Strona główna forum Sprawë Kaszubskość to polskość! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Jark |
wysłane dnia:
29.11.2011 10:38
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Kaszubskość to polskość! Cytat:
Gdzieś musi tkwić przyczyna takiej aktywności społeczeństwa i takiej radykalizacji poglądów. Kaszuby to taka trochę polska wersja niemieckich Prus Wschodnich, gdzie NSDAP uzyskiwalo gigantyczne poparcie wśród m.in. polskojęzycznych Mazurów. Może nie byli to jeszcze Niemcy pełną gębą, ale na pewno byli na dobrej drodze. Budowa tożsamości to proces, trend. Na Kaszubach ten trend był zbieżny z większą częścią II RP, i slusznie pisze Kociewiak. Dla wyrobienia sobie ogólnego oglądu pewne uproszczenia są niestety konieczne. Tak jest też w tej kwestii... Główną siłą medialną (jeśli to tak można nazwać) był w okresie przed i międzywojennym na polskim Pomorzu katolicki kler. Kler ten kształcony był głównie w Pelplinie, gdzie od lat atmosfera była niewątpliwie endeckiej i ultrapatriotyczna. Działające pod egidą biskupów tutejsze Colegium Marianum formowało patriotycznie w polskim duchu pomorską młodzież. Tu także ukazywał się od lat konserwatywny i propolski "Pelgrzym". Główną drogą awansu społecznego szerokich pomorskich (także kaszubskich) rzesz, był właśnie stan kapłański. Nie bez powodu wielu kaszubskich działaczy i twórców było księżmi lub miało w swoim życiu pelpliński epizod. Inna droga awansu dostępna nielicznym - studia w Europie wiązała się zazwyczaj z opuszczeniem Pomorza i często wsiąknięciem w nowe niemieckie czy polskie środowisko [gdy spojrzeć na te dwie ścieżki z narodowo-kaszubskiego punktu widzenia - obie prowadziły do wynarodowienia Kaszubów]. Jeśli chodzi o wyniki wyborów i spisów - wystarczy połączyć ze sobą uformowanych w polskich duch kapłanów i żarliwą, politycznie nie wyrobioną acz religijną masę Kaszubów, by endeckie zwycięstwa wyborcze stały się oczywiste. Przez te 80-100 lat Kaszubi wcale tak bardzo się nie zmienili. Wciąż gros Kaszubów to ludzie "przeciętnie" wykształceni (co nie przeszkadza im doskonale funkcjonować w biznesie), oczekujący prostych recept na świat. Jasnego powiedzenia przez kapłana, nauczyciela, polityka - to jest białe a to czarne. I równie prostego wytłumaczenia dlaczego nie jest tak dobrze jakby mogło (teoretycznie) być - że to wina Ruskich, Unii, Niemców albo kosmitów. Nieco inaczej mechanizmy te działały na niemieckim Pomorzu, choć i tam miejscowa ludność charakteryzowała się żarliwą (luterańską) religijnością i brakiem politycznego wyrobienia. Może i nie bez znaczenia w obu przypadkach była także neoficka gorliwość? I tu i tam, wątpliwi ze względu na swoją świeżą przynależność do dominującego narodu, ludzie starali się pokazać, że są bardziej niemieccy niż sami Niemcy lub bardziej polscy niż sami Polacy. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |