Strona główna forum Sprawë Kaszubskość to polskość! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
7.4.2011 12:59
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Kaszubskość to polskość! No właśnie rozmawiałem z tymi, którzy rozmawiali.
Żyje ciągle moja babcia z Siedlisk, skąd był Szela rodem, która dobrze pamięta opowieści swojego dziadka o czasach rabacji, których był uczestnikiem. A ja sam pamiętam jej ojca, a mojego pradziadka, który nie raz mruczał o swoim stosunku do Jaśniepańskiej Polski, która jeszcze w latach 30-tych strzelała do chłopów. Z drugiej strony to część mojej familii z okolic Warlubia, na tyle miała wykrystalizowane poglądy, że najpierw wyklęli pradziadka, za to, że ożenił się z Niemką (jeszcze przed I wojną światową), a później po jego śmierci, jak im przeszło, mieli na ową Niemkę taki wpływ, że jej dzieci ani w ząb nie umiały po niemiecku. Widzisz, być może sedno tkwi w wykształceniu. Cała pomorska familia kończyła już w XIX w. porządne szkoły, czytając potem prasę z "Pielgrzymem" na czele. A mój rodzony dziadek z Galicji, jak miał iść do szkoły to akurat trwała I wojna. Potem zaliczył jakąś jedną marną klasę, tak, że chęci do czytania nabrał dopiero jak miał 80 lat i zaczęło brakować sił do roboty na gospodarce. Rzecz jasna tu i tam znalazły by się różne postawy i różne koleje losu, nie mniej patrząc sumarycznie (i biorąc nieco w nawias II wojnę światową i dziadków w Wehrmachcie), to śmiem twierdzić, że Pomorzacy z mojej rodziny poczuli się Polakami co najmniej kilka dekad wcześniej niż Galicjacy. A co do kaszubsko-pomorskiego, to nie mieszajmy tresury z specyficznym kontekstem, bo on jednak tłumaczy tą frazę całkiem nienajgorzej (acz nie pomyśli tych dla których Kaszuby równa się tylko i wyłącznie Pomorze). Pozdrawiam |
Poprzedni wątek | Następny wątek |