Dziękuję, czemu nie, możliwe że w przyszłości pomyślimy o tym. Na razie wydaje mi się to nierealne, bo oprócz oczywiście chęci wspolnego delektowania sie trunkami, to niewiele możemy potencjalnym kamratom zaoferować.
Za dużo nie chcę zdradzać, lecz mocno pracujemy nad rozwojem naszego oddziału ZK-P, może więc będzie czymś się pochwalić.

A czemuż, na Boga, nierealne, przecież to też Europa. A ponadto, Galicja, to takie hiszpańskie Kaszuby, ze swoim językiem (gallego) i jakąż też poezją, ze wspaniałą muzyką ludową, zupełnie odmienną od reszty półwyspu Iberyjskiego (elementy celtyckie), kuchnią regionalną opartą na produktach morza. Służę kontaktami, naprawdę warto.
pozdrawiam tgrabar

Na dobry początek chętnie poznamy miejsca związane ze św. Rochem na Pomorzu. Wiemy, że figury tego świętego znajdują się w Brusach i Skórczu. Gdzie jeszcze można zobaczyć, jakiś obraz, figurę, kapliczkę?...

Cytat:
"Galicja, to takie hiszpańskie Kaszuby, ze swoim językiem (gallego) i jakąż też poezją, ze wspaniałą muzyką ludową, zupełnie odmienną od reszty półwyspu Iberyjskiego (elementy celtyckie), kuchnią regionalną opartą na produktach morza"

No i właśnie o te aspekty mi chodzi, w zamian na razie nie mamy im co pokazać. Musimy mieć własny, kolbudzki zespół folklorystyczny, stroje kaszubskie, kapelę, gawędziarza, itd. Musisz wiedzieć, że zaczynamy zupełnie od zera, na bardzo trudnym terenie, jak najbardziej kaszubskim, który miał "pecha" i 85 lat temu znalazł się po niewłaściwej stronie granicy. Jesteśmy tu postrzegani jako intruzi i na te rzeczy nikt nam nieda złotówki, musimy to sfinansować z własnej kieszeni, ale to już jest temat do zupełnie innej bajki...