"Pomerania" 5/2010

Data 7.5.2010 10:10:10 | Kategoria: Miesięcznik "Pomerania"

Pomerania 5/2010Przeżyliśmy smutne dni. Najpierw szok i niedowierzanie, potem żal z powodu utraty wielu ważnych postaci życia publicznego, współczucie wyrażane bliskim ofiar, a zarazem potrzeba bycia razem i uzewnętrznienia swoich uczuć. I refleksja: czy ta kolejna ofiara, złożona w pobliżu miejsca narodowej tragedii sprzed 70 lat, nie pójdzie na marne i czy wyda jakieś dobre owoce? I nadzieja, że jednak pod wpływem przeżytego wstrząsu coś się zmieni na lepsze, zwłaszcza w naszym życiu publicznym. Że coś drgnęło w sumieniach wielu i że przebudzone społeczeństwo łatwiej w przyszłości odróżni ziarno od plew.
Pobożne życzenia wyrażane w pobożnym czasie? Polityka, zwłaszcza polityka, bez sporów, ścierania się racji byłaby jak potrawa bez soli. Ale może trochę mniej będzie bijatyki, bezwzględności, brutalności, cynizmu, manipulacji, a więcej kultury, poszanowania poglądów innych, sporów na argumenty.
Edmund Szczesiak




Pomerania - miesięcznik wydawany przez Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Redakcja: 80-837 Gdańsk, ul. Straganiarska 20-23, tel. 058 301 90 16, 301 27 31, e-mail red.pomerania@wp.pl



1. Artur Jabłoński, Pan Marszałek
Nie pamiętam, żebym zwracał się do Macieja Płażyńskiego inaczej niż per Panie Marszałku.
Tak naprawdę poznałem go w czasach, gdy został Marszałkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej w 1997 roku. W wyborach parlamentarnych triumfowała Akcja Wyborcza Solidarność, a Maciej Płażyński zdobył największą liczbę głosów spośród wszystkich wybranych wówczas posłów. Wtedy nie był jeszcze członkiem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. W nasze szeregi wstąpił nieco później, po roku milenijnym, gdy prezesem ZKP był Brunon Synak, który osobiście wprowadzał Płażyńskiego w zrzeszeniowe niuanse. Wtedy już znaliśmy go wszyscy.
Żal za oceanem
Na wieść o katastrofie żałobą okryli się także nasi rodacy za oceanem – Kaszubi kanadyjscy, skupieni w organizacji Wilno Heritage Society. Mieli oni okazję poznać osobiście Prezydentową Marię Kaczyńską, gdyż w maju ub. r. gościli Ją u siebie (pisaliśmy o tym w „Pomeranii” nr 7-8 z 2009 r.).
Podczas spontanicznego nabożeństwa zorganizowanego 14 kwietnia br. przed chatą jednych z pierwszych kaszubskich osadników, znajdującą się w skansenie w Wilnie, w szczególny sposób modlili się za Macieja Płażyńskiego.

4. Od redaktora
Przeżyliśmy smutne dni. Najpierw szok i niedowierzanie, potem żal z powodu utraty wielu ważnych postaci życia publicznego, współczucie wyrażane bliskim ofiar, a zarazem potrzeba bycia razem i uzewnętrznienia swoich uczuć. I refleksja: czy ta kolejna ofiara, złożona w pobliżu miejsca narodowej tragedii sprzed 70 lat, nie pójdzie na marne i czy wyda jakieś dobre owoce? I nadzieja, że jednak pod wpływem przeżytego wstrząsu coś się zmieni na lepsze, zwłaszcza w naszym życiu publicznym. Że coś drgnęło w sumieniach wielu i że przebudzone społeczeństwo łatwiej w przyszłości odróżni ziarno od plew.
Pobożne życzenia wyrażane w pobożnym czasie? Polityka, zwłaszcza polityka, bez sporów, ścierania się racji byłaby jak potrawa bez soli. Ale może trochę mniej będzie bijatyki, bezwzględności, brutalności, cynizmu, manipulacji, a więcej kultury, poszanowania poglądów innych, sporów na argumenty.
Edmund Szczesiak


5. Listy

8. Komunikaty
Dni Kaszubskie w Szczecinie (7-8 maja 2010)
Zbiórka na pomnik
Posąg księcia Świętopełka, autorstwa Wawrzyńca Sampa, odlany w brązie będzie miał wysokość ok. 2,80 m. Władca Pomorza musiał być przede wszystkim obrońcą swojego państwa, więc rzeźba wyobraża wojownika w pełnym rynsztunku bojowym, charakterystycznym dla pierwszej polowy XIII wieku. Monument jednocześnie ukazuje księcia, dobrego gospodarza, dzierżącego w dłoni akt lokacyjny miasta Gdańska, symbolicznie zapatrzonego w przyszłość swojej ziemi. Pomnik zostanie umieszczony na skwerze pomiędzy ulicami Świętojańską oraz Szeroką, w pobliżu kościoła św. Mikołaja i klasztoru Dominikanów. Dzisiaj jest to także tradycyjne miejsce Jarmarku Św. Dominika, którego ustanowienie jest trwałą pamiątką panowania księcia Świętopełka II Wielkiego.
Zbiórkę funduszy na pomnik prowadzi – w imieniu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego –Oddział Gdański ZKP. Numer konta:
Bank Millenium 76 1160 2202 0000 0001 3396 9143. Tytuł wpłaty: ŚWIĘTOPEŁK.
Każdy ofiarodawca wpłacający co najmniej 200 zł będzie wpisany do specjalnego aktu fundacyjnego, który zostanie umieszczony w fundamentach pomnika. Ponadto donatorzy darujący powyżej 1000 zł zostaną upamiętnieni w specjalnej, okolicznościowej publikacji.
Festiwal w Lipnicy
Główny organizator I Kaszubskiego Festiwalu Polskich i Światowych Przebojów – Lipnica 2010, w porozumieniu z jury festiwalu, postanowił wszystkich zgłoszonych uczestników dopuścić do finału, który odbędzie się 22 maja br. w Zespole Szkół w Lipnicy.
Dziedzictwo historyczne Kociewia
8 maja zapraszamy do Tczewa na pierwsze sympozjum organizowane w ramach obchodów Roku Kongresowego 2010. Spotkanie odbędzie się pod hasłem: „Dziedzictwo historyczne Kociewia – wartością naszej „małej ojczyzny”?

9. Z drugiej ręki
Przeczytane
Muzeum ofiar i bohaterów, „Więź”, luty-marzec 2010
[Muzeum II Wojny] ma być pomnikiem w najbardziej pierwotnym sensie, a więc utrwaleniem doświadczeń tych, którzy przeżyli II wojnę światową, a także naszej pamięci o niej. Ma jednak też wykraczać poza rolę pomnika, który jest z natury czymś bardzo symbolicznym, ale zarazem bardzo skrótowym. Muzeum ma kształtować świadomość Polaków, Europejczyków czy ludzi z innych krajów świata na temat II wojny światowej: jak ona wyglądała, jakie były jej przyczyny i skutki. Ma więc nieść ogromny ładunek informacyjno-edukacyjny, który na ogół nie cechuje pomników, będących wyłącznie symbolami. Muzeum też musi być symbolem – osoba, która z niego wyjdzie, powinna być poruszona, wynosić z niego pewien ładunek emocji.
Fragment wywiadu Grzegorza Paca z dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej Pawłem Machcewiczem
Gdynia. Grudzień '70. Na ulicy – wojna, „Gazeta Wyborcza” z 13.03.2010
Film będzie opowieścią o kaszubskiej rodzinie Brunona Drywy, robotnika z portu, którego dosięgły kule na przystanku kolejki SKM Gdynia Stocznia. Ich dramat był jednym z wielu. Wokół rozgrywała się tragedia. Ludzi, Gdyni, Polski.
Ania Gawińska - gdynianka i studentka. Statystuje w filmie "Czarny czwartek"
Obejrzane
Alfabet kaszubski z błędami, Twoja Telewizja Morska: Gość w studio, 23.03.2010
– W ostatnim czasie na terenie Wejherowa, dokładnie w trzech miejscach: przy ul. Wałowej, przy klasztorze i na Placu Wejhera, stanęły granitowe, dwumetrowe kolumny z wyrytym alfabetem kaszubskim. To taki nowy projekt promocyjny miasta i Kaszub, który w zamierzeniu ma dopomóc w orientacji turystom, przybywającym do naszego regionu i również promować region i kulturę Kaszub. Jak pan ocenia ten pomysł?
– Sam pomysł oceniam dobrze. Każda forma promocji języka kaszubskiego zasługuje na uznanie. Ważne, żeby przy tym pamiętać o pewnym kanonie, o pewnej poprawności. W tym wypadku chodzi o poprawność językową. Wymawiać możemy słowa w języku kaszubskim każdy według swojego miejsca zamieszkania, każdy według swojej formy dialektalnej, ale pisać musimy tak, jak ustalono, czyli musimy stosować się do standardów, a standard ustala Rada Języka Kaszubskiego, specjalne ciało, które zostało powołane przy Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, przy Radzie Naczelnej tej organizacji. I to jest ciało, które jest formalnie uznawane i dotowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Fragment rozmowy Grzegorza Żaczka z członkiem Rady Języka Kaszubskiego Tomaszem Fopke
Wysłuchane
Pieśni Chopina po kaszubsku, Radio Gdańsk: Na bôtach ë w bòrach, 4.04.2010
Wkrótce na kaszubski będą przetłumaczone i zaśpiewane pieśni Chopina Płytę będzie można kupić już na jesieni. Tak zapewnia Tomasz Stroynowski.
– Wiem, że pieśni Chopina są przetłumaczone na niemiecki, francuski, angielski. No i kaszubski też o to woła!, Zależy nam na tym, żeby język kaszubski, który jest pełnoprawnym językiem, co zresztą się podkreśla na tej antenie wielokrotnie, miał również w posiadaniu pieśni Chopina. Autorami tekstów do nich są wielcy polscy poeci, w tym Mickiewicz. Jest to fajna sprawa dla znawców języka kaszubskiego, żeby usłyszeć Chopina po kaszubsku i ciekawa sprawa dla melomanów.
Magdalena Kropidłowska
Złowione w sieci
Park miniatur powstaje w Stryszej Budzie, Portal Województwa Pomorskiego „Wrota Pomorza”, 09.04.2010
Kartuska kolegiata, bytowski zamek, kościoły sierakowicki i sianowski, dworki i kaszubskie zagrody – to wszystko, pomniejszone 25 razy, będzie tworzyć Kaszubski Park Miniatur, który powstaje w Stryszej Budzie niedaleko Kartuz. Pomysłodawca zapowiada, że miniatury będzie można oglądać już w czasie wakacji. A pomysłodawcą i twórcą pierwszego na Pomorzu Kaszubskiego Parku Miniatur jest Grzegorz Skrzypkowski, mieszkaniec Stryszej Budy (to tu urodził się Jan Trepczyk, wybitny kaszubski poeta) koło Mirachowa, ok. 15 km od Kartuz.
Informacja zamieszczona w dziale „Z regionu”, autorstwa Bożeny Micun-Gusman

10. Temat miesiąca
Ilu jest Kaszubów? Z prof. dr. hab. Brunonem Synakiem rozmawia Leszek Szmidtke
– Panie Profesorze, czy ten spis powszechny, który będzie w przyszłym roku, a którego namiastkę mamy w tej chwili, pozwoli na powiększenie pańskiej wiedzy o Kaszubach?
– To będzie zależało od ostatecznego kształtu kwestionariusza spisowego. Mam nadzieję, że ulegnie on zmianie. Bo jeśli nie – to się nie powiększy. Osiem lat temu, kiedy przeprowadzano spis, byłem prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Wysłałem wówczas co najmniej dwa pisma, skierowane do głównego komisarza spisowego, czyli do prezesa GUS, w których apelowaliśmy o zmianę – jeszcze przed przeprowadzeniem spisu – tej formuły pytań. Mieliśmy wtedy obietnice, że w następnym spisie to się zmieni. Nic w zasadzie się nie zmieniło.
Fragment rozmowy w programie Gość Radia Gdańsk, 9.04.2010
Łukasz Grzędzicki, I znów kontrowersje przy spisie
1 kwietnia Główny Urząd Statystyczny rozpoczął w 16 wybranych gminach w Polsce próbny spis powszechny. W województwie pomorskim jest on przeprowadzany w mieście Pucku i potrwa do końca maja.
Spore kontrowersje wywołało już pytanie nr 17 z formularza spisowego, które brzmi: „Jaka jest Pana/Pani przynależność narodowa lub etniczna?” Wydawałoby się, że doświadczenia nabyte przy przeprowadzaniu spisu w 2002 r. zostaną wykorzystane przy organizacji kolejnego. Niestety, tak się chyba nie stało, a szkoda, bo w przedsięwzięcie to zaangażowane zostaną niemałe środki publiczne. Co więcej – ponownie GUS nie chce stworzyć wielu Kaszubom możliwości wpisania prawdy w formularzu spisowym. Obraz Kaszubów przedstawiony na podstawie wyników spisu z 2002 r. został określony przez prof. Brunona Synaka, ówczesnego prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, jako „karykatura kaszubskiej rzeczywistości” (Pomerania R.2003, nr 7-8). Czy zatem ponownie państwo zafunduje nam, z naszych podatków, kolejną kosztowną karykaturę, a urzędnicy będą nam udowadniać, że na Pomorzu ludzie mają problemy ze świadomością?
Bardziej szczegółowe pytania. Rozmowa Grzegorza Żaczka z członkiem Rady Języka Kaszubskiego Tomaszem Fopke.
– W spisie powszechnym z 2002 roku ponad pięć tysięcy przyznało się, że jest Kaszubami.
– Że jest narodowości kaszubskiej.
- Ponad pięćdziesiąt tysięcy przyznało, że mówi po kaszubsku. Jak to jest obecnie? Zwiększa się ta liczba, czy utrzymuje się na podobnym poziomie?
– Ciężko powiedzieć. Myślę, że właśnie kolejny spis powszechny będzie mógł nam pomóc odpowiedzieć na to pytanie. W tej chwili w Pucku odbywa się taki próbny spis powszechny i sądzę, że on będzie bardzo ciekawy, ponieważ Gmina Puck została wytypowana właśnie po ostatnim spisie powszechnym, spośród tych dziesięciu gmin, w których [kaszubski] może być językiem urzędowym. To będzie bardzo ciekawe. W tamtym spisie powszechnym pytania zostały tak postawione, że wiele osób miało problem z właściwym określeniem swojej narodowości, swojego obywatelstwa. Fragment rozmowy w Twojej Telewizji Morskiej, w programie Gość w studio, 23.03.2010
GUS zmieni pytanie!
W przyszłorocznym spisie będzie można zadeklarować zarówno narodowość, jak i przynależność do grupy etnicznej. Główny Urząd Statystyczny – jak poinformował jego rzecznik Wiesław Łagodziński – „odpowiadając na zgłaszane zapotrzebowanie społeczne, po konsultacjach, wprowadzi podczas spisu głównego możliwość zadeklarowania dwóch, a nie jednej odpowiedzi, jak przy spisie próbnym".
Stało się tak po protestach pucczan, poddanych próbnemu spisowi, sprzeciwie senatora Kazimierza Kleiny, przewodniczącego Kaszubskiego Zespołu Parlamentarnego, skardze Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, skierowanej do urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich oraz licznych publikacjach prasowych.


14. Cezary Obracht-Prondzyński, Świadectwo otwartości
W wyborach do odradzającego się w 1990 roku samorządu lokalnego istotną rolę w naszym regionie odegrało Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Ukazuje ją szkic, którego fragment publikujemy z okazji dwudziestej rocznicy pierwszych wolnych wyborów władz lokalnych. (Red.)
W obliczu wyborów samorządowych przed strukturami ZKP po raz pierwszy stanęło w tak oczywisty sposób pytanie o wybór strategii wyborczej – jak, z kim i z jakim programem wystartować.
W tej ostatniej kwestii było najmniej nieporozumień. Zasadniczo kierowano się tu programem ZKP uzupełnionym o najważniejsze postulaty środowisk lokalnych.
Dużo trudniejsza byłą kwestia wyboru strategii i aliansów. W uchwale Prezydium ZKP z lipca 1989 r. wyraźnie stwierdzano, że przyszły model samorządów powinien opierać się na samodzielności kompetencyjnej, finansowej i majątkowej gmin. Widziano także konieczność rozważenia zmian w podziale terytorialnym kraju. Natomiast w odniesieniu do samego uczestnictwa w wyborach pisano, że w celu przygotowania swoich członków i sympatyków oraz współpracowników do aktywnego udziału w tworzeniu samorządu terytorialnego i w jego przyszłej działalności na Kaszubach i Pomorzu, Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie przystąpi do powołania przy swoich oddziałach (…) Klubów Samorządu Obywatelskiego. Jednocześnie wyraża gotowość współpracy z wszystkimi organizacjami i środowiskami podejmującymi problematykę samorządu terytorialnego, dla których bliskie są idee społeczeństwa obywatelskiego.

17. Kazimierz Ostrowski, Z czego powinniśmy się cieszyć?
Panuje zgodna opinia, że reforma samorządowa jest jednym z największych osiągnięć III RP. I nie potrzeba tego udowadniać, wystarczy popatrzeć wokoło i zobaczyć, jak wiele się zmieniło dzięki możności samodzielnego decydowania i działania. Dobre tradycje samorządności na Pomorzu dawały nadzieję, że u nas praca ruszy z kopyta. A jednak na początku szło – mówiąc po naszemu – drãgò, samorządności trzeba było się nauczyć.

18. Uniwersytet polskiej wolności
Uniwersytet Gdański świętował 40-lecie istnienia. Powołany 20 marca 1970 roku, powstał z połączenia Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Gdańsku i Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Sopocie; później w jego skład weszło także Wyższe Studium Nauczycielskie.
Rektor UG, prof. Bernard Lammek, podczas uroczystego posiedzenia Senatu (20 marca br.) przypomniał historię uczelni i podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do budowy tego wielkiego dzieła. Podkreślił, że Uniwersytet Gdański jest predysponowany do roli lidera regionu ze względu na swój uniwersalizm i podkreślił, że siłą uczelni zawsze byli ludzie: doskonała kadra naukowa, znakomici studenci i niezwykli absolwenci.

19. Marcin Pawelski, Kutry na cumach
Grzegorz Szomborg całe swoje dorosłe życie przepracował na kutrze, a jego rodzina zajmuje się rybołówstwem już od trzech pokoleń. Obecnie jako armator jednostki JAS-99 walczy o interesy pomorskiego rybołówstwa.
Pełni funkcję przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rybaków, a sądowy spór, który toczy z Komisją Europejską w sprawie bezpodstawnego, jego zdaniem, zakazu stosowania pławnic [sieci unoszących się przy powierzchni – przyp. red.] do połowu łososia, zyskał medialny rozgłos.
– Unia zabroniła łowić pławnicami, by chronić morświny, które rzekomo plączą się sieciach. Sęk w tym, że nikt nie przeprowadził żadnych analiz dotyczących zagrożenia, jakie mogą stanowić – tłumaczy. – Decyzję wydano odgórnie i paternalistycznie, nie zapoznając się nawet z merytoryczną stroną tej sprawy. Polscy ekologowie tylko przyklasnęli! Uznali, że ochroni to bałtycką populację morświna – dodaje oburzony

22. Monika Banaszak, Przywrócić dumę
Kaszubskość ciągle jest jak wstydliwe piętno: zatajana i nieobecna w głównym nurcie życia publicznego regionu. Postanowiliśmy więc wyjść z ukrycia, zaznaczyć swoją obecność, pokonać kaszubski kompleks. Praca to żmudna, nie mająca kresu, ale to nie ciężar, lecz z serca płynąca chęć działania. Mamy nadzieję, że w jej rezultacie zacieśnią się sąsiedzkie więzy rdzennych mieszkańców Pomorza.
Tak Henryk Stachurski, przewodniczący działającego w Gdańsku Osowej Klubu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, zarysowuje wizję działań tutejszej grupki entuzjastów.

25. Andrzej Busler, Wiosenny głos z Nordy
W styczniowym numerze „Pomeranii” w cyklu nowe rytmy Kaszub przedstawiliśmy North Studio Tadeusz Korthalsa. Teraz pragniemy zaprezentować niezwykle znaną, nie tylko na Kaszubach, wokalistkę Weronikę Korthals, siostrę Tadeusza.
Spotykamy się w piękny wiosenny dzień w gdyńskiej kawiarni Caffe Anioł. Ten zymkowy czas budzi we mnie skojarzenie nawiązujące do muzyki Weroniki – pełnej wiosennej energii.

I-VIII „Najô ùczba” – edukacyjny dodatek do „Pomeranii”

27. Nasza klasa
Jak stać się prawdziwym Kaszubą?
Na naszych ostatnich lekcjach poszerzamy swoją wiedzę teoretyczną, ale też kształcimy praktyczne zdolności, choćby poprzez pisanie do „Pomeranii”.
Poznajemy nadal życie i przygody Remusa, książka A. Majkowskiego jest przecież naszym podręcznikiem. Ostatnio czytaliśmy fragment o tajemniczym zegarze oraz o białym zamku, który ukazał się głównemu bohaterowi.
Maria Miszczak
Prosto òd serca
Ne, jo. Ùczã sã kaszëbsczégò ju pół rokù, tej béłbë to czas zacząc w nym najim jãzëkù pisac.
Nie czëjã sã jesz dobrze, ale czedës zacząc trzeba. Ale jak to gôdô mòja szkòlnô – lepi próbowac gôdac i pisac, niż sã sromic tégò, że sã je Kaszëbą i wëmawiac, że sã nie chce kaszëbiznë kaléczëc.
Ale do rzeczë. Chcôłbëm wama òpòwiedzec, co sã na najich ùczbach kaszëbsczégò dzeje.
Tomasz Urbański
Cała gama barw
Żeby dostrzec wszystkie walory płyty Weroniki Korthals „Na wiedno” i – co trudniejsze – ubrać je w słowa oraz przelać na papier, trzeba wysłuchać jej od początku do końca po kilka razy.
Najlepiej wraz z kartką, która w trakcie takiego muzycznego seansu zostanie zapełniona mnóstwem notatek dokumentujących nasze spostrzeżenia i emocje. Ja również spróbowałem takiej metody. To zaś, co najbardziej zwróciło moją uwagę i utkwiło w pamięci, znalazło się poniżej.
Na wiedno to projekt bardzo na serio. Podbudowuje wielość muzyków, którzy wzięli udział w nagraniach, co w dzisiejszych czasach wcale nie jest oczywiste, bo obecnie w studiach nagraniowych można spotkać więcej sprzętu elektronicznego niż osób go obsługujących.
Paweł Ruszkowski


29. Sławomir Cholcha. Poeta apartny, duch stolëmny
Był poetą niezależnym. Mógłby za Szymborską powtórzyć, iż „nie należał do żadnych literackich grup”. Wiązało się to po części z jego słabym zdrowiem, ale bardziej chyba z charakterem – twardym, kaszubskim.
Pisał również po swojemu i język kaszubski po swojemu słyszał. Krytykował kaszubskie pisanie rozmaitych „bosych Antków”, a cenił np. Augustyna Chrabkowskiego. Często zabierał głos w sprawach, które go obchodziły, zostawił wiele niepublikowanych tekstów, wspomnień, utworów oraz korespondencji, w znacznej przewadze w języku kaszubskim. Spotkały go splendory i pochwały, ale sława – nie.

32. Kazimierz Cebulak, Marek Orski. Niewolnicy z obozu Stutthof
Mija 65 lat od zakończenia II wojny światowej, a zarazem rozpoczęcia w delcie Wisły wielkiej operacji hydrologicznej pod kryptonimem „Żuławy”, związanej z odzyskaniem lądu zatopionego przez ewakuujących się w 1945 r. Niemców.
Był to jedyny w dziejach przypadek zatopienia całej infrastruktury depresji polderowej, a następnie odzyskania utraconego lądu. Operacja przywracania poprzedniego stanu, po wypompowaniu wody i osuszeniu całego zatopionego obszaru, trwała od sierpnia 1945 r. do końca 1949 r. Była to jednocześnie operacja technologicznie odwrócona w stosunku do rozpoczętego w 1939 roku konstruowania polderów, przy których to pracach znaczący udział mieli więźniowie obozu Stutthof.

36. Maria Block, Śmingus dingus
Wczoraj żam se tak stojała wéw kuchni, frysztik dziumdziała (na stojaka) i bez firana kikrowała, co sia tamoj dzieje na dworzu. A tu wszytke knabasy i dziewczaki zéz falowca lejtajó zéz halbami, wodó sia lejó i nalatujó na siebia. Jo, wam mówia, że mnie zara na wspominanie wziéło. Bo jak żam eszcze mnieszkała wéw Małżewku, to téż se robjilim śmingus dyngus wéw drugi dziań świónt, ino tedy to béło inaczy.

37. Hubert Pobłocki, Poza wszelkim konkursem
Powodem, dla którego podczas mego 76-letniego życia sięgałem po lektury o tematyce morskiej, było zetknięcie się w wieku 6 lat z uroczystościami Święta Morza w przedwojennej Gdyni. Tamte przeżycia były tak głębokie, że po kilkudziesięciu latach przelałem je na papier (w gwarze kociewskiej) i przedstawiłem na forum dyskusyjnym z okazji wiosennego spotkania członków Unii Polskich Pisarzy Lekarzy w Gdyni Oksywiu. Po ukazaniu się dwa lata po tym fakcie I tomu Encyklopedii Gdyni i skonfrontowaniu danych z moimi wspomnieniami, okazało się, że nie popełniłem wielu błędów w mym opisie. Oba tomy Encyklopedii Gdyni stawiam poza wszelkim konkursem i zalecam jako kompendium wiedzy o morzu i Pomorzu.

38. Lektury
Regał regionalny

40. Janusz Kowalski, Przez Kaszuby i Kociewie
Zapraszamy od 10 do 18 lipca 2010 roku na jubileuszowy XXV Kaszubski Spływ Kajakowy Śladami Remusa.
W tym roku popłyniemy, podobnie jak przed czterema laty, Wdą – z Lipusza (powiat kościerski) do Błędna (powiat starogardzki). Miejscowości i krajobrazy na trasie spływu, poza odcinkami kociewskimi, będą przypominać powieść Aleksandra Majkowskiego „Żëcé i przigòdë Remùsa” – osnowę naszych spływów.
Głównym organizatorem spływu jest Klub Turystyczny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Wanożnik, a współorganizatorami: Stowarzyszenie Kajakowe Wodniak, Biuro Turystyki Kwalifikowanej i Aktywnego Wypoczynku Glada i redakcja „Pomeranii”.
Komitetem organizacyjnym kieruje Edmund Szczesiak, komandorem będzie Stefan Gorajek.

42. Klëka

49. Z życia Zrzeszenia

50. Lżejsza strona

52. Rómk Drzéżdżónk, Majewé zatrzymani w żëcô nëkbie
A w zabitim délama Pëlckòwie zymk! Słunuszkò mòckò grzeje, ptôszczi wiesół spiéwają, bómë zelenieją, kwiôtczi farwnyma kòrunama stroją swiat, bòcónë w gniôzdze klekòcą. Tak rôd so człowiek na łôwkã kòle chëczi sadnie, zymkòwégò lëftu nawcygô, òkò snôżim widzënkã napasë. Mòże bez to mòcë do zymkòwégò pòrządkù nabierze?





Powyższy artykuł opublikowano w serwisie Nasze Kaszuby
http://naszekaszuby.pl

pod adresem:
http://naszekaszuby.pl/article.php?storyid=1903