![]() ![]() ![]() |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
SaszaR1a1a1 |
wysłane dnia:
18.4.2011 14:28
|
Współtworzę ten serwis ![]() ![]() Zarejestrowany: 6.4.2011 z: Wiadomości: 73 |
Re: Nasze Y-DNA ujawniają początek Kaszubian/Pomorzan Cytat:
JÓZEF napisał: ja byłem uczony : że naród to taki co ma swuj języ swoje pismo swoją oczyzne i godło swoje : : : wiec co na kaszubom na z tego braknie a gwara to tylka inna wymowa języka beż pisma i tak dalej. duż jest przekręntów bo nie chcą nam tego przyznać nie wiem jaki mają w tym cel czy kożyści moża nasz naród jest za mało liczebny ? ? a niże co innego ? ciekawe to co im na ty zależy. 1. Nie tylko naród, ale każdy pojedynczy człowiek ma swój język. Więc swój język nie mówi o niczym. Jeżeli grupa ma język odrębny, to ma punkt na rzecz bycia narodem. Jeżeli jej język jest tożsamy albo jest tylko dialektem innego, to tego punktu na rzecz bycia odrębnym narodem nie ma. 2. Godło to pestka; teraz każde miasteczko, a nawet niektóre wioski mają swoje godła nowe lub historyczne. Ale one nie są narodami. 3. Głównym atutem grupy, przemawiającym za tym, by być narodem, to mieć oddzielny (zupełnie inny) język, świadomość oddzielnego pochodzenia, własną i oddzielną historię i niezależność. Terytorium jest tylko warunkiem, ale nie przyczyną, by być uznanym za naród. Bez terytorium grupa może stanowić tylko rozproszoną narodowość, jak np. Cyganie europejscy, którzy ojczyznę mieli w Indiach (dziś tam chyba tylko w rozproszeniu), Żydzi polscy, którzy ojczyznę mają w Palestynie, Polacy amerykańscy, którzy swoją ojczyznę mają w Polsce itd. 4. Czy komuś zależy na tym, by Kaszubi zostali przy Polsce? Wyrywanie części terytorium i grupy obywateli na pewno jest wstrząsem społecznym i gospodarczym dla całości. Ale jest jeszcze inny czynnik: spokój regionalny. Odłączanie jakiejś części kraju to wola tylko części lokalnej społeczności, niekiedy nawet mniejszości. A co z pozostaymi mieszkańcami regionu? W takiej sutuacji rodzi się regionalna pokusa odwoływania się do przemocy. Mamy przykładów moc! Sudan, Afryka Poludniowa, dawna Jugosławia, Baskonia, Irlandia Pólnocna, Czeczenia, nasze Kresy Wschodnie... Nikt zdrowy na umyśle nie chce ich powtórki; ale samo niechcenie nie jest jeszcze zabezpieczeniem przed powstaniem groźnych emocji nienawisci narodowej. Lepiej nie igrać z ogniem! Cytat: TITES napisał: Więc nasuwają mi się tylko 2 pytania. 1) Status jedynego języka regionalnego, bo faktycznie jest najbardziej ze wszystkich polskich dialektów oryginalny. I tyle. Ale ściśłej granicy nie ma. 2) Wystarczy że w któryms języku ulegna ewolucji dwie samogłosi, a jezyk już nie jest zrozumiały. Ale każdy językoznawca rozpozna reguły zmiany i zrozumie. To samo odnosi sie i do języków naszych sąsiadów: Czechów, Słowaków, Ukrainców itd. 3) Jeśli chodzi o Auschwirtz i „polskie obozy”, to germanofile zawsze będą się starali zrzucić winę za okrutne zbrodnie z siebie na innych. To normalne. Tak samo Rosjanie – zrzucają Katyń na Niemców. W sumie – ohyda moralna! A przy okazji: wychodzi szydło z worka, jak w trakcie etnicznych sporów narasta głupota i nienawiść! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |