O niszczeniu kaszubskojęzycznych tablic w Gdańsku i komentarzach internautów

Data 20.3.2011 16:59:15 | Kategoria: Aktualności

Pojawienie się na rogatkach Gdańska dziewięciu tablic z napisem "Gduńsk stolëca Kaszëb witô" być może przejdzie do historii jako wydarzenie jednorazowe, jako ukłon w stronę Kaszubów złożony przez Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w (być może) ostatniej jego kadencji na tym stanowisku. Niewykluczone, że jutro wszystkie tablice zostaną usunięte i zaczną się pokrywać kurzem w magazynie ZDiZ. Scenariusz alternatywny: potencjalni obrońcy tablic - a znam takich - nie pozwolą ich usunąć (już czuwają na wszystkich rogatkach), będą ich bronić jak symbolu chrześcijaństwa przed pewnym pałacem.
A może te tablice zainicjują zupełnie inną historię, staną się punktem zwrotnym w nowożytnej historii Kaszubów, którzy wspólnie, jednomyślnie, uznają Gdańsk za swoją stolicę? Na przykład dlatego, że marzy nam się JEDNOŚĆ, nie tylko ta celebrowana w dzień świąteczny, i chcielibyśmy jako społeczność zgadzać się przynajmniej w jednej sprawie, w końcu ważnej. Albo zróbmy to, uznajmy Gdańsk za swoją stolicę, na przekór tym, którzy wytworzyli internetową histerię po opublikowaniu na portalu Trójmiasto artykułu o tablicach z kaszubskojęzyczną deklaracją o kaszubskiej stołeczności Gdańska.



Tymczasem naszą historię tworzą np. dziennikarki, które wczoraj napisały w "Dzienniku Bałtyckim": "Kaszubi po raz siódmy [sic!] świętowali w sobotę Dzień Jedności Kaszubów. Uroczyste obchody święta tej ponadpółmilionowej społeczności rozpoczęły się w Gdańsku, już oficjalnie stolicy Kaszub".
Ciekawa jestem, czy zdaniem autorek tego tekstu samo ustawienie tablic z napisem "Gduńsk - stolëca Kaszëb" jest już "oficjalnym" uznaniem kaszubskiej stołeczności Gdańska, czy też wiedzą coś, czego ja nie wiem - czyli znają odpowiedź na pytanie, kto, kiedy i gdzie OFICJALNIE ogłosił, że stolicą Kaszub jest właśnie Gdańsk.
Niewykluczone, że za "oficjalne" ogłoszenie Gdańska stolicą Kaszub uznały słowa wypowiedziane przez Łukasza Grzędzickiego, prezesa ZKP, które cytują w swoim artykule: "Dzień Jedności Kaszubów to pretekst do ustawienia tablic i wyjaśnienia, że stolica Kaszub jest w Gdańsku. W katedrze w Oliwie są pochowani książęta pomorscy. W ubiegłym roku postawiono pomnik Świętopełka II, który to miasto założył jako pierwsze na prawie lubeckim. W 1912 r. powstało w Gdańsku Towarzystwo Młodokaszubów, do którego należał m.in. Aleksander Majkowski. Od początku powołania ZKP ma tutaj swoją siedzibę. Gdańsk zawsze był głównym ośrodkiem życia gospodarczego, politycznego i kulturalnego Pomorza Wschodniego".

Niezależnie od tablic, od stołeczności czy też jej braku, bardzo mnie cieszy, że wczoraj do Gdańska przyjechało kilkaset osób, by wspólnie świętować Dzień Jedności Kaszubów. Było i uroczyście, i radośnie - były przemowy pod pomnikiem Naszego Księcia, śpiewanie hymnów, czarno-żółte flagi i orkiestra dęta, było też wielobarwnie i słonecznie: od kolorowych strojów i setek żółtych balonów z czarnymi napisami dotyczącymi spisu powszechnego, przygotowanych i rozdawanych przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, organizatora całej, bardzo udanej uroczystości. Radosne i optymistyczne było także to, że średnia wieku świętujących była niezbyt wysoka, wydaje mi się, że dzieci i młodzież stanowiły większość osób uczestniczących w przemarszu od pomnika Świętopełka Wielkiego do Dworu Artusa.
Ponieważ wydarzyło się coś bardzo niepokojącego - liczba komentarzy w portalu Trójmiasto na temat kaszubskojęzycznych tablic gigantycznie wzrosła, w dodatku został zrealizowany czarny scenariusz - cztery z dziewięciu tablic zostały zniszczone (zamalowane czarną farbą), zmieniam tytuł tej wiadomości. Nasze kolejne komentarze dotyczą tego bolesnego faktu. Podobno władze miasta są oburzone wandalizmem i obiecują postawić nowe tablice zamiast zaczernionych.



Powyższy artykuł opublikowano w serwisie Nasze Kaszuby
http://naszekaszuby.pl

pod adresem:
http://naszekaszuby.pl/article.php?storyid=2263