Forum
Losowe zdjęcie
Spływ "Śladami Remusa" 2005
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Historia
     Swiãti Wòjcech

| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
pienczke
wysłane dnia: 11.6.2012 10:26
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 31.5.2004
z: lasów Nowego Pomorza
Wiadomości: 310
Re: Swiãti Wòjcech
Kolega będzie konsekwentny. Pytał Kolega czym „KULTURA chrześcijańska jest lepsza o rodzimej”
Wiec napisałem. W wieku X tym kultura Pomorzan była obiektywnie bardziej prymitywna niż ówczesna kultura krajów chrześcijańskich. Jest to tak oczywiste jak to że dzisiejsza Zambia nie stoi na takim stopniu cywilizacji jak USA. Ówczesna kultura zachodnioeuropejska była kulturą chrześcijańską nawet jeśli często chrześcijańskość tej kultury była powierzchowna i nominalna. Wraz z przyjęciem głoszonego przez św. Wojciecha chrześcijaństwa Pomorzanie (niektórzy) mogli nauczyć się pisać, czytać, liczyć budować z kamienia itd. Itp. Jak już zbudowali sobie kamienną kaplicę, zrobili krzesło i stół, nauczyli czytać to mogli zapoznać się z kulturą duchową chrześcijaństwa z jej filozofią i teologią. Jak już poczytali mogli przestać składać krwawe ofiary z ludzi i zwierząt. Ciężko i długo im szła nauka skoro jeszcze w schyłku XIX wieku zabijali w świętojańskim obrządku żywego ptaka (kanię) a jego krew zbierali do buteleczki i uważali za lekarstwo.


----------------

Michal
wysłane dnia: 22.5.2012 21:05
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Swiãti Wòjcech
Szanowni Dyskutanci, nie chcę psuć tej pasjonującej wymiany zdań, ale spieszę donieść, że przez ostatnie sto lat badania historyczne poświęcone świętemu Wojciechowi troszkę posunęły naszą wiedzę w tym temacie. I to bynajmniej nie pisane "na kolanach", a czasem wręcz przeciwnie (ot, w czasie takiego komunizmu wielu historyków nie przejmowało się "religijnymi zabobonami" typu świętość, czy męczeństwo).

Dlatego pozwolę sobie na delikatna sugestię, by miast dobijać to forum parodiami merytorycznych dyskusji o historii, sięgnąć może po jakieś opracowanie w temacie?

Z wyrazami życzliwości
Michał
IsabellaK
wysłane dnia: 22.5.2012 14:26
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 26.7.2011
z:
Wiadomości: 125
Re: Swiãti Wòjcech
Jedyny sprawiedliwy podzial ludzi to wedlug grup y-dna a nie na narody.I tu zaczyna sie problem. Gdyby przebadac szczatki wszystkich krolow i ksiazat , wyszloby na wierzch wiecej prawdy niz jest we wszystkich ksiazkach zapisane.Wowczas moglibysmy porownac to co jest napisane z wynikami y-dna . Ile przy tym wyszloby zdrad malzenskich.
Ale zaden z rzadow tego nie zrobi ,bo wowczas nalezaloby pozmieniac granice panstw i wytyczyc nowe.
Pendzel
wysłane dnia: 20.5.2012 23:38
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 7.1.2011
z: Kãbłowò
Wiadomości: 115
Re: Swiãti Wòjcech
Ja swą wypowiedź oparłem na filozofii, mitologii i teologii tomistycznej. Historię piszą zwycięzcy i nigdy, NIGDY nie jest spisana obiektywnie, bo nie leży w niczyim interesie spisać historii obiektywnie. Można czytać pełno książek, ale nie jest to gwarancją wiedzy. Np. o Michale Korybucie Wiśniowieckim mówiono, że mówi w ośmiu językach, a w żadnym nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Nie przeczę Pani wiedzy, ale trochę pokory wypadałoby wykazać w temacie, który wykracza poza ludzkie pojmowanie. Ja tylko wykazałem grzech ciężki, tj. zapewniający potępienie katolickiego świętego wg katechizmu katolickiego. Jest to coś krytykującego? Przecież nie sądziłem go swoją, lecz jego miarą. Do historii mam uraz, nie lubię jej, jest przekłamana i przez ten przeklęty polski kult przeszłości Rzeczpospolita się nie rozwija, bo ruscy kradną, a szwaby to naziści i nie można z nimi współpracować. Przez te chore stereotypy ksenofobiczne wzmacniane przez Kościół katolicki szerzą się idee nienawiści i faszyzmu, a w opozycji komunizmu i braku praworządności. Ten grajdołek mnie wkurza, ale z niego nie wyjadę, będę pracował nad nim, może się podźwignie, ale na pewno nie dzięki historii. Jego historia to gloryfikowane porażki, nawet nie pamiętam żadnego zwycięstwa, tylko przegrane. A nie, coś pamiętam, że Wikingowie unikali walk ze Słowianami nadbałtyckimi, tylko że to przedchrześcijańska historia i nie polska.
Wojciech Adalbertus zginął jak kobieta - bez walki, czyli haniebnie. Takie jest moje zdanie i żadna książka historyczna tego nie zmieni, bo żadnej książki historycznej nie napisał świadek tego zdarzenia, a pisali o tym tylko pisarze wrodzy pruskim poganom.


----------------
Bëcë Kaszëbą òznôczô bëcë Słowianinã.

IsabellaK
wysłane dnia: 20.5.2012 22:46
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 26.7.2011
z:
Wiadomości: 125
Re: Swiãti Wòjcech
Szanowny Panie CzDark nie wiem czy chwala morderca Sw. Wojciecha. Wedlug y-dna Kaszubi maja byc Gotami,ktorzy pochodza od Scytow a ci mieli straszne praktyki. Sciagali skore
z przeciwnikow, z ich czaszek mieli robic puchary,przynosili zcieta glowe przeciwnika swojemu krolowi, pili krew pobitych, do grobu skladano zone krolowi i niewolnice, sluzacych. Synowie mieli w spadku niewolnice po ojcu.Ludzie Ci mieli niewolnikow i przeciwnikow ,ktorych poswiecali swoim bogom.Wiara katolicka ma swoje zle strony ,ale ja nie chcialabym wrocic do tamtych czasow.Poza tym niech Pan pomysli ,ze zbadaja Pana y-dna
i okaze sie Pan potomkiem jakiegos niewolnika, lub przeciwnika.Kaszubi z y-dna L365 maja niebiesko-szare oczy, jezeli Pan nie posiada oczu w tym kolorze ,to raczej Pana badania bylyby niezbyt pozytywne dla Pana.
Serdecznie pozdrawiam.
IsabellaK
wysłane dnia: 20.5.2012 22:20
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 26.7.2011
z:
Wiadomości: 125
Re: Swiãti Wòjcech
Panie Pedzel radze poczytac ksiazki historyczne a pozniej krytykowac. Moje informacje sa z ksiazek historycznych ,ktorych czytam bardzo duzo w roznych jezykach / 10 w miesiacu.
Pendzel
wysłane dnia: 20.5.2012 3:50
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 7.1.2011
z: Kãbłowò
Wiadomości: 115
Re: Swiãti Wòjcech
Prawdziwa? Jakbym ja znał choć jedną rzecz naprawdę, bym wiedział na pewno, całkowicie byłbym pewny, że coś jest prawdą, to sądzę, że byłbym najmędrszym człowiekiem na świecie. Jednak nie jestem, we wszystko można wątpić, nawet we własne istnienie i nie oznacza to wcale lelekowatości. Ehej! Pycho ludzka, dokąd sięgasz? Czyżby pod niebiosa same? Możemy się kłócić o to, kto ma rację, ale w sporach religijnych i wszyscy, i nikt zarazem racji nie ma. Wiara jest przypuszczeniem, nie wiedzą. Wiem dużo rzeczy, ale każdej z nich mogę zaprzeczyć, mogę każdą zanegować i w każdą zwątpić. Wierze nie mogę zaprzeczyć, bo nie ma podstaw racjonalnych. W ogóle jak to sobie wyobrażacie, że kiedyś te duchy, co wszędzie wokół są, były, a teraz co? Zniknęły, bo nastąpił postęp cywilizacyjny? Dalej są, ale nikt ich nie dostrzega, nikt nie chce w nie wierzyć, ale wszyscy się ich boją, właśnie dlatego, że są. Przynajmniej ja w to wierzę i się nie boję dzięki temu. Wojciecha zabili na jego własne życzenie, bo był na tyle pyszny, że chciał zginąć jako męczennik, a jest wiadomym, że dobrowolne wystawianie się na jakąkolwiek śmierć jest grzechem śmiertelnym przeciw przykazaniu bożemu piątemu. Dobrowolna śmierć męczeńska nie jest żadną chwałą, to zwykłe samobójstwo okraszone dewocją i pychą.


----------------
Bëcë Kaszëbą òznôczô bëcë Słowianinã.

IsabellaK
wysłane dnia: 16.5.2012 10:32
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 26.7.2011
z:
Wiadomości: 125
Re: Swiãti Wòjcech
Sw. Wojciech urodzil sie w hrabstwie Lubik Czechach rok 950.
Rodzina Slawnikow, matka o imieniu Strzezyslawa krewna domu panujacego,moze siostra ksiazat Boleslawa II i Waclawa Czeskiego.
Bracia jego Sobiebor, Spieimierz, Dobroslaw, Poraj, Czeslaw.
Byl chorowity i rodzice przyzekli go kosciolowi za wyzdrowienie.
Dalsza nauke pobieral przy kosciele Sw. Maurycego w Magdeburgu.
Przewodnik szkoly Magdeburskiej- Otherich .
Jego przykladem byl arcybiskup Albert ,dlatego przy swieceniach
zmienil imie na Albert.
Wojciech poszedl na dwor Ottona II.Jego ukochany arcybiskup Albert zmarl w 981 roku a Wojciech wrocil do
Czech - Pragi i pod arcybiskupem Diethmarem, zostal we wladzach kosciola.
Albert zostal biskupem w roku 983 , po ta godnosc udal sie do Werony do cesarza Ottona i arcybiskupa mogunckiego pod ktorego wladza zostawalo biskupstwo Praskie.
Wojciech byl bardzo koscielny i przestrzegal wszystkich praw koscielnych.
Wojciech widzial Jezusa we snie i zaczal pielgrzymowac najpierw do Rzymu w roku 984.Oddal biskupstwo cesarzowi, gdyz owieczki wcale go nie sluchaly.
Udal sie do klasztoru w monte Casino i do Jerozolimy ,podobalo mu sie te zycie klasztorne.
Pieniadze na pielgrzymke do Jerozolimy dostal od Teofano -cesarzowej.
Rozdal je biednym i potrzebujacym. Z Monte Cassino udal sie do Vallis Luccis a z tad znow do Rzymu.
Na Awetynskiej gorze zostal mnichem i pozostal tam kilka lat.
Byl tam z Gaudencyuszem przyjacielem jego ,gdzie wykonywal wszystkie poslugi, dbal o chorych.
Spal na sienniku i glowe kladl na kamieniu.Pozniej udal sie do Rzymu skad wezwano go do Pragi w roku 983.
W tym czasie jakas kobieta zyla z ksiedzem bez slubu w Pradze, Wojciech schowal ja w klasztorze sw. Jerzego ,
ale rodzina meza rozwalila mur i zabrala kobiete.Ukarano ja przez sciecie glowy za zdrade.
Za to Wojciech zlozyl swoje biskupstwo w roku 995, gdyz nie poszanowano jego woli i udal sie ponownie do Rzymu.
Papiez obciazyl klatwe Czechow za co winili rodzine Wojciecha i wymordowali prawie wszystkich.
Cesarz Otto udal sie do Rzymu z biskupem Mogunckim po Wojciecha w roku 996,ale ten nie chcial wracac do bezboznikow i zostal w klasztorze.
Przybl do Moguncji na dwor cesarza, byl tu szanowany.
Powstanowil pojsc miedzy pogany-Slowian do Polski, gdzie sluzyl jego brat w wojsku,ktory zbiegl z Czech. Zwiedzil klasztory Paryza, Tours i Fleury we Francji.
Z Polski poszedlo do Wegier i krajow sasiedzkich.Pozniej wrocil .
Wojciech = Albert znal jezyk Polski i jezyki germanskie.
W Polsce zastanawial sie gdzie ma isc do Prus, Lutykow czy Pomeranii.
Boleslaw dal mu 30 wojow . Z nim poszedl jego przyjaciel Gaudencyusz- Radost i Benedykt kaplan.
Plyneli Wisla na polnoc i chrzcili wielu ludzi.
Pozniej udali sie do Prus Wschodnich .
Wojciech wystraszyl sie zgraji ,ktorzy krzyczeli i byli przeciw niemu.Wojciech spiewal psalmy.Od jednego z nich dostal wioslem i upadl. Wowczas wypadl mu Psalterz a on powiedzial te slowa:
".. Dzieki ci Panie Jezu, zes mnie godnym osadzil, choc jedno uderzenie za ukrzyzowanego cierpiec."
Wojciech udal sie na druga strone ,gdzie 1 ludek zaprosil ich do siebie i uzyczyl gosciny.
Rano ludzie pytali ich skad, po co przybyli i co chca tutaj robic ?

Wojciech odpowiedzial: jestem Slowianinem z kraju Czeskiego, bylem biskupem, mnichem a teraz jestem apostolem waszym,
chce wam podarowac Boga mojeg jednego.
Kazali mu uciekac ,zeby ratowal swoje zycie, inaczej jutro je straci.Wojciech poplynal do Lutykow, ktorych nawracal.
pozniej wrocil do Prusow i tu stracil zycie. Za to Krzyzowcy gnebili narod Pruski, przez wiele wiekow.
Wojciech zmarl 20.04.997 roku
Pogrzeb zrobiono najpierw w Trzemesznie a pozniej w Gnieznie.
Tak wyglada prawdziwa historia Wojciecha, opisana w XVIII wieku.
Pomuorshi_Wend
wysłane dnia: 13.4.2012 13:03
Stały bywalec
Zarejestrowany: 22.1.2011
z:
Wiadomości: 51
Re: Swiãti Wòjcech
Je potrzéb wiedzec rozdzelac "krzescëjónską kulturą" wot "kulture lëdów, chtoré przejimnąlë rëchcanizną". Mje są zdôwô, éż to drëgé niechtërni za chątno so zarabczëwajų pod stanicą pjerszéwô.

Dzedzëctwo dôwnu Rzimu a Grecëje to NIE je "krzescëjónskô kultura". Jistno z arabskų medicënų, lacëznų, europejskimi pjismionami, architekturų atd.

To sų dobroctwa kulture, chtërné TÉŻ dzëk krzescëjónski cerkwji, szlë z zapadu a z pôłniô na nordą a porénk. ALE, tu wjedno je wiélgô zmjilka, to niga nie bëla jedurnô darga.

Technika dochôdala ë rozwijala są czësto nôtërno, przez hańdel, sųsedztwo, morskų dargų. Dzëwotné je rozmjenié niechtërnëch lëdzi, chtorzi zdôwajų są mëszlëc: "nie jesce krzescëjónami to nie możece budaac np. z kamów." Co to wot téwô chce?

"naszi przodkowie cziej jesz bëlë pògónama nie rozmiele ani pisac ani czëtac." - wierzce mje, ga bëlë krzescëjónami - téż nie rozmielë... To, że pôrą lëdzi z dworu panowników wjedzalo pjisac a czëtac to ju chudzé téż bëlo. Jinak to są mjalo do hańdlowich gardów a héwotnéwô mjeszczanstwa.

Skorno jesmë w Pomorsce, to chcemë le rzec wo Wolinie. W X stalatim, przed rëchcaniznų, jedno z nôwjitszich gardów a hańdlowich wostrzodków w Europie. Gard tak piąkny a bogati, éż kôrbilë wo nim legeńdë (Wjineta). Zamjeszkóny przez Pomorzónów, Polabjónów, Greków, Wjikingów, lëdë z calé Europë (a nie le stųdka). Môl przenikaniô są wszelejakich kulturów, religij, technologij, morskô latarniô, grecké wognie, wokrątë. Swjątnica slowjanskich Bogów stojala niedalek swjątnice Skandinawów. Krzescëjónie, króm te, éż nie moglë wobnaszac są ze swojų znakowjiznų, téż tam pojużno żëlë. Je widzec, bëlo to możebné.

Adam z Bremy ( od 1068 r. w Hamburgu ):

„ Za Lucicami … biegnie rzeka Odra, najobfitsza z rzek Słowiańszczyzny. W jej ujściu leży przesławne miasto Jumne ( Winieta ), nader uczęszczane przez barbarzyńców i Greków. Ponieważ na chwałę tego miasta wypowiada się rzeczy wielkie i i zaledwie godne wiary, chętnie dorzucę kilka słów godnych opowiedzenia. Jest to rzeczywiście największe z miast, jakie są w Europie. Zamieszkują je Słowianie łącznie z innymi narodami, Grekami i barbarzyńcami; także i sascy przybysze otrzymują prawo zamieszkania, byleby tylko przybywając tam nie występowali z oznakami swego chrześcijaństwa. Mieszkańcy bowiem podlegają jeszcze błędom pogaństwa. Poza tym pod względem obyczajów i gościnności nie znajdzie się lud bardziej uczciwy i obcym przychylny. Owe miasto, które stało się bogate dzięki towarom wszystkich północnych narodów, posiada wszelaki wygody i niezwykłości. Tu znajduje się garniec Wulkana ( latarnia morska), przez mieszkańców nazywany ogniem greckim, który obmyślił Solinus. Pokazuje się tam Neptuna na trzy sposoby, gdyż każda z wysp jest przez trzy morza oblewana, jedno zielone, drugie białe a trzecie sztormami nawiedzane, gniewnie wzburzone.
Z Jumne płynie się krótko do miasta Dymin ( Demmin), położonego na brzegu rzeki Peanis ( Piany ),gdzie zamieszkują także Rauen ( Ranowie ). Podróż z Hammebure ( Hamburga), albo rzeką Elbe w 7 dni do miasta Jumne, , kto zaś chce stamtąd podróżować wodą, musi ze Slesweg ( Szlezwik ) albo Aldinbure ( Oldenburg ) na statek wejść, by dojechać do Jumne. Żeglując z Jumne w 14 dni ląduje się w Ostragrod in Rutizen ( Rosja )."

Wjele wspanialëch, wësok rozwjiniątich gardów bëlo na przëbôłtny zemji przed przinscym rëchcaniznë, Arkona, Wolin, Szczecëno, Gdónsk, prëské Truso a drëgé mjasta. Jejich potencjal wostôl równak znikwjony razą z nadeńscym jedné baro diktatorské religije a tej wszëtko mjalo kónc. Wiéta dlôcze? Jô so tak mëszlą, éż dlôte, co trzimala to w grëpje jińszô wëszosc jak materialnô - wona niematerialnô, eticznô, pozdrzatkowô, barżé lëdzkô a nôtërnô.
pienczke
wysłane dnia: 5.4.2012 8:54
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 31.5.2004
z: lasów Nowego Pomorza
Wiadomości: 310
Re: Swiãti Wòjcech
"Dlôcze rodnô kùltura stoji niżi jak krzescyjóńskô"

Mëslã, że to je czësto klôr: naszi przodkowie cziej jesz bëlë pògónama nie rozmiele ani pisac ani czëtac. Słowiance nie budowale z kamienia a na kôżdim placu bele slôde nenczasnegò swjata chrzescyjańsczégò z jaczigò przecygôł Swiãti - w technice, w materialnéj kulturze, w niematerialnéj kulturze.


----------------

(1) 2 »
| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002