Forum
Losowe zdjęcie
Bytów
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Zrzeszenie... znowu

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
sgeppert
wysłane dnia: 1.8.2004 19:18
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Zrzeszenie... znowu
Chodząc po Gdańsku w drugi dzień Jarmarku św. Dominika zajrzałem na ul. Szewską - pod kościół Mariacki, miejsce, gdzie przewijają się tłumy turystów, dzięki którym dobrze prosperują sklepy z bursztynem i innymi pamiątkami, a obecnie jest tam mnóstwo straganów i jeszcze więcej turystów. W tej doskonałej lokalizacji mieści się biuro Oddziału Gdańskiego ZKP. Trudno wymarzyć sobie lepsze miejsce na działalność handlową i na popularyzację kaszubszczyzny wśród turystów. Tymczasem na szybie biura wisi smętna kartka "biuro czynne od poniedziałku do czwartku 12:00 - 14:00", a przez szybę można zobaczyć gołe ściany. Kiedyś mieścił się tam nienajwyższych lotów sklepik, dziś nie ma nawet tego. Kiepska sytuacja finansowa organizacji jest znana, o sytuacji ideowej były tu dyskusje. Widząc, jak marnotrawione są doskonałe możliwości, trudno nie pomyśleć - mają to, czego są warci.

Siedziba Oddziału Gdańskiego ZKP przy ul. Szewskiej Siedziba Oddziału Gdańskiego ZKP przy ul. Szewskiej Siedziba Oddziału Gdańskiego ZKP przy ul. Szewskiej
mkwidzinski
wysłane dnia: 1.8.2004 20:55
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 27.6.2003
z: Kaszëbsczi zemi
Wiadomości: 467
Re: ... znowu
Kiedyś mieścił się tam nienajwyższych lotów sklepik

To kwestia gustu - moim zdaniem spełniał dobrze swoją rolę, a i obsługa była niezmiernie miła.

Widząc, jak marnotrawione są doskonałe możliwości, trudno nie pomyśleć - mają to, czego są warci.

Dla mnie to nie powód ani do radości, ani do pochopnej oceny.
Przecież nie wiesz nawet czemu ta sytuacja zaistniała, a opierasz się tylko na domysłach.

Wybacz, ale tego nie pojmuję , a i dyskutował na ten temat nie będę, bo niby o czym?

m.k.


----------------
Ò mòwa starków nad twój zwãk
nick lepszégò nicht ni mô!
Jô lubiã ce, móm ò ce lãk,
ce stracëc strach mie zjimô.


Jan Trepczik

Korda
wysłane dnia: 1.8.2004 21:28
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 5.9.2003
z: Kociewie
Wiadomości: 102
Re: ... znowu
Sklepik nie był własnością Oddziału Gdańskiego ZK-P. Nawet pomieszczenia nie sa jego własnością. Otóż o / gdański ZK-P dzierżawi pomieszczenia i również dalej je wynajmował. Tak było ze sklepikiem. Jednak w Gdańsku zainteresowanie kaszubszczyzną jest tak znikome, że nie opłaca się z pewnością właścicielowi wynajmować od zrzeszenia pomieszczenia na działalność handlową. Staszek napisał, że sytuacja finansowa organizacji jest kiepska. Nie wiem na czym się Staszku opierasz. Czy tylko twierdzisz tak dlatego, że wszystko co robi ZK-P, wszystko co nas dotyczy jest złe? Jesli chodzi o oddział gdański ZK-P jest to jeden z najlepiej działających i najbogatszych partów. W najbliższym czasie planują wykupić na własność od miasta lokal w którym obecnie mieści się siedziba oddziału - przy ulicy Szewskiej. Pozdrawiam.k.k.
sgeppert
wysłane dnia: 1.8.2004 22:25
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: ... znowu
Cytat:
Jednak w Gdańsku zainteresowanie kaszubszczyzną jest tak znikome, że nie opłaca się z pewnością właścicielowi wynajmować od zrzeszenia pomieszczenia na działalność handlową. Cytat:

Widzę lokal w doskonałym miejscu, który od miesięcy (co najmniej) nie pracuje na siebie. Pod Kościołem Mariackim nie opłaca się prowadzić działalności handlowej? Wolne żarty. Można sprzedawać bursztyn, wiklinę, książki, cokolwiek, a przy okazji - w ramach "misji" - wystawiać kaszubszczyznę. Mam rozumieć, że handlować się nie opłaca a jałowo płacić czynsz opłaca się? Ten lokal - zgodnie z kartką - jest czynny dwie godziny dziennie a w najbardziej "handlowy" czas, czyli w weekendy, jest zamknięty na głucho. Albo jest tu jakieś "drugie dno" że Zrzeszeniu opłaca się dokładać do lokalu który powinien przynosić duże zyski, albo jest to chwalebna "kaschubische Wirtschaft".

Tyle jeśli chodzi o biznes, teraz o "misji", czyli działalności społecznej. W tym miejscu powinna kwitnąć działaność popularyzatorska, lokal "na Szewskiej" powinien być ośrodkiem promocji Kaszub, kaszubszczyzny i samego Zrzeszenia. Tymczasem przeciętny turysta zobaczy piękną granitową tablicę z napisem "Oddział Gdański..." i obok, przez szybę, gołe ściany. Czy dowie się czegoś o Kaszubach? Jest to stracona okazja do choćby poinformowania świata, że w Polsce istnieją Kaszuby. Widziałem też ludzi, którzy medytowali pod tym lokalem, gdzie mogą dostać książki kaszubskie, bo kiedyś tu był sklep. Ci bardziej "uświadomieni" dostają komunikat, że organizacja kaszubska jest w fazie jeśli nie "zwijania się", to w każdym razie marazmu. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego oddział - jakoby najprężniejszy i najbogatszy - nie może zorganizować w tym miejscu choćby najprostszego punktu informacyjnego. Nie rozumiem też, dlaczego pobliski Zarząd Główny nie czyni żadnych kroków w celu wykorzystania tego lokalu.

Przypuszczam, że moja wypowiedź znowu zostanie uznana za krytykanctwo. Podsumuję ją więc w sposób pozytywny: niech Szewska pracuje na siebie i dla dobra Kaszub!
CzDark
wysłane dnia: 2.8.2004 0:09
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: ... znowu
To przykre, że pan Geppert, który nie jest rodowitym Kaszubą musi uczyć nas gospodarności. I pomyśleć, że podobno kiedyś jeden Kaszub był w stanie oszukać 10 Żydów . No ale 50 lat komunizmu zrobiło swoje także w naszej mentalności.


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

sgeppert
wysłane dnia: 2.8.2004 9:52
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: ... znowu
Cytat:

CzDark napisał:
To przykre, że pan Geppert, który nie jest rodowitym Kaszubą musi uczyć nas gospodarności. I pomyśleć, że podobno kiedyś jeden Kaszub był w stanie oszukać 10 Żydów . No ale 50 lat komunizmu zrobiło swoje także w naszej mentalności.

Bez przesady, wystarczy jak Kaszubi będą uczyć się sami od siebie. Pierwszy z brzegu przykład to wydawnictwo "Region", które na tematyce regionalnej prosperuje całkiem dobrze. Wydawnictwo to publikuje szereg książek "misyjnych" (ostatnio np. wybór opowieści ze słownika Sychty) i wcale się nie zdziwię, jeśli i na nich dobrze zarabia.

Gospodarkę PRL podsumowywano mówiąc, że gdyby nagle znaleziono złoto 5 metrów pod ziemią, to i tak jego wydobycie byłoby deficytowe. Przypomina mi się to gdy słyszę opowieści o piwnicach pełnych słownika Trepczyka, który się nie sprzedaje bo jest za drogi, ale wydawca woli go przetrzymywać aż zgnije zamiast obniżyć cenę.

Dobrym zestawieniem starego skostnienia i nowej dynamiki jest porównianie "Pomeranii" - drogiej a i tak od zawsze deficytowej, z darmową "Odrodą", wydawaną całkowicie amatorsko, która osiąga nakład porównywalny z "Pomeranią" i merytorycznie również zmierza ku zrównaniu się z dotychczasowym sztandarowym kaszubskim (ale nie kaszubskojęzycznym) pismem.
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002