Strona główna forum Historia Piastowie i ich pochodzenie. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
sternik |
wysłane dnia:
9.11.2012 18:21
|
Współtworzę ten serwis Zarejestrowany: 31.1.2012 z: Wiadomości: 110 |
Re: Piastowie i ich pochodzenie. Przykład Grunwaldu tylko potwierdza, że tak naprawdę nie o Piastów ale znowu o polskość chodzi. Idąc dalej tym "krzyżackim" tropem trzeba byłoby uznać niektórych Piastów z Mazowsza i Śląska, "książąt polskich", za....."nie-Polaków" i wrogów Polski! Podobnie np. Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego należaloby uznac za wroga idei odrodzenia Polski. Ale przecież nawet intuicyjnie coś nam mówi że to nieprawda, to nie tak. Rycerstwo zobowiązane było do służby wobec własnego suwerena bo od niego dzierżyło ziemię. Co do tego mają kaszubscy kmiecie? Czy służba w pruskiej czy carskiej armii czyniła z Polaka Niemca?
Poza tym mówimy o średniowieczu. Przecież to nie chłopstwo stawało wówczas "konno i zbrojno" do walki na wezwanie komturów tylko szlachta - a wśród tej bardzo liczna była szlachta niemiecka. Jaka koncepcja budowy państwa wzięła górę wsród rodzimych rodów słowiańskich ukazał wiek XV. Nie traktujmy obowiązku słuzby jako wykładnika postawy politycznej, a tym bardziej narodowej! Ta sama szlachta chełmińska zobowiązana do wystawienia pocztów pod Grunwaldem, w kilka lat później okazała się najzagorzalszym wrogiem Zakonu! Przewrotność tego myślenia najlepiej ukaże nam przykład Prusów. Zniewolonych i zupełnie podporządkowanych krzyżackim najeźdźcom. Pruscy "wolni" zobowiązani byli do służby wojskowej. Tym tytułem posiadali wolność osobistą i prawo do ziemi. Tylko czy dał im ktoś możliwość wyboru? Czy służyli oni z miłości do Krzyżaków? Bardzo w to wątpię. Zwyczajnie chcieli przeżyć nie dzieląc losów części swoich pobratymców. Swoją drogą sam jestem ciekaw skąd wzięła się historia o "Kaszubach" pod Grunwaldem? W bitwie brały udział przede wszystkim chorągwie z Prus i Ziemi Chełmińskiej. Była też chorągiew tczewska i człuchowska. W tej ostatniej służbę mogli pełnić rycerze pomorscy obok niemieckich jednak to by należało najpierw dokładnie sprawdzić bo okolica Chojnic i Człuchowa dość wcześnie została skolonizowana przez szlachtę niemiecka. Ostatecznie, gdy osłabła siła zakonu szlachta pomorska a zwłaszcza chełmińska szlachta sama wybrała własną koncepcję zawiązując i popierając masowo Związek Jaszczurczy dążący do zespolenia dzielnicy z Królestwem Polskim. A co np taki Bogusław VIII? Książę stargardzki i słupski - Gryfita i Pomorzanian z krwi i kości? Wsparł Polaków pod Grunwaldem i złożył hołd Jagielle więc nie był "pomorski"? Znowu więc wkradają się w nasze myślenie współczesne koncepty pomorskości i polskości oraz jakiś niepisany aksjom rozłącznej polskości i pomorskości. Nie można dziwić się Gryfitom, że chcieli zachować suwerenność i szlachcie, że pragnęła zbliżenia z Polską i skoligaconymi rodami które ją zamieszkiwały. Archidiecezji i kościołowi, ktory chciał utrzymac stan posiadania na Pomorzu. Nie można dziwić sie gdańskim kupcom, do tego Niemcom (!), że swój interes wiązali z Polską. Nie traktujmy tych wszystkich wyborów jako jakiegoś narodowościowo-kulturowego plebiscytu, każdemu konfliktowi przypisując wymiar narodowego wyboru między pomorskością (którą tu kuriozalnie ma reprezentować zakon) a polskością. To zupełny absurd. Nie traktujmy Piastów jako jakiegoś argumentu i magicznego symbolu, o zgrozo, polskości Pomorza, bo akurat nam z tą polskością nie jest po drodze. Pomorze nie musi być 100% polskie by miało prawo do pewnej tradycji polskiej państwowości. Piastowie nie muszą być więc naszym kozłem ofiarnym, bo to trochę śmieszne. Jesli Piastowie sa "obcy" to i chrześcijaństwo i kościół katolicki na Pomorzu też jest "obcy" i archidiecezja gnieźnieńska jest "obca" i kasztelanie, grody kasztelańskie i prawo polskie, i ustanowiona przez nich przez Piastów namiestnicza dynasta Sobiesławiców też! To kto w ogóle jest w takim razie "swój"??? |
Poprzedni wątek | Następny wątek |