Strona główna forum Historia prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
CzDark |
wysłane dnia:
16.1.2012 19:50
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 24.5.2004 z: Biebrznicczi Młin Wiadomości: 1133 |
Re: prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej Czas zająć się co ordynarniejszymi bzdurami pisanymi przez Mestwina/Stojgniewa:
Cytat: konsensus polskiej historiografii jest dziś taki jaki był gdy o Pomorzu plemiennym pisał Labuda i Łowmiański. A to jest kłamstwo grubymi nićmi szyte, oprócz Piskorskiego zacytuję inne bardzo świeże opracowania: z: Jacek Woźny, "Zabytki archeologiczne w otoczeniu drogi wodnej Wisła-Odra", Bydgoszcz 2008, w: link "Stosunkowo znacząca ilość grodzisk na terenie północnej Wielkopolski świadczy o usytuowaniu tego obszaru w obrębie podziałów międzyplemiennych oraz na skraju rodzącego się państwa polskiego. W historycznym ujęciu grodziska z omawianych terenów grupują się w kilku charakterystycznych układach przestrzennych. Pierwsza grupa grodzisk koncentruje się na granicy wielkopolsko-pomorskiej, którą stanowiła pradolina Noteci. Tutaj wybudowano grody w Ujściu, Czarnkowie i Wieleniu – jedne z najważniejszych obiektów obronnych w początkach kształtowania się państwa polskiego, które strzegły Wielkopolskę od północy. Rolę ważnych punktów warownych, leżących w głębi Wielkopolski, pełniły grody w Łeknie i Rogoźnie. Grody w Smuszewie, Danaborzu, Rąbczynie i Przysiece stanowiły północno-zachodnią rubież gnieźnieńskiego ośrodka państwowości polskiej. Pas grodzisk istniał na obszarze Krajny, która była terenem pogranicznym, leżącym między terytorium tworzącego się na południu państwa polskiego a ziemiami Pomorzan na północy." z: Aleksander Starzyński, "Archeologia Żywa" nr 3 (33) 2005 Cytat: Szafran, badacz osadnictwa Krajny, pisał, że struktura własnościowa miała charakter latyfundialny, a więc taki jaki przybierała gdy kolonizowano na nowo rubieże nie posiadajace własnego rycerstwa czy wiekowej struktury osadniczej. W Krajnie ziemię nadano rodom rycerskim z Wielkopolski w tym z Pałuk które prowadziły kolonizację w swoich dobrach. Kolonizacja czluchowskiego to czasy krzyżackie. Powiat wałecki skolonizowały gęściej dopiero rody nowomarchijskie. Północna Krajna, zwłaszcza płn i płn-wsch powiat wałecki czy południowy szczecinecki była prawie bezludna jeszcze dłużej, bo do XVI wieku. Można opowiadać różne bajki, ale najpierw nalezy się liczyć z faktami! S. Mielczarski w opracowaniu "Pomorze Nadwiślańskie w państwie pierwszych Piastów", Gdańskie Zeszyty humanistyczne 10, 1967, nr 15 wykazał że ludność Krajny w przeciągu ostatnich 1000 lat ma charakter autochtoniczny, a więc jej powstania nie można wiązać z migracjami z Wielkopolski (które czesto ograniczały się tylko do rycerstwa, które przejmowały majatki). Jeśli ktoś uważa inaczej musi się najpierw odnieść do opracowania Mielczarskiego, a następnie obalić jego twierdzenia. Cytat: Przytaczam pełny cytat za Górnowiczem: "Dziś wiemy, że tak nie było. Na podstawie badań H. Popowskiej-Taborskiej, J. Majowej, K. Handke i innych pracowników zespołu opracowującego Atlas językowy kaszubszczyzny i dialektów sąsiednich wiemy, że kaszubszczyzna nigdy nie sięgała jako dialekt bardziej na południe, a jedynie mniej ważne i przede wszystkim leksykalne cechy kaszubskie przenikały w drodze zwykłych kontaktów językowych na północne Kociewie i Bory Tucholskie." Właściwie wszystkie cechy kaszubskie jestem w stanie odnaleźć na południe od Dobrzynki i Kamionki jeśli nie w gwarze krajeńskiej to w zabytkach onomastycznych, a więc tzw. linię Nitscha należy moim zdaniem umieścić w gronie błędnych hipotez; na początek chociażby zasięg grupy TART:
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |