- To były najpiękniejsze dni w moim życiu – nierzadko deklarowali kaszubscy pątnicy, którzy od 15 do 24 października odbywali pielgrzymkę do Włoch. Najważniejszym jest punktem była audiencja specjalna u Ojca Świętego w prześwietnej Kaplicy Klementyńskiej.
- Było to absolutnie wydarzenie historyczne porównywalne tylko z wizytami Papieża w Gdyni w 1987 roku i w Sopocie w 1999 roku, gdzie padały wielkie słowa kierowane o Kaszubów – podkreśla prezes Zrzeszenia, prof. Brunon Synak, dla którego ta pielgrzymka jest piękną klamrą spinającą dwie kadencje prezesury w największej w Polsce organizacji pozarządowej.
160 Kaszubów wspólnie dziękowało Papieżowi za słowa wypowiedziane podczas tamtych wizyt, kiedy to Ojciec Święty zachęcał Kaszubów do pielęgnowania języka kaszubskiego i strzeżenia „tego dziedzictwa, które stanowi o naszej tożsamości”. Te słowa pozwoliły uwierzyć Kaszubom, że rodna mowa jest wartością nadrzędną w całym bogactwie kulturowym kaszubskiej grupy etnicznej. Głównie dzięki zachętom Ojca Świętemu rozbrzmiewa ona dziś w wielu świątyniach Kaszub, choć jak zaznacza biskup Jan Bernard Szlaga w słowie wstępnym do specjalnie wydanego modlitewnika pielgrzymkowego, należy jeszcze wzmocnić starania, by język kaszubski częściej gościł w liturgii mszy świętej.
- Przecież Kaszubi są skarbem dla Kościoła, bo zawsze trzymają z Bogiem, a bez języka kaszubskiego nie będzie Kaszubów – uważa bp Szlaga, który przez dwa dni przewodził pątnikom.
- Główną intencją pielgrzymki była prośba o przyspieszenie procesu beatyfikacji kaszubskiego biskupa Konstantego Dominika. Biskup pelpliński twierdzi, że cieszyłoby go gdyby Papież zdążył jeszcze wynieść na ołtarze tego świątobliwego Kaszubę. Papież podczas audiencji specjalnej z dużą życzliwością odniósł się do tej prośby i dziękował, że Kaszubi tak żarliwie wspomagają swoimi modłami ten proces.
Słowa Ojca Świętego były kulminacją wiele lat trwających modlitewnych przygotowań Kaszubów, a spotęgowanych podczas pielgrzymki, kiedy to każdego dnia trwały nieustanne modły i to w języku kaszubskim. Audiencja była ich ukoronowaniem. Dla pielgrzymów była to swoista nagroda i wielka radość. Przecież Dominik dla Kaszubów już jest święty. Na twarzach pojawiły się łzy wzruszenia, pieśń „Kaszëbskô Królewô” samoistnie cisnęła się na usta i rozbrzmiała potężnym głosem, ręce same składały się do oklasków, niektórzy próbowali dotknąć choćby sutanny następcy św. Piotra. Niestety, nie wszystkim było dane podejść do Papieża, tylko dlatego, że miejsce to zajęli pomorscy parlamentarzyści, którzy przyjechali tylko na audiencję i zasiedli w pierwszym rzędzie. Ten przykry incydent Kaszubi, doświadczeni przez stulecia dyskryminującym traktowaniem przez ludzi z zewnątrz, skryli w swoich sercach, w obawie, że przyćmi on religijno-etniczny wymiar podróży do Rzymu.
Odśpiewali także ulubioną pieśń papieża „Barkę” w języku kaszubskim, a prof. Brunon Synak po kaszubsku dziękował mu za wszystko, co dobrego dla Kaszubów uczynił.
Papież wspomniał też o Kaszubach następnego dnia podczas audiencji generalnej. Na jej zakończenie kaszubscy pielgrzymi odśpiewali kilka pieśni wraz z hymnem kaszubskim, a na czele grupy wyróżniał się wielki transparent z napisem „Kaszëbi trzimają z Bňgă”.
Dla Kaszubów wielkim przeżyciem była także pierwsza w historii msza z kaszubską liturgią słwa w Bazylice św. Piotra oraz niezapomniane chwile na polskim cmentarzu pod Monte Cassino. Każdy dzień przyniósł niesamowite wrażenia i refleksje. Będą one sukcesywnie spisywane i analizowane już podczas pierwszych spotkań popielgrzymkowych.
Eugeniusz Pryczkowski
Z przemówienia biskupa pelplińskiego Jana Bernarda Szlagi
Wasza Świątobliwość, nasz umiłowany Ojcze Święty!
Oto gdańsko-pelplińska grupa pielgrzymów, która przybyła do Rzymu, ażeby modlitwą wdzięczności uczcić groby apostołów, nade wszystko św. Piotra, a modlitwą wstawienniczą prosić Boga, by nam zachował po najdłuższe lata Papieża, pierwszego z rodu Polaków.
Ojcze Święty, pielgrzymce przyświeca jeszcze jeden szczególny cel: pragniemy wyrazić radość, że postępują prace przygotowujące beatyfikację Sługi Bożego bpa Konstantyna Dominika. Po latach pewnego przestoju, na pewno jednak nie zwątpienia czy zobojętnienia, postęp w tej sprawie jest krzepiący, a nadzwyczajna w tym człowieku zwyczajność bliska jest aureoli. Jest naszym marzeniem, nie sądzę, że nazbyt śmiałym, ażeby Wasza Świątobliwość miał tę radość i z nami ją podzielił, żeby do wielu świętych i błogosławionych mógł dołączyć syna kaszubskiej ziemi: spod Pucka, z parafii swarzewskiej, ucznia pelplińskiego Colegium Marianum, alumna, potem wychowawcę Wyższego Seminarium Duchownego, wreszcie biskupa pomocniczego ordynariusza chełmińskiego […].
Ojciec Święty do Kaszubów
Serdecznie witam wszystkich Kaszubów, którzy przybyli z pielgrzymką do grobów apostolskich. Raduję się, że mogę was tu gościć wraz z waszym biskupem, któremu dziękuję za życzliwe słowa. Odbywacie tę pielgrzymkę w szczególnej intencji: o beatyfikację Sługi Bożego bpa Konstantyna Dominika. Dobrze, że swoją modlitwą pragniecie wspierać proces uznania jego świętości, który rozpoczął się już w 1961r. To cenny wkład, bo świadczy o kulcie, jakim cieszy się kandydat na ołtarze, a równocześnie tworzy duchową atmosferę otwarcia na takie działanie łaski, które ma znamiona cudu. Niech ten oddany pasterz waszej diecezji otacza ją swoją szczególną opieką.
Zawieźcie, proszę, moje pozdrowienie waszym najbliższym i wszystkim wiernym Kościoła w Pelplinie. Z serca wszystkim błogosławię: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego".
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
