![]() ![]() ![]() |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
pienczke |
wysłane dnia:
9.11.2011 10:07
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! ![]() ![]() Zarejestrowany: 31.5.2004 z: lasów Nowego Pomorza Wiadomości: 310 |
Re: Nasze Y-DNA ujawniają początek Kaszubian/Pomorzan Jeżeli wiadomość o istnieniu kaszubskiej mutacji jest prawdziwa, (a czemu by nie miała być?) to jest to najbardziej sensacyjna i ważna wiadomość w historii Kaszubów.
I. No bo jeżeli istnieje mutacja genetyczna specyficzna dla Kaszubów, to oznacza, że: 1. kaszubska odrębność ma charakter ETNICZNY w pełnym i ścisłym tego słowa znaczeniu - a nie tylko KULTUROWY - językowy, obyczajowy. Kaszubi są zatem (co do zasady) odrębnym od sąsiadów ETNOSEM - ludem wyodrębniającym się na podstawie POCHODZENIA a nie tylko używania języka czy nie daj Boże noszenia kapelusza z czerwoną wstążką albo sympatii do krajobrazu. Genetyka daje zatem kolejny argument za tym by nie stawiać nas w jednym szeregu z Kujawiakami, Góralami, Kurpikami, Łowiczakami itd. Nie haft nas tworzy. A nawet nie mowa. 2. Odrębność języka kaszubskiego tym samym powinna być widziana w nowym świetle - jako wynik nie tyle peryferyjnej innowacji „polskich gwar”, ale przede wszystkim jako wynik wielowiekowej separacji LUDU Kaszubów od LUDU Polaków. I to nie tylko separacji geograficznej spowodowanej przebiegiem historycznych wypadków, ale separacji etnicznej - opartej o zasadę "swój do swego". Dzisiaj zwłaszcza w świetle ideologii multi-kulti, o tym wręcz nie wypada mówić ale w dawnych wiekach to była podstawowa zasada funkcjonowania ludzkich wspólnot. A i dzisiejsza nienawiść Napływowych ( a i tzw. Kociewiaków) do Kaszubów wydaje się być tym samym instynktownycm wyczuciem „Obcego” . II. Jeżeli prawdą jest, że mutacja ta powstała równolegle z wyodrębnieniem mutacji określonych jako Western Eurasian, Eastern Carpathian itd, które potem były podstawą wyodrębnienia kolejnych mutacji o szerokim zasięgu, to oznacza ze powstanie tej mutacji należy lokować dawno temu. Wykres sugeruje datę ok. 3000 AC, w innym źródle widziałem 700 -w każdym razie dawno temu. Jeżeli więc mutacja ta powstała tak dawno to i tak samo dawno temu tkwią źródła kaszubskiej etnicznej odrębności – czy są one związane z językiem? Czy mutacja powstała na Kaszubach? Czy poza nimi? Na to genetyka chyba nie odpowiada? Faktem jednak wydaje się to, że wspólny przodek dużej części Kaszubów, którego geny wielu z nas nosi żył (być może na Pomorzu) na długo przed tym, gdy, (jak twierdzi teraz większość historyków) Słowianie w VI w AD przybyli na Pomorze. Czyli najprawdopodobniej BYLIŚMY jako ród, plemię, rodzina NAPRAWDĘ DAWNO TEMU. Jeżeli -Być może – mutacja powstała na Pomorzu, co sugeruje jej obecna dystrybucja – możemy przypuszczać że BYLIŚMY TUTAJ i to dawno, dawno temu – wtedy gdy zawitali tu do nas Goci zza morza. Idąc dalej tym tropem (może już trochę za daleko ) - jeżeli mutacja powstała na Pomorzu ok. 700 r AC kusi by powiązać ją z kulturą archeologiczną pomorską (wejherowsko- krotoszyńską, urn twarzowych). III. jeżeli prawdą jest że mutacja „kaszubska” nie wyodrębniła się z rodu określonego jako western slavic/central european a wyodrębniła się z innego pnia w podobnie dawnych czasach, to oznacza że losy historyczne Słowian jako przodków większości Polaków i losy historyczne grupy, której potomkowie mówią/mówili wczoraj językiem kaszubskim biegły odrębnie nie tylko od daty rozpoczęcia zaboru krzyżackiego, ale stulecia wcześniej. Tym samym Polacy w sensie genetycznym - etnicznym są naszymi kuzynami tak samo jak Tadżykowie; nawet nie braćmi. Polskość nasza jest więc wyborem politycznym czy kulturowym, dokonanym mniej lub bardziej świadomie na przełomie XIX i XX wieku. Sprawdziłoby się to co nieraz powtarzam że Kaszubi (en masse) są Polakami tylko dlatego, że są (byli) katolikami. Powyższe wnioski, które wydaja się logiczne przy tych założeniach, mają fundamentalny charakter dla naszej tożsamości. Dziwi mnie trochę że nasi historycy wobec tych informacji i całej tematyki genetyki w służbie historii zachowują nie tylko dystans ale wręcz protekcjonalną niechęć. Nie można pzrecież rozpoczynać dyskusji krótkim "stek bzdur. kropka." Dziwi dlatego, że pan Marcin Woźniak, autor badań dotyczących Kaszubów, o ile sprawdziłem w sieci, jest pracownikiem naukowym naukowej instytucji a nie internetowym fantastą. O ile zresztą pamiętam Pan Woźniak przed przystąpieniem do badań kontaktował się z tym portalem, co łatwo sprawdzić w archiwum forum. Tak więc NK w dotarciu do tych naukowych wyników ma może swój pośredni udział. Może redakcja NK albo redakcaj Pomeranii powinna pzreprowadzic wywidad z doktorem Woźniakiem? I dać mu opowiedzieć, żebyśmy lepiej zrozumieli? Bo to że polska nauka, a zwłaszcza polscy historycy pytać nie chcą i do takich jak powyższe logicznych wniosków nie chcą dochodzić, jakoś mnie nie dziwi.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |