Proponuję zatem, by po odwiedzeniu grobu Kamela przeniosła się do kawiarni, np. "Insuli" i tam odbyłoby się tradycyjne spotkanie w stylu Kameli.

----------------
zazdrzë na

slowionie.kaszubia.com

rôczã serdecznô

Widzę żę moja inicjatywa spotkania przy grobie Wielkiego Kaszuby jakim był Jan Trepczyk się Wam podoba. Cieszę się niezmiernie że w tak trudnym środowisku są jeszcze ludzie, którzy potrafią uszanować Wielkie autorytety.
Zgadzam się z Jarkiem, że nie ma się co oglądać na innych
ponieważ nie ma na co sie oglądać. Trzeba ciągle dalej robić swoje bez względu na okolicznośći. A tzw. środowisko lizusów politycznych czy pseudo proroków namaszczonych przez PZPR nie jest w stanie zaszkodzić wolnej myśli kaszubskiej.
Pozdrawiam i ponawiam apel spotkajmy się przy grobie Wielkiego człowieka. Gdyby nie Jan Trepczyk język kaszubski nie miałby dziś takiego statusu jaki ma.

Marek Wantoch Rekowski

----------------
„Chto nie chce mòwë òjców tczëc
tén mùszi słëgą cëzëch bëc”

Pomysł podoba mi się, chętnie przyjadę. Nie sądzę, by ktoś z oficjeli miał ochotę się pofatygować. I nic nie szkodzi - to jest nasz pomysł i najważniejsze, że my tam będziemy. Proponuję, żeby potraktować ten wyjazd jako spotkanie Kameli.

----------------
Stanisław Geppert

Popieram ideę odwiedzenia miejsca pochówku Jana Trepczyka.

A może w związku z tym zaplanować coś większego? Zaprosić władze miasta, działaczy, w jakiś sposób zapoznać obecnych z twórczością Méstra Jana itp.

Jednak organizacja tego wymaga sporo pracy, a czasu, jakby nie patrzeć jest niewiele.

Jednak im więcej osób przyjdzie 5 września i im więcej pożytecznych rzeczy się tam wydarzy tym lepiej. Skala tego spotkania może nie być duża, nie mniej jednak należy uczcić pamięć tego wielkiego działacza.

----------------
zazdrzë na

slowionie.kaszubia.com

rôczã serdecznô

Jarku, muszę przyznać Tobie rację – oczywiście, trudno mówić o rozbiciu, jeśli nie było wcześniej monolitu. Myślę, że uległem wrażeniu, że grupy, w których uczestniczyłem (uczestniczyliśmy) stanowiły taki monolit, choćby tylko w sprawach zasadniczych. To okazało się mrzonką.

Kogo miałem na myśli pisząc o środowiskach? To zespoły ludzi mniej lub bardziej związanych ze sobą, a skupionych najpierw wokół „Tatczëznë”, potem „Òdrodë”, następnie działających w sprawie Spisu Powszechnego 2002, a ostatnio choćby pracujących nad „ZR”. Większość tych osób jest też związana z portalem naszekaszuby.

Z tym spotkaniem w Wejherowie, to dobry pomysł. Dla mnie to będzie bardzo ważna chwila - byłem na pogrzebie Jana Trepczyka. To wydarzenie było dla mnie trzecim (po lekturze „Pomeranii” i „Remusa”) znaczącym faktem świadomego wchodzenia w życie kaszubskie. Proponowałbym, aby spotkanie odbyło się 5 września (to sobota – więcej osób będzie mogło przyjechać niż w roboczy dzień).

Pozdrawiam

Darek

----------------
Dariusz Szymikowski

Niestety, co ze smutkiem muszę przyznać, można tak postrzegać Kaszubów. Widziałbym jednak nadzieję, w tym że jest owe kilka tysięcy osób, które ŚWIADOMIE deklaruje swą kaszubską narodowość.

Brak liderów to nie koniecznie mankament. Bo jacy są współcześni liderzy? Gdzie by nie spojrzeć szerzy się partyjniactwo i owi liderzy patrzą przede wszystkim na swoje korzyści. Boże broń przed takimi liderami. Lepiej gdy ludzi łączy idea - tu idea kaszubskiego narodu [Pomorzan]

Piszesz o środkowisku i zastanawiasz się nad przyczynami jego rozbici. Spytam się więc wprost - jakie środkowisko, jakie rozbicie? By coś rozbić to coś musi wpierw stanowić monolit. A takiego NIGDY nie było. Pod tym względem Kaszubi są wyjątkowo "polscy" - sami indywidualiści.

Może zamiast biadolić nad dolą i niedolą, sytuacją i rozbiciem środowiska trzeba dalej robić swoje i iść w przód z kaszebizną (nie za często oglądając się czy ktoś jeszcze za nami idzie)? Rzekome "środowisko" ad hoc próbowało przeforsować by 2009 rok był w Zrzeszeniu rokiem Jana Trepczyka. Nic z tego nie wyszło (może też dlatego, że pomysł był robiony ad hoc). Na początku września przypada rocznica śmierci Trepczyka. Może warto wybrać się wspólnie na jego grób, złożyć kwiaty a później spotkać się w którejś z wejherowskich kawiarni/resturacji? To taka luźna, wakacyjna jeszcze myśl...

Pozdrawiam
Jerk

Krótki to i ogólny opis kaszubskiej rzeczywistości, ale wydaje się być trafny. Wystarczy porównać obecne położenie Kaszubów w stosunku do innych małych narodów, które w okresie Wiosny Ludów znajdowały się w podobnej sytuacji i stopniu rozwoju. Zatrzymaliśmy się w rozwoju własnej świadomości narodowej, co również miało wpływ na naszą mentalność. Tej sytuacji nie zmienia nawet te kilka tysięcy osób, które zadeklarowały kaszubską narodowość w czasie spisu powszechnego. Tej grupie brak wyraźnych liderów oraz, co chyba ważniejsze, spójnej i wspólnej idei. Można by się też zastanowić nad kwestią przyczyn rozbicia tego środowiska, ale to już sprawa na inny wątek.

Co do mentalności, to warto się zastanowić, co zrobić, aby ją zmienić i w jakim kierunku ta zmiana powinna pójść. Ale to też kwestia na kolejny wątek.

Pozdrawiam

Dariusz Szymikowksi

----------------
Dariusz Szymikowski

Złośliwy? Niby co w tym stwierdzeniu może być złośliwe? Trochę mógłbyś się kolego skoncentrować i zastanowić się jednak co piszesz!
Na socjalizm dla Kaszubów jest jeszcze za wcześnie. Przecież ta grupa etniczna jest wciąż na etapie rozwoju jaki małe narody Europy przechodziły po wojnach naopleońskich, czyli na początku XIX wieku. Internet, samochody i cała reszta tego faktu nie zmienia. Mentalnie to wciąż dopiero co uwolnieni chłopi, wiernopoddańcza biedna szlachta i wiszący u pałacowej klamki kler. Kaszubskiej elicie to pasuje - więc nic się jeszcze przez długie lata nie zmieni!

pozdrawiam


----
Dobrze, że Kaszuby nie są administracyjną częścią Zimbabwe, bo Kaszubi udawadniali by całemu światu, że są najczarniejsi z czarnych

Nie chciałbym być złośliwy, ale socjalizm na Kaśebach też spóźniony o co najmniej stulecie.

T.

Cytat:

skoro po ponad miesiącu niebytności wcale nie jestem specjalnie do tyłu z newsami i tematami a niektóre tematy na forum są odświeżane mimo że zostały stworzone lata temu - znaczy ten portal oddaje kondycję ruchu kaszubskiego. mówiąc innymi słowy - śpiączka farmakologiczna.

jeden Narloch wiosny nie czyni, sory, choć w błotnistym grajdołku może wydawać się inaczej. spotkałam dziś przypadkiem na plaży jedną osobę wielce niegdyś zasłużoną dla młodego ruchu kaszubskiego, i niestety - taki mamy ruch kaszubski na jaki sobie zasłużyliśmy. kaplica

----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net