Strona główna forum Historia prof. Labùda ò migracëjach |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
21.11.2011 0:41
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: prof. Labuda o migracjach Darek, przepraszam, ale o co Ci tutaj w ogóle chodzi?
Ty mnie karcisz, że podaję za Śliwińskim dzisiejszą nazwę urzędową osady (osiedla) i cieku wodnego, które on opisywał? Używał też współczesnej i niehistorycznej nazwy Grodzisko, bo w jaki inny sposób miał dzisiejszemu czytelnikowi przedstawić miejsca, które go interesowały? Toż to jakaś paranoja... Czy nie podoba Ci się może podawana przez niego (i zacytowana przeze mnie) historyczna nazwa tego potoku "Siedlica"? Czy też masz pretensję do językoznawców, którzy nie skłaniali się do koncepcji by pierwotną nazwą były wspomniane przez Ciebie lorentzowe Szydlice, ale właśnie ów Siedlec?Mam ci zacytować jeszcze raz Tredera, który wyraźnie pisze, że językoznawcy stawiają jedynie ewentualne hipotezy? NIGDY nie gwarantując, że dana nazwa miała właśnie taką, a nie inną formę? I co do Jasnej Anielci ma do tego Nitsch? A tak całkiem na marginesie. Wybacz ale ów powtarzający się Twój bełkot o Nitschu, nazwach i wódce, jak nic mi przypomina wypociny pewnego endeckiego dziennikarza "Słowa Pomorskiego" z 1930 roku, który tym samym językiem, okraszonym podobnymi epitetami (oprócz wódeczki były tam jeszcze niemiecko-masońskie marki) opisywał wydawniczą działalność... Friedricha Lorentza. W ten sposób całkiem ośmieszasz swoje, skądinąd czasem słuszne, uwagi co do historyczności niektórych nazw przyjętych po 1945 roku. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |