Strona główna forum Historia prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
marlon |
wysłane dnia:
22.3.2012 11:00
|
Zarejestrowany użytkownik Zarejestrowany: 18.3.2012 z: Wiadomości: 9 |
Re: prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej "Hipoteza dotycząca sugerowania się przez autora PVL realiami późniejszymi niż ów „okres przed IX wiekiem”, jest jak najbardziej dopuszczalna, a Kolegi zastrzeżenie, dla jej zwolenników, to jedynie argument dotyczący ewentualnej skali takiego zasugerowania (w wersji minimalistycznej może ono przecież dotyczyć choćby jedynie jednego z wymienionych tam plemion, czy nawet tylko jego nazwy lub jakiejś pojedynczej zawartej tam informacji). Nie jest jej Kolega w stanie w 100% sfalsyfikować i nic w tym dziwnego, bo dotyczy to przecież ogromnej większości hipotez (nawet tych najbardziej fantazyjnych) dotyczących tego okresu."
Piszesz o skali sugestii wywieranej na autora przez aktualną sytuację, częściowości zniekształcenia obrazu wydarzeń w opisie PVL itp. Brak tu konkretów. A konkretne uwarunkowania wieku XII nie dawały podstaw dla łączenia Pomorzan, Wieletów, Radymiczów, Wiatyczów w jedną całość z Polanami i Mazowszanami. Przeciwnie - sytuacja polityczna nakazywała autorowi ruskiemu uznawanie Wiatyczów i Radymiczów za odłam Słowian wschodnich. Skoro tego nie czynił to znaczy, że istniała silna tradycja, której nie sposób było się przeciwstawiać. Z ruskiego punktu wiedzenia nic nie łączyło Polan z Lucicami i Pomorzanami. Przeciwnie - Polanie od lat 70-tych wieku XI walczyli z Pomorzanami zaś w okresie ostatecznego kształtowania tekstu PVL wojna nabrała rozpędu, którego charakter znamy z Galla. Te ewentualne "zasugerowania" obejmujące pewne elementy "opowieści lackiej" są, na ten moment, pozbawione uzasadnienia. Nie twierdzę, że takowego w ogóle być nie może. Niemniej jednak są także inne źródła powodujące, że wiarygodność PVL w danym zakresie może być uznana za wysoką. "Dlatego proszę ode mnie nie wymagać znajomości wszelkich wypowiedzi Marlona na jakimkolwiek forum, gdyż od początku mowa była o jednej, konkretnej dyskusji" Bez takiej znajomości dyskusja staje się czysto emocjonalna albowiem ja z kolei nie uważam abym miał obowiązek powtarzania każdemu nowemu rozmówcy wszystkiego co pisałem w danej sprawie od samego początku |
Poprzedni wątek | Następny wątek |