeby odbudowaci kaszubszczyzne trzeba do tego jeszcze drugiego Mszciwoja albo Sambora, wieś jak wieś ale co miasta tam nie ma kaszubskiego słychać
Jark
wysłane dnia: 3.4.2011 23:22
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Cëż nama jesz òsta? Móżemë jak stari lëdze z Gardnë i Klëków 150 lat dowslôdë sã jiscëc: "że té młodi to jù wszëtczi niemiecczi" (tërô móżemë rzékac pòlsczi) abò bùdowac dzysdniową kaszëbską swiądã - bë nawetka té młodi, co jù prawie nick pò kaszëbskù nie gôdają, miele bùchã z tegò, że są Kaszëbama.
tczewianin
wysłane dnia: 4.4.2011 0:53
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 17.7.2003
z: Pietzkendorf-Müggau
Wiadomości: 779
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Cytat:

jozef napisał:
masz tu racje ; kaszubi sami w sobe są zniszczeni przez zabory i rożnych najescuw w sercach kaszub zadra do własnego ja przez lata zniszczona nawe zwyczaje po częszci zagineły , wstyd mówic po kaszubsku np. w mieście to trudna walka żeby odbudowaci kaszubszczyzne trzeba do tego jeszcze drugiego Mszciwoja albo Sambora, wieś jak wieś ale co miasta tam nie ma kaszubskiego słychać


Kaszubi są zniszczeni nie tyle przez zabory, ile przez długowiekowe poddaństwo. W czasach książąt pomorskich tylko rycerstwo i duchowni cieszyli się wolnością osobistą. Można do tej grupy dodać jeszcze mieszczan, głównie importowanych z Zachodu.

Za czasów Świętopełka chłop kaszubski/pomorski zaliczał się do inwentarza domowego i mniej się liczył niż np. koń. Za dobrego konia można było kupić całą wieś. A chłop? Jak zdechł (przypomina mi się słowińskie "òn je zdechli" zamiast "je ùmiarti"), to przy ówczesnym poziomie antykoncepcji nie było problemu z dopływem świeżej krwi.

Czas zerwać z głupotami wtłoczonymi nam do głowy przez polską szkołę. Prawda jest taka, że uwłaszczenie chłopów nastąpiło w zaborze pruskim ponad 60 lat wcześniej niż w zaborze rosyjskim. Kaszubscy chłopi powinni dziś nie tylko pielgrzymować do Ziemi Świętej, ale i do Berlina, gdzie można posąg ministra von Steina w perdę kusznąc. To on - i jemu podobni "zaborcy" - sprawił, że kaszubscy chłopi przestali być inwentarzem domowym i stali się OBYWATELAMI.

Pozdrawiam
TŻP

sgeppert
wysłane dnia: 4.4.2011 8:19
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Dodam jeszcze, że, o ile dobrze pamiętam, pamiętna wypowiedź Jacka Kurskiego dezawuujaca Donalda Tuska z powodu tego, że jego dziadek był w Wehrmachcie (i kłamiąca, jakoby zgłosił tam się na ochotnika), przeszła na Kaszubach bez większego echa, a sam Kurski potem był wielokrotnie podejmowany przez rozmaitych kaszubskich działaczy większego i mniejszego formatu. Jeśli pamięć mnie nie myli, w środowisku kaszubskim większą akcję obrony kaszubskiego honoru spowodował mój artykuł o niemieckim pochodzeniu Kaszubskich Nut. Jednym słowem, dla Kaszubów, więcej od pamięci o własnych przodkach i tragicznych wyborach, przed którymi zostali postawieni, warta jest piosenka festynowa o zakłamanym pochodzeniu.


----------------
Stanisław Geppert

Michal
wysłane dnia: 4.4.2011 8:33
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Ech Panowie...

Ja wiem, że fajnie być męczennikiem, ale po kiego czorta szukać prześladowań tam, gdzie nie koniecznie one istnieją?

Primo ja wiem, że Kaczyńskiego "Iynteligent" powinien nie lubić, ale facet dość precyzyjnie wyraził o co mu chodzi. Co ciekawe, powiedział to samo, co od dawna głoszą przedstawiciele choćby mniejszości niemieckiej! I chodziło mu jednak tylko o Ślązaków, a nie Kaszubów (o czym za chwilę).

Secundo;

Zwracam wam uwagę, że oburzyli się przede wszystkim Ślązacy utażsamiajacy się z narodowością Polską, choć Kaczyński zaatakował tych, którzy deklarowali narodowość śląską! (Ach ten rok wyborczy, wtedy nawet komuniści są "politykami centrolewicy").

I jakby na to nie patrzeć, to chyba osoby poczuwające się do narodowści kaszubskiej, nie czują się obrażone stwierdzeniem, że nie są Polakami?


I po trzecie, czemu Kaszubi milczą? A może dlatego, że ten sam okropny prezes powiedział przedwczoraj:

"- Uznajemy kaszubskość za pewnego rodzaju formę polskości, chociaż nieco bardziej
autonomiczną niż śląskość, bo język kaszubski jest bardziej 'wyrobiony'
niż język śląski - powiedział Jarosław Kaczyński. Jarosław Kaczyński powiedział, że swój stosunek do śląskości i kaszubskości PiS będzie jeszcze wyjaśniał na miejscu."
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9366012,_Persona_non_grata___Migalski__Niech_Kaczynski_odwola.html

Kaszubskość autonomiczną formą polskości? Skąd my to znamy? Normalnie jakbym czytał wypowiedzi znanych działaczy pewnej społeczności używającej języka regionalnego...

Pozdrawiam

Michał

Ps. Że mi przyjdzie bronić kiedyś Kaczyńskiego, to nie myślałem...
bcirocka
wysłane dnia: 4.4.2011 9:23
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 10.12.2004
z: Przodkowo
Wiadomości: 530
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
sgeppert pisze: "Wokół Śląska zrobił się potężny raban. Kaszubi, identycznie potraktowani przez największą partię opozycyjną (...) siedzą cichutko".
Moim zdaniem, stwierdzenie sgepperta mija się z prawdą, Kaszubi nie zostali identycznie potraktowani jak Ślązacy, co wynika już z przywołanych przez niego stwierdzeń. Nikt nam w tym raporcie niczego nie insynuuje, jak Ślązakom, nikt nam nie zarzuca żadnej mniej czy bardziej zakamuflowanej opcji.
W raporcie właściwie nie ma mowy o Kaszubach, jest ocena postawy premiera RP jako szczególnego przykładu podkreślania znaczenia regionalizmów przez Platformę Obywatelską. "Sprawa kaszubska" jest tu przywołana tylko w dwóch miejscach, w zdaniu dotyczącym premiera: "ostentacyjne akcentowanie przez Donalda Tuska swojej kaszubskości" i w zdaniu, które cytuję niżej.
PiS-owi nie podoba się regionalizm, nie podoba się "prowincjalizacja" (chcą "deprowincjalizacji"), członkowie tej partii chcą tworzyć jednolity Naród mówiący jednym językiem, ale w żadnym miejscu nie piszą niczego złego, imiennie, o Kaszubach. O co mam robić raban? O ocenę, zresztą trochę przesadzoną, akcentowania kaszubskości przez Donalda Tuska?
Przeczytałam PiS=owski "Raport o stanie RP" (http://www.pis.org.pl/article.php?id=18568, Przeczytaj raport), nie zgadzam się z większością sformułowanych w nim uwag, ale nie mogę się obrażać o to, czego w nim nie ma...
Z raportu można by nawet wyciągnąć wniosek, że przynależność regionalna nadaje "lepsze cechy": "Dziś w postawie niektórych członków grupy kierowniczej PO można – jak się zdaje – odnaleźć narodowy sceptycyzm albo też coś, co da się określić jako afirmację Polaka skorygowanego: czy to przez swą przynależność regionalną nadającą mu lepsze cechy – kaszubskość bądź śląskość (w tej wersji która nie odrzuca polskiej przynależności narodowej), czy też przez swoją europejskość" (s. 37).
A oto zdania, które wywołały burzę (cytuję je jedynie z kronikarskiego obowiązku):
s. 34, 35, WSTYDLIWY NARÓD POLSKI
„Istnieje wiele przesłanek, by twierdzić, że kategoria Narodu nie jest podnoszona w programach i zasadniczych wystąpieniach przedstawicieli PO, choć mówi się tam o Polakach czy pozycji Polski. Z drugiej strony, PO w swoim przekazie mocno podkreśla znaczenie regionalizmów, czego szczególnym przykładem jest ostentacyjne akcentowanie przez Donalda Tuska swojej kaszubskości.
Niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamufl owanej opcji niemieckiej. W PO nie budzą protestu postawy jawnie antypolskie, wręcz obrażające Polaków. Przykładem jest choćby długotrwała obecność w tej partii Kazimierza Kutza, którego publicystyka w wielu wypadkach jest jadowicie antypolska. Ważny jest też stosunek do Ruchu Autonomii Śląska, którego członkowie kandydowali z list PO, mimo że ta formacja jawnie odcina się od polskości. Jej szef Jerzy Gorzelik mówi wprost: jestem Ślązakiem, nie Polakiem, Polska nie jest dla mnie najważniejsza. Niezwykle charakterystyczna jest też bardzo agresywna reakcja czołowego polityka PO, szefa klubu Tomasza Tomczykiewicza, na formułowaną w Sejmie krytykę decyzji zawarcia koalicji z RAŚ w samorządzie wojewódzkim, a także stała opcja tej partii na współpracę z Mniejszością Niemiecką na Śląsku Opolskim. I to mimo powtarzających się incydentów wskazujących na to, że przynajmniej niektórzy działacze tej mniejszości ostentacyjnie demonstrują nielojalność wobec państwa polskiego (zdejmowanie polskich flag i godła w gminach rządzonych przez MN)".
Jark
wysłane dnia: 4.4.2011 9:30
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Prezes Kaczyński a sprawa kaszubska
Kaczyński i Michał w jednym stali domku

Jedno to to co powiedział a drugie to to czego nie powiedział (a wiadomo, że myśli).
Za męczenników o kaszubską sprawę raczej nikt z sympatyków naszychkaszub.pl robić nie zamierza ale mamy przecież prawo głośno artykułować swoje poglądy, także w kwestii narodowej.

Kaszubskość autonomiczną formą polskości to taka wygodna mantra dla wielu działaczy. Nie chcę ich w czambuł potępiać, ale cóż - polityka to błoto i każdy, kto w nią wchodzi się musi ubrudzić, uelastyczniając kręgosłup i zakładając odpowiednie okulary (by widzieć tylko to co opłacalne dla własnego partyjnego interesu).

(1) 2 3 »
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002