Strona główna forum Historia prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Mestwin |
wysłane dnia:
20.12.2011 23:44
|
Współtworzę ten serwis Zarejestrowany: 17.11.2011 z: Wiadomości: 77 |
Re: prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej O tak! Jak najbardziej. Pomorze to nasze wspólne słowiańskie, lechickie dziedzictwo. A jeszcze co do granic plemiennych w VI-X wieku, trudno tu o dokładność gdyż:
- osadnictwo słowiańskie tworzyło enklawy w puszczy, więc większość ziemi w tym czasie de facto była "niczyją" pustką, - nie znamy dokładnych rozmiarów i terytoriów plemiennych, dokładne granice to dopiero okres feudalny - kiedy nie respektowano granic etnicznych/plemiennych, - nie wiemy dokładnie które osady wchodziły w skład plemion, a które funkcjonowały na zasadzie w pełni autonomicznych rodowych osiedli, opoli, - zróżnicowanie językowe Lechitów było w tym okresie żadne albo słabe i narastało po zakończeniu migracji na skute izolacji. Na pewno pewne korelaty jak wskaźniki antropometryczne, obrządek pochówkowy, typ budownictwa mogą wskazywać na pokrewieństwo plemienne. Ale dla niektórych stanowisk, zwłaszcza wczesnych z VI-VIII wieku - gdy Słowianie reprezentowali homogeniczną kulturę nie można mieć nawet takiej pewności. Weźmy przykladowo Ziemię Lubuską w najwęższym znaczeniu jak u Rymara - istniało tam rozproszone osadnictwo i na dobrą sprawę nie wiadomo czy wiązać je z Polanami, czy Słupianami, Sprewianami, a może stworzyć tu odrębne plemię Lubuszan. A może były to zwyczajnie odrębne opola - powstałe tutaj przy pierwszej fazie migracji Polabian z obszaru Polski na zachód, lub może odwrotnie - wtórnie zasiedlone z Polski i Połabia już po migracji??? Mogly one stanowić takie odpryski wiekszych skupisk osadniczych i nie należeć w zasadzie do żadnego większego zgrupowania plemiennego. Dopiero w wyniku podziałów feudalnych obszar ten zyskał bardziej polskie oblicze polityczne i etniczne. Jeśli chodzi o Krajnę i te pojedyncze stanowiska z VI-X wieku to tak naprawdę nie możemy mieć ŻADNEJ pewności. Problem więc Krajny jest podobny trochę do zagadnienia Grodów Czerwieńskich, Pomorza Szczecińskiego, Ziemi Lubuskiej czy Golęszyckiej. To ziemie o niepewnej przynależności plemiennej które zmieniały właścicieli na skutek feudalnych podziałów politycznych. Co do pokrewieństwa plemiennego rozproszonych osad Krajny można jedynie operować pojęciami prawdopodobieństwa będącego funkcją np. odległości od wiekszych skupisk o charakterze już bardziej wyraźnie polanskim czy pomorskim lub funkcją podobieństwa kultury np. pochówku. I tak dzieląc już włos na czworo i rozmieniając wszystko na części mozna wobec tych pojedynczych stanowisk przyjąć jakieś umowne prawdopodobieństwo. Sam problem nie ma jednak większego znaczenia wobec późniejszego skolonizowania tych ziem w feudalnej Polsce. Skupiska pomorskie i polańskie zajmowaly takie miejsca jak widać na mapach i dla okresu plemiennego to właśnie ta strefa, a nie bezludne puszcze, była de facto "ziemią Polan" i "ziemią Pomorzan" - za niebieską i czerwoną linią. Potem mamy już feudalizm, ktory zatarł pierwotne granice plemienne przez nowe podziały i kolonizację - najpierw mamy ekspansję Piastów w X wieku, potem zjednoczonego Pomorza w XI. Potem znowu Piastów w XII. Generalnie więc pomyłką może być twierdzenie o wyraźnej plemiennej przynależności w odniesieniu do ziemi takiej Krajna. Tu zwyczajnie nie istniała żadna wyraźna regularna struktura osadnicza ani plemię. A pojedyncze opola które mogły być "odpryskami" wiekszych skupisk czy plemion wcale nie musiały być od nich zależne. Mogly też mieszac sie między sobą i życ pokojowo co na pewno ułatwiał brak zróżnicowania językowego. Co innego gdy mowa o epoce feudalnej lepiej udokumentowanej. Tu granice znamy z zródel. Dla wczesniejszego orkesu teoria granicy plemiennej jako granicy nielinearnej, strefowej ma wiekszy sens. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |