Strona główna forum Sprawë Kaszubskość to polskość! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Stojgniew |
wysłane dnia:
29.10.2011 22:56
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 19.5.2011 z: Antiquissima Polonia, Mazovia Wiadomości: 306 |
Re: Kaszubskość to polskość! Cytat:
Bardzo bawi mnie ta selektywność w podejściu do etnicznej indoktrynacji przez etnografię... Kociewiaków dzis u nas dostatek, ale i Kaszubów też! Choć jeszcze 150 lat temu nikt w Prusach Królewskich vel Zachodnich dobrowolnie sie tym mianem nie określał, bo było ono pogardlivelwym niemieckim przezwiskiem. Nikt może poza Florianem Ceynową. A jaki był on wśród rodakow poczytny i popularny - każdy wie. Więc tę wielce dydaktyczną dykteryjkę o babci można celnie użyć do odzwierciedlenia stosunku Reboków, Gochów i innych "puolskich ledzy" do popularnego niemieckiego "dumme kaschuben". Pan Tomek jednak robi dokładnie to przeci czemu z taką swadą występuję! Sugeruję innnym kim są lub powinni być. Próbuje umniejszyć znaczenie Kociewia i nadwiślańskiego regionalizmu jego polskich grup etnicznych, by po cichu wprowadzić przez zaplecze miano "wschodnich Kaszub". Najpierw więc zanim zaczniemy dowodzić sztuczności "Kociewia" i kociewskiej tożsamości, która powinna jak widać zwać się "wschodniokaszubską", a dalej kreować inne "kaszubskie" klony na Krajnie i Pomorzu Zachodnim, to wypadałoby wpierw udowodnić, że pierwotnie nazwa "Kaszub" w ogóle odnosiła się do obszaru nadwiślanskiego... Skoro już w XVI czy XVII wieku źrodła mówią o Kaszubach "i powiecie mirachowskim" czy chojnickim, umieszczając te pierwsz to na Pomorzu Zachodnim, to znowu w Prusach Zachodnich. I jeśli mowa jest o kościołach "na Kaszubach oraz w ziemi Gdańskiej" to mówi to chyba wiele o tym jak płynne bylo wówczas to pojęcie. Natomiast zastanaia takie sprytne przemycanie mitów i nazywanie Starogardu, Tczewa i Gniewa "Kaszubami" czy też "wschodnimi Kaszubami"... Ostatecznie też, zastanawia czemu Kociewiacy nie czują sie "wschodnimi Kaszubami"? Gdzie podziała się ta tożsamość? Czy to także wynik bicia dzieci w szkole przez polskich nauczycieli? Czy może podbojów Krzywoustego? Moze Pan Tomasz Piechwoski sam najlepiej wyłoży mieszkańcom Kociewia funamenty ich tożsamości i wyjaśni dlaczego powinni czuć się "Kaszubami"... Cytat: Tczewianin wspomni jeszcze swojego dziadka z Kociewia (środkowo-wschodnich Kaszub), który opowiadając o swoim kuzynie i jego losach po wojnie wspomniał, że "go Polaki do więźyńa zamkneli". Skoro dla dziadka "Polaki" to "oni", to chyba oczywiste, że "Polaki" to nie "my". ;) Nie my... czyli nie Piechowscy. A może raczej konkretnie dziadek Piechowski i jego wnuczek. I to wiadomo nie od dziś :) Zresztą w ewangelickich rodzinach żyjących w świecie polsko-niemieckiego pogranicza jakim był m.in. Tczew, nie było to nic nadzwyczajnego. Nawet etniczni Polacy z Wielkopolski wyznania ewangelickiego często emigrowali do Niemiec po 1918 roku. Wyznanie Ewangelickie i poczucie pruskości czy też niemieckości miało często wspólny mianownik. W mieszanych etnicznie prowincjach czy miastach gdzie królował niemiecki żywioł ewangelicki nawet częsciej jak rzadziej. Czemu? Warto poczytać "Statystykę..." Ramułta czy rzucić okiem na wyniki pruskich censusów wg. wyznania. Ciekawe kim czuł się dziadek Piechowski? :) Coś musiało być na rzeczy skoro dziadek Piechowski poszedł jedną drogą... a 90% innych Kociewiaków (pardon "środkowo-wschodnich Kaszubów) poszło zupełnie inną... tylko co? Cytat: o powyższym tytule zainspirował mnie do skreślenia kilku zwrotek: Nawiązując zaś do tego wyskiej klasy poematu i uroczej próby zredefiniowania etniki ziem nadwiślańskich, zadedykuje autorowi swój wierszyk: Każdy jest Kaszebą, duży i chudzinka, książę co w Tczewie siedział, mimo, że o tym nie widział, w kazdym jest Kaszeby kapizdzinka... Przeć Kaszeba jest Polakiem, widać to czuć, może być więc i Kociewiakiem, po cóż dywagacje snuć? Krajniak i Borowiak Kaszebama się zowią, Anklam i Kołobrzeg to Kaszuby także, wszyscy na ten bullshit się złowią, bo Pomorze to Kaszuby, to jedno, a jakże! Zabawne więc, że przynajmniej połowa takich Sztumiaków z przeciwległej strony Wisły głosowała na Polskę, przykładowo chociazby, abstrahując już od zagadnienia emigrantów, bo faktyczny %glosu polskiego musial byc tu znacznie wyzszy. Jak ciekawa jest tez popularnosc polskich list i endecji niepodzielnie krolujacych w takim starogardzkim. Ktoś za wszelką cenę wciska polskość w niektore miejsca, a kto inny za wszelką cenę ą ruguje ;}
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |