Wiadomości - Aktualności - Diabeł zdąża do Gościcina!
Losowe zdjęcie
Pozostałości kolejki przemysłowej Łączyno-Mojusz
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Aktualności : Diabeł zdąża do Gościcina!
Wysłane przez: fopke dnia 5.11.2008 15:00:00 (2192 odsłon)

Ten diabeł to tzw. diabelskie skrzypce - kaszubski ludowy instrument perkusyjny, który zagra w najbliższą niedzielę na mszy świętej w kościele MBNP w Gościcinie k. Wejherowa. W trakcie nabożeństwa zostanie wykonana bowiem najnowsza kompozycja Tomasza Fopkego „Msza kaszubska na chór i diabelskie skrzypce”. Zaśpiewają ją chóry z Lini i Luzina pod kierunkiem kompozytora, a na diabelskich skrzypcach zagra luziński wirtuoz Franciszek Okuń.


W niedzielę 9 listopada br. będzie można usłyszeć dwa wykonania tej Mszy: o 8.00 i o 10.00, oba w wielkim gościcińskim kościele przy ul. Słonecznej. Utwór składa się z siedmiu części i zostaną one przedstawione w trakcie liturgii, która zostanie odprawiona po kaszubsku. Zespół chóralny, liczący łącznie prawie 50 osób i śpiewający na 4 głosy, „wyręczy” organy. Wierni będą też mogli włączyć się w śpiewy, a po mszy będzie można wysłuchać krótkiego występu chórów w kaszubskim repertuarze maryjnym.
Najnowsze dzieło T. Fopkego zostało już zaprezentowane w 4 miastach Kaszub, a dopiero teraz trafia w nasze okolice. Przed Adwentem zostanie wykonane jeszcze we Władysławowie, Luzinie, Lini i Wejherowie. Koncert władysławowski będzie transmitowany przez Radio Kaszëbë. W planie jest też profesjonalne nagranie Mszy i wydanie jej na płytach.
Premiera utworu miała miejsce 12 października 2008 r. w kartuskim kościele Św. Wojciecha na rannej mszy o godz. 9-tej. O 11-tej zaśpiewano ją też w Kolegiacie. Obu występów wysłuchało po ok. 300 osób, a każdy koncert kończył się bisem i cyklem maryjnym. Powtarzano części „Benedictus” i „Hosanna”, w której słychać donośne dźwięki diabelskich skrzypiec. W tej postaci instrument ten pierwszy raz trafił do kościoła. Mimo początkowych obaw można rzec, że połączenie to się udało.
19 października chóry wystąpiły w Gdańsku-Osowie. O 16-tej w kościele Chrystusa Zbawiciela chór „Lutnia” z Luzina samotnie wykonał podczas mszy kaszubskiej zestaw pieśni kościelnych, w tym poruszające „Òjcze nasz”. Dwie godziny później dołączył do niego chór „Pięciolinia” z Lini i w kaplicy Św. Polikarpa w Osowie zabrzmiała po raz trzeci „diabelska” msza. Przyjęto ją bardzo przychylnie, a proboszcz parafii stwierdził, że „gdyby diabeł był taki sympatyczny jak tu dziś w kościele, nie byłby taki straszny jak go malują.” Niektórzy nawet życzyliby sobie więcej tych diabelskich dźwięków w utworze, ale kompozytor uznał, że mogłoby to przemienić się w jakąś satanistyczną mszę, więc na razie zmian nie będzie. Więc „purtk”, jak czasem nazywa się ten instrument, przez większą część mszy pauzuje i leży spokojnie w pokrowcu, a wyciągany jest tylko na wspomniane „Hosanna”, czyli prawie na finał.
Tydzień później śpiewano w Bytowie. O 13-ej w kościele Św. Katarzyny i Jana Chrzciciela miała okazję wysłuchać utworu najliczniejsza dotychczas, ok. 700-osobowa publiczność. Przyjęcie było również gorące, chóry - jak wszędzie - bisowały i śpiewały pobożne pieśni. Zaś o 16-ej, przed mszą w kościele Św. Filipa Neri w Bytowie i przed skromniejszą publicznością dały koncert liturgicznych utworów, w trakcie którego wykonano obszerne fragmenty tej kaszubskiej mszy.
2 listopada „Lutnia” i „Pięciolinia” oraz oczywiście Franciszek Okuń wystąpili w Gdańsku Matarni. Już o 8-ej rano w kościele Św. Walentego zebrała się ok. 300-osobowa grupa wiernych, by uczestniczyć w kaszubskiej liturgii. Stary i nieco ciasny kościół okazał się idealnym miejscem na to wydarzenie. Zbiegło się ono w czasie z drugą rocznicą powstania oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Matarni i tamtejsi działacze kaszubscy z Franciszkiem Heimowskim na czele przygotowali lokalną społeczność na tę okazję. Rozdano teksty modlitw, zadbano o wystrój i kaszubskie stroje, co nadało koncertowi wyjątkową duchową atmosferę jakiegoś powrotu do korzeni w zgodzie ze wskazaniami II Soboru Watykańskiego. Chóry ograniczyły się tym razem tylko do jednego bisu, którym było „Òjcze nasz”, a później, podczas poczęstunku zaśpiewały też pieśń „W kaszëbsczich stronach”. Materiał z Matarni nakręcił program telewizyjny „Rodnô Zemia”. „Baro piãkné” - tak skromnie i krótko raczył ocenić całe wydarzenie jego redaktor Eugeniusz Pryczkowski. Z dużą pewnością można założyć, że podobnie będzie w najbliższą niedzielę w podwejherowskim Gościcinie. (SC)

Strona do wydruku Poleć tę stronę (e-mail)
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002