Forum
Losowe zdjęcie
kuznica
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Zaduszkowe tradycje i wierzenia...

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
goch
wysłane dnia: 2.11.2007 18:10
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 5.8.2004
z: Czersk- Słupsk - Borowy Młyn
Wiadomości: 147
Zaduszkowe tradycje i wierzenia...
Zaduszki w tradycji kaszubskiej

Nawiązując do listopadowego, zaduszkowego nastroju powagi i wspomnień za naszymi bliskimi, którzy niestety... przeszli już na drugą stronę... wspomnę o naszych, kaszubskich wierzeniach o duszach i duchach, o wędrówkach niektórych z nich po naszym świecie żywych.

Nie tylko na Kaszubach ducha umarłego człowieka utożsamia się często z
Jego duszą. Te nasze kaszubskie wierzenia, że człowiek posiada
duszę, silnie zabarwione są nauką kościelną. W wierzeniach tych natrafiamy na ślady, które mówią, że Kaszubi, wizerunek duszy utożsamiali z ludzkim oddechem. Mówią o tym m.in. przysłowia. W jednym z nich Np słyszymy, że

„ZEBE NIE TEN DECH, TOBE CZŁOWIEK JU DOWNO ZDECHŁ".

A więc, dusza przebywa w ciele człowieka - bowiem:

„Gdzie duszy milo - tam ciało rośnie",

stąd to m.in. widząc człowieka otyłego często się mówi, że „desza mo w nim wielge mieszkanie ", a z kolei patrząc na człowieka starszego - wycieńczonego, określa się go często jako „drewniana desza”
Dusza jest zarezerwowana tylko dla ludzi, zwierzęta mają zaś parę - oddech, stąd mówi się: „wiara a pso para to na jedno wechodzy".

Zaduszki w ludowej tradycji to nie tylko wspomnienie o naszych zmarłych, to także przy tej okazji stan pewnej obawy, przed spotkaniem się w tym dniu z wędrującymi po świecie „desza na pokucie", z duchami zmarłych za ich życia „złych" ludzi, którzy ukazuj ą się nam przy tej wspominkowej okazji w różnych sytuacjach i postaciach, np. zwierząt. Te wędrujące pokutne „kaszebście desze" są obecne wśród nas nie tylko w ten świąteczny - zaduszkowy dzień, ale są stale w naszym otoczeniu. Pokutują one, jak mówią nasze regionalne wierzenia - błądząc po świecie, a czynią to zwłaszcza po zachodzie słońca w miejscach gdzie zgrzeszyły. I dlatego jak przestrzegają liczne porzekadła i przestrogi, aby ten kto spotka dzisiaj kogoś obcego na swej drodze o wieczorowej porze, nie powinien go zagadywać, „bo nigde są nie -wie, na kogo są trafi".

Na Kaszubach wieczorem nie wylewało się brudnej wody na dwór, aby nie oblać dusz mogących stać w pobliżu domu. Z tych samych powodów nie wolno było wieczorem wyrzucać śmieci. Także wieczorem nie należało szczuć psem. Zdarzyć się nam może - wierzono - że pokutująca dusza przemówi do nas, do człowieka. Jeśli zagadnięty odpowie jej, wówczas „dusza" ta, zadaje mu pokutne zadanie, które należy spełnić, w przeciwnym razie może ów człowiek umrzeć.

Napotkane Duszę przede wszystkim proszą modlitwę, a także o inne usługi np. by ją przenieść z jednego brzegu jeziora czy rzeki na drugi, by pozwolono jej np. usiąść na wóz albo na łódź.

Ciężko pokutują skąpcy a dusze podpalaczy muszą brać udział w gaszeniu każdego pożaru. Z kolei dusze krawców dźwigają niezwrócone przez nich tkaniny. Dusze młynarzy stękają pod workami skradzionej mąki, dusze skąpców niosą swe fałszujące
wagi. Z kolei dusze tych, którzy odważyli się dobić rannych żołnierzy na polu bitwy, będą musiały nosić na plecach ich dusze, tak długo jak tym zabitym przez nich, pozostawało czasu do życia.

Także wiadomo -o czym także głoszą podania kaszubskie, że duch stojący na pokucie w pewnym określonym miejscu i określonej godzinie, ilekroć nie zastanie nikogo, kto by mógł mu dopomóc, skarży się, że „czas mija, godzena jem ju tu, a człowieka ni ma ".
Podobnie skarżą się duchy topielców wciągających do wody kąpiących się lub przechodniów.

Także według tych wierzeń, w Zaduszki, po żałobnych nieszporach, dusze zmarłych opuszczają cmentarz i udają się do kościoła, gdzie zmarli księża odprawiają dla nich nabożeństwo. Istnieje surowy zakaz podpatrywania tych niecodziennych obrzędów. Po tym nabożeństwie dusze te udają się najczęściej do swych dawnych ziemskich siedzib. W związku z tym Kaszubi robili wszystko, aby ułatwić te odwiedziny. Więc palili w piecach, wiązali psy, nie wylewali wody za próg, a chcąc przekonać się czy jakaś dusza w Zaduszki przekroczyła drzwi ich checzy, to zanim udali się na spoczynek ,, przed progiem domostwa, lub w „pańskiej izbie" na podłodze wysypywali piasek. Rano sprawdzali czy na nim nie ma śladów potwierdzających, że odwiedził ich, któryś z przodków.

Kaszubi również powiadają, że „desze umarlech, po chternech ledze wiele plączą, noszą w dzeń zadeszni w garnuszkach łzę ", prawią także, że „ chto są rodzy miedze dwanostą a pierszą w noce, widzy duche".

Według tych wierzeń, szczególny dar widywania dusz ma związek z czasem narodzin i chrztu człowieka. Tak np. „widzą desze ledze, co są rodzele w niedzele przed wschoda sluńca, a w dregą niedzela bele rechconi (ochrzczeni), abo chterni przeszle na świat i bele rechconi o ti sami godzenie".

Również wierzono, że ten, co nałoży na swe nogi „cedzę korczi, może uzdrzec dusze na pokuce".
Ten dar posiadali, także niektórzy księża, zwłaszcza wtedy gdy szli oni z ostatnią posługą do konającego. /-/

Zbigniew Talewski


----------------
„Nigde do zgube
Nie przyńdą Kaszube
Marsz, marsz za wrodziem!
Me trzymome z Bodziem..."
(H. Derdowski – Hymn
Kaszubski)
Pisownia m.in. za "Muzyka Kasz...

nicolina
wysłane dnia: 3.11.2007 13:44
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany: 20.10.2007
z:
Wiadomości: 7
Re: Zaduszkowe tradycje i wierzenia...
Ciekawa jestem, na ile opisane tutaj wierzenia nadal funkcjonują w świadomości Kaszubów? Czy jest to niezwykle interesująca opowieść o tym, co było dawniej i minęło bezpowrotnie, czy też o rzeczach wciąż żywych, także wśród młodych ludzi?

A jeśli przynajmniej część z owych wierzeń jest nadal aktualna, to czy jest to świadome wskrzeszanie dawnych elementów tzw. kultury ludowej przez regionalistów, czy też jest to kontynuacja zwyczajów przodków oparta na międzypokoleniowym przekazie?

Pozdrawiam,
Natalia
sgeppert
wysłane dnia: 3.11.2007 21:05
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Zaduszkowe tradycje i wierzenia...
Cytat:
Ciekawa jestem, na ile opisane tutaj wierzenia nadal funkcjonują w świadomości Kaszubów? Czy jest to niezwykle interesująca opowieść o tym, co było dawniej i minęło bezpowrotnie, czy też o rzeczach wciąż żywych, także wśród młodych ludzi?

Polecam książkę ks. Jana Perszona "Na brzegu życia i śmierci. Zwyczaje, obrzędy oraz wierzenia pogrzebowe i zaduszkowe na Kaszubach" (Bernardinum 1999). Obszerna (łącznie z aneksami 614 stron) praca habilitacyjna, powstała na podstawie badań terenowych, opisuje m.in. zanik tradycyjnych wierzeń i zwyczajów w wyniku zmian cywilizacyjnych. Książka jest niedostępna na rynku, ale powinna być w bibliotekach, na pewno na KUL.

Opisy wierzeń podanych przez Gocha zostały zapewne zaczerpnięte ze słownika Sychty, tworzonego na podstawie badań terenowych od lat międzywojennych do lat 60. XX w.


----------------
Stanisław Geppert

goch
wysłane dnia: 3.11.2007 22:17
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 5.8.2004
z: Czersk- Słupsk - Borowy Młyn
Wiadomości: 147
Re: Zaduszkowe tradycje i wierzenia...
Zgadza się – wiadomości m.in. o tradycjach zaduszkowych zaczerpnąłem z opracowań: ks. B. Sychty a także prof. Jerzego Tredera z Jego pracy Pt. Frazeologia kaszubska a wierzenia i zwyczaje na tle porównawczym.

Zwyczaje, o których za tymi autorami wspominam należą w większości już do przeszłości, chociaż niektóre z nich- dzisiaj nazywanych przesądami - pamiętam z swego dzieciństwa. a niektóre przysłowia i powiedzenia „zaduszkowe” wiem na przykładzie własnym, że funkcjonują do dzisiaj (spotykam je i sam używam) chociażby Np. to „ZEBE NIE TEN DECH, TOBE CZŁOWIEK JU DOWNO ZDECHŁ". Sam również dotąd Np. unikam, aby nie nałożyć na swe nogi „cedzę korczi - a to nie tylko żeby nie - może uzdrzec dusze na pokuce", a także, aby je odpowiednio ustawiać przy łóżko kładąc się do snu.

W tym roku mój Młody Przyjaciel – Goch – mgr Tomek Łącki z Kiedrowic napisał pod kierunkiem naukowym prof. Jowity Kęcińskiej z Słupskiej Akademii, prace magisterską – „Zwyczaje obyczaje i wierzenia w kaszubskiej wsi Kiedrowice i okolicach”.

Warto po nią sięgnąć by chociażby skonfrontować wyniki jego badań ( czyli co w tym względzie jest jeszcze żywe na Gochach) z ustaleniami sprzed lat dokonanymi chociażby przez prof. B. Sychtę.

Może uda mi się namówić mgr Tomka Łąckiego by podzielił się na naszym Forum z swymi spostrzeżeniami w tym względzie.
Można do niego zwrócić się bezpośrednio pisząc na: t.lacki@lipnica.pl

Zbigniew Talewski/Goch


----------------
„Nigde do zgube
Nie przyńdą Kaszube
Marsz, marsz za wrodziem!
Me trzymome z Bodziem..."
(H. Derdowski – Hymn
Kaszubski)
Pisownia m.in. za "Muzyka Kasz...

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002