Strona główna forum Język Kaszëbsczé geògrafné miona (bëło:Gduńsk ë òrtografijô) |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
23.1.2011 15:35
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Czôrné, Frédląd, Debrzno, Nowi Frédląd 1.
Już się ucieszyłem…. Lecz niestety. Polski przekład traktatu toruńskiego w tej pracy Onacewicza, który wydrukował rękopis Jana Albertrandiego, który w tym fragmencie opierał się na publikacji Macieja Dogiela, jest niestety mocno niedokładny. Spójrzmy bowiem na niemiecki oryginał z 1466 r.(wydany przez zespół Karola Górskiego) (str. 207 książki, w przeglądarce DjVu nr. 305): http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=49676&from=&dirids=1&ver_id=1523456&lp=20&QI=!AE4AA6324717EBA2217059E4D49A13FA-2 I niestety mamy tutaj sam Hamerstein. To, że któryś z trzech historyków, rodem z centralnych i wschodnich ziem Rzeczpospolitej, opisując dokument 300-400 lat wcześniejszy, zgubił jedną literkę, to jak na razie kiepski dowód na używanie tej nazwy przez mieszkańców. I jak już otworzysz sobie ta pracę („Związek Pruski i poddanie się Prus Polsce: zbiór tekstów źródłowych”), to przejrzyj sobie dokładnie zamieszczone tam XV-wieczne dokumenty. Zwróć uwagę, że mimo, iż większość z nich jest spisywana przez rodzimych (pruskich) kancelistów (być może nawet te same osoby), ile jest w nich wariantów tych samych nazw miejscowości (choćby takiego Gdańska). Niestety rzadko są one dowodem, na funkcjonowanie nazw obocznych (to zazwyczaj się zaznacza), a raczej na niedoskonałość ówczesnej ortografii niemieckiej. Co istotne powstały one stulecie wcześniej nim Marcin Luter stworzył wzorzec pisowni w hochdeutschu i nie brakuje tam fragmentów, gdy w jednym zdaniu przeplatają się słówka z różnych dialektów (no i był to język z wieku XV, znacznie różniący od dzisiejszego niemieckiego, niezależnie od jego wersji). 2. Dariuszu podałem ci dokładnie. Jest to wersja jaką znam od kilku osób rodem spod owego Debrzna i Lipki. Plus przy okazji jakiejś rocznicy czytałem jeden czy dwa artykuły w lokalnej prasie, lecz znając ową prasę, nie śmiem nawet przypuszczać, skąd dziennikarze to wzięli. Nie mam zamiaru za tą tezę specjalnie„umierać”, ale chyba w dyskusji na ten temat (jak okoliczni mieszkańcy nazywają daną miejscowość), możemy podać wersję znaną wśród samych zainteresowanych? 3. Między wytykaniem komuś braku wiedzy w temacie, a sugerowaniem, że kogoś ucieszy czyjaś śmierć, jest delikatna różnica… Jak jej nie dostrzegasz, to po prostu zakończmy tą dyskusję. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |