Forum
Losowe zdjęcie
Msza modlitwa powszechna
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Język
     Proszę o pomoc w nazewnictwie

| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
lorbas
wysłane dnia: 2.12.2009 19:33
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 5.5.2009
z: chodzę swoimi drogami
Wiadomości: 112
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
Za przeproszeniem "gówno prawda"!
Możecie sobie brombrować, osteżnicować - a Kaszubi i tak będą mówi o jeżynach. Dziadki leśne co jeszcze za Adolfa chodziły do szkoły są na wymarciu a z nimi i brumbery. Kaszubi mówią po polsku i nic tego faktu raczej już nie zmieni.

Zrzeszińcy też dbali o czystość języka - znaczy akurat rugowali gremanizmy. Ale czy coś z ich działań weszło do mowy? Wątpię. Tylko siostry Labuddówny używaję kilkudziesięciu spośród tamtych słów. Skansen się to nazywa?

Pozdrawiam

Prawidłowo ten miodzik powinien się nazywać nie jeżynowy tylko jarzynowy! Bo Krzysztof Jarzyna ze Szczecina jest szefem wszystkich szefów (jak ktoś nie wie, to niech sobie obejrzy Poranek Kojota). Trzeba krajana promować, hehe
sgeppert
wysłane dnia: 2.12.2009 17:15
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
Gdyby Wanda co nie chciała Niemca mieszkała na Nordzie, to prędzej by skoczyła do Bałtyku, niźli poszła z nim brumbrać w jeżynach.


----------------
Stanisław Geppert

mbullmann
wysłane dnia: 2.12.2009 10:08
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany: 16.11.2009
z: Starzëno
Wiadomości: 2
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
Jô nié mdã tu kôrbiôl ò tim jak chto to dolmaczi. Napiszã blus tëli, że na calëch nordowich a móm czëti téż w jinech môlach lëdzë gôdają "brumbrë" i Jô jem za "Brumbrowi Trójniôk". Wëdôwë mie so téż że lëdzë chterny tak gôdają nié są egzoticzné....;)
sgeppert
wysłane dnia: 2.12.2009 8:36
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
Policz Kaszubów mówiących "brómsbera". To słowo występuje wyłącznie u Ramułta, z objaśnieniem niemieckiego źródła. Nie ma go u Sychty, nie ma u Trepczyka. To, że jakieś słowo zostało gdzieś poświadczone nie znaczy, że jest ono powszechnie używane. Za "brómsberą" nie przemawia ani frekwencja ani etymologia, bo słowo to nie jest używane i jest obce. Może być atrakcyjne jedynie dla marketingowców - bo jest dziwaczne i przez to zauważalne - oraz dla maniaków sądzących, że dodadzą swojej mowie splendoru poprzez wprowadzanie słów brzmiących jak najodrębniej od języka dominującego w swojej społeczności. Tylko że takie działanie nie ma nic wspólnego z rozwijaniem języka, lecz jest "pidżynizacją" w istocie taką samą jak tworzenie pidżynu kaszubsko-polskiego, tyle że robioną nie w sposób naturalny, lecz sztuczny, motywowany ideologicznie.


----------------
Stanisław Geppert

CzDark
wysłane dnia: 1.12.2009 23:17
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
>>Protestuję. Wygląda to egzotycznie, stąd zapewne może być atrakcyjne marketingowo, ale jest to czystej wody, zupełnie niepotrzebny, germanizm

Wówczas nie należy używać w języku polskim germanizmu "chleb", tylko slowiańskiego "bochenek", germańskiego "mleko" tylko słowiańskiego "mleziwo", nie germański "pług" tylko jeszcze inaczej. Jeśli Ramułt zanotował jakieś słowo to znaczy, że ono naturalnie weszło do języka. Powiedz Anglikom, żeby oczyścili swój język ze słów pochodzenia francuskiego - pękną ze śmiechu. Owszem w przypadku języków litewskiego, czeskiego, rumuńskiego i tureckiego tak zrobiono. Przy czym dziś te języki wyglądają dość sztucznie; osoba patrząca na dzisiejszy język litewski mogłaby pomyśleć, że Litwa nigdy nie sąsiadowała z Polską !!! W języlu rumuńskim dawniej było więcej słów słowiańskich jak romańskich; tam zmieniono nawet nazwę języka z "limba rumaneasca", która brzmiała zbyt słowiańsko na "limba romana". Bogactwo języka polega również na wielości synonimów. W języku francuskim strony świata można wyrazić za pomocą słów germańskich (frankijskich tj. nord, sud, oest, est), ale można też wyrazić za pomocą słów romańskich (occident, orient) i nawet Francuzi, którzy w ostatnim czasie "urzędowo" walczą z anglicyzmami , nie wpadli aby zabronić używania badź to ekwiwalentów germańskich bądź romańskich. Ja się cieszę, że "jeżynę" w języku kaszubskim można nazwać za pomocą aż trzech słów. Ty Stachu patrzysz z perspektywy polskiego języka literackiego, który ukształtował się na obszarze dzisiejszego woj. łódzkiego; ale już dialekty: górnośląski, dolnośląski i wielkopolski mają sporo germanizmów, zaś dialekt kresowy wiele słów pochodzenia ruskiego lub nawet litewskiego. Mało kto wie, że takie słowa jak "hałas", "wesele", "hołota", "wahać się" nie są słowami czysto polskimi ale pochodzą z języka ukraińskiego lub czeskiego; ściśle po polsku byłoby: "głos", "wiesele", "gołota", "ważyć". Obecnie germanizmy nie stanowią zagrożenia dla języka kaszubskiego, co innego gdybyśmy żyli w XIX wieku; dziś zagrażają kaszubszczyźnie polonizmy, wchodzące zwłaszcza tam gdzie są odpowiednie słowa kaszubskie. Nie przeszkadzają mi natomiast polonizmy tam, gdzie dotychczas w języku kaszubskim brakowało odpowiedniego wyrażenia. Jestem jednocześnie przeciwnikiem wszelkiego rodzaju neologizmów ("nowotworów"), zwłaszcza tych "urzędowych" niezależnie czy są one słowiańskiej, germańskiej czy też innej proweniencji.


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

sgeppert
wysłane dnia: 1.12.2009 22:44
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
"BRUMSBÉROWI TRÓJNIÔK"

Protestuję. Wygląda to egzotycznie, stąd zapewne może być atrakcyjne marketingowo, ale jest to czystej wody, zupełnie niepotrzebny, germanizm (niem. "Brombeere" 'jeżyny'). Trepczyk podaje tylko "jeżenë" i "òstróżenë". Kreowanie oryginalności przy użyciu dziwacznych słów jest prostackie, choć łatwe: z jakiejś strony poświęconej Krajnie pamiętam tamtejsze danie regionalne "ańtop", co oczywiście pochodzi od "Eintopf", a z kuchni śląskiej zapamiętałem "szlagzanę", czyli bitą śmietanę (Schlagzahne). Proszę wyobrazić sobie przyjęcie do języka polskiego potraw takich jak "brotszena z masłem i honigiem", którą się podaje na deser po "bratwurście". Z innej branży: już w szkole nauczyciel ZPT wbijał mi do głowy, że nie mówi się "hebel" tylko "strug" i nie "raszpla" tylko "tarnik".

Na marginesie: nie dalej jak parę dni temu słyszałem, jak prof. Jerzy Samp wspominał swoje spotkanie z Kaszubami kanadyjskimi, którzy zabrali ze sobą język kaszubski z połowy XIX wieku i w takiej wersji można go dziś usłyszeć od żyjących tam najstarszych ludzi. Otóż, gdy w najzupełniej naturalny sposób użył oczywistego dla nas słowa "kuch", jego rozmówczyni zrobiła duże oczy i zapytała "a cëż to je kùch"? Prof. Samp zmieszany odpowiedział, że, no, po angielsku to jest "cake". Stara Kaszubka na to - "a, to je casto!"

Natomiast gorąco popieram "sznekę z glancem"


----------------
Stanisław Geppert

Beznicki
wysłane dnia: 1.12.2009 21:41
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany: 1.12.2009
z:
Wiadomości: 7
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
"BRUMSBÉROWI TRÓJNIÔK"
to jest to czego szukałem

śliczne dzięki
pozdrawia kaszub nie umiejący pisać po kaszubsku
CzDark
wysłane dnia: 1.12.2009 21:32
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
>>Ale chciałbym wykorzystać znaną mi nazwę jeżyny:
- Brumbre, czy brumbere albo jakoś tak

Téj mòże "BRUMSBÉROWI TRÓJNIÔK"

wedle "brumsbérowi" (pl: jeżynowy; Ramułtowi słowôrz)


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

CzDark
wysłane dnia: 1.12.2009 21:24
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
Jô bëm rzekł "JEŻËNOWI TRÓJNIÔK"

"miód trójniak [ew. trójniôk] jeżënowi" to nie je gramaticznie. Pòlsczémù kùnôszkòwi "-ak" òdpòwiôdô kùnôszk "-ôk". W pòmòrsczi (kaszëbsczi) mòwie je szëk:

adjektiw (pl: przymiotnik) + nomen (pl: rzeczownik)

jak we wszëtczich słowiańsczich mòwach bez pòlsczi lëteracczi mòwë (dze téż je łacëńsczi szëk; co je skùtkã òstałosce pò makaroniznach; tegò jëż na pòlsczi lëteracczi jãzëk miaa cësk łacëzna ùczała w jezujicczich szkòłach).

To jëż jidze ò miód to ju je bënë słowa "trójniôk"; na co to dwòjic ?


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

Beznicki
wysłane dnia: 1.12.2009 21:14
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany: 1.12.2009
z:
Wiadomości: 7
Re: Proszę o pomoc w nazewnictwie
No tak
Ale chciałbym wykorzystać znaną mi nazwę jeżyny:
- Brumbre, czy brumbere albo jakoś tak

Może niedokładnie napisałem polską nazwę miodu który chcę sporządzić :
a byłoby po polsku tak: "Miód trójniak Jeżyniak"
« 1 (2) 3 »
| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002