Strona główna forum Sprawë Jastrowa żeczba... i nie tylko |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
wilem |
wysłane dnia:
23.3.2005 0:29
|
Stały bywalec Zarejestrowany: 13.11.2004 z: Miasto (Wejrowò) Wiadomości: 53 |
Re: Jastrowa żeczba... i nie tylko „[…]to czy coś mógłbyś mi coś przekazać o byłym wójcie Borowego Młyna, członku NSDP – niejakim Arturze Rhode . Mieszkał w Upiłce tam od lat prowadził młyn.”
Niestety muszę Pana zawieść. Moja rodzina od wieków mieszka na Nordzie. Mój pradziadek, Franz Rhode, urodził się w Gross Damerkow (Dąbrówka Wielka) koło Lęborka w 1890 r. W moich stronach to flamandzkie nazwisko jest bardzo popularne i występuje w takich wersjach jak: Rhode, Rohde, Rodhe, Rhoda, Rohda, Rodha, Rode, Roda. „Szanuje poczucie Pańskiej odrębności narodowej, tylko nie za bardzo wiem jakiej? Gdyby był pan np. Niemcem to bylibyście na pewno w Heimacie, a gdyby tylko Kaszubami w pojęciu państwowym to bylibyście w tymże suwerennym państwie zwanym np. Kaszubią. Co innego jeżeli jest Pan Polakiem Kaszubą ...to z szacunkiem witam w doma !” Jeśli dobrze rozumiem według pańskiego twierdzenia nie można czuć się tylko Kaszubem nie mając swojego państwa. Czyli Polacy w XIX wieku nie byli Polakami tylko Polakami-Rosjanami, Polakami-Prusakami i Polakami-Austriakami? Rewolucyjne twierdzenie na miarę pracy doktorskiej. Tylko tu pojawia się kolejne pytanie – kto się podpisze jako promotor pod takimi bzdurami? "Ta nauka przyda się zwłaszcza panu Czapiewskiemu, któremu radzę podjąć także obok biologii, także studia w zakresie pomorzoznawstwa" W kwestii wyjaśnienia: Derk studiuje biotechnologię, a nie biologię. Poza tym i bez studiowania historii jest jedną z niewielu osób tak dobrze obeznanych w historii Kraju Kaszubów jak i języka tej krainy.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |