Wiadomości - Sprawy społeczne - Zrzeszenie - obudź się!
Losowe zdjęcie
Mały Kaszubek z misiem
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Sprawy społeczne : Zrzeszenie - obudź się!
Wysłane przez: sgeppert dnia 6.11.2003 1:03:33 (19054 odsłon)

(...) Niepokoi nas to, iż w rzeczywistości zrzeszeniowej ostatnich lat dominują jednak działania w sferze folkloru (także politycznego), a nie pracy, budowania wspólnego gmachu kaszubsko-pomorskiego. Niepokojące jest bogactwo festynów i akademii, skądinąd ważnych i potrzebnych, ale w kontekście braku innowacji oraz myślenia i działania rzeczywiście organicznikowsko-politycznego znacznie osłabia to dotychczas zauważalny proces rozwoju i umacniania naszej obecności w świecie. (...)
List otwarty będący reakcją na wydarzenia ostatnich miesięcy wystosowali Gerard Labuda, Tadeusz Bolduan, Stanisław Pestka, Józef Borzyszkowski, Urszula Bolduan, Aniela Szornak, Cezary Obracht-Prondzyński, Jadwiga Kirkowska, Felicja Baska-Borzyszkowska, Eugeniusz Gołąbek, Marian Fryda, Kazimierz Ostrowski.
Pełna treść listu poniżej - Zapraszamy do dyskusji!

Gdańsk, 16.10.2003
List otwarty do Prezesa Brunona Synaka i Rady Naczelnej ZK-P


Stare porzekadło powiada, że mowa jest skarbem, a milczenie złotem. W pewnych jednak sytuacjach nie wolno sobie pozwolić na luksus milczenia. Może ono utwierdzać innych jeszcze bardziej w przekonaniu, co do słuszności ich racji i sądów, których nie podzielamy.
Chodzi o „racje” i „koncepcje” dotyczące Kaszubów i przyszłości kaszubszczyzny, ujawniane nie tylko na łamach „Òdrodë”, ale także w mediach publicznych. Ich zagęszczenie i oddziaływanie budzi nie tylko nasz niepokój. Mamy bowiem do czynienia z samozwańczymi kreatorami (de facto uzurpatorami) narodu kaszubskiego. Okazją do nasilenia przez nich narodowościowych deklaracji i żądań stał się ostatni spis powszechny. (Vide najnowsza „Pomerania” – nr 9/2003).
Zdumiewa nas brak dobitnej reakcji gremiów kierowniczych ZK-P. W rezultacie rodzą się skojarzenia z „milczeniem owiec”.
Założenie, iż młodość ma prawo do radykalnych sformułowań, głoszenia buńczucznych haseł w imieniu „belnëch Kaszëbów”, faktycznie oznacza, że głos grupki radykałów, niekiedy przeżywających drugą i trzecią młodość, staje się dominującym głosem rozbrzmiewającym nie tylko na zrzeszeniowej agorze. To chyba nie to, o co wszystkim nam chodzi.
W oczach niewielkiego karna niby nowych liderów zrzeszeniowy establishment jest zbyt zachowawczy, niezdolny by tworzyć przyszłość. A ponadto uważają, iż nie posiada on legitymacji merytorycznej do reprezentacji ogółu Kaszubów.
Zaniechanie polemiki z tego rodzaju ekstremami, a przede wszystkim zaniechanie w gremiach kierowniczych ZK-P - niejako przypisanego do Zrzeszenia – myślenia i działania „twarzą ku przyszłości” w poczuciu odpowiedzialności za kaszubszczyznę i nie tylko (bo interesy całej ziemi pomorskiej), prowadzi do osłabienia i rozbicia naszej organizacji, do zniechęcenia rzesz działaczy w pracy organicznej.
Istotną cecha społeczności zrzeszonej, a zwłaszcza jej gremiów kierowniczych, było i winno być nadal działanie w zgodzie z ideałami pracy organicznej, służby społecznej – rozwiązywanie najpilniejszych i długofalowych zadań, a nie własne, często indywidualne lub partyjne interesy, realizowane w samorządach i parlamencie może nadto oderwanych od realiów życia i pracy.
Działania owych ekstremalnych grup, składających się z ludzi ogarniętych gorączką narodową, regionalną, prowadzą do spychania społeczności kaszubskiej, a i kociewskiej, samego Zrzeszenia, do społecznego skansenu. Powoływanie się przez nich na ideały Unii Europejskiej jest nadużyciem, bowiem realia zachodnio-europejskie są z gruntu odmienne. Kaszubi, żeby być sobą, zachować i rozwijać swój język, nie musza być narodem.
Niepokoi nas to, iż w rzeczywistości zrzeszeniowej ostatnich lat dominują jednak działania w sferze folkloru (także politycznego), a nie pracy, budowania wspólnego gmachu kaszubsko-pomorskiego. Niepokojące jest bogactwo festynów i akademii, skądinąd ważnych i potrzebnych, ale w kontekście braku innowacji oraz myślenia i działania rzeczywiście organicznikowsko-politycznego znacznie osłabia to dotychczas zauważalny proces rozwoju i umacniania naszej obecności w świecie.
Szokujące jest zapominanie o przeszłości, wręcz jej fałszowanie, zaprzeczanie choćby wynikom badań socjologicznych, potwierdzających dotąd słuszną drogę ZK-P. Wypadałoby, by wszyscy członkowie gremiów kierowniczych ZK-P pomyśleli o statutowych założeniach, o uchwałach kongresów i walnych zjazdów, by nie ulegali ekstremom, nie milczeli – zabierając głos jedynie pytani przez media., które w pogoni za sensacją i tak eksponują właśnie skrajne poglądy. Pamiętać też trzeba o odpowiedzialności władz ZK-P za jakość pracy publicznych mediów kaszubskich, nie tylko „Pomeranii”, ale jej szczególnie.
Oczekujemy stanowczej reakcji na „narodnicki nacjonalizm” oraz większego dystansu do politykierstwa. ZK-P zdawało dotąd egzamin w trudnych chwilach, cieszy się nadal społecznym autorytetem. Społeczeństwo kaszubsko-pomorskie oczekuje od nas większej pragmatyczności i odpowiedzialności za wizje przyszłości i jej bieżącą realizację.
Przywoływane 5 tys. głosów ze spisu powszechnego nie oznacza, iż ich autorzy wyrażają przekonanie do idei narodowej. Jesteśmy pewni, że większość z nich podziela nasze zrzeszeniowe pojęcie jedności kaszubsko-pomorsko-polskiej. Nie wolno Kaszubów oddzielać od naszych polskich korzeni, źródła siły; od udziału w ogólnopolskim dorobku dziejowym, nie tylko kultury, jak również skazywać na życie w izolacji, do czego faktycznie prowadzą propozycje red. naczelnego „Pomeranii” zarazem wiceprzewodniczącego ZK-P!
Sądzimy, że już czas, by ci, którzy mijają się z ideami ZK-P i nie utożsamiają się z zawartymi w niej wartościami, skorzystali z wolności pracy na własny rachunek, na osobistą odpowiedzialność.
Jesteśmy przecież za rozwojem, nie tylko za utrzymaniem języka, ale także za podnoszeniem poziomu cywilizacyjnego naszego regionu, naszej kultury umysłowej. W duchu idei europejskich, pamiętając o wskazaniach Jana Pawła II, jesteśmy za łączeniem, a nie wykluczaniem; za zjednywaniem dla idei kaszubsko-pomorskiej nie tylko wszystkich mieszkańców Kaszub i Pomorza. ZK-P winno służyć łączeniu Kaszubów i innych mieszkańców Pomorza w Rzeczypospolitej i Unii Europejskiej. Tymczasem działalność owych kreatorów narodu kaszubskiego dzieli także samych Kaszubów, nie odnosi się do realiów i świadomości społeczności regionu.

Strona do wydruku Poleć tę stronę (e-mail)
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002