Wczoraj zakończyła się nasza kolejna ankieta.
Na pytanie, jakie kryterium trzeba spełnić, by być Kaszub(k)ą, większość naszych respondentów (57%) odpowiedziała: "czuć się Kaszub(k)ą". To cieszy, bo jeszcze 10-15 lat temu podstawowym kryterium było pochodzenie z kaszubskiej rodziny, w naszej ankiecie wybrane obecnie przez co czwartego odpowiadającego (27%). O trzecim u nas miejscu - humorystycznym - "posiadaniu czarnego podniebienia i włosów między zębami" zmilczę, chociaż też dobrze, iż potrafimy podejść do siebie z lekkim dystansem.
Wyniki tej ankiety napawają nadzieją na przyszłość kaszubszczyzny, ponieważ tylko otwartość na nowoczesne pojmowanie własnej etniczności przez ludzi, którzy li tylko ze względów ideowych chcą wybrać kaszubskość, jest gwarancją przetrwania w dłuższej perspektywie niż jedno - dwa pokolenia.

decydowanie, żeby być Kaszubą/ką trzeba się nim/nią czuć :D, aczkolwiek znajomość języka i umiejętność pisania po kaszubsku, jest bardzo pomocna i mile widziana, jak również ważna, ponieważ każdy powinien umieć mówić w języku narodowym/ojczystym, w tym przypadku po kaszubsku. Pomocne jest także pochodzenie z kaszubskiej rodziny, gdyż obyczaje i tradycje narodu mamy "wyuczone" podobnie jak posługiwanie się językiem. Nie trzeba natomiast mieszkać na Kaszubach bądź na wsi, gdyż można być Kaszubą/ką i mieszkać we Wrocławiu. Miejsce zamieszkania nie ma nic do rzeczy. Pozdrawiam :D

Podług ustawy trzeba się posługiwać językiem kaszubskim, a to wymusza nie tylko dobrą znajomość tego języka, a także pewną ciągłość w czasie i przyzwoitą częstotliwość używania go. Takim bagażem już jest obarczone słowo "posługiwać się". Dla mnie nie ma tutaj odpowiedniego kryterium. To nieuchwytne, ale najbliższe prawdy jest samookreślenie się jako Kaszuby i dlatego tę odpowiedź zaznaczam.

Pòdług mie ni mòże gadac ò kriteriach. Prosto znaje sã człowieka i sã wié czë òn je Kaszëbą czë nié.