Strona główna forum Sprawë Kaszubskość to polskość! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Stojgniew |
wysłane dnia:
30.10.2011 10:23
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 19.5.2011 z: Antiquissima Polonia, Mazovia Wiadomości: 306 |
Re: Kaszubskość to polskość! Cytat:
Nie masz racji: wybieramy do końca kim jesteśmy i z jaką tożsamością się identyfikujemy. Nasze pochodzenie, decyzje przodków - jak to ująłeś - są pewnymi determinantami, ale ostatni głos należy do każdego z nas. To, że Ty wybrałeś "polskość" jako atrakcyjniejszą od jakiejś "mazowskości", czy "pruskości w polskim wydaniu", to Twój własny wybór. I zapewne wybór setek tysięcy mieszkańców dawnego prusko-mazowieckiego pogranicza. Nie wdając się w wywody, szczególnie po pomorskich (bo nie tylko kaszubskich) rodzinach widać, iż wybór tożsamości jest indywidualną sprawą i rozgrywa się praktycznie w każdym pokoleniu. Stąd każdy z nas (prawie) ma rodzinę także za Odrą (bo taki był wybór części Pomorzan) a sporo ma także w Warszawie lub Poznaniu (bo inni wybrali właśnie tak). Oczywiście, do ostatecznego przyjęcia jakiejkolwiek tożsamóści potrzebna jest ludzka wola. Jedna nie wybieramy tego w jakiej rodzinie, z jaką historią przychodzimi na świat. Jeśli czujemy się jakoś moralnie odpowiedzialni za dalszy rozwój dziedzictwa przodków i uważamy, że tożsamość naszej rodziny i nas samych zarazem - rodzinne poglądy, tradycje budowała historia minionych pokoleń, to wtedy nie. Nie do końca mamy swobodny wybór w tym co chcemy czynić i za kogos się uważać. Krępuje nas w tym względzie wierność rodzinnej tradycji. Nie mówiąc już o tym, że choćbyśmy jej nie byi wierni, to i tak nie zmienimy historii... Nie zmienimy tego z kim nasi przodkowie zawierali związki małżeńskie, z kim żyli po sąsiedzku, w co wierzyli i gdzie się modlili itd. Oczywiście mogę ubolewać, że moi przodkowie wybrali państwo polskie i narodowość,a część zatraciła znajomość rodzimej gwary. Mogę ubolewać, że Mazowsze nie było niepodległe do dziś, a jego elity suwerenne i niezależne, swoje w swoim państwie. Mogę ubolewać, że dziś dialekt Mazowsza zanika, i nie jest literackim językim, popularnym wśród Mazowszan. Tylko, że obojętnie od mojego widzimisię i emocjonalnych pobudek nie zmienię tym obiektywnej historii plemienia Mazowszan. Tego, ze moi przodkowie żyli przez wieki w państwie polskim i całe pokolenia mojej rodziny nie widzialy niczego złego w społecznym/narodowym/małzeńskim łączeniu się z innymi sąsiednimi grupani etnicznymi. Że obca była im jakaś "neomazowieckość" i czy "panmazowieckość" z ideą Wielkiego Mazowsza od Borów Tucholskich po Niemen. Ja mogę sobie wymyślic taką tożsamość, hołdować jej - ale nie ma co udawać, że to była odwieczna tożsamość moich przodków, że oni tak właśnie myśleli. To tak przy okazji "wschodniokaszubskości" Kociewiaków. Cytat:
Jeśli więc re-definiuje się "kaszubskość" to trzeba konsekwentnie nie przenosić XIX wiecznego tworu w czasy w których on nie istnial i sprzedawać ciemnemu ludowi jakiś oświecony Ceynową i etnografią "pan-kaszubizm" jako rzekomo odwieczną tożsamsoć ich własnych przodków. To fałszerstwo. Cytat: Interesując się Kociewiakami czy Borowiakami interesuje nas przede wszystkim to co jest zbieżne. Czemu nie wyjść poza te ramy pokrewieństwa? Dlatego, że Kociewiaków i Borowiaków traktujemy w istocie jako "nieuświadmionych" "spolonizowanych" Kaszubów tak? Niezależnie od ich faktycznej genealogii... Cytat:
Ludzie są pragmatyczni jak już pisałem przy okazji wątku o liceum w Strzepczu. Jeśli polskość nie będzie atrakcyjna w Polsce to wynika to tylko ze słabości polskiego państwa - własnej lub podsycanej siłami zewnętrznymi.... Proszę się nie łudzić, że jakaś efemerydalna zrodzona w XXI wieku neokaszubskośc przetrwa wlasnymi silami. Jeśli powstanie tu jakiś nowotwór to tylko w sztucznie stworzonej próżni i porębie po poslkości - i jako taki nie bedzie w stanie on żyć tylko tak długo jak długo pozwolą mu na to siły które wpierw wyrugowały polskość. Nie będzie żył z własnego momentum. Bo nie ma wcale większego prawa do życia na tej ziemi niż Rebackość czy Zaborackość. Regionalizmy można budowac na wielu płaszczyznach wg. starej zasady dziel i rządź. Pomorskość, Kaszubskość, Nordowość, Rebackość... Nie szkodzi że z różnym umotywowaniem hstorycznym. Abstrahując jednak od politycznej hucpy, censusów, wyborów itd. patrząc na samych prostych zyjących obok siebie ludzi jestem jednak wyjątkowo spokojny o polskość na Pomorzu. Jak widać od wielu setek lat jest ona niezmienną konstntą. Nie życze też źle kaszubskosci.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |