Wiadomości - Miesięcznik "Pomerania" - „Pomerania” z kalendarzem!
Losowe zdjęcie
Wiele. 27. Turniej Gawędziarzy Ludowych Kaszub i Kociewia
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Miesięcznik "Pomerania" : „Pomerania” z kalendarzem!
Wysłane przez: sgeppert dnia 22.11.2005 23:04:47 (4176 odsłon)

Pomerania nr 6/2005Już 7 grudnia br. ukaże się kolejny, szósty w tym roku, numer „Pomeranii”. Dla Czytelników naszego pisma mamy niespodziankę – dwustronny kalendarz na rok 2006, formatu A-3, z nazwami miesięcy w językach kaszubskim i polskim. Jednocześnie informujemy, że od stycznia pismo, jak dawniej, ukazywać się będzie co miesiąc.

Cena za egzemplarz od stycznia 2006 r. – 6 zł
Prenumerata półroczna krajowa – 36 zł
Prenumerata półroczna zagraniczna – 72 zł
Prenumerata całoroczna krajowa – 70 zł
Prenumerata całoroczna zagraniczna – 135 zł

E-mail: red.pomerania@wp.pl
ul. Straganiarska 20-23
80-837 Gdańsk


Spis treści - „Pomerania” nr 6/2005

6. Listy

9. Łukasz Grzędzicki, Polowanie na dziadków
W zakończonej niedawno kampanii prezydenckiej odezwała się historia. Ale nie ta PRL-u, lecz dawniejsza – sięgająca lat II wojny światowej, dotycząca naszych kaszubskich dziadków i pradziadków. Do oskarżania polskich polityków o ich współpracę przed 1989 rokiem z komunistycznymi służbami specjalnymi przyzwyczailiśmy się i nie robi to już na społeczeństwie bynajmniej wrażenia. W ciągu ostatnich lat byliśmy świadkami wielokrotnego tłumaczenia się osób publicznych ze swoich postaw i wyborów dokonywanych w Polsce Ludowej. O tym, czy zachowa się twarz, czy jednak skazanym zostanie się na śmierć cywilną, decydowały zasoby archiwalne byłej SB. W tej kampanii nie sięgnięto jednak po esbeckie teczki, ale po ubeckie metody działania... (Więcej w „Pomeranii”)

12. Ks. Leszek Jażdżewski, Religijność w obliczu śmierci – o Kaszubach w Wehrmachcie
Śmierć człowieka jawi się jako przerwanie jego wolności. Z tego względu jest wydarzeniem tragicznym, a zarazem ostatecznym, gdy chodzi o życie na ziemi. Jak wobec tego przeżywa sytuacje, gdy inni ludzie, wrogowie każą mu zmierzyć się ze śmiercią? Na te pytania próbowałem odpowiedzieć odwołując się do doświadczeń Kaszubów zmuszonych do służby w Wehrmachcie.
Druga wojna światowa była doświadczeniem o trudnym do wyobrażenia stopniu tragiczności. Zaznaczyła się najpierw kampanią wrześniową i masową migracją z linii frontu, po których przyszła kolej na bezpośrednią likwidację ludności polskiej. Na porządku dziennym znalazły się rozstrzeliwania oraz osadzania w różnego rodzaju obozach... (Więcej w „Pomeranii”)

14. Łukasz Grzędzicki, Po wyborach prezydenckich
Wyniki wyborów prezydenckich były dla niektórych zaskoczeniem. Sondażowy lider – Donald Tusk przegrał w skali kraju o 8 proc. z Lechem Kaczyńskim. Na naszym pomorskim podwórku niespodzianek nie było – Tusk uzyskał ponad 14 proc. więcej głosów. W lokalnej prasie szeroko komentowano zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego na środkowych i południowych Kaszubach, przy okazji zaliczając do nich powiat starogardzki. Dla wnikliwego obserwatora życia politycznego w naszym regionie zjawisko to nie powinno być jednak niespodzianką... (Więcej w „Pomeranii”)

16. Andrzej Grzyb, Okruchy czasu (felieton)

17. Tomasz Żuroch-Piechowski, Kompleks mniejszego brata, czyli zapiski z „wojny kociewsko-kaszubskiej”
O tym, że na Pomorzu mieszkają Kaszubi, wiedzą prawie wszyscy. Ci, którzy dotąd nie wiedzieli, mieli okazję dowiedzieć się ostatnimi czasy, gdy jeden z Kaszubów ubiegał się o urząd prezydenta Polski. Fakt etnicznej przynależności Donalda Tuska został bowiem zauważony nawet przez zagraniczne dzienniki w Czechach („Lidove Noviny”), Niemczech („Frankfurter Allgemeine Zeitung”) i Francji („Le Monde”). O Kociewiakach także mieszkających na Pomorzu, nie pamięta prawie nikt, poza nimi samymi. Kociewiaków ten brak zainteresowania, mylenie ich z Kaszubami czy wręcz poczytywanie za „mniej kaszubskich Kaszubów” boli i irytuje... (Więcej w „Pomeranii”)


19. Artur Jabłoński, Kociewski renesans niesłusznie Kaszubami podszyty
Patrząc z perspektywy kończącego się Roku Kociewskiego w Pomorskiem, trudno nie docenić wysiłku i zaangażowania kociewskich samorządów, Związku Stowarzyszeń „Więźba” i środowisk gospodarczych w promocję tego ważnego subregionu naszego województwa. Na tle Żuław, Powiśla, Ziemi Słupskiej, Kaszub czy nawet aglomeracji trójmiejskiej Kociewie jawi się w ostatnich latach jako teren prężnie rozwijający się we wszystkich niemal dziedzinach życia, a w szczególności w obszarze promocji, kultury i gospodarki... (Więcej w „Pomeranii”)

20. szcz, Nôlepszi z 16 w Pòlsce
Wicy jak 1600 tës. zł dostôł kartësczi pòwiôt òd Państwòwégò Fùndusza Rehabilitacëje Niefùlsprôwnëch. W séwnikù w Szimbarchù òdbëło sã ùroczësté pòdpisanié ùgôdënków na zwënégòwanié ny sëmë. Jidze ò dwa projektë – stwòrzeniégò 28 nowëch môlów robòtë dlô niefùlsprôwnëch a kùpienié 11 mikrobùsów do jich wòżeniégò... (Więcej w „Pomeranii”)


21. Jerzy Dąbrowa-Januszewski, Biôtk to mdze òstatni (felieton)

22. Arkadiusz Goliński, Kaszubi w ojczyźnie Chrystusa
Wielki jubileusz 2000 lat chrześcijaństwa zapisał się w szczególny sposób w pamięci i sercach Kaszubów. W Jerozolimie 22 września 2000 roku w monasterze sióstr karmelitanek na Górze Oliwnej odsłonięto i poświęcono tablicę z kaszubskim tekstem Modlitwy Pańskiej. Zawisła ona w krużgankach klasztornych, pośród 142 innych, w różnych językach, tablic.
W wydarzeniu tym wzięło wówczas udział prawie pięciuset pielgrzymów z Kaszub (...).
Po raz trzeci pątnicy z Kaszub udali się tam z okazji piątej rocznicy odsłonięcia tablicy z tekstem „Pater noster” w języku kaszubskim. Pomysł wypłynął z franciszkańskiego Domu Pojednania i Spotkań im. Św. Maksymiliana M. Kolbego w Gdańsku. Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego na czele z obecnym prezesem Arturem Jabłońskim i byłym prezesem prof. B. Synakiem podjął się rozpropagowania inicjatywy i zebrania chętnych... (Więcej w „Pomeranii”)

24. Iwona Joć, Wyprawa na Górę Światła
Dlaczego – zapyta ktoś – udali się właśnie w niebezpieczny Kaukaz, skoro europejskie Alpy są dla wszystkich dostępne? Bo nie lubią, gdy jest łatwo i przyjemnie – odpowiadają. A ponadto jeden z nich, Michał, szwajcarskie góry już poznał. W zeszłym roku wszedł na Mont Blanc, uważany za najwyższy szczyt w Europie. Teraz trzeba, postanowił z Bartoszem, startować wyżej – na kaukaski Elbrus. Wejście nań byłoby nie lada osiągnięciem. Biorąc bowiem pod uwagę twierdzenie, że granica między Europą a Azją biegnie grzbietem gór usytuowanych między morzami Czarnym i Kaspijskim, to nie Mont Blanc, a Elbrus (5642 m n.p.m.) – przekonuje wielu alpinistów – znajdujący się w zachodnim Kaukazie, jest najwyższą górą naszego kontynentu... (Więcej w „Pomeranii”)

27. Beata Bielińska-Majewska, Święto Zmarłych wśród Indian – Hausteków (Tenek) i Nahaus
Huastekowie to Indianie żyjący w Meksyku. Ich życie pełne jest tajemnic. Prawie wszystko ma w nim wymiar duchowy. Do świata przyrody odnoszą się z wielkim szacunkiem, starają się go zrozumieć. Święto Zmarłych w tym rejonie nie przypomina w żaden sposób tego, które obchodzimy tu, w Polsce. Może właśnie dlatego warto zapoznać się z kulturą i niektórymi zwyczajami, które towarzyszą tej ludności już od bardzo dawna... (Więcej w „Pomeranii”)

31. Łukasz Jabłoński, Gwiôzdka

32. Tadeusz Majewski, Starsza pani pilnuje
Brzeźno Wielkie w gminie Starogard Gdański wbrew nazwie nie jest wcale wielkie. Ale z roku na rok ładnieje, to trzeba powiedzieć. W pobliskim Rywałdzie mawiają, że ludzie w Brzeźnie Wielkim potrafią się zorganizować. W efekcie ich wieś wygląda całkiem ciekawie. Sami wybudowali drewnianą tancbudę, obok urządzili stawek z przystanią, a na trawniczku na rozstaju dróg postawili atrapę żurawia. Takiego do studni. I dbają o porządek. Sporo tu też elementów nawiązujących do tradycji ludowej.
Nie musi do niej nawiązywać Agnieszka Kaszubowska (lat 94), córka Piotra i Salomei Kaszubowskich z domu Połom. Ona w niej tkwi. W całości. W 2001 roku, po wielkich opadach deszczu, zachodziła nawet obawa, że ta tradycja zawali się na nią i ją pogrzebie. Część dachu, pokrytego ciężką dachówką holenderką, tak nacisnęła na ściany nośne, że te pękły. Belki, na których leży sufit, niebezpiecznie się obniżyły. Liczący bez mała ze 200 lat przetrącony domek stoi od tamtego czasu w centrum wsi jak wyrzut sumienia... (Więcej w „Pomeranii”)

34. Hubert Pobłocki, Oko wew oko zes Ojczulkam Świantym
Łónego 1987 roku lato wew Polsce było żarke. Wew czyrwcu był do Polski Jan Paweł II przyjechany. Na szlaku Jego psielgrzymki był, kele inkszych mniastów, tyż Gdańsk. Kolybka „Solidarności” czekała na swojygo Ojczulka Śwantygo zes walno tansknoto. Toć łod końca stanu wojannygo minyło ledwo para lat. Po ty psielgrzymce ludzie łoczekiweli na słowa łotuchy, łodbudowy mniandzyludzki solidarności, nadzieji i zmiany na lepsze czasy. Nie zawiedli sia... (Więcej w „Pomeranii”)

38. Andrzej Grzyb, Siedem żywotów i prawdziwa śmierć
Tego roku skuta lodem rzeka wymykała się z brzegów szukając pod grubą, śnieżną pierzyną nowego koryta. Meandrując pod zaspami, ukazywała się nagle na krawędzi łąk albo między nadrzecznymi zagonami.
Kiedy mróz nocą tężał, zadławiona lodem rzeka umierała, ale już przed południem nacięta ostrymi, słonecznymi promieniami budziła się, by ukazać się niespodziewanie wartkim warkoczem tam, gdzie trudno było się jej spodziewać.
W kopnym śniegu na pagórku, miedzy ściana lasu a nadrzecznym łęgiem, wieś zdradzały dymiące kominy.
Ścieżkę, biegnącą ku rzece, wytyczały najeżone witkami maczugi wierzb i wyraźniejszy od innych uskok między zaspami... (Więcej w „Pomeranii”)

40. Roman Landowski, Jak „pastuchy” Prusaków pogonili
Kulminację kampanii napoleońskiej na Pomorzu w 1807 roku stanowiło oblężenie i zdobycie Gdańska. Kluczem do tej fortecy był Tczew, który wojska polsko-francusko-badeńskie zdobyły 23 lutego owego roku. Decydującą rolę w tej bitwie odegrały jednak legiony gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Zapewne dlatego sam Napoleon batalię o Tczew nazwał „polską bitwą”, przyznając wojakom kilkanaście krzyży Legii Honorowej... (Więcej w „Pomeranii”)

44. Maria Pająkowska-Kensik, Południowe Kociewie w literaturze przełomu wieków
Kociewie – kraina przytulona do lewego Wisły i dalej, na zachód, ogarniająca część Borów Tucholskich, dorzecza Wdy, Wierzycy... Historycy i językoznawcy sądzą, że właśnie wzdłuż Wisły zmierzającej do Gdańska szerzyły się wpływy centralnopolskie – mazowieckie, kujawskie. Badany przez samego Kazimierza Nitscha dialekt kociewski wyznaczył granice tego regionu, a kultura materialna i duchowa świadczą o pomorskich korzeniach jego mieszkańców... (Więcej w „Pomeranii”)


46. Stanisław Janke, Póki pieśń kaszubska brzmi
Po motywy zarówno z mitologii kaszubskiej, jak też z rodzimej obrzędowości i tradycji z upodobaniem sięgali na początku dwudziestego wieku poeci związani z ruchem młodokaszubskim. W dwudziestoleciu międzywojennym poczucie dumy szczepowej oraz językowej i etnicznej odrębności Kaszubów szczególnie dobitnie podkreślali w swoich utworach zrzeszińcë, poeci z grupy ideowo-literackiej – Aleksander Labuda, Jan Trepczyk i Jan Rompski. Po wojnie pierwszym debiutującym poetą z kaszubskiego kręgu kulturowego był Jan Piepka. Wyraźnie odszedł on jednak od ideowości kaszubskiej, stworzył lirykę bardzo osobistą, refleksyjną, w której treści filozoficzne, uczuciowe zawsze wypływały z wrażliwego odbierania piękna i żywotności przyrody. Ten nurt jest dziś obecny szczególnie w poezji Jerzego Stachurskiego i Michała Piepera. Odniesieniami do myśli kaszubskiej, od debiutu w 1953 roku, przesączona jest poezja Alojzego Nagla. W sercach Kaszubów pozostanie on poetą czuwającym, twórcą, dla którego „pòezjô/ to biôtczi/ i barń”. Walczył, by kaszubszczyzna płonęła niczym święty ogień. Świadomość ideowa wagi macierzystego języka, jako źródła i najsilniejszego pierwiastka podtrzymującego kaszubskie jestestwo, jest współcześnie żywa w twórczości poetyckiej Jerzego Łyska, Eugeniusza Pryczkowskiego i Stanisława Bartelika... (Więcej w „Pomeranii”)

49. Małgorzata Marcinowicz, Do widzenia... Dzień dobry (felieton)

50. Tomasz Żuroch-Piechowski, Uśmiech DAM (felieton)

51. Edward Zimmermann, Poszukiwacze skarbów i gwiazda Guldensternów
Na przełomie 1944/1945 roku do majątków ziemskich Bączek i Zapowiednik koło Skarszew, należących do kreisleitera NSDAP Ernsta Gunthera Modrowa, wywieziono z Gdańska bezcenne dzieła sztuki. Wiosną 1945 roku w innej miejscowości gminy Skarszewy ekipa rosyjskich żołnierzy wydobyła trzy dębowe, zabytkowe skrzynie, ukryte w ziemnym schowku zrujnowanej stodoły. W trakcie opróżniania zawartości skrzyń wypadły czerwonoarmistom dwa srebrne kartusze trumienne członków rodziny kasztelana gdańskiego Zygmunta Guldensterna. Z tego skarbu tylko one zostały w Polsce – resztę zabytków najprawdopodobniej wywieziono do Rosji... (Więcej w „Pomeranii”)

58. Dariusz Szymikowski, „Zrzesz Kaszëbskô” (2)

„Zrzesz Kaszëbskô” zaczęła ponownie wychodzić w 1945 roku, w Wejherowie. Wydawcą była Spółdzielnia Wydawnicza „Zrzesz Kaszëbskô”. Nowa rzeczywistość społeczno-polityczna, w której przyszło działać zrzeszeńcom, stwarzała daleko większe trudności niż przed 1939 rokiem. Dlatego też pismo ukazywało się zaledwie dwa lata... (Więcej w „Pomeranii”)

61. Kazimierz Ostrowski, Dumny jak Kaszuba (felieton)

62. Iwona Joć, Medal im. B. Chrzanowskiego
W Sali Czerwonej Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku 25 października Nelly Marianne Wannow, była konsul generalna RFN w Gdańsku, o kaszubsko-mazurskich korzeniach, wyróżniona została Medalem im. Bernarda Chrzanowskiego – coroczną nagrodą Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. O jej przyznaniu zadecydowała Kapituła, której honorowo przewodniczy prof. dr hab. Gerard Labuda, a w skład której wchodzili: Anna Kościelecka (dziennikarka), Józef Borzyszkowski – kanclerz (historyk), śp. Tadeusz Bolduan (dziennikarz), Paweł Dzianisz (dziennikarz), Stanisław Pestka (dziennikarz), Zygmunt Szultka (historyk). Po śmierci T. Bolduana do grona tego wstąpili Iwona Joć (dziennikarka) i Stanisław Janke (pisarz)... (Więcej w „Pomeranii”)

62. Marek Adamkowicz, Jestem gdańszczanką
Rodzinnych stron się nie zapomina. Wcześniej czy później upomni się o nie głos serca. Marianne Wannow w podróż do krainy dzieciństwa wyruszyła mając pięćdziesiąt lat. Odnajdywanie w zakamarkach pamięci znajomych miejsc i zdarzeń miało stać się ulgą w życiu naznaczonym trudami opieki nad obłożnie chorą matką. Z czasem wspomnienia te nabrały kształtu książki, którą od niedawna mogą się cieszyć polscy czytelnicy. Jej tytuł jest skromny, aczkolwiek niezwykle dobitny – „Byłam i jestem gdańszczanką”... (Więcej w „Pomeranii”)

63. Tomôsz Fópka, Chmielanie nie zabëlë, jak sã bawic
Cwiérzkają ptôszczi, czëc je wół, klarnét przëgôdiwô sã z kontrabasã, a Chmielanie bawią słëchińca swòjim spiéwã i mùzyką – takô je nowô platka na kaszëbsczi pòlëcë lëdowi mùzyczi. „Nie zabôczta bawic sã” je pierszą i jediną, jak donëchczôs, platką tegò zasłużonégò dlô regionu karna. Tim wôrtni je jã miec. (Więcej w „Pomeranii”)

64. Katarzyna Kucharska, Pan Leonard patrzy
Kolorowe zdjęcie moich rodziców, oprawione w ramkę, jest w naszym domu od dawna. Tańczą na nim – młodzi, uśmiechnięci, zadowoleni z życia. Ktoś doskonale uchwycił tę chwilę szczęścia, uwieczniając ją na fotografii. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się, kto to zrobił. Po latach okazało się, że był to Leonard Szmaglik…(Więcej w „Pomeranii”)

66. Marek Adamkowicz, Mistrz grubej kreski
Krzysztof Wyrzykowski jest jednym z najlepiej zapowiadających się twórców komiksu w Polsce. Wyrazista kreska, dbałość o realizm i płynność narracji sprawiają, że jego prace są nie tylko dostrzegane, ale – co ważniejsze – także żywo komentowane.
Liczący zaledwie trzydzieści lat artysta mieszka i pracuje w Gdańsku. Jego rodzinne korzenie sięgają jednak Bydgoszczy. W mieście tym ukończył szkołę podstawową oraz Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych. Jak przyznaje, to właśnie doświadczenia wyniesione ze szkoły średniej przesądziły o wyborze życiowej drogi. W połowie lat 90. podjął studia na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych i zaczął w pełni realizować się jako grafik…(Więcej w „Pomeranii”)

67. Jan Dosz, Na latowiskù
Za sprawą wydawnictwa Egmont z Warszawy w księgarniach pojawił się jeden z zeszytów znakomitego komiksu Janusza Christy „Kajko i Kokosz”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że książeczka – „Na latowiskù” – napisana została w języku kaszubskim. Przekładu dokonał aktor i coraz bardziej znany tłumacz, Zbigniew Jankowski …(Więcej w „Pomeranii”)

68. Magdalena Wiącek, Elżbieta Skirmutt-Kufel, Raj utracony?
Drewniana brama – dzwonnica w Wiślinie (gm. Pruszcz Gdański), jeden z ciekawszych zabytków Żuław i unikatowa pamiątka pomennonicka, w zastraszającym tempie popada w ruinę. Jeśli natychmiast nie zostaną podjęte prace zabezpieczające obiekt przed wpływem pogody, już tej zimy może przestać on istnieć. A byłaby to ogromna strata dla dziedzictwa kulturowego – nie tylko ze względu na walory architektoniczne i historyczne, ale też na bogactwo związanych z nią interesujących legend i opowieści…(Więcej w „Pomeranii”)

69. Róman Drzeżdżón, Spiéwający pòéta z nordë
Chòba cãżkò bëło bë nalezc człowieka zajimającégò sã kaszëbizną, chtërny bë nie znôł Jerzégò Łiska z Pùcka. Pòéta, mùzyk, kòmpòzytór, mùzyczny jinstruktora ë solista. Wëstãpòwôł w rozmajitëch mùzycznëch karnach: fòlkloristicznëch, big-bitowim ë razã z Kaszëbsczim Kabaretã FiF. Tak ju je òd 35 lat…(Więcej w „Pomeranii”)

70. Katarzyna Kucharska, Roztańczone Kociewie
Początki nie zawsze są łatwe. Nie tylko w życiu, ale i w tańcu pierwszy krok bywa trudny. Czy przyjść na próbę zespołu ludowego? Czy warto? Czy to jest modne? Wielu młodych ludzi zanim zdecyduje się na taniec w zespole folklorystycznym, zadaje sobie takie pytania. Z czasem rozterki znikają, bo świadomość, że podtrzymuje się tradycję, do której można również wnieść coś nowego i swojego daje wielką siłę i satysfakcję.
Wie o tym doskonale Mirosława Möller, która od 21 lat pracuje w Starogardzkim Centrum Kultury, gdzie zajmuje się kociewskimi zespołami ludowymi…(Więcej w „Pomeranii”)
.

72. Krzysztof Korda, Muzeum w stolicy Kociewia
W Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim od lat gromadzone są zbiory i promowana kultura kociewska. Placówka istnieje od 1980 roku, choć pomysł jej utworzenia narodził się już na przełomie lat sześćdziesiątych sześćdziesiątych siedemdziesiątych.
Muzeum funkcjonuje w dwóch średniowiecznych basztach – Narożnej i Gdańskiej oraz od roku 2001 w nowym budynku przy ulicy Bocznej, tuż obok starogardzkiego rynku…(Więcej w „Pomeranii”)

74. Maria Pająkowska-Kensik, O regionalnej uczbie na Kociewiu

Słowa księdza Janusza St. Pasierba często powtarzane są przez regionalistów. Znany nie tylko na Pomorzu ksiądz-poeta, historyk sztuki, chętnie powracający do oswojonej przestrzeni w Pelplinie, Tczewie nie doczekał reformy oświaty, której najjaśniejszą stroną jest zapewne edukacja regionalna realizowana obligatoryjnie na wszystkich etapach kształcenia…(Więcej w „Pomeranii”)

76. Piotr Dziekanowski, Jak z kaszubskim jest?

No właśnie. Jak to z rodną mową w bytowskich stronach jest? Szukaliśmy odpowiedzi, dyskutując o jej kondycji i perspektywach w gronie ponad trzydziestu bytowiaków.
Zapraszając do „Jasia Kowalskiego” na debatę, którą tym razem zorganizowaliśmy z Markiem Wantoch Rekowskim, przygotowującym materiały do audycji kaszubskich dla Radia Koszalin, nie liczyliśmy, że znajdziemy jedną, jasną odpowiedź. To ciągle niezrealizowane zadanie dla badaczy zajmujących się socjolingiwistyką. Chodziło nam raczej, by ludzi, którzy na co dzień parają się kaszubszczyzną, dziś głównie nauczycieli, działaczy kultury i dziennikarzy, poprosić o refleksje i razem trochę się pozastanawiać. Nasze rozmowy, prowadzone po polsku i po kaszubsku, zaczęliśmy od tego, jak to z mową starków na ziemi bytowskiej dawniej bywało…(Więcej w „Pomeranii”)

78. szcz, Kòscérzna – reaktiwacëjô
Zmieniwô sã sytuacëjô jãzëka kaszëbsczégò w Kòscérznie. Na kùrs jãzëka òrganizowóny bez gduńską Akademiją Warkowi Sztôłcënë bëło czile lëdzy na môl w nym gardze, a prócz tegò we dwùch spòdlecznëch szkòłach òd séwnika rëgła ùczba rodny mòwë. A je nót przëbaczëc, że Kòscérzna to je gard, w jaczim kaszëbsczégò na szasejach ni ma czëc a we szkòłach – nimò bómù na ùczbã w sąsadnym kartësczim pòwiôce – téż donądka gò nicht nie ùcził.
Na òrganizacyjné zetkanié kùrsu w Kòscérznie przeszło 60 chãtnëch, równak kwalifikujący test pisało 40 sztëk…(Więcej w „Pomeranii”)

79. Elżbieta Ścibior, Fryzyjscy nauczyciele na Kaszubach

Z kolejną wizytą przyjechali na Kaszuby, na przełomie września i października, nauczyciele z Fryzji. Zgodnie z podpisaną deklaracją współpracy, spotkania szkólnych kaszubskich i fryzyjskich odbywają się cyklicznie, co półtora roku – na przemian w jednym i drugim regionie.
Pierwsze spotkanie, zainicjowane przez Zespół ds. Edukacji przy Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, odbyło się w 2000 r. na Kaszubach, a 18 września 2001 r. w Urzędzie Wojewódzkim w Laeuwarden – stolicy Fryzji podpisana została deklaracja współpracy. Przystąpiły do niej szkoły fryzyjskie i z Kaszub: z Borzestowa, Głodnicy, Jastrzębiej Góry, Kramarzyn, Lipnicy, Szemuda, Tuchomia…(Więcej w „Pomeranii”)

80. Roman Robaczewski, Kaszubi w Sulejówku
Sulejówek większości Polaków kojarzy się z osobą marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, który w tej uroczej, podwarszawskiej miejscowości letniskowej przebywał u schyłku swego życia. W burzowe lipcowe dni gościł, tym razem na krótko, Kaszubów, którzy zjechali licznie na niecodzienną uroczystość. 30 lipca w tutejszym klasztorze Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego, założonym w 1889 roku, dwie siostry tego zgromadzenia, znanego w Polsce pod nazwą sióstr werbistek, obchodziły 50-lecie ślubów zakonnych. Obie pochodzą z Kaszub…(Więcej w „Pomeranii”)
82. Lektury

88. Klëka

96. Informator regionalny

97. Rómk Drzeżdżónk, Jeséń

Dołączone pliki: pomerania_0506.jpg 
Strona do wydruku Poleć tę stronę (e-mail)
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002