Wiadomości - Aktualności - Niech spis będzie uczciwy
Losowe zdjęcie
Msza osobistości 1
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Aktualności : Niech spis będzie uczciwy
Wysłane przez: sgeppert dnia 24.5.2002 11:20:00 (2771 odsłon)
Aktualności

Stanisław Geppert, List otwarty do posła Jerzego Czerwińskiego, wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Sopot, 24.05.2002

Panie Pośle,

Zwracam się do Pana związku z depeszą PAP podającą, iż zwrócił się Pan do Generalnego Komisarza Spisowego o uniemożliwienie wpisywania w rubryce "narodowość" przynależności do grupy etnicznej, obawiając się, iż w przeciwnym razie może się okazać, "że Polaków jest w Polsce ok. 25 mln a reszta to będą Górale, Ślązacy, Mazowszanie i Kaszubi".

Mam szczęście mieszkać w Trójmieście, mając bliski kontakt z fenomenem kaszubszczyzny. Uprawiając turystykę poznałem również fascynującą różnorodność kulturową, w tym również etniczną, różnych regionów Polski. Jestem głęboko przekonany, że właśnie ta różnorodność jest naszym ogromnym bogactwem, mogącym owocować kulturowo, intelektualnie i - oby - komercyjnie. Kulturową różnorodność Polski należy utrzymywać i stwarzać lokalnym społecznościom warunki do nieskrępowanego rozwoju, ku naszemu wspólnemu dobru.

Elementem kulturowej tożsamości społeczności lokalnych może być poczucie wspólnego pochodzenia, mogące objawiać się nazywaniem swej społeczności grupą etniczną czy narodem. Ustalenie powszechnie akceptowanych kryteriów pozwalających rozróżnić grupy etniczne i narody jest niezwykle trudne czy wręcz niemożliwe. Jakkolwiek stworzony katalog narodów może zostać uznany za arbitralny i odrzucony. Wobec tego uważam, że z punktu widzenia dzisiejszego państwa najrozsądniejsze jest uznanie przynależności etnicznej czy narodowej za czynnik subiektywny, podobnie jak np. wyznanie religijne. Państwo powinno traktować wszystkich swoich obywateli jednakowo, uznając ich kulturę i obyczaje za sprawę prywatną, stwarzając w ten sposób warunki, by wszyscy obywatele uznawali Rzeczpospolitą Polską za własne państwo, bez czucia się dyskryminowanym. Polska powinna być jednakowo wspólnym dobrem mieszkańców Warszawy, Zakopanego, Katowic, Białegostoku, Gdańska.

Jestem świadkiem artykułowania przez część środowisk kaszubskich, aspiracji narodowych. Głosy te są obecne w prowadzonym przeze mnie serwisie Zasoby Kaszubsko-Pomorskie (www.zk-p.pl), zwłaszcza w funkcjonującej w ramach serwisu grupie dyskusyjnej. Nie podzielam wszystkich prezentowanych tam opinii, jednak uważam, że nie należy ich ignorować. Jeśli społeczność kaszubska nie uważa się za naród, to głosy zwolenników opcji narodowej nie spowodują poważnych skutków. Jeśli zaś Kaszubi są narodem, to dyskredytowanie manifestowania narodowości nie zmieni samego faktu jej istnienia, może zaś spowodować niepotrzebne napięcia i radykalizację nastrojów. Historia, w tym najnowsza, pokazuje, że odmawianie społecznościom etnicznym prawa do własnej tożsamości przynosiło bardzo złe skutki. W przypadku Kaszubów dalsze dyskredytowanie ich odrębności pogłębi dawne urazy i spowoduje, wbrew intencjom obrońców jedności narodu polskiego, właśnie podziały wśród mieszkańców Rzeczypospolitej Polskiej.

Zadawane w ramach spisu powszechnego, pytanie o przynależność narodową, jest powszechnie odbierane jako pytanie o subiektywne poczucie przynależności. Taki odbiór wynika z samego sformułowania, późniejsza interpretacja podana przez Generalnego Komisarza Spisowego jest dodatkową odpowiedzią na obawy przed przymuszaniem respondentów do podawania odpowiedzi zgodnych nie tyle z prawdą (subiektywną!), co z wolą rachmistrza. Skoro zatem państwo polskie chce poznać subiektywne odczucia swoich obywateli, to nakłanianie instytucji prowadzącej spis do fałszowania odpowiedzi jest nieuczciwe.

W środowiskach kaszubskich pojawiają się głosy, że pytanie dotyczące przynależności etnicznej jest sformułowane niewłaściwie, w sposób uniemożliwiający oddanie złożonego statusu Kaszubów. Być może więc sprawa deklarowania narodowości kaszubskiej (i podobnie śląskiej, łemkowskiej...) jest wynikiem postawienia grup etnicznych przed wyborem: narodowość polska - co oznacza rezygnację z zaznaczenia swojej odrębności - bądź narodowość własna, czyli niepolska. Wiem, że dla wielu ludzi każda z tych odpowiedzi będzie nieprawdziwa, będzie oznaczać wyparcie się części swojej tożsamości.

Skoro jednak pytania spisowe zostały już postawione, to zwracam się do wszystkich, którym zależy na unikaniu niepotrzebnych zadrażnień w naszym społeczeństwie, o odstąpienie od prób naginania odpowiedzi do z góry przyjętych założeń. Proszę o umożliwienie wszystkim wypowiedzenia się zgodnie ze swoją wolą i sumieniem. Zapewniam, że mi - rdzennemu Polakowi - nie będzie przeszkadzać świadomość, że moi sąsiedzi zaliczają się do innego narodu, o ile tylko będą uczciwymi ludźmi i lojalnymi obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej. Równocześnie wolę wiedzieć, że w Polsce żyje - jak Pan Poseł szacuje - 25 milionów moich rodaków, niż mieć poczucie, że jedna trzecia nominalnych Polaków jest Polakami z przymusu.

Stanisław Geppert
redaktor serwisu Zasoby Kaszubsko-Pomorskie
www.zk-p.pl

Strona do wydruku Poleć tę stronę (e-mail)
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002