Strona główna forum Sprawë LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
m_narloch |
wysłane dnia:
5.5.2009 14:02
|
Aktywny użytkownik Zarejestrowany: 23.4.2008 z: Łąg, Śliwice,Gdynia Wiadomości: 39 |
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ Witam,
nie jestem w stanie odnieść się w pełni do wypowiedzi i wydarzeń, które skłoniły Panią Sławinę do formułowania takich a nie innych wypowiedzi, jednakże zostałem poproszony o ich uargumentowanie, rozumiem, że powinienem odpowiedzieć także na pozostałe głosy w dyskusji, w tym pana Krzysztofa Kordy. Odpowiem więc ja jako członek toruńskiej Pomoranii i toruńskiego Oddziału, jednocześnie zaznaczając, że nie jest to stanowisko ani Klubu ani Oddziału, a jedynie mojej osoby. Przede wszystkim, myślę, że Pani Sławina odnosi się do wypowiedzi pana prezesa Zrzeszenia, w których akcentuje on głownie Kaszuby. Sam takie wypowiedzi słyszałem, jedna z nich obecna jest na naszych- kaszubach: http://www.naszekaszuby.pl/modules/artykuly/article.php?articleid=189 Owszem, nie można zaprzeczyć, że nawołuje się w tym tekście także do partnerstwa, ale sugeruje że partnerstwo to powinno przebiegać na linii Zrzeszenie reprezentujące Kaszubów a pozostałe społeczności pomorskie. Odnośnie działalności Zrzeszenia na innych poza Kaszubami terenach. Po pierwsze, niezaprzeczalnie świetny jest oddział tczewski i pelpliński, ja sam prace pana Kordy i jego kolegów ( nie wymieniam wszystkich - po prostu nie znam nazwisk) widzę, doceniam, a także z niej korzystam, sięgając do biblioteki cyfrowej stworzonej przez Oddział tczewski. Oddział tczewski również zawsze służył nam życzliwą radą i wzorem, absolutnie nie mogę nic zarzucić ludziom z Oddziału tczewskiego, także reprezentujących Zrzeszenie. jednakże Tczew i Pelplin to nie całe Kocieiwie i nie całe Bory. Co dzieje się ze Starogardem, Świeciem, Czerskiem Czarną Woda, Skórczem, Lubichowem, Borzechowem, Bobowem, Gniewem, Kaliskami, Skarszewami, Śliwicami,etc. etc. ? Odnośnie Pomoranii w Toruniu jako jej współzałożyciel muszę powiedzieć, że nie jest tak różowo, jak pisze pan Krzysztof Korda. Wsparcie Zrzeszenia dla Pomoranii toruńskiej od grudnia 2007 roku, za które jestem bardzo wdzięczny, polega na dotacji do kursu języka kaszubskiego, za co bardzo dziękuję także w tym miejscu. Wbrew pozorom nie ma jakiejś linii ani też kursu na zewnątrz - wszystko co dzieje się na tych terenach jest inicjatywą oddolną poszczególnych działaczy, niestety w niwielu miejscach. W innym wątku - wiedząc, że jakiekolwiek - poruszenie podobnych tematów może skierować do jałowej kłótni, cytowałem Gramsciego - Pustynia z grupą palm wysokich nie przestaje być pustynią; a nawet cechą pustyni jest to, że obejmuje małe oazy z grupami wysokich palm. Nie chodzi o to, aby tworzyć sztuczne konflikty i podziały, dla mnie takiego podziału pomiędzy Kaszubami a Kociewiem i Borami nie ma. Po stronie ojca pochodzę z Kaszub, po stronie matki z Borów, czuję się przede wszystkim Pomorzaninem, dumnym z tego, że pochodze z miejscowiości, w ktroej te trzy regiony się łączą. Widzę i obserwowałem to od dziecka, że na Kociewiu wsparcia ze strony Zrzeszenia nie było, także wtedy gdy moja matka redagowała Zapiski Kociewskie. Co do obecności w "Pomeranii" tematów innych niż kaszubskie, nie wiem, na ile jest to zasługa Zrzeszenia jako całości, a na ile samej redakcji i osób piszących do Pomeranii. Faktem jest, że to Kaszuby, co uważane jest za sukces znalazły się w jednym województwie, nie zaś podzielone Kociewie i Bory. Na Radzie Naczelnej w Grudziądzu, o której wspomina Pan Korda, byłem obecny, zapamiętałem, że głos o podjęcie sprawy reformy samorządowej i podziału administracyjnego został wyciszony, powiedziano, że nie ma on w ogóle sensu, że narażą Zrzeszenie na atak. Na tej samej Radzie dzięki uprzejmości Pani Felicji Baski-Borzyszkowskiej zgłosiliśmy pomysł obwołanie Roku 2009 rokiem Lecha Bądkowskiego. Świetnie, że został on wysłuchany i zaakcpetowany. Świetnie, że dzieje się wiele, dla upamiętnienia tej postaci. Pani Sławina tego w swoim liście nie neguje, pisze zaś o tym, że niepokoi się ostan realizacji jego koncepcji Zrzeszenia. Ma prawo widzieć je tak jak jej ojciec. Cz same obchody Roku Lecha Bądkowskiego świadczą o otwarciu na inne regiony Pomorza poza Kaszubami? Czy świadczą o recepcji myśli Lecha Bądkowskiego? Publikacje, odczyty, tablice, choć potrzebne, nie zmienią faktu, że Zrzeszenie ma być organizacją oddziaływającą także na gospodarkę i samorządność na całym Pomorzu, nie może zaś ograniczać się zaś do kwestii kulturalnych, z resztą w większości tylko na Kaszubach. O tym mówił i pisał Bądkowski, takie też cele wpisano w statut Zrzeszenia, jak też i takie głosy obecne w uchwałach Kongresów regionalnych zawsze się pojawiały. List pani Sławiny Kosmulskiej jest głosem - jednym z wielu - dotyczącym kierunku rozwoju zarówno ruchu kaszubsko-pomorskiego, jak tez i samego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. W innym wątku proponowałem dyskusję nad statutem Zrzeszenia, punkt po punkcie. Statut w wersji z 2004 roku jest dostępny na stronie Zrzeszenia - proponuję taką dyskusję rozpocząć, także tutaj na naszych-kaszubach. Maciej Narloch. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |