Strona główna forum Język Nazwiska kaszubskie |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Jupcew |
wysłane dnia:
8.8.2006 13:14
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 18.1.2006 z: z Pomorza :) Wiadomości: 222 |
Re: Nazwiska kaszubskie Tak właśnie było. Wiem to z opowieści rodzinnych. Niemcy nie dopuszczali Kaszubów do stanowisk urzędniczych. Wykształceni Kaszubi w tamtych czasach to wyjątki. Ograniczano dostęp do edukacji. Oczywiście chodzi mi o politykę "Kulturkampfu". Nie wiem niestety jak to wyglądało z katolicką Kosznajderią. Jedno jest pewne, że poszczególne grupy etniczne jeżeli miały takie możliwości raczej żyły w swoich kręgach kulturowych. Wiadomo, że dominowała kultura niemiecka co było związane z Prusami. Niemcy, Fryzowie czy Holendrzy w jakimś stopniu się "kaszubili", gdy mieliśmy do czynienia z rodzinami mieszanymi ale raczej panowała tendecja, że przybysze się germanizowali. Wiele rodzin nosi nazwiska czy przydomki o pochodzeniu francuskim, zkockim czy angielskim.Po pokoju toruńskim szlachta pomorska ulega stopniowo polonizacji, w czasie zaborów wiele rodzin się germanizuje. Nie na darmo Ceynowa zarzucał szlachcie konformizm. Zwróćcie uwagę, że podobnie było w czasie odrodzenia narodowego na Litwie, gdy język litewski tworzono z pozostałości dialektów ludowych. Polecam art. "Pomorska mozaika regionalna" . Wystarczy wpisać w google. Bez względu, czy ktoś jest wierzący czy nie trzeba obiektywnie przyznać, że kościół katolicki odegrał w pewnym okresie historycznym znaczącą rolę w utrzymaniu tożsamości. Nie nazwę tego tożsamością narodowokaszubską ale każdy etap był ważny, by nie zakończyć swego bytu jak Sowińcy
PS. Tylko zastanawiam się, przy okazji dyskusji o Landrechcie. Czy etniczna,pomorska służba, która służyła na niemieckim czy holenderskim gospodarstwie nie mogła przejąć nazwisk od właścieli w drodze nadań czy decyzji administracyjnych. Czy jest to możliwe? |
Poprzedni wątek | Następny wątek |