Heh, po przeczytaniu tego wątku muszę chyba zwrócić honor kolegom, którzy "Święto Kaszubów" przemianowali na "Dzień Jedności Kaszubów".

Już widzę swoje winy - byłem zbytnim optymistą, gdy się pytałem oto, gdzie są ci podzieleni Kaszubi, że trzeba ich świętem jednać.

Ledwo ósmy raz przyjdzie świętować, a już widzę nie tylko zapomniano, co i dlaczego, ale także kiedy...

To naprawdę nie jest złośliwy post. Ale trudno pisać inaczej, jak publicznie zadaje się pytania o to czy ktoś komuś będzie miał za złe, że będzie świętował według własnego uznania.

Kurcze, można przecież sobie nawet cały marzec okołoświątecznymi imprezami obstawić i nikomu nic do tego. I jak już, to bardziej chyba pomysłodawcom, niż ZKP czy akordeonistom.

To chyba miało być święto wszystkich tych, którzy chcieli świętować i tyle. Byle radośnie (choć bez przesady, bo to początek Wielkiego Postu).

Pozdrawiam