Pochodząca z Cieszyna studentka zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w zbieraniu opinii na temat zbójników i zbójectwa.



Co prawda, Pomorze to nie Karpaty hej!, ale czemu by nie napisać czegoś o naszych raubritterach... Zainteresowanych odsyłam do dwóch opublikowanych przez nią ankiet:
http://www.ankietka.pl/ankieta/54844/wizerunek-zbojnika-w-kulturze-popularnej.html
http://www.ankietka.pl/ankieta/54664/wspolczesne-kreowanie-wizerunku-zbojnika.html

Można regionally correct przyjąć, że raubritterzy to wyłącznie niemieccy najeźdźcy, albo przyznać, że spora część "Rabusznych Gór" i "Zabitych Rowów" to pamiątka o naszych przedsiębiorczych inaczej protoplastach.
Sam temat jest też dość ciekawy, bo dotąd nikt się nim chyba naukowo (czy popularno-naukowo) nie zajmował w kontekście Kaszub czy Pomorza.
Osobiście znam jedną słynną Zbójecką Górę koło Leśnic pod Lęborkiem (dominującą nad traktem z Lęborka do Słupska) i kilka miejsc o złej sławie na dawnym pomorsko-polskim pograniczu w rejonie Czaplinka i Szczecinka. Jak to wygląda w przypadku Kociewia i traktów w Borach Tucholskic,h pojęcia nie mam. Że proceder był kiedyś popularny, można jedynie domniemywać - przy każdej większej wsi i miasteczku natrafić można na różne Szubieniczne czy Wisielcze Wzgórza, a przecież za ustawkę w karczmie czy kradzież jaj głową nie karano... Może warto stworzyć taką wirtualną mapę miejsc, gdzie o spotkanie rozbójnika nie było trudno?