Strona główna forum Sprawë cnoty pruskie |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
sternik |
wysłane dnia:
17.10.2012 2:16
|
Współtworzę ten serwis Zarejestrowany: 31.1.2012 z: Wiadomości: 110 |
Re: cnoty pruskie Zdecydowanie tak, tylko, że w tym momencie mówimy o wypadkowej wielu czynników w tym przede wszystkim pruskiej polityki państwowej. Ta jednak nie była podyktowana "cnotami" ale splotem wielorakich czynników społecznych, gospodarczych i politycznych których impulsy wychodziły czasem z zewnątrz. Zamiana pańszczyzny na czynsz, uwłaszczenie i wolność osobista wraz ze zdobyciem podstawowego wykształcenia, a co za tym idzie umiejętności czytania, pisania, prenumerowanie gazet, zdolności uczestnictwa w życiu politycznym, samoorganizacji otwierała zupełnie nowe możliwości. Pragnienie wolności, własności, swobody działania czy prawa do współdecydowania o losach własnej rodziny, społeczeństwa, narodu - to naturalna ludzka potrzeba, którą odczuwali chłopi i robotnicy w wielu krajach i dzielnicach. Inaczej nigdy nie miałaby miejsca wiosna ludów, ruchy ludowe o charakterze rewolucyjnym, czy socjalizm. Różnica polegała na tym jak konkretne państwo zaspokajało te uniwersalne dążenia. Prusy XIX wieku otworzyły obywatelom pewną furtkę umożliwiającą awans społeczny choć tylko do pewnego stopnia i na okreslonych warunkach. Model piśmiennego, obowiązkowego posłusznego obywatela wychowanego w karności wobec państwa, pruskiego patrioty - tak, ale nadrzędnym i naczelnym spoiwem było tu zawsze państwo, monarcha, "pruskość". To były cnoty "pruskie" a nie "obywatelskie". W momencie w którym jednak lud odrzucał "pruskość" a jego wizja rozwoju społecznego odbiegała od państwowej, kończyła się tolerancja. Problem polskiej szlachty, mieszczaństwa administracja pruska akceptowała jako zło konieczne, tam gdzie mogła jednak - zwłaszcza w Prusach Wschodnich, na Górnym Śląsku, Pomorzu nie tworzyła nowych ośrodków naukowych.
Reasumując sądzę że nastąpiło pomieszanie terminów. 1+1 nie równa się od razu 100. Nie dziwi mnie ani większe uprzemysłowienie ani wyższy poziom życia w Prusach nad carską i prawie do końca XIX wieku feudalną Rosją ani prądy rewolucyjne i dążenia emancypacyjne wśród niższych warstw społecznych. Nie widzę w tym jednak niczego co w jakiś szczególny sposób odwoływałoby się do literatury niemieckiej opiewającej wspaniałości Prus w postaci "cnót pruskich". Są to zjawiska które występowały w całej Europie. Prusy uchyliły tylko furtkę dla "mas" nieco szerzej niż rządząca się innymi prawami, rustykalna i feudalna Rosja. Nie pozostało to bez efektu na mentalność i styl życia mieszkańców - zwłaszcza w sferze społeczno-prawnej jednak nie wyrastało to z jakiegoś kultu "pruskości", idei państwa pruskiego jako wartości nadrzędnej i nie mogę zrozumieć w jaki sposób Ostmarkvereiny, Hakaty i pruskie junkierstwo miało zakorzenić wśród Kaszubów "szczerość, skromność, prostolinijność, bogobojność, odwagę, uczciwość, lojalność, wiarygodność"? Pozostaje to dla mnie tajemnicą. Generalnie nie lubię i unikam tego rodzaju zbiorczych ocen moralnych. Tu już dorabianie jakiejś rasizującej quasi-etyki, poetycznej metafizyki do prostego awansu cywilizacyjnego. Tym bardziej, gdy zaraz w kolejnym akapicie kontrastuje się to z "kongresówą" "mentalnością przeciętnego Polaka" itp itd. To co? Prosty mazowiecki czy podlaski chłop nie był bogobojny szczery i prostolinijny? Nie chodził co niedziela do kościoła? Czy chwytając za kosę w 1863 lub wstępując do wojska na ochotnika w 1920-21 nie był odważny? W skrócie zachodni porządek życia społecznego - tak. Cnoty pruskie jako idea oraz w takiej formie w jakiej zostały zaprezentowane - nie. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |