Strona główna forum Sprawë Jastrowa żeczba... i nie tylko |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
goch |
wysłane dnia:
22.3.2005 22:25
|
Współtworzę ten serwis Zarejestrowany: 5.8.2004 z: Czersk- Słupsk - Borowy Młyn Wiadomości: 147 |
Re: Jastrowa żeczba... i nie tylko Drogi Wilhelmie o ile tak dobrze znasz powiązania rodzinne na Pomorzu, to czy coś mógłbyś mi coś przekazać o byłym wójcie Borowego Młyna, członku NSDP – niejakim Arturze Rhode . Mieszkał w Upiłce tam od lat prowadził młyn. Po wojnie zdążył zwiać do Rzeszy przed Ruskimi. Miejscowi mówią, że był dobrym człowiekiem, nikogo, pomimo, ze dużo wiedział i widział nie posłał ani do Potulic czy Stuthoffu .
Jestem w trakcie opracowywania książki o roboczym tytule „Wojenne drogi Borowian” , w której to jej autor wspomina o nim, ale wydaje mi się , ze robi to zdawkowo. Szanuje poczucie Pańskiej odrębności narodowej, tylko nie za bardzo wiem jakiej? Gdyby był pan np. Niemcem to bylibyście na pewno (po 1945 roku wysiedleni, jak mieszkanka pobliskiej Rumi Frau Steibach) w Heimacie, a gdyby tylko Kaszubami w pojęciu państwowym to bylibyście w tymże suwerennym państwie zwanym np. Kaszubią. Co innego jeżeli jest Pan Polakiem Kaszubą ...to z szacunkiem witam w doma ! Nie za bardzo wiem o jakie chodzi Panu wysiedlenia, ale z moich stron Polacy, Kaszubi z Goch nie byli wysiedlani, a wręcz odwrotnie zasiedlali tzw. Ziemie Odzyskane, te najbliższe im w okolicach Miastka , Słupska i Człuchowa...! Nie daj się Pan panie Wilhelmie ponosić fantazji ułańskiej, nawet w dwóję - razem z Wastą Żuroch Czapiewskim świata nie zmienicie. Póki jesteście młodzi to uczcie się i jeszcze raz uczcie się, jak namawiał Wielki Rabin, będąc na wczasach w Poroninie. Ta nauka przyda się zwłaszcza panu Czapiewskiemu, któremu radzę podjąć także obok biologii, także studia w zakresie pomorzoznawstwa, takie prawdziwe na UG, a nie te z amatorskiego gnybania w zasłyszanej historii z życia rodziny, czy tej którą ...jedna pani , drugiej Pani ... A gdy osiągniecie wiek słuszny a potem sędziwy, oceńcie swe życie poprzez pryzmat swych uczynków... ale pamiętajcie mino sukcesów nie popadajcie w samouwielbienie ! Ale co tam uczone dysputy, jest Wiosna, idzie czas świątecznej radości z zmartwychwstania Pana ! Alelluja, alelluja... Na znak pokoju przesyłam adekwatny do naszej dysputy wiersz (o ktorym wspomina red. Stanislaw) Franciszka Sędzickiego. Uczmy się pokory, uczmy się nie tylko od mądrzejszych od siebie . Słuchajmy naszych Wieszczów. Zbigniew Thal – Talewski/ Goch – Got www. Naszegochy.org Z naszego śpiewnika Franciszek Sędzicki- Dumki z kaszubskich pól (1908 r) JESTEM KASZUBĄ Tam, gdzie Bałtyku szumią jasne wody, gdzie w skromnej chatce ma kolebka stała, gdzie nad Wierzycą kaszubskie zagrody, tam w ojców wierze matka mnie chowała. I rzekła do mnie: — O, synu, kochanie, kto Kaszubą rodem — Kaszubą zostanie! Tam, gdzie bałtyckie szare sterczą góry, gdzie kręta Wisła w polskie morze płynie, gdzie dziwnym głosem szumią stare bory, gdzie lud z skromności i z stałości słynie, tam ma ojczyzna, Kaszuby kochane! Jam Kaszubą rodem, Kaszubą zostanę! Jestem Kaszubą! Polska matką moją! Kocham ją całym mym sercem i duszą. Póki Kaszubi czczą ojczyznę swoją, darmo się wrodzy o jej zgubę kuszą, jednak i Kaszub kochać nie przestanę: bom Kaszubą rodem, Kaszuba zostanę. Jam synem Kaszub — skromność ukochałem, pogardzam gwiazdy, ordery, zaszczyty, prawdy i prawa bronię sercem całym, i w lepszej doli wierzę jasne świty. Tym hasłom całe me serce oddane: jam Kaszubą rodem, Kaszubą zostanę! Jestem Kaszubą! Kocham też tę ziemię wioski, miasta, pola, lasy, góry, kocham kraj polski — całe nasze plemię! nasze kaszubskie, wdzięczne, skromne córy! Tak bardzo cenię Kaszuby kochane... Jam Kaszubą rodem — Kaszubą zostanę! Jestem Kaszubą! Prawa nasza droga. Wierzę w przyszłości naszej gwiazdę jasną; na nic uciski i szykany wroga, uczucia nasze nigdy nie zagasną, darmo on złości swej wylewa pianę! Jam Kaszubą rodem, Kaszubą zostanę!
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |