Forum
Losowe zdjęcie
Banino. Zebranie wyborcze 04.10.29
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     kaszubsko-pomorski, czyli masłano-maślany

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
kazeb52
wysłane dnia: 4.4.2009 17:40
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany: 6.10.2008
z:
Wiadomości: 13
Re: kaszubsko-pomorski, czyli masłano-maślany
Niech bãdze Pón Jezësk nama wëchwôlony na dłùdżé wieczi !!!

Tak się rozpędziłem, gdy zmiarkowałem, że się wreszcie - po całej nocy prób - nauczyłem coś do Was pisać, co też i dotrze do celu, że skleciłem jeszcze tego ,,przeszło więcej'', odpowiadając na różne Wasze głosy. Në, do robòtë:

- O język i społeczne zmiany (tudzież inne wyznaczniki kultury) należy walczyć równolegle, nie zapominając też, że się samemu podlega tej walce i jej owocom.
- To wspaniała cecha, gdy się potrafi sprawiedliwie osądzać (zwłaszcza także i jednoznacznie przeciw sobie). Tylko ludzie wielkiej wiary i wolni od asertywności - tego naukowego ujęcia chamstwa - są w stanie temu podołać.
- Nie jestem Kaszubą, lecz Góralo-Zagłębiakiem, choć właśnie przez poczucie przyzwoitości i sprawiedliwości dziejowej to ja uczę kaszubskiego w mojej szkole ze stuprocentową kaszubską obsadą. (No, dziś już nie sam, choć dopiero po dziewięciu latach słabnie ten inteligencki lęk przed własną kaszubskością, wśród tej ówczesnej obsady Szkoły). Nawet i był człowiek (zresztą wyleciał po roku), który na nazywanie Kaszubów angedeutsch'ami reagował kpiną: ,,A tak, pani (...), tu na Kaszubach to co drugi to Lange-dojcz !'', przytaczając to częste u nas nazwisko.
- Moja ś+p.Babcia była - po I wojnie światowej - pracownicą Ministerstwa Oświecenia Publicznego na dość wysokim szczeblu, i zajmowała się repolonizacją dawnych zaborów. Bezustannie spotykała się z niechęcią do wprowadzania nauki, zwłaszcza języka polskiego. Ludzie sądzili, że im wystarczy tyle polskiego co w domu, a w urzędach powinien zostać - odpowiednio - rosyjski czy niemiecki. Dopiero kategoryczna państwowa ustawa zmieniła stan rzeczy, stawiając całą tę sprawę ,,na nogi''. Po dziesięciu latach ci sami ludzie już ,,dali się pokroić'' za polską szkołę.
Ta dzisiejsza dobrowolność nauki kaszubskiego w szkołach jest w rzeczywistości parszywą dywersją, rodzącą tylko niechęć i zgrzyty pośród dzieci, nie proszących się nigdy o naukę ! Angielski czy niemiecki bywa jednak bezwzględnie narzucany wszystkim uczniom. Co do lekcji polskiego, to one świetnie by się mogły dopełniać z językiem kaszubskim, pod warunkiem obowiązku poznania mowy ziemi zamieszkania. W tym względzie jednak też pojawiły się drobne zgrzyty, dotyczące sprzeczności obu pisowni Kiedyś przed wielu laty, kiedy nie było jeszcze wyraźnego klimatu do zmian, mówiłem o tym na zjeździe ZK-P, co tylko częściowo i nie za moją sprawą zmieniono.
- Kochany Bora, nie należy się zapędzać od pojęcia wyrazistej, nawet dominującej grupy etnicznej do już mniejszości narodowej, bo wyrośnie spod ziemi większa opozycja; a chyba tego nie chcemy, by pojawili się i obcy polityczni gracze. Z tą smołą i najczarniejszym pùrtkiem - to się zgadzam, choć obok działaczy w tym kotle będzie siedział cały przekrój naszej społeczności, a może i pomorskiego społeczeństwa.
- Dlatego odmawia się Kaszubom prawa do województwa kaszubskiego,bo są realną i prężną kulturą katolicką, jakich nieuczciwi polityczni karierowicze się panicznie boją; bo może jakieś ościenne kraje mogłyby mieć coś przeciwko temu.
- Bardzo proszę o wytłumaczenie mi, bo nie mogę tak do końca pojąć, dlaczego w Nowej Zelandii - i w jakich okolicznościach - biali śpiewają drugą zwrotkę hymnu po maorysku, podczas, gdy Kociewiakom nie wolno zaśpiewać o Rodny Zemi czy o obronie kôrbë Kaszëb pod okiem świętych pańskich ?
- Nie żonglowałbym geografią, bo już historia czyni te żonglerki bezprzedmiotowymi, lecz jednak bijącymi pianę antagonizmów. Powtarzam, że nie jestem Kaszubą, lecz co do dzisiejszego województwa, głosuję za województwem wschodniokaszubskim, popierając Floriana Ceynowę, a nawet - jak najdalej Stanisława Gepperta. Sporo obserwuję ludzi i dzieje, toteż stwierdzam z wielką mocą, że najbardziej uczciwego Słowianina boli, gdy sprzeniewierza się odwiecznej kulturze danej ziemi; Więc jest dumny z przyczynienia się do uczestnictwa podlewaniu korzeni historii, by puściły żywe pędy. (Na Kociewiu architektura ludowa jest kaszubska.) Wprawdzie - głupia sprawa - istnieją czystki etniczne, ale i u mnie, w całkowicie kaszubskiej gminie - są też już i tacy, którzy najchętniej wybiliby swoich braci Kaszubów lub przynajmniej byliby dla nich takimi jakimiś ,,kapo'', o czym kiedyś nie było mowy. Nie dziwię się więc, że - wobec rozłożenia na pojedyncze patyczki testu Swiãtopôłka Wiôldżégò - przybysze zaczynają się szarogęsić, nie chcąc nawet słyszeć o kaszubskości tej ziemi (szara gęś, to nomen omen - pomorska gęś).
- Dzisiejszy herb naszego województwa ogonami sięga aż do epizodu władania tu przez pięć lat Wacława II Czeskiego, a nie np. Szczecina - dlaczego ??
- Panie Michale, ten link językoznawczy, który Pan poleca, a mający świadczyć przeciwko prof. Gerardowi Labudzie, jedynie doskonale jasno pokazuje, że kociewskie gwary są późne i wielokierunkowo napływowe, i że się to też musiało dokonać na dość mało licznym kaszubskim podłożu, raczej niechętnym temu faktowi.

Krësztof Jãdroch Plater-Zalewski
,,Kaszëba - nie-Kaszëba''
- Òstanicë - Wastwo - z Panã Jezësk
Michal
wysłane dnia: 9.4.2009 11:06
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: kaszubsko-pomorski, czyli masłano-maślany
Ja tylko w kwestii formalnej, nie czując się na siłach polemizować z wszystkimi zapodanymi powyżej poglądami (acz fraza o tym, że Kaszubom się na coś nie pozwala setnie mnie rozbawiła).

Zapodany przeze mnie link, miał być ilustracją do dyskusji na temat statusu kaszubszczyzny i gwary kociewskiej Dość interesującą, bo z jednej strony kaszubski traktowany jest jak osobny język, z z drugiej strony brak tam stwierdzenia (tak wytęsknionego przez niektórych), że gwara kociewska powstała w prosty sposób na kaszubskim podłożu.

W jaki sposób miała by ona świadczyć przeciw profesorowi Labudzie? Ja napisałem, że polecam lekturę tego portalu tym osobom, które ostatnie (i nie tylko ostatnie) stwierdzenia poznańskiego historyka, o tym, że dzisiejsi Kociewiacy wywodzą się z plemienia (plemion) nietożsamych z przodkami Kaszubów, które przywędrowały na Pomorze w czasach przedpiastowskich, traktują niepoważnie. Niepoważnie, bo co tam Labuda, skoro Nitsch i Ceynowa wiedzieli lepiej.

Pozdrawiam serdecznie

Michał
« 1 2 (3)
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002