Strona główna forum Język Prof. Piskorski o genezie mowy kociewskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Wilku |
wysłane dnia:
25.11.2011 1:53
|
Zarejestrowany użytkownik Zarejestrowany: 25.11.2011 z: Wiadomości: 19 |
Re: Granice zjawisk pomorskich, a granice języka pomorskie, a granice Kaszubszczyzny Ja jestem zwolennikiem teorii podboju. Przecież państwo Polan przez wiele lat toczyło krwawe boje z Pomorzanami. Przewaga państwa Polan polegała na tym, że szybciej przyjęli wzorce zachodnie (niemieckie) i lepiej wyglądali ekonomicznie (więcej ludności, więcej pól, mniej lasów, więcej mieszkańców). Przecież od razu widać, że Noteć była naturalną granicą (walka o Nakło za Bolesława Krzywoustego), do dzisiaj są tam piękne lasy, które świadczyły o dawnej granicy.
W raz z zwycięstwem Polan (a w zasadzie już Polaków) musiało dojść do ruchów migracyjnych (bardziej zaludniony kraj). Rozpoczęło się przenikanie kultur i języka, i wygrała ta bardziej faworyzowana przez władzę oraz mimo wszystko wyższa (z całym szacunkiem dla Kaszubów). Najpierw spolonizowała się szlachta (przecież pan spod Tucholi musiał się dogadać z panem spod Kijowa na Sejmie), potem z czasem i chłopstwo. I postępowało to przez wiele, wiele lat. Tym razem drogą zupełnie pokojową. Podejrzewam, że gdyby nie rozbiory i zabór pruski, polonizacja postępowałaby szybciej i dzisiaj Kaszubi mówiliby po polsku. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |