Forum
Losowe zdjęcie
Rzeka Łeba
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ

| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Remus
wysłane dnia: 8.5.2009 14:20
Aktywny użytkownik
Zarejestrowany: 21.7.2003
z:
Wiadomości: 38
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Tak sobie myślę, że córka legendarnego przywódcy Zrzeszenia zwyczajnie w świecie przegięła pisząc otwarty list do Zarządu ZKP. Pisze w nim o materii której zupełnie nie zna. Obudziła się jednym słowem po 20 latach od śmierci Ojca i niejako można odnieść wrażenie, w genach chciała przenieść wiedzę nt organizacji (zkp), i całego ruchu kaszubskiego i pomorskiego. Jeśli nawet jest możliwe komórkowe dziedzictwo, to wiedza jaką dysponuje jest grubo sprzed jednego pokolenia! Dyskusja na forum wykazała, że pani S. K. jest w błędzie dochodząc do wniosków, jakoby zk-p schodziło na kaszubskie, zaściankowe manowce. Nie zauważa wysiłku setek działaczy w pracy codziennej, nie rozumie w ogóle co udało się choćby przez ostatnie lata osiągnąć (ustawa o mniejszościach, edukacja językowa, media, rozwiązania organizacyjne... itp.). Tkwi autorka w zaklętym pomorskim kręgu, lękając się (córka zresztą też) mówiących po kaszubsku, działających na rzecz kultury, nauki, promocji kaszubszczyzny. Pomijam już, że nie dostrzega działaczy zrzeszeniowych z Kociewia czy Krajny. Ale pewnie nie powinienem się dziwić, skoro z ruchem zrzeszeniowym łączy ją jedynie pamięć po swoim śp. Ojcu. Mam nadzieję tylko, że za kolejne dziesięć lat wnuczka nie odezwie się z podobną litanią zaklęć, obarczając swoich kolegów i koleżanki z KS "Pomornii" winą, że mówią po kaszubsku, co w jej mniemaniu zakłóca integrację i komunikację w grupie! Żałosne!!!


----------------
.........

Michal
wysłane dnia: 8.5.2009 10:55
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Droga Alicjo demokracja to wspaniały system. Nikt nie broni nikomu zakasać rękawów i albo „temi ręcoma” naprowadzić Zrzeszenie na jedyną słuszną drogę, albo postawić na nim krzyżyk i wziąć się za całkiem nowy projekt, który odpowie na aktualne problemy społeczności kaszubskiej. Od lat z utęsknieniem czekamy.

Co do „Pomeranii”, zgodzę się z innym naukowcem (z Słupska), że ona dziś jest po prostu „taka, jakaś…”. Sedno jednak nie tkwi w tym, czy dziś na tyle obniżył się poziom, że każdy średnio wykształcony „Pomorzanin” (hmm średnio, to znaczy po szkole średniej?) przeczyta ze zrozumieniem jej treść, czy też będzie skierowana tylko do tych lepiej wykształconych, co lubią poczuć powiew elitarności. Z deklaracji tak obecnej, jak i poprzednich redaktorów jasno wynika, że jest to pismo skierowane do zrzeszeńców oraz regionalistów pomorskich, zwłaszcza nauczycieli (stąd przecież mamy liczne dodatki edukacyjne).

I nie wiem jak na Kaszubach, ale u nas sprawa jest prosta, o ile w latach dziewięćdziesiątych, a nawet jeszcze na początku dwutysięcznych, w Tczewie było liczne grono czytelników, i była zakupywana również do szkół, to tak mniej więcej od 2004-2005 roku czytelnictwo sięgnęło dna. Chyba jedynymi osobami czytającymi dziś ten miesięcznik jest kilka osób z oddziału tczewskiego. Nasi nauczyciele, zarzucają jej kaszubskocentryczność i brak jakichkolwiek interesujących, kociewskiego nauczyciela historii, polskiego, wosu czy muzyki materiałów. I obrazu tego nie zmieniał jakieś pojedyncze numery „kociewskie”, czy „żuławskie”, bo tu nie chodzi o jakim obszarze się w niej pisze, tylko co i jak. A onegdaj, nauczyciele w Tczewie odsyłali uczniów nawet do materiałów stricte kaszubskich, które były jednak z ich punktu widzenia bardzo wartościowe dla procesu dydaktycznego np. na historii.

Ci ludzie dalej żyją, i są zainteresowani takimi treściami. A z „Pomeranii” zrezygnowali. Od 2005 roku próbowaliśmy o tym poinformować panią redaktor, niestety bezskutecznie. W jej opinii czytelnictwo spada, bo nieudolnie zachęcamy (w sumie to parę razy było to takim tonem powiedziane, ze można i odczytać to w cudzysłowu) członków Zrzeszenia do prenumeraty pisma….

Jest też pismem całkowicie nieatrakcyjnym dla członków Zrzeszenia (na ten argument, często w dwa zdania po opinii dotyczącej zachęcana członków do prenumeraty, pani redaktor lubi odpowiadać, że „Pomerania” jest dla pomorskich elit, a nie tylko zrzeszeńców). Zamieszczana tam kleka, to tak naprawdę mocno okrojona wersja tego co można znaleźć na portalu kaszubi.pl. Artykułów poświęconych działaniom organizacyjnym, jest jak na lekarstwo, no chyba ze wybuchnie jakaś afera jak z Dniem Jedności, to się pochyli nad sprawą kilku autorów. Nie mniej na jej łamach obecne są działania gdańsko-zarządowo główne, plus całkowicie chaotycznie i nie systematycznie jakieś wieści z 10-15 oddziałów. Dyskusji programowych, redakcyjnych, reportaży z terenu, relacji z ważnych wydarzeń lokalnych brak. Artykułów programowych, wykreślania nowych wizji też.

Całunem milczenia pominę też jakość zamieszczanych nielicznych relacji. Ta ostatnia dotycząca naszego oddziału – z promocji „Tek Kociewskich” w Starogardzie była mistrzostwem świata. Jest tam dobre pół kolumny niby moich wypowiedzi, z których ani jedno zdanie nie padło na tym spotkaniu i tylko mogę się domyślać, że jest to jakaś kompilacja wyrwanych z kontekstu zdań z kilku moich artykułów oraz przemyśleń autorki tej relacji, które miały udowodnić jakąś jej tezę. To jeszcze nic, najsmutniejsze, że w całej, dość długaśnej relacji nie ma ani zdania o najistotniejszych wypowiedziach i konkluzjach jakie tam padły. O ofertach współpracy tczewskiego Zrzeszenia z środowiskiem starogardzkim, o obrazie Zrzeszenia na Kociewiu, czy o idei pomorskiej właśnie…

Po przeczytaniu tej relacji aż zaniosłem do redakcji nagranie całego spotkania. W numerze majowym sprostowania i przeprosin jeszcze nie było…

To wszystko ma zastąpić segment pt. „polemiki” i, z góry przepraszam, ale dla mnie dryfujące w stronę tabloidów. O jakich to ważnych sprawach ostatnimi czasy polemizowano? Była bardzo „kulturalna” dyskusja o hymnie, listy do redakcji w sprawie wydawnictwa Rost, no i ostatnio spór o Radę Języka Kaszubskiego - pewnie z tego wszystkiego najwartościowszy, acz narodził się na łamach „Act Cassubiana” i jest prowadzony tak naukowym językiem, że pewnie całość rozumie jakieś 10 osób z grona slawistów kaszubologów. Tekściki o Kongresie Kaszubskim, to tak naprawdę felietony, z których przede wszystkim dowiadujemy się co czują ich autorzy, a o meritum niestety mało…

Ostatnio więcej o Zrzeszeniu na Kociewiu jest nawet w „Kociewskim Magazynie Regionalnym” niż w „Pomeranii”.


Pozdrawiam
Michał

Ps. Fragment o przepływie informacji natomiast mnie rozbawił. Sam pisałem co prawda, że do szerokiego grona członków Zrzeszenia informacje o jego pełniej działalności nie docierają, ale sugerowanie, że władze poszczególnych oddziałów nie maja kontaktu z Zarządem Głównym? Kurcze, jak telefonu i Internetu we wsi nie ma, to zawsze przecież mogą złożyć wniosek na piśmie w trakcie Zjazdu Kaszubów - bo tam od lat są obecni przedstawiciele 90, nierzadko pewnie i 100% aktywnych oddziałów ZKP.

No i na marginesie. Czy ktoś poza „Dziennikiem Bałtyckim” wie, by w ZKP trwała aktualnie jakaś burzliwa dyskusja o przyszłości organizacji? Gdzie? Kiedy? Kto? Ja na razie wiem o liście otwartym osoby z zewnątrz (pani Sławina) i sążnistym proteście bliskiego współpracownika pani redaktor. No plus ten wątek, aczkolwiek tu raczej dyskutują członkowie Zrzeszenia z osobami z zewnątrz. Nie ma jak medialne kreowanie rzeczywistości.

Jak rozumem, gdy przypadkiem Rada Naczelna jednogłośnie odwoła lub zachowa stołek pani redaktor, to „Bałtycki” będzie pisał – „trwa marazm w organizacji mimo burzliwej dyskusji wśród członków ZKP, jego główny organ nie podjął tematu, który rozsadza organizację”….
sgeppert
wysłane dnia: 8.5.2009 10:51
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Cytat:
Oczywiście, że można otworzyć listę zastrzeżeń! Sama mam swoją prywatną listę życzeń. Ale błędów nie popełnia tylko ten kto nie robi nic. Problem zaś polega na tym, że Zarząd szacownej organizacji by wolał żeby pismo było mierne bierne ale wierne.

W kontekście konstatacji Alicji warto zauważyć doskonałą, jak się wydaje, współpracę władz Zrzeszenia z redaktorem programu "Rodnô Zemia" i właścicielem wydawnictwa ROST.
Cytat:
Czas albo na zwrot Zrzeszenia albo na jego dalszą marginalizację... problemem jest oderwanie się działaczy ZK-P od autentycznych problemów regionu

Może i marginalizacja, ale - ceterum censeo - polecam lekturę zestawień dofinansowania projektów "mniejszościowych" przez MSWiA.


----------------
Stanisław Geppert

CzDark
wysłane dnia: 8.5.2009 9:11
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
>>Jô piszã le, że nicht ni mô prawa gôdac drëdżemù czim òn sã mô czëc.

A dze jô cos taczégò gôdajã ?

>>Jô jem zwëczajno ti dbë, że ni móm prawa gôdac drëdżim, że pòchôdôją òd mòjegò darżenia

Człowiek mô prawò gôdac prôwdã, chòc drëdżémù ta nié mùszi so widzec


>>Jô sã z tobą nie bãdã sztridowôł

Jô téż so nie chcã z Tobą sztridowac


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

Alicja
wysłane dnia: 7.5.2009 23:47
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 16.1.2005
z: 3miasto
Wiadomości: 525
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
> Jednak nie chodzi tu wcale o kwestię jakiejś teoretycznej pomorskości, czy kaszubskości, lecz o prosta sprawę obecności ZKP na jego łamach i prezentowanego tam wizerunku.

Jak na to co ogólnie rzecz biorąc wyprawia ZK-P i dokąd "prowadzi" Kaszubów a raczej coraz bardziej fikcyjny ruch kaszubski, to w Pomeranii jest i tak prezentowane w nader różowych barwach...

A co do pani redaktor naczelnej - czytuję Pomeranię od kilkunastu lat i paru już naczelnych pamiętam. Dopiero odkąd red. Joć szefuje pismu, zbliża się ono wytrwale - mimo oczywistych kłopotów kasowych i problemów z autorami - do pisma które może czytać każdy średnio wykształcony Kaszuba/Pomorzanin. Myślę że w porównaniu z tym, co było w latach 90 za czasów redaktorowania pewnego naukowca - po prostu nie ma porównania!

Oczywiście, że można otworzyć listę zastrzeżeń! Sama mam swoją prywatną listę życzeń. Ale błędów nie popełnia tylko ten kto nie robi nic.
Problem zaś polega na tym, że Zarząd szacownej organizacji by wolał żeby pismo było mierne bierne ale wierne.

@ Miłosława&familia:
Na głosy ostrzegawcze jest za późno. Czas albo na zwrot Zrzeszenia albo na jego dalszą marginalizację. Gdyby jakaś organizacja tak marnowała i uprzedmiatawiała dorobek intelektualny mojego zmarłego krewnego - bym jako spadkobierczyni wystąpiła przeciwko temu. Nie w postaci listu otwartego - ale w postaci sądowego zakazu.

Problemem nie jest etykieta "Pomorzak", "Kociewiak" itd - problemem jest oderwanie się działaczy ZK-P od autentycznych problemów regionu i zwyczajnie mówiąc rzeczywistości. Dziś Dziennik Bałtycki http://www.kartuzy.naszemiasto.pl/wydarzenia/996183.html drukuje rozmowę z wiceprezesem ZK-P który przyznaje się do kompletnej ignorancji tej organizacji w kwestiach społeczno-gopodarczych i jedynie stać go na mydlenie oczu w stylu że jeśli "lokalna komórka zrzeszenia zwróci się o pomoc do Zarządu Głównego, na pewno będziemy interweniować!". Póki co - nic mi nie wiadomo, aby istniał przepływ tego typu informacji oraz następujące po nim działania (czyżby konspiracja lub działanie w czwartym wymiarze??). Niestety, ale nie bełkotem o "dozeraniu kaszebizne" żyją Kaszubi. Kaszubi żyją chlebem i wodą.



----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net

mkwidzinski
wysłane dnia: 7.5.2009 19:03
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 27.6.2003
z: Kaszëbsczi zemi
Wiadomości: 467
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Dark,
jô sã z tobą nie bãdã sztridowôł, za baro ce lubiã.
Przeczëtôj jesz rôz ò czim piszã, nie je to "głãbòczé", a zwëczajno prosté. Jô piszã le, że nicht ni mô prawa gôdac drëdżemù czim òn sã mô czëc.
W tak stôwianą kwestijã pòchòdzenkù ni bãdã wchôdôł Dark. Niech to tedë proszã òstanie przë tim, że piszã za se.
Jô jem zwëczajno ti dbë, że ni móm prawa gôdac drëdżim, że pòchôdôją òd mòjegò darżenia, bò je pòstrzedno stôwianié jednych nad drëdżima, co nie je pòdle mie dobré.
Zôbawa w to jaczé to miono dało rëchli, téż mie nie bawi bò to są le miona.

Mark Kwidzińsczi


----------------
Ò mòwa starków nad twój zwãk
nick lepszégò nicht ni mô!
Jô lubiã ce, móm ò ce lãk,
ce stracëc strach mie zjimô.


Jan Trepczik

CzDark
wysłane dnia: 7.5.2009 18:26
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
>> Prosto w tim, że ani jô, ani Të, ani niżóden jinszi człowiek ni ma prawa drëdżemù barnic czëc sã tim kim òn sã czëje (!).

Jô móm gôdôné z trój lëdzy ze starogardzczégò pòwiôtu, ë wikszosc ò tim jëż "są Kociewiakami" ùczëło ze szkòłë, NIE ÒD STARSZICH !!!. Jinszi cwierdzą jëż są "Pomorzakami". Dlô mie "Kociewie" (w dzysdniowim znaczenim) to gòdło tak pò prôwdze zrobioné przez pòlsczich kòmùnistów (jak "Wybrzeże" czë "Powiśle"), le tuwò wzãto to miono z pòzwë lëdzy z półtora parafijë. To tak jakbë, z Kôrczôków zrobic miono lëdzy z cawnégò kòscérsczégò, kartësczégò i chònicczégò pòwiôtu ë ògłosëc jëż òni nie są Kaszëbama. Jô nie barniã kòmù sã zwac jak òn chce, ale niech òn mô swiądã skądkã to miono sã wzaa.

>>Króm tegò pisanié że „Kòcéwiôcë pòchôdają òd Kaszëbów” zwãczi téż co nômni niczekawié, bò stôwiô jednëch nad drëdżima.

Anielczicë pòchòdają w wikszoscë òd Anglów, Dólnëch Sasów, Jutów ë Normanów ë co z tegò ? Czë to téż "zwãczi niczekawié" ?

('Political correctness' jô móm głãbok w rz**ë)


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

mkwidzinski
wysłane dnia: 7.5.2009 18:10
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 27.6.2003
z: Kaszëbsczi zemi
Wiadomości: 467
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Cytat:
co do tzw. "Kociewia"; jô nick nie wiém, bë zwëczi tam bëłë jinszi jak w Kaszëbsce; doch tzw. "Kociewiacy" pòchòdzą òd Kaszëbów; co nôweżi tam nié mô zwëków sparłãczonëch z mòrzã.


Dark, wiész dze je tuwò mëszlowô fela?
Prosto w tim, że ani jô, ani Të, ani niżóden jinszi człowiek ni ma prawa drëdżemù barnic czëc sã tim kim òn sã czëje (!). Króm tegò pisanié że „Kòcéwiôcë pòchôdają òd Kaszëbów” zwãczi téż co nômni niczekawié, bò stôwiô jednëch nad drëdżima.
Tak pò prôwdze to je to wszëtkò co jô chcôł napisac na nã témã.

Pani Miłosławo,

ja również jak i Pani patrzę na to z zewnątrz.

Problem z tym listem jest według mnie taki, że zaczął on już żyć swoim życiem. Z ciekawością oczekuję już jego (na pewno niezamierzonych, ale jednak) "owoców" - mam nadzieję, że nie będzie za wiele do zbierania.
Śledziłem Pani wypowiedzi i jedno postawione przez Panią pytanie nie daje mi spokoju. Napisała Pani:
Cytat:
Cieszy nas aktywność i to, że są osoby chcące działać na rzecz... właśnie, na rzecz czego? Kaszub? Kociwia? Borów? Czy może po prostu Pomorza?


Czy nie komplikujemy sobie za bardzo życia takimi pytaniami? Jeśli praca dla Kaszub, Kociewia czy Borów, nie jest pracą "po prostu" dla Pomorza, to chyba mamy poważny problem. Jeśli nie zaakceptujemy bogactwa (kulturowego, etnicznego) Pomorza to praktycznie nie możemy mówić, moim zdaniem, o jakiejkolwiek idei pomorskiej. Albo szanujemy się wzajemnie, akceptując jedni drugich, albo tworzymy bliżej nie określony dogmat, który przyjdzie jak ten walec w piosence Młynarskiego i wyrówna. Mnie się barwne Pomorze podoba.
Na pewno subiektywnie, ale jednak, odbieram od lat w wielu wypowiedziach przekaz mówiący o tym, że praktycznie to chyba Kaszubi i język kaszubski przeszkadzają, a nie wzbogacają kulturę Pomorza - przykre to, bo od generacji mamy to samo, no....ale można przywyknąć .

Pozdrawiam serdecznie

Marek Kwidziński


----------------
Ò mòwa starków nad twój zwãk
nick lepszégò nicht ni mô!
Jô lubiã ce, móm ò ce lãk,
ce stracëc strach mie zjimô.


Jan Trepczik

miloslawa
wysłane dnia: 7.5.2009 16:47
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany: 6.5.2009
z:
Wiadomości: 3
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Chodzi mi po głowie od wczoraj i dzisiaj czuję, że muszę to napisać.
Sprawa mojej przynależności do KS Pomorania - pisząc o tym nie miałam na celu uderzyć w nikogo. Po prostu chciałam wyrazić uczucie, jakie zwykły Pomorzak, który żyje na Pomorzu od dwóch pokoleń zaledwie, a bardzo je kocha, może odnosić przebywając wśród rdzennych mieszkańców. Rzeczywiście nie wiem ile Krzysztof zrobił dla otworzenia klubu na ludzi z zewnątrz, ale wspominając zapał zarówno Krzysia jak i Michała, myślę, że musiało to być sporo.

Ja też się cieszę z naszej dyskusji, bo jest ona ważka. A i miło dyskutuje się z ludźmi, których się zna i szanuje.

Pozdrawiam
Miłka
Michal
wysłane dnia: 7.5.2009 11:09
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: LIST OTWARTY PANI SŁAWINY KOSMULSKIEJ
Ja tam nie wierze w żadne precyzyjne inspiracje, natomiast bardzo nieszczęśliwie list Twojej Mamy wpisał się w trwającą obecnie sprawę redaktor naczelnej „Pomeranii”.

Żeby było jasne, to trzeba napisać wprost. Redaktor odmówiła Zarządowi Głównemu jakiegokolwiek prawa do dyskutowania z nią o linii i zawartości pisma (to, tak a propos jakiejś gorącej dyskusji która wedle „Dziennika Bałtyckiego” trwa jakoby aktualnie w Zrzeszeniu). Jednak nie chodzi tu wcale o kwestię jakiejś teoretycznej pomorskości, czy kaszubskości, lecz o prosta sprawę obecności ZKP na jego łamach i prezentowanego tam wizerunku. A smutna prawda jest taka, ze Zrzeszenia i jego działań tam prawie nie ma, przez co opinia publiczna, a także sami członkowie ZKP praktycznie nie wiedzą o jakichś 80-90% działań naszej organizacji.

Niezrażony ZG postanowił zatem podnieść tą sprawę na zbliżającej się Radzie Naczelnej i to wywołało prawdziwą erupcje aktywności pani redaktor i jej najbliższych współpracowników. Był wniosek do Głównej Komisji Rewizyjnej i parę listów, mniej, lub bardziej otwartych mających tak naprawdę zdyskredytować Zarząd Główny, gdzie nagle objawił się kwestia zagrożenia pomorskości. Sprawa jest kuriozalna, bo osoba pani redaktor jak najgorzej nadaje się na obrońcę pomorskości w Zrzeszeniu. Jak już wyżej pisałem, to właśnie ona jeszcze nie tak dawno tępiła „brak kaszubskiego ducha” u Kociewiaków.

W końcu czara goryczy się przelała i Zarząd postanowił złożyć wniosek o odwołanie redaktor naczelnej „Pomeranii”. No i tak nieszczęśliwie się złożyło, że list Twojej Mamy został w „Dzienniku Bałtyckim” opublikowany przez najbliższego współpracownika redaktor Joć, a na dodatek w pierwszym akapicie jak deus ex machina objawiła się sprawa jej odwołania jako dowód, na zagrożenie pomorskości w ZKP. Przeciętny czytelnik, śmiało mógł odnieść wrażenie, że to właśnie sprawa redaktor Joć i Kongresu Kaszubskiego była katalizatorem wypowiedzi Twojej Mamy. Z tego co piszesz wynika, że jej wypowiedź została w „Dzienniku Bałtyckim” zmanipulowana i mogę tylko przeprosić, bo sam wcześniej tak to odbierałem, i chyba nawet napisałem w jakimś poście wyżej.

Mimo wszystko, mnie osobiście głos ten cieszy (tak jak i Twoje wypowiedzi tu na forum), bo roboty jest i problemów naprawdę wiele, a każda dobra rada jest na wagę złota.

Pozdrawiam serdecznie
Michał

« 1 2 3 4 (5) 6 7 »
| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002