Droga Pani,
Dokładną informację na tematy Panią interesujące uzyska Pani u źródła, tj. w biurze Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego. Jeśli jest to sprawa nie cierpiąca zwłoki zachęcam do odwiedzenia strony ZK-P- www.kaszubi.pl .
Tomasz Fopke
wiceprezes ZK-P

----------------
"Pòjmë w przódk z kaszëbizną!"- J. Trepczik- www.fopke.pl

Koleżanka chyba już do Biura wystosowała prośbę o odpowiednie informacje, jak pamiętam z tego co wcześniej pisała, więc jak rozumiem chciałby trochę „opinii ludu”. Dlatego może warto jednak też tu coś w temacie odpowiedzieć na forum. Zwłaszcza w tym wątku, gdzie pojawiły się zarzuty, że ZKP nic nie robi.

Na dzień dobry trzeba zastrzec o jaki rodzaj projektu chodzi, przez kogo robiony (Zrzeszenie jako całość, czy też któryś z oddziałów) no i kiedy (w ostatniej pięciolatce, dekadzie, półwieczu?).

Tak całkiem najogólniej to Zrzeszenie w ostatnich latach przeprowadziło szereg projektów w trzech kategoriach (to mój osobisty podział):
a. promocyjno-rozrywkowe (z kategorii „umacniających więź i przywracających pamięć”);
b. edukacyjne (skoncentrowane zwłaszcza na języku kaszubskim)
c. wewnątrzorganizacyjno-stautowe.

I tak z pierwszej działki mamy coroczne Zjazdy Kaszubów, dwie edycje projektu „Nieznane Kaszuby”, różnej maści imprezy robione z oddziałami, jak choćby Turnieje Gawędziarzy Ludowych Kaszub i Kociewia we Wielu (w tym roku już trzydziesty któryś), albo takie coś:

http://www.kaszubi.pl/?p=news_comm&id=2154

lub takie:

http://www.kaszubi.pl/?p=news_comm&id=1913

A także ogłoszenie obchodów: w roku ubiegłym Aleksandra Majkowskiego, a w obecnym Lecha Bądkowskiego, na które składa się szereg różnych imprez.

W drugiej kategorii mamy szeroką działalność wydawniczą Zrzeszenia, od czasów wejścia ustawy koncentrującą się na wydawaniu podręczników do nauki kaszubskiego (plus wydawanie miesięcznika „Pomerania”), Radę Języka Kaszubskiego, egzaminy językowe dla nauczycieli kaszubskiego, Dyktando Kaszubskie oraz wręcz trudną do zmierzenia działalność poszczególnych oddziałów: od aktywności w szkołach takiego oddziału w Redzie, Konkurs Wiedzy o Pomorzu Klubu Studenckiego „Pomorania”, czy długoletni bój o szkołę w Borzestowie Zrzeszenia w gminie Chmielno. Z naszej tczewskiej działki, to mamy w tej kategorii już prawie dziesięć sesji z cyklu „Śladami nieznanych działaczy Kociewia”, których owocem jest jedna publikacja (druga w planach) oraz uwieńczona sukcesem walka o uhonorowanie tychże działaczy w nazewnictwie nowych ulic miasta; Trwające od 4 lat, cotygodniowe audycje (najpierw „Spotkania z historia Tczewa”, a teraz „Spotkania z Kociewiem”) czy przygotowywana już trzecia edycja Nadwiślańskich Spotkań Regionalnych (które są kontynuacją trwających prawie dekadę Spotkań Nadwiślańskich z lat osiemdziesiątych) – i to wszystko to tak naprawdę czubek góry lodowej.

Szerzej o naszej tczewskiej działalności choćby tu:

http://www.kaszubi.pl/?p=news_comm&id=2138

No i na koniec działania organizacyjno-statutowe - tutaj od spraw bardzo poważnych jak powołanie fundacji Kaszubski Uniwersytet Ludowy, czy Akadami Kształcenia Zawodowego i ich działalności (m.in. jednym z największych sukcesów organizacyjnych jest zdobycie środków na remonty zabytkowych budynków zrzeszeniowych, w których działa KUL – wcześniej w Starbienienie, a aktualnie w Wieżycy), po sprawy wręcz codzienne: fundowanie sztandarów, udział w działalności organizacji pozarządowych (przedstawiciel ZKP zasiada m.in. w Podkomitecie Monitorującym Program Operacyjny Kapitał Ludzki). Tutaj także szeroka działalność stricte wewnątrzorganizacyjna – już o tym pisałem w tym wątku – szkolenia dla członków, budowa siedzib dla oddziałów, organizacja zjazdów i innych spotkań ciał statutowych itp. itd...

Każdy z tych projektów wymagałby, tak naprawdę, osobnej analizy pod katem czy jest udany, okazał się sukcesem. Ot, daleko nie szukając, w ostatnich dwóch numerach „Pomeranii” toczy się polemika miedzy profesorem Edwardem Brezą, a, świeżo nagrodzoną studenckim Noblem, doktorantką Hanną Makurat, dotycząca oceny działań Rady Języka Kaszubskiego.

Natomiast, co do nieudany projektów, to mam pewien kłopot. Bo prawda jest taka, odkąd weszło dobre 5-6 lat temu „projektowe przyznawanie dotacji”, liczba projektów, których realizacja nie zakończyła się sukcesem, jest minimalizowana tym, że jak się nie ma pewności, że coś można zrobić, to się tego nie robi. Ale są na pewno takie sprawy: choćby funkcjonowanie Kaszubsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, otwieranej przed kilkoma laty z wielką pompą, na której ciągle wiszą bodajże trzy teksty.

Z mojej perspektywy pod hasłem nieudane projekty, widziałbym pewną sferę działań, gdzie Zrzeszenie włączało się (lub było włączane jako partner). O takim zdarzeniu pewnie pisywał tu powyżej kolega Marek w przypadku Miastka, my w Tczewie mieliśmy taki (choć podejrzewam, ze w sumie akurat odwrotny) przypadek w 2005 roku, gdy mimo pierwotnych zapewnień i "otwartych ramion" ostatecznie nie pozwolono nam wziąć oficjalnie udziału w organizacji III Kongresu Kociewskiego. Ogromną porażką organizacji był upadek kilku oddziałów na Kociewiu, zwłaszcza bardzo aktywnego oddziału w Świeciu.

Z całkiem świeżych spraw, to nie wiadomo jak się skończy inicjatywa budowy pomnika Świętopełka Wielkiego w Gdańsku. Jest już projekt, pozwolenia, i poparcie, a teraz czas na zbieranie pieniędzy. Jak pamiętam miał on stanąć w przyszłym roku. Jednak czy w dobie kryzysu się uda? I na pewno będzie pytaniem, gdy np. stanie dopiero w 2012, czy będzie to pełen sukces, czy nie.

Problematyka jest ogromna. Na wstępie proponowałbym sobie dać czas i przejrzeć dokładnie newsy archiwalne z portalu kaszubi.pl, i zwrócić uwagę na różne zaproszenia, sprawozdania relacje,pamiętając o tym, że jest to odnotowania tylko aktywność jakichś 10-20% struktur organizacji.

Co do różnych porażek Zrzeszenia, to rzetelne grono krytyków jest choćby na tym portalu, lecz proszę pamiętać, że tu często sprawa dotyczy sfer ideowych czy programowych - jakiś projekt, który dla członków organizacji jest ważny i jego zakończenie jest sukcesem, dla osób z zewnątrz może być traceniem sił, porażką, czy wręcz działalnością szkodliwą. Ot, wystarczy wyobrazić sobie jakby któryś oddział Zrzeszenia wydał piękny album o hymnie kaszubskim - promującym Marsz Derdowskiego.

Pozdrawiam serdecznie

Michał