Ciekaw jestem opinii użytkowników forum. Czy wiadomo, jak kształtowała się świadomość etniczna na Kaszubach i jak rozwijał się ten proces w czasie i przestrzeni?

yyy...... Od zawsze xd

Czyli od kiedy??? I na jakiej podstawie tak uważasz...

Ja osobiście proszę p. Stojgniewa o pomoc w odpowiedzi na to pytanie - sam jestem ciekaw czy istnieje jakieś naukowe poparcie przed XIX / XX wiekiem na pytania wyżej postawione i czy Pan je zna.

Właśnie od razu zwróciłem uwagę na to zagadnienie, bo znałem wcześniej prace Lorentza, gdzie stwiedza on wyraźnie coś zupełnie odwrotnego. Mianowicie bardzo późne (początek XX wieku) zadomowienie się tego terminu wśród ludności Prus Zachodnich. Jego przekaz pośrednio potwierdzają cytaty autochtonów u Hilferdinga i Parczewskiego (te jednak pochodzą z poludniowych powiatów - bytowskiego i czluchowskiego), gdzie brak jest jakichś odniesień do "kaszubskości". Podobnie u Golębiewskiego opisującego Reboków. Jednocześnie zróżnicowana była świadomość powiązań z polskością, jednak istniała ona na Kaszubach o czym piszą dziś Obracht-Prondzyński, Latoszek, Belzyt czy Szultka. Tak samo Tetzner.
Na dobrą sprawę nie wiem czy istnieje dowód na to, że w Prusach Zach istniała jakaś powszechna afirmacja kaszubskości u samego ludu przed końcem XIX lub przed XX wiekiem. Wręcz przeciwnie. Wszystko wskazuje, że kaszubskość została zaciągnięta tam poprzez kombinację czynników zewnętrzynych = stosowania powszechnego przezwiska przez Niemców, używania nazwy Kaszuby przez jezykowo pokrewną ludność Słowińską oraz ostatecznie - promowanie tej nazwy przez XIX wieczna etnografię.
Istniała ona za to u Kaszubów nadłebskich/Kabatkow/Słowińców już co najmniej od połowy XIX wieku.

ciekawe wypowiedzi na temat naszych Kaszub; kim się czujecie, co takie macie wypowiedzi ?
[ Na dobrą sprawę nie wiem czy istnieje dowód na to, że w Prusach Zach istniała jakaś powszechna afirmacja Kaszubskiej u samego ludu przed końcem XIX lub przed XX wiekiem. Wręcz przeciwnie. Wszystko wskazuje, że kaszubskość została zaciągnięta tam poprzez kombinację czynników zewnętrznych = stosowania powszechnego przezwiska przez Niemców, używania nazwy Kaszuby przez językowo pokrewną ludność Słowińską oraz ostatecznie - promowanie tej nazwy przez XIX wieczna etnografię. ]

to są ci, co za wszelką cenę chcieli nasz zniszczyć, a wy na to się dajecie złapać; Kaszub to Kaszub i kropka , a ci, co chcą nas zmienić, to jak ze księżyca zrobić słońce; a Niemcy to normalne, że chcieli nas wchłonąć, dlatego nie ma tam danych ; a Polacy na dobrą sprawę tak samo . ale są zapisy u papieża bodajże około czy ponad 900 któregoś roku i to niepodważalne Caszubia coś tak i za panowanie Bogusława 2 chyba , ale nic, ja dam sobie czas i to wam poszukam.

Cytat:

Prosta to filozofia. Tylko niewiele wyjasnia.

Cytat:

Caszubia i Bogusław 2... Właśnie to ukazuje ile wiedzy kryje się pod tą patyną "kaszubskości".
Niestety ale te mity są dziś tak silnie zakorzenione wśród samych Kaszubów, że nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że ich przodkowie w ogóle tej nazwy nie używali i odcinali sie od niej. To ciekawy fenomen. Podobnie bylo z tzw. Mazurami Wieleńskimi - ludności z Puszczy Noteckiej o silnym poczuciu odrębności. W XIX wieku etnografowie nadali jej miano "Mazurów Wieleńskich" z powodu mazurzenia nie występujacego prawie nigdzie indziej w płn-zach Wielkopolsce. Nazwa ta następnie stała się niejako wyróżnikiem dla tej ludności, która lubiła podkreślać swoją odrębność i ostatecznie tak upowszechnia się wśród samych "Mazurów", że w XX wieku sami bronili tego mitu.
Podobnie jest z Kaszubami, którzy do XX wieku nazywali się "Polochami", "Katolakami" lub "puolscy ledze", a gadali "po puolsku".
Wystarczy tylko sięgnąć po Lorentza, Parczewskiego czy Gołębiewskiego... Ale mythos niestety już zapuścił swoje korzenie. I czyni podobne spustoszenie jak mit "polskiego Pomorza", Łużyc czy Połabia. Ciekawe jest też, że mit ten - jakiejś legendarnej jedności z Pomorzem Zach czy Kaszubami-Protestantami - ukuto własnie bardzo późno na potrzeby narodowej propagandy szukającej historycznego umotywowania dla polskości Ziem Zachodnich i Pomorza.

A co mają Gryfici i Pomorze Zachodnie do Prus Królewskich/ Pomorza Gdańskiego?

A co mają Gryfici i Pomorze Zachodnie do Prus Królewskich/ Pomorza Gdańskiego?

A co ma Mazowsze Prawe do Mazowsza Polnego, a Kurpie do Księżaków Łowickich ?

Stojgniew to przykład pseudonaukowego ośmieszania Kaszubów i tutaj zgadzam się z Józefem, a wcześniej także że Stachem Geppertem. Mu tak naprawdę nie zależy by się coś więcej dowiedzieć o Kaszubach, tylko jak to Jarek powiedział by przy okazji przywalić działaczom kaszubskim i osłabić kaszubską, pomorską tożsamość.

Stojgniew pisze tak jakby między Pomorzem Zachodnim, a Gdańskim istniała granica z drutem kolczastym i wieżami wartowniczymi, a pokrewna sobie ludność nie dyfundowała. Prawdziwą granicą w średniowieczu a i potem nie były podziały graniczne, lecz warunki naturalne (góry, bagna) oraz podziały religijne, które zapoczątkowała dopiero reformacja i to ona spowolniła mieszanie się ludności na Pomorzu. O wiele ważniejszy od podziałów na państwa, ważniejszy był podział na majątki, gdyż w późniejszym czasie to dziedzic decydował o zgodzie na ożenek z dziewczyną z innego majątku, o ile nie byli to wolni chłopi (gburzy).


Do czasu Unii Lubelskiej Prusy Królewskie należały do Polski na podobnej zasadzie co Grenlandia do Danii, poza obronnością było to w zasadzie samodzielne państwo, a i potem zachowało mnóstwo własnych "urządzeń".

Dobry zoolog lwy obserwuje przede wszystkim na sawannie, a oprócz tego korzysta z książek czy stron internetowych. Ciekawe czy Stojgniew rozmawiał z jakimiś Kaszubami co mają >90 lat co oni rozumieli jako "pòlskòsc", "pòlscy lëdze" ?

----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)