Strona główna forum Historia prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
CzDark |
wysłane dnia:
13.1.2012 19:52
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 24.5.2004 z: Biebrznicczi Młin Wiadomości: 1133 |
Re: prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej Cytat:
Trzeba również, że książki te "nieprzychylne" granicy noteckiej były pisane w czasach PR:-u gdzie stosunek do Kaszubów był jak do zniemczonych niepolaków. Po prostu byliśmy znienawidzeni przez ustrój i przez większą część społeczeństwa, a że była cenzura nie można było wydawać książek przychylnych sprawie kaszubskiej ( pomorskiej ). To zdanie wymaga głębszej refleksji. Jakiegoś prostego bicza na profesorów by nie pisali pozytywnie o Kaszubach nie było jednak jak wiadomo były inne mechanizmy, które powodowały że Kaszubów w nauce marginalizowano: 1) Jak to gdzieś przeczytałem: "Historia PRL była tak konstruowana jakby Bolesław Bierut był w prostej linii potomkiem Bolesława Chrobrego". Wszelkie informacje, które pokazywały "odwieczną polskość" ziem od Bałtyku po Karpaty były mile widziane i naukowcy o tym wiedzieli. 2) Innym problemem polskiej nauki była (a właściwie jest do tej pory) inercja spowodowana wzajemną zależnością ośrodków naukowych od siebie, co miało znaczenie przy przyznawaniu habilitacji i profesur. Byłem raz na jednej konferencji, gdzie wypowiadała się pewna prelegentka z Uniwersytetu Gdańskiego. Głosiła tam np. że właściwe nazwiska to np. "Czapiewski", "Skwierawski", "Piechowski" a "Żmuda", "Żuroch", "Malotka" to przezwiska. Przekazałem tą informację absolwentowi polonistyki UG, który stwierdził, że ona nie mogła głosić tez "sprzecznych ze stanowiskiem własnej katedry". Zamurowało mnie. Zawsze sadziłem, że katedra powinna być zadowolona jeśli są na niej naukowcy głoszący odmienne tezy, gdyż to świadczy o bogactwie tejże jednostki. Czytając niektóre opracowania naukowe to brzmią one mniej więcej w takim duchu: Popowska cytuje Tredera, Treder cytuje Stiebera, a Stieber cytuje Popowską, a wszyscy razem cytują Nitscha. W dużej mierze brak własnej inicjatywy. 3) Gdańsk jako siedziba uczelni humanistycznej to dopiero okres powojenny. Do dziś w porównaniu z Uniwersytetem w Poznaniu Uniwersytet Gdański wypada blado. To również w jakiś sposób osłabiało "kaszubski punkt widzenia".
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |